Skocz do zawartości
IGNORED

Shure E2 - referencja na każdą kieszeń?


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

No niestety zależy to od sprzętu. Akurat na przenośnym CD Panasonica wysokiej klasy wysokie były ostre i nieprzyjemne. Dużo lepiej szło na Densenie i Forumie (+ zawsze HD 600 i Kossa SportaPro do porównań). Ale to jest tak inny dźwięk tych Shure, że trzeba naprawdę posłuchać, żeby mieć jakąś opinię.

>Piotr Ryka

 

>Fizyczna likwidacja Zbiga przez Graafa wydaje się jedynie kwestią czasu...

 

Żeby nie musiał za długo szukać, to od środy do soboty będę w Zakopanem, w hotelu Belvedere. Potem wracam i będę kontynuował odsłuchy, również porównawcze z Grado SR-60.

Witajcie (po ciężkim dniu)

gagacek > Przybij :-) Dobrze, ze sie zrozumieliśmy.

Graaf> Dzięki, właśnie ooooto mi chodziło , w przeciwieństwie do cytatu kol.Zbig po słuchaniu E2 - często na innych słuchawkach instrumenty akustyczne (zwłaszcza smyczkowe) brzmią jak o klasę niższe, uboższe ... jak od gorszego lutnika, w ekstremalnych (częstych niestety) wypadkach jak elektroniczne. [bTW.: zauważyliści jak wspaniale brzmi akordeon? Jak różnie (dla mnie zaskakujaco co do skali - tzn smyki,piano ujdą a akordeon -wyraźnie słychać różnice) na różnych sprzętach sie go słyszy?(takie moje odkrycie, zdziwienie ostatnich paru dni)]

Co do ergonomii - dopasowanie wkładek to absolutna podstawa, po znalezieniu metody (przyciecie i wykonanie otworka) na założenie wkładek-stoperów 3M (rozmiar) po paru minutach nie zauważam obecnosci słuchawek a uzywam je do paru godzin dziennie i wygoda była zawsze priorytetem. To rozwiazanie dla mnie jest absolutnie debest ;) co mogę - było nie było po ponad pół roku codzienego (prawie) używania - powiedzieć. Naprodukowałem wymiennych pianek i jestem ustawiony na dłuzej. Silikonowe czopki produkowały u mnie efekt "rozsadzanej głowy" i szybkiego zmęczenia niezależnie od rozmiaru - małe wypadały, basu nie było, a duże uciskały... Pianki - słabo sprężynują, dobrze sie układają ale szybko brudzą (a i tak tracą własności).

Terenem do eksploracji zostają indywidualne odlewy (jak dla aparatów słuchowych) lecz cena wyspiewana przez zakład wykonujacy takie rzeczy (bez refundacji) za ucho przekroczył cene słuchawek (pary wszak:)) wiec nie drążyłem.

Rafaell - zgadzam sie w pełni co do niemęczącego, cichego słuchania.

Mam wrażenie, że E2 przy głośniejszym odsłuchu (hmm..głośnym, głośniejszym...) wiele tracą ze swej hmmm spoistości brzmienia? coś się z pasmem dzieje, wysokie wyostrzają, bas "rozlatuje" czy moze moje ucho tak to łyka:)? (czy raczej już nie łyka).

 

Uff... tyle myśli a tak mało czasu.

 

Dobrej nocy

Re: Zbig, 13 Mar 2007, 23:40

 

>Żeby nie musiał za długo szukać, to od środy do soboty będę w Zakopanem, w hotelu Belvedere. Potem

>wracam i będę kontynuował odsłuchy, również porównawcze z Grado SR-60.

 

wpierw je wygrzej, wyczyść uszy i posłuchaj uważnie trochę dźwięków na żywo, nie musi być jakiś "hi-endowy" koncert, cokolwiek, chodzi o to żebyś "zresetował" swoją audiofilską "brain-ear reference"

 

aha - no i dobierz wreszcie wkładki - te które znalazłeś założone w pudełku nie są żadnymi "oryginalnymi" czy "zalecanymi", są założone dla celów kosmetycznych i bezpieczeństwa tj. żeby jakiś nierozgarnięty klient nie zaczął sobie ich wpychać do uszu bez żadnej wkładki ;-))

 

bez spełnienia tych warunków dalsze odsłuchy testowe i formułowanie jakichś wniosków na ich podstawie nie mają żadnego sensu - to będzie tylko robienie wody z mózgu sobie i innym

W journalu AES vol. 43, Kwiecien 1995 strona 209 sa wykresy sluchawek pomierzonych w uchach 40 osobnikow. Wariacje cisnienia sa dosc znaczne przeto moze to tworzyc pewne roznice w ocenie subiektywnej. Sa to jednak abberacje powyzej 5kHz. Najmniejsze wariacje mial HD540, a najbardziej liniowa charakterystyke potrzebna do nagran binaural HD420. Wiecej informacji w artykule ktry przygotowuje na koniec przyszlego tygodnia w dziale DIY.

graaf, 14 Mar 2007, 11:51

posłuchaj uważnie trochę dźwięków na żywo, nie musi być jakiś

>"hi-endowy" koncert, cokolwiek, chodzi o to żebyś "zresetował" swoją audiofilską "brain-ear

>reference"

 

 

i kup JTS 535 za 169 zet z dostawą,he he.Masakra

a wiesz Zildjian chyba kupię :-)

 

ale jak nie sprostają moim wymaganiom to odeślę Ci je gratis ...

... oczywiście z równie gratisowym wąglikiem ;-))

Re: jacek_zagaja, 16 Mar 2007, 13:01

 

>Wiecej informacji w artykule ktry

>przygotowuje na koniec przyszlego tygodnia w dziale DIY.

 

czekamy i pozdrawiamy!

>graaf, 14 Mar 2007, 11:51

 

>wpierw je wygrzej, wyczyść uszy i posłuchaj uważnie trochę dźwięków na żywo, nie musi być jakiś

>"hi-endowy" koncert, cokolwiek, chodzi o to żebyś "zresetował" swoją audiofilską "brain-ear

>reference"

 

O, graaf uprzejmy jak zwykle ;-) A co jeśli były wygrzane? Moje uszy z pewnością nie ustępują czystością Twoim a nawet je przewyższają :-) Dźwięków na żywo każdy z nas słucha na codzień (ludzki głos), muzyki na żywo też ostatnio sporo było, również w Zakopanem, więc może to nie ja powinienem sobie coś zresetować ;-)

 

>aha - no i dobierz wreszcie wkładki - te które znalazłeś założone w pudełku nie są żadnymi

>"oryginalnymi" czy "zalecanymi", są założone dla celów kosmetycznych i bezpieczeństwa tj. żeby jakiś

>nierozgarnięty klient nie zaczął sobie ich wpychać do uszu bez żadnej wkładki ;-))

 

Cóż, eksperymenty z załączonymi wkładkami nie wydają się wiele wnosić do brzmienia, jak dotychczas.

 

>bez spełnienia tych warunków dalsze odsłuchy testowe i formułowanie jakichś wniosków na ich

>podstawie nie mają żadnego sensu - to będzie tylko robienie wody z mózgu sobie i innym

 

Znalazł się ekspert. Ciekawe jakie to jeszcze warunki postawisz.

Nasłuchawszy się góralskich kapel Zbig powrócił cały zresetowany i gotów do walki. Ale tak swoją drogą, tłuc się z Warszawy do Zakopanegoi spowrotem, żeby przez parę dni móc pomieszkać w Belvererze. Osobliwe.

To nie mój wybór, ale 3 kwadranse samolotem plus półtorej godzinki busem to nie takie znowu fatygujące. Oczywiscie wolałbym dwa tygodnie na Mauritius, nawet jakoś zniósłbym brak góralskich kapel ;-)

kolega Zbig w innym wątku:

 

>>zakupiłem słuchawki lansowane tu jako detaliczne, przejrzyste i w ogóle pokazujące niemal całą prawdę o muzyce, po czym okazało się, że mulą na potęgę a ich detaliczność kończy się na średnich tonach. Podzieliwszy się tą wieścią dowiedziałem się że mam brudne uszy, nie umiem czytać instrukcji obsługi oraz rzecz jasna nie wygrzałem ich należycie, a to zapewne dopiero początek długiej listy moich grzechów ;-)))

ps.

niestety pod te gusta "audiofilskie" robiona jest znaczna większość sprzętu który można kupić w salonach audio

 

dlatego NIGDY nie bierzcie tego co tam gra - choćby za naprawdę duże pieniądze i powszechnie chwalone w audiofilskiej prasie i na forach - za jakikolwiek wzorzec

to jest dźwięk "robiony"

graaf, 16 Mar 2007, 13:10

 

>a wiesz Zildjian chyba kupię :-)

>

>ale jak nie sprostają moim wymaganiom to odeślę Ci je gratis ...

>... oczywiście z równie gratisowym wąglikiem ;-))

 

 

Kopara już opadła po odsłuchu słuchawek za 150 zet ?

leniuszek ze mnie i lubię piwo :-) a za 150 zł to i coś zacniejszego można wypić :-)

 

także co do JTS to jednak poczekam aż mi je ktoś ciekaw mojej opinii przyśle do przetestowania :-)

>graaf

 

>kolega Zbig w innym wątku:

 

Zapomniałeś dodać: uprzejmie donoszę ;-)

 

>w zasadzie wszystko się zgadza ;-))

>z jedną poprawką - E2 nie są tutaj (przynajmniej nie zauważyłem) lansowane jako "detaliczne"

>tylko jako "szczegółowe"

 

>zasadnicza różnica między jednym i drugim była dyskutowana na forum (m.in. w wątku

>"słuchawki wysokiego lotu")

 

Ważne że są lansowane, cieszę się że to przyznałeś. Natomiast różnicy pomiędzy „detalicznym” a „szczegółowym” jakoś nie dostrzegam, przynajmniej w aspekcie brzmienia, bo oczywiście można powiedzieć, że detaliczny to jest handel a nie dźwięk, i użycie takiego słowa uznać za pewien anglicyzm. Idąc dalej tym tokiem rozumowania, można by stwierdzić, że e2 brzmią partykularnie :-))) W sumie coś w tym jest...

 

>E2 to słuchawki dla miłośników hi-fi, naturalnego brzmienia muzyki, niekolorowanego

>faktem jest, że nie każdy musi to lubić

 

Zgodzę się, że brzmienie e2 jest „niekolorowane” – tzn nie charakteryzuje się lokalnymi podbiciami częstotliwości. Moja żona, całkiem nieaudiofil, za to śpiewała w chórze i grywała na gitarze, stwierdziła po odsłuchu, że e2 brzmią surowo i kompletnie bez wyrafinowania, jakby grały nie skrzypce a „skrzypki” i śpiewali nie wykształceni wokaliści ale grupa weselników po paru głębszych. Rzeczywiście, stłumienie wysokich tonów daje taki właśnie efekt, odzierając muzykę z wybrzmień, harmonicznych i pogłosów.

 

>a wśród miłośników dźwięku kolorowanego, tzw. "audiofilskiego", powszechna jest opinia, że E2

>"mulą na całego"

 

Powszechna? LOL, I to mówi ktoś, kto dopiero co napisał:

 

„na forum audiostereo już ze 20 osób pisało swoje opinie o Shure E2 i żadna - literalnie ŻADNA - nie miała tego typu obserwacji jakie Ty zaprezentowałeś, Gutekbull i jeszcze jeden kolega kręcili nosami na zbyt szczupły bas, ale wysokie tony??!!”

 

Ależ drogi graafie, nie odbieraj mi proszę tej odrobiny oryginalności, tym bardziej że uzyskanie jej kosztowało mnie całe 349 PLN ;-)

 

>sprawdźcie sobie na forum headfi jak wskoczyli na Piotra Rykę, kiedy wpisał się, że E2 są dla

>Niego przykładem słuchawek neutralnych ;-)

 

Po odsłuchu e2 przyjmuję na wiarę bez sprawdzania że wskoczyli i to zapewne obunóż z rozbiegu :-)

 

>wiele osób po prostu nie lubi naturalnego brzmienia jakim grają neutralne urządzenia

 

>to co jest interesujące dla miłośników hi-fi i muzyki, zwłaszcza początkujących, to sam ten fakt

 

>jeśli jesteście fanami muzyki i początkującymi miłośnikami hi-fi, to niekoniecznie sugerujcie się

>opiniami audiofilów w typie Zbiga o tym co dobre a co nie

>im chodzi o coś innego i szukając czegoś innego ponoszą te ponoć konieczne "dla uzyskania w

>miarę przyzwoitego dźwięku" a często absurdalnie wysokie wydatki

 

>ów "przyzwoity dźwięk" o którym piszą Zbig i inni to nie jest hi-fi, którego szukacie

>to inna specyficzna przyjemność słuchania specjalnie "robionego" dźwięku tzw. "wysokiej klasy"

>wysoce kulturalna i elegancko snobistyczna w najlepszym tego słowa znaczeniu, ale po prostu

>inna niż zainteresowanie hi-fi w celach czysto muzycznych

 

Blablabla... Długo jeszcze będzieś powtarzać tę swoją mantrę? Jaką tam zresztą mantrę, zwykłe pier....

 

Graaf jest świetnym przykładem pokazującym do czego prowadzi sekciarstwo, patrzcie i uczcie się. Wystarczy trochę się wciągnąć i już wszyscy dookoła uważający inaczej są skrzywieni. Bardzo to na czasie, hihi. Tracicie elementarne poczucie rzeczywistości, obywatelu graaf :-)

 

Co ciekawe, wydaje się, że w grupie miłośników e2 bardzo duży jest odsetek osób wyłącznie lub przeważnie słuchających przez słuchawki, przynajmniej tak wychodzi z wyszukiwarki, a już w ogóle mało kto ma porządne i neutralne kolumny. Przyznam że czuję rozbawienie, kiedy w kwestii naturalnego/neutralnego brzmienia sprzętu poucza mnie ktoś, kto na co dzień katuje się sztucznie brzmiącym basem i skarłowaciałą przestrzenią, bo tak wygląda rzeczywistość brzmienia KAŻDYCH słuchawek. Do tego należy jeszcze dodać kolejną sztuczność wywołaną nienaturalną separacją kanałów. Może tu tkwi przyczyna, dlaczego niektórzy uważają brzmienie e2 za naturalne i atrakcyjne?

dziękuję Zbigu za wyczerpujący wpis - sprawiłeś mi dużą przyjemność :-)

 

>Natomiast różnicy pomiędzy

>"detalicznym" a "szczegółowym" jakoś nie dostrzegam, przynajmniej w aspekcie

>brzmienia,

 

nie tylko tego Zbigu, nie tylko tego nie dotrzegasz

ale musisz wysilać łepetynki - jak już Cię poinformowałem sprawa była dyskutowana na forum

 

>Moja żona, całkiem nieaudiofil, za to śpiewała w chórze i

>grywała na gitarze, stwierdziła po odsłuchu, że e2 brzmią surowo i kompletnie bez wyrafinowania,

>jakby grały nie skrzypce a "skrzypki" i śpiewali nie wykształceni wokaliści ale grupa

>weselników po paru głębszych. Rzeczywiście, stłumienie wysokich tonów daje taki właśnie efekt,

>odzierając muzykę z wybrzmień, harmonicznych i pogłosów.

 

masz kochaną żonę Zbigu - gratulacje! :-)

 

>>a wśród miłośników dźwięku kolorowanego, tzw. "audiofilskiego", powszechna jest opinia, że E2

>>"mulą na całego"

>Powszechna? LOL, I to mówi ktoś, kto dopiero co napisał:

 

masz problemy także z logiką, z prostymi sylogizmami?

na jakiej podstawie przyjąłeś, że osoby, które się tu wpisały to "miłośnicy dźwięku kolorowanego"?

 

otóż właśnie chyba jesteś wyjątkiem wśród nich jako miłośnik "ugotowanego" (przeciwieństwo "surowego") brzmienia "skrzypiec i wykształconych wokalistów" ;-)

 

 

>>ów "przyzwoity dźwięk" o którym piszą Zbig i inni to nie jest hi-fi, którego szukacie

>>to inna specyficzna przyjemność słuchania specjalnie "robionego" dźwięku tzw. "wysokiej klasy"

>>wysoce kulturalna i elegancko snobistyczna w najlepszym tego słowa znaczeniu, ale po prostu

>>inna niż zainteresowanie hi-fi w celach czysto muzycznych

>

>Blablabla... Długo jeszcze będzieś powtarzać tę swoją mantrę? Jaką tam zresztą mantrę, zwykłe

>pier....

 

tak długo jak będę mieć ochotę Zbigu i jak długo wiadomości które dostaję na PW i maila będą potwierdzać, że są ludzie na forum, którzy cenią to co piszę

 

>Tracicie elementarne poczucie rzeczywistości, obywatelu graaf :-)

 

a propos - skoro Ty słyszysz, że wysokie tony nie są stłumione w stopniu który powoduje, że fortepian chór brzmi jak grupa weselników a skrzypce jak skrzypki a 20 osób pisze, że nic podobnego to kto tu utracił kontakt z rzeczywistością?

 

>Co ciekawe, wydaje się, że w grupie miłośników e2 bardzo duży jest odsetek osób wyłącznie lub

>przeważnie słuchających przez słuchawki, przynajmniej tak wychodzi z wyszukiwarki, a już w ogóle

>mało kto ma porządne i neutralne kolumny.

 

no wiesz, to jest dyskusyjna kwestia co to są porządne i neutralne kolumny, ale chyba Audio Artistry Beethoven takie były ;-)

a to ich twórca (i nie tylko ich) wyraził jako pierwszy w internecie opinię, że Shure E2 to "reference transducer"

 

>Przyznam że czuję rozbawienie, kiedy w kwestii

>naturalnego/neutralnego brzmienia sprzętu poucza mnie ktoś, kto na co dzień katuje się sztucznie

>brzmiącym basem i skarłowaciałą przestrzenią, bo tak wygląda rzeczywistość brzmienia KAŻDYCH

>słuchawek. Do tego należy jeszcze dodać kolejną sztuczność wywołaną nienaturalną separacją kanałów.

> Może tu tkwi przyczyna, dlaczego niektórzy uważają brzmienie e2 za naturalne i atrakcyjne?

 

hehe Zbigu, ależ musiałem Ci dopiec, że się tak spieniłeś :-))

 

wiesz - mi to co piszesz swobodnie wisi, ale całkiem sporo spokojnych ludzi zaczepiłeś tym wpisem

dowiedzieli się, że "nie mają porządnych kolumn", że "katują się sztucznie brzmiącym basem" itp itd.

haha, ale z Ciebie "model" ;-))

 

aha - dla porównania dwa zdjątka - "neutralnych" burczybasików Zbiga, z wysokości których Zbig surowo ocenił surowo grające E2...

...i "badziewnych" - bo brzmiących a la Shure E2 - Audio Artistry Beethoven (w towarzystwie wzmacniaczy Ayre i Burmester oraz gramofonu Walker Proscenium Gold)

sorry ale nie mam w tej chwili ładniejszych zdjęć pod ręką

 

ceny (jeśli ktoś ciekaw, w USA za nowe) - 3000 USD i 25-50 000 USD (różne wersje)

 

recenzja Beethoven tu:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

miłej lektury i pozdrawiam miłośników HiFi!

graaf

post-5623-100005825 1174556936_thumb.jpg

post-5623-100005826 1174556936_thumb.jpg

post-5623-100005827 1174556936_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

errata:

 

miało być:

>nie tylko tego Zbigu, nie tylko tego nie dotrzegasz

>ale NIE musisz wysilać łepetynki - jak już Cię poinformowałem sprawa była dyskutowana na forum

 

oraz

>a propos - skoro Ty słyszysz, że wysokie tony SĄ stłumione w stopniu który powoduje, że

>fortepian chór brzmi jak grupa weselników a skrzypce jak skrzypki a 20 osób pisze, że nic podobnego

>to kto tu utracił kontakt z rzeczywistością?

 

pzdr.

graaf

graaf

na moich E4c basik jest ale go niema i to jest to co kocham najbardziej jedynie może w paśmie 2000 2500 Hz wydają się troszkę wyeksponowane w stosunku do AKGK701 ale te drugie mają tutaj akurat obniżenie charakterystyki brzmi to bardziej naturalnie gdyż w tym zakresie ucho jest bardzo wyczulone,.najciekawsze ze 20000Hz E4c przenoszą czyściuteńko i jeszcze spokojnie pewnie dużo wyżej. Shure oficjalnie odgraża się że do 18000Hz kłamczuszki :)

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>> propos - skoro Ty słyszysz, że wysokie tony SĄ stłumione w stopniu który powoduje, że

>fortepian chór brzmi jak grupa weselników a skrzypce jak skrzypki a 20 osób pisze, że nic podobnego

>to kto tu utracił kontakt z rzeczywistością?

 

Graaf no ale z drugiej strony niemal kazdy na Head-Fi zgodzi sie z opinia Zbiga , ba nawet ludzie pisza -piekna srednica i zero wysokich - czy sluchanie muzyki i uzgadnianie opinii powinno sie odbywac droga demokracji?

 

A piszecie o 20k podczas gdy pasmo IEM uciete jest na 14 badz 16k wiec o czym mowa? Moze ktos mi wyjasni.

=>kopaczmopa, 22 Mar 2007, 17:59

Przepraszam że piszę o E4c ale już pisałem że przenoszą wyższe pasmo niż podaje producent i to na płytach testowych słychać.

To samo z tymi wykresami na HeadRoom oni wszystkie ! pomiary słuchawek dousznych i nie tylko skopali przecież jeśli spadek pasma leci o -20dB to naprawdę jest bardzo dużo i nie powinniśmy tego nawet przy normalnej głośności dobrze słyczeć.Bardzo ważne jest w słuchawkach dousznych głębokie ich włożenie do kanału usznego i na początek proponuje założenie najmniejszego czopka uszczelniającego,bez takiego włożenia dżwięk faktycznie jest dupiany i w związku z tym ponownie polecam niezadowolonym szkolenie.

Najważniejsze jest mocne odciągnięcie małżowiny ucha do tyłu,w tym czasie należy lekko obracając włożyć wkładkę głęboko do ucha i tam zostawić,za chwilę się rozpręży i uszczelni ucho a przy okazji otworzy się cieniutki otworek który w wyniku wciskania został zatkany-ma to plus woskowina nie dostaje się tak łatwo do kanaliku słuchawki.Jeśli słuchawka jest płytko mamy wtedy często efekt że wylot rureczki nie jest skierowany na błonę bembenkową tylko na boczną ścianę kanału słuchowego ,a jak wiemy dżwięk odbity od ściany kanalika słuchowego jest częściowo pochłaniany stąd wiele osób ma wrażenie że nie ma wysokich tonów posłuchajcie sobie głośników z dżwięku odbitego od ściany z mięką makatką na ścianie tu macie taką samą analogię

Dzisiaj słuchałem 4 godziny Radiowej Trójki te słuchawki przez to że dobrze wytłumiają chałas z zewnątrz i sa niskoomowe wyciągneły wszystkie niedoskonałości,reklamówek,reportarzy i.t.p. tak skopanego dżwięku nie słychać na głośnikach także należy się zdecydować słuchamy gorzej ale "piękniej" na głośnikach czy analitycznie a przez to z tymi montażowymi niedoróbkami na słuchawkach dokanałowych.

MP3 w.g.mnie na E4c brzmią tak nędznie że faktycznie tak nagrany dżwięk powinien być w interecie za darmo i faktycznie należy taką muzyką zachęcać do kupna CD.SACD DVD które też lubi być skopane ale to już inna melodia

pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>>Dzisiaj słuchałem 4 godziny Radiowej Trójki te słuchawki przez to że dobrze wytłumiają chałas z zewnątrz i sa niskoomowe wyciągneły wszystkie niedoskonałości,reklamówek,rep ortarzy i.t.p. tak skopanego dżwięku nie słychać na głośnikach także należy się zdecydować słuchamy gorzej ale "piękniej" na głośnikach czy analitycznie a przez to z tymi montażowymi niedoróbkami na słuchawkach dokanałowych.

 

ale Rafaell nawet na sr60 slychac takie niedoskonalosci, oczywiscie monitorowki to juz inna sprawa i chcesz czy nie slyszysz niedoskonalosci, ktore na sluchawkach otwartych moga byc "zakryte".

 

>>MP3 w.g.mnie na E4c brzmią tak nędznie że faktycznie tak nagrany dżwięk powinien być w interecie za

>darmo i faktycznie należy

 

w 320kbps chyba da sie jednak wytrzymac, moze ogg Q8,9 lub 10 zatem? Z drugiej strony sluchajac z mp3 playera tez nie spodziewajmy sie cudnego dzwieku ( nie twierdze ze Ty sluchales akurat na czyms takim). A dla mnie sluchanie na dokanalowkach czy IEMach w domu mija sie jednak troche z celem, jako ze jestem zwolennikiem sluchania muzyki a nie jej analizowania i takie sluchawki maja mi pomoc w izolacji i w miare dobrym dzwieku co odbywa sie niestety kosztem przestrzeni, troche spektakularnosci, otwartego swiezego dzwieku.

>kopaczmopa

 

>no ale z drugiej strony niemal kazdy na Head-Fi zgodzi sie z opinia Zbiga , ba nawet ludzie pisza -piekna >srednica i zero wysokich

 

Moim zdaniem nie można ocenić samego w sobie podzakresu. Jakby obciąć ostrym filtrem sygnał poniżej 200 Hz i powyżej 2 czy nawet 4 kHz, i porównać brzmienie różnych słuchawek, to nie wiem czy te uważane za posiadające "piękną" średnicę nadal miały by przewagę. Ja porównuję nie tyle podzakresy co brzmienie całych instrumentów w stosunku do oryginałów, a te rzadko mieszczą się w całości w zakresie średnich tonów.

 

e2 nie mają "zera" wysokich. Tłumienie jest stopniowe, dzięki czemu brzmią wciąż całkiem spójnie i przyjemnie dla ucha. Trochę tak jak dzisiaj w filharmonii, gdy stojąc przy kasach słyszałem odbywający się koncert. Słychać było dosyć głośno, solowy instrument brzmiał całkiem wyraźnie, ale całość była wyraźnie przytłumiona, co jest oczywiste gdy słyszymy wyłącznie dźwięki wielokrotnie odbite.

kopaczmopa, 22 Mar 2007, 22:58

>ze jestem zwolennikiem sluchania muzyki a nie jej analizowania i takie sluchawki maja mi pomoc w

>izolacji i w miare dobrym dzwieku co odbywa sie niestety kosztem przestrzeni, troche

>spektakularnosci, otwartego swiezego dzwieku.

Jedno drugiemu nie przeszkadza przy neutralnym przeżroczystym sprzecie masz ten komfort , jak się rozlużnisz to słyszysz całość ogólnie ale jeśli masz jakiegoś solistę z orkiestrą to warto się skupić na jego perfekcji gry i niuansach wydobywanych z instrumentu i ta szczegółowość słuchawek się bardzo przydaje.Perfekcyjne wyrównanie charakterystyki obu kanałów bez wpływu zewnętrznego słuchania na głośnikach z wszelkiego typu odbiciami jest technicznie bardzo trudne i pierońsko kosztowna adaptacja też tu nie pomoże, zobacz te wszystkie firmy adaptujace wnętrza cały czas się uczą za pieniądze audiofili i próby sa na koszt audiofili ,też bym tak chciał pracować.W słuchawkach pomieszczenie jest przećwiczone i nie ma tam żadnych kosztownych wpadek i niedoróbek.Co do przestrzeni z głośników to jest w stosunku do muzyki słuchanej z natury tylko lizaniem cukierka przez szybę,tuż przed wygaszeniem wszystkich świateł w sklepie .Jak możesz u siebie usłyszeć odbity dżwięk od ściany symulujący salę na n.p.800 miejsc i pogłosie 1,5 s ,pogłos słyszysz ze złego miejscz -czyli głośników jak to się ma do otwartego świerzego dżwięku?

Pozdrawiam

Rafaell.

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Zbig, 25 Mar 2007, 01:45

>A na słuchawkach słychać salę na 800 miejsc i 1,5 s pogłos?

 

Oczywiście,jak dżwięk jest nagrany w systemie sztucznej głowy (binarual) słysysz dżwięki naturalnie i bardzo realistycznie zarówno z przodu,z tyłu,z dołu i z góry faktycznie 3D anie jak na głośnikach 2D .Jedyne smutne jest to że masę ludzi nienawidzi słuchawek także moja żona nie dziwię się temu,bo na słuchawkach puszcza się ludziom sygnał przeznaczony do odsłuchu z głośników i nie jest naturalnym dla człowieka odbiór dżwięków z własnej głowy lub na zewnątrz od ucha do ucha po zewnętrznej stronie czaszki wywołuje to dyskomfort psychiczny i odrazę..System takiego słuchania z uwiązaniem do kabla nie jest poza tym za wygodny,łatwiej się przywiązać do kanapy,idąc po kolejną herbatę nic się za nami nie ciągnie a muzyka naturalnie się wycisza,oczywiście kolejną jej część tracimy.

Pozdrawiam

ten co cię przyzwyczaił do słuchania dżwięku 2D z słuchawek

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Rafaell

 

Jest tylko mały problem. Płyt nagranych w wersji binaural nie ma chyba za wiele. Natomiast nie bardzo rozumiem dlaczego słuchawkowy binaural miałby mieć przewagę nad zwykłym stereofonicznym surround w kwestii trójwymiarowości. Jedno i drugie ma dwa kanały.

 

Ja lubię słuchać i przez słuchawki, ale wolę kolumny, bo tu jednak w dobrm zestawieniu i ustawieniu efekt przestrzenny bywa naprawdę satysfakcjonujący. Natomiast co do pogłosu, to jeśli jest nagrany na płycie, to kolumny też go odtworzą.

 

W ogóle to uważam, że pokój odsłuchowy musi mieć własny pogłos, byle tylko nie było flatteringu no i muszą być opanowane mody aby bas nie buczał. Odpowiednie ustawienie kolumn i/lub lokalne pochłaniacze pierwszych odbić i ok. Mam wrażenie bowiem, że "upchnięcie" oryginalnego dźwięku w kilka - kilkanaście sygnałów napięciowych w funkcji czasu jak by nie było wiele gubi. Własna akustyka pomieszczenia odsłuchowego pozwala trochę z tego odzyskać, nie w sensie oryginalnego dźwięku ale przestrzeni w ogóle.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.