Skocz do zawartości
IGNORED

Shure E2 - referencja na każdą kieszeń?


graaf

Rekomendowane odpowiedzi

zdecydowanie Rio Karma oraz przyzwoicie iRiver IFP, mam trudniejsze od Shure E2 do napedzenia Altec Lansing 716 i na karmie graja swietnie - wlasciwie to chyba sa stacjonarne dokanalowki...:)

>Mieczysław

Każdy poprawnie zaprojektowany pendrive z POPRAWNĄ zalecaną aplikacją układową przetwornika zagra na dobrym poziomie, zbliżonym do Twojego IPoda czy tam innego gówna, technologia chińskich producentów naprawdę potrafi zaimponować. A teraz naprawdę bądź łaskaw przypomnieć sobie o swoim nicku na mp3 czy gdzieś tam i dziel się wrażeniami ile tam chcesz... PLEASE!!!

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

gagacek, 18 Maj 2007, 17:56

 

>>Mieczysław

>Każdy poprawnie zaprojektowany pendrive z POPRAWNĄ zalecaną aplikacją układową przetwornika zagra na

>dobrym poziomie, zbliżonym do Twojego IPoda czy tam innego gówna, technologia chińskich producentów

>naprawdę potrafi zaimponować. A teraz naprawdę bądź łaskaw przypomnieć sobie o swoim nicku na mp3

>czy gdzieś tam i dziel się wrażeniami ile tam chcesz... PLEASE!!!

 

Hehehe, no to powiedziales co wiedziales :D

 

Brawo stary, swoja ignorancja niemal udalo Ci sie doprowadzic mnie do smiechu :)

Ja powiedziałem o tym, na czym się znam, Ty piszesz o tym , o czym piepszysz - ot, taka różnica. Z mojej strony koniec tematu. Prosto, jasno, bez wątpliwości. Żegnam.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

graff walsnie mam e2 na uszach:)

 

pierwsze wrazenia, skraje pasma obciete- podejrzewam ze to zludzenia-naprawde ok

 

yamahy bardzo podobne tylko ze dla mnie jakby to powiedziec- e2 sa bezpluciowe w sensie-wierne, yamahy cieple az chce sie usiasc z wisky w fotelu i siedziec tak cala noc,

jednak powiem tak, shure e2 to bardzo fajna opcja, narazie malostkowo ale powoli sie dzieje

poczekam w domu,powoli sie sklaniam by je kupic:)

narazie na sprzecie takim sobie bo w pracy, pocekam do domu

 

pozdrawiam, i szczegolne podziekowania dla szwagiero

>intuos, no ja taki szybki nie jestem, wlasnie jade pociagiem z Twoimi sluchawami, mam co prawda mp3 playera ale po pierwsze on raczej nie pociagnie yamah, a po drugie tlok stsaszny. Ps. Pamietaj o prawidlowym wlozeniu shurow gleboko do kanalu usznego. Ps2. pisanie na forum przez komorke to masakra ;)

gagacek, 18 Maj 2007, 18:08

 

>Ja powiedziałem o tym, na czym się znam, Ty piszesz o tym , o czym piepszysz - ot, taka różnica. Z

>mojej strony koniec tematu. Prosto, jasno, bez wątpliwości. Żegnam.

 

Taaa.... rzeczywiscie w wyzej przytoczonym przeze mnie poscie dales "pokaz" swojej wiedzy. Jesli twoja ogolna wiedza o sprzecie audio jest na takim samym poziomie jak tamta "próbka" to roznica miedzy nami jest dokladnie odtwrotna niz ją opisales.

 

Naprawde uwazasz ze zamyslem firmy shure bylo stworzenie sluchawek do podlaczenia pod sprzet hi-fi przeznaczonych do uzytku domowego? Jesli nie jestes za bardzo ograniczony i zadufany w swojej ignorancji to chyba przyznasz ze NIE...

 

A pod co ty te E2 wogole podlaczasz jesli to nie tajemnica?

>Mieczysławie.

Owszem - pozwolisz, jestem zadufany, ograniczony, plebejski itd - naprawdę nie ma problemu, a wszystko po to abyś raczył przeczytać historię tego wątku (bite 12 stron plus mnóstwo odnośników) i wyłowił informacje dla siebie a nie zaśmiecał go - po prostu. Znajdziesz odpowiedź na wszystkie swoje zapytania.

Pozdrawiam

gagacek

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

szwagiero jak bedziesz sluchal yamah to zwroc uwage na jedno-na impulsowosc-cos czego jeszcze nie spotkalem w sluchawkach,kiedy bebny graja, czuc to niemla jakby impulsy,ale nawet brzdeki na gitarze, zreszto sprawdz sobie to na spokojnie:) w domowym zaciszu

Słuchałem sobie na spacerze moich Shure E4c z Discmana Sony D-EJ 1000 niby drugi od góry ale co g.....o .Pomyślałem sobie o E500PTH one by trochę lepiej zabrzmiały dając więcej na krańcach. Najlepszy przenośny Panasonik jest już nie dostępny z pierwszej ręki,będę szukał z drugiego obiegu

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

e2-ciag dalszy...

 

chwilka w domu z systemem domowym,

ciekawie i wiernie ale jak narazie yamahy ciagna pierwsze

 

shury sa wierne jak mlotek, znaczy wiem czego bym jeszcze wiecej szukal, i raczej nie chodzi tu o szczegoly czy bas, bo wszystkiego tak jak trzeba, brakuje mi czystosci, albo swgo rodzaju zaslona, dziwne to jest bo niby jest niby nie...i doslownie trzy kropki

 

gora niczym z yamah-przynajniej na moim sprzecie, srodek wyrazniej suchszy, yamahy dla mnie narazie to wzor-prosze pamietac ze mowie o zmodowanych.

 

doł tez prawie taki sam-tylko ze tu suchy, natomiast w yamah z cialem-odczucia subiektywne

 

jednym slowem referencja studyjna

 

dzis yamahy meczy szwagiero:)

 

bede pisal jeszcze wieczorem

tym czasem pozdrwiam!

No i pomęczyłem intuos Twoje słuchawy troszkę, narazie krótko ale już wiem co i jak pobieżnie. Nie chciałbym się rozdrabniać, ale yamahy są ŚWIETNE!!! Brzmienie inne niż wszystkich, które słuchałem, byćmoże z racji odmiennej konstrukcji. Na opisy przyjdzie czas po dłuższym odsłuchu, w każdym razie tak jak pisał intuos - to są słuchawki z którymi można usiąść przy dobrej butelczynie, zapalić cygaro i... pożerać dźwięki jak ptysie z bitą śmietaną - takie są to słuchawki, po prostu "kremowe". Szczegóły wkrótce...:)

 

ps. intuos zauważyłem tę punktowość o której piszesz, szczególnie na basie - super kontrola.

 

pozdrawiam i wielkie dzięki za wypożyczenie słuchawek (wszystkich czterech - yamah, tonsili 426 i 524 oraz pionków).

ladnie to okresliles:)

sa doslownie kremowe, niepozorne z wygladu ale to tylko wyglad

dzis doszly do mnie drivery ortodynamiczne od amfitonow jak podejrzewam, konstrukcja, jak mi sie wydaje bardzo podobna do yamah-jezeli nie sciagnieta-w tamtych latach wywiad rosyjski widac byl dobry:)

podobny dzwiek do yamah, owe drivery obsadzilem w najnowszej konstrukcji reloop 3500pro

efekt jak dla mnie monitorowy po calosci, graff chyba by sie zakochal:)- graff wyobraz sobie sopranki delikatne,bas szybki i niesamowicie kontrolowany i do tego wszystko duzo bardziej gladko podane niz w e2, ja bym powiedzial ze sa jeszcze bardziej wyrownane niz e2:)

 

narazie dopiero od paru godzin graja mi na glowie wiec recenzji bedzie ciag dalszy lacznie z e2

 

szwagiero, nic tylko szukaj yamah takich jak yh-10, yh1,yh2,yh3,hp1,hp2,hp3 , najlepiej na ebyu potem jak je dostaniesz zapraszam i pomoge ci je zmodowac tak by graly jak moje:), jezli nie znajdziesz yamah szukaj tds-5(rosyjskie) i tez da sie je przerobic:)

 

w poniedzialek rano bede chcial zabrac yamahy i sd524, bo bede wybieral sie na pare dni po za wawe i umile sobie chwile z ta dwojka, ale nie placz dam ci do przetestowania to co mam teraz na glowie -tez ortodynamiczne,opis powyzej, na szybko moge ci powiedziec ze delikatniejsze od yamah, o ile yamahy to krem, to te to jedwal i tylko preferencje sluchowe decyduja co sie woli takze czeka cie kolejny tescik z ortodynamicami na glowie

no wiec ciag dalszy,

e2 spodobaly mi sie bradzo, przyczynilo sie do tego bardzo rzetelny przekaz tych sluchwek, zeropodkolorowan, szczegoly sa, bas jest ja by powiedzial w sam raz, jest delikatny, ale i mocny, dzwiek momentami wydawal sie szorstki- mozna by odniesc wrazenie ze e2 bez zbytnich "ale" bezwzglednie pokazuje czy cos jest cieple, zimne czy nijakie.

wysoka kultura dzwieku bardzo mnie cieszyla, momenatami wsluchiwalem sie w kolejne plyty, odrazu odgadywalo sie co mial autor na mysli- w formie przekazu dzwiekowego.

bardzo chetnie bym je nabyl ale jest pare "ale", po pierwsze i najwazniejsze nie jestem w stanie nosic dlugo pluginow, moje kanaly sluchowe za bardzo wolaja o pomste kiedy godzina mija z nimi (pluginami) w uszach

czyli jednym slowem komfort nie dla mnie, a raczej jego brak dyskwalifikuja je na dalsza mete.

po drugie dzwiek..tak tak,

kupilbym je jako monitory, ale nie pracuje w studiu i lubie sluchac muzyki ktora bedzie lechtala moje uszy:)

w e2 natmoiast suchosc przekazu czasami odbiera emocje muzyce, jest to trudne do opisania, trzeba by samemu tego przesluchac, zapewne kupie je i tak ale narazie rozgladam sie za czym innym, jestem raczej fanem zmodowanych ortodynamikow, ale czemu o tym dalej.

 

dzwiek 5- ("-" za suchosc, ale to tylko wynik preferencji)

muzykalnosc - ocenie ze duza, ale ze wzgledu na rodzaj prezentacji dzwieku rowniez zalezy od preferencji

wygoda-3 a nawet 2, ale to w moim przypadku

 

ciagnac watek z powyzszego tekstu, mowiacym o tym ze jednak jestem zagorzalym fanem modowanych ortodynamikow musze przyznac ze narazie tylko ten rodzaj drivera potrafi mnie zaskoczyc we wszystkich aspektach brzmienia, dzwiek ortodynamikow to poezja, ciezko to opisac ,tego trzeba posluchac, nuty sa niemal namacalne, bas nie dudni a jest ekstramalnie punktualny , gora, jest jedwabna, niemal anielsko ulotna,

na glowie mam wlasnie wczoraj zmodowane przezemnie przetworniki od amfitonow wmontowane do konstrukcji reloop rh3500- maja idealna wrecz konstrukcje pod ortodynamiki, nie bede sie o tym rozpisywal bo nie o tym mowa tutaj, ale efekt jest taki ze dech zapiera. wyobrazmy sobie e2 z ich nauralnoscia, a teraz suchosc odchodzi w kat, detale jeszcze bardziej wyrazne i podane tak delikatnie ze momentami cofamy plyte by przelsuchac danego kawalka jeszcze raz, prosze sobie wyobrazic jak szarpniecia gitary czujemy na uszach- naprawde ciezko to sprecyzowac, jednym slowem poprostu czujemy dzwiek,d o s l o w n i e.

jak narazie zadne dynamiczne konstrukcje nie sa w stanie nawet sie zblizyc jezeli chodzi o te cialo w muzyce i to ze naprawde z nia obcujemy,szwagiero chyba powoli zaczyna rozumiec o co mi chodzilo z yamahami....

az dziw ze ktos w usa wpald na pomysl jak ortodynamiki powinny byc zdumpowane, narpawde dzien i noc po miedzy bez i z modem.

 

no wiec o to ta skormna recenzja koncze wywod na temat e2, polecam je bo sa naprawde dobre, jednak dla mnie nie akceptowalna wygoda uzytkowania, zostaje przy orto:)

jestem bardzo ciekaw jak szwagiero wyjdzie z tej przygody, czy zapragnie tez zmodowanych ortodynamikow...czas pokaze

 

pozdrawiam wszystkich

kolegow z wawy zapraszam by sami sie przekonali na czym polega ich fenomen

chyba zmienie ksywke na "ortomen"...:))

Re: Mieczysław

 

Drogi Mieczysławie!

 

gwoli wyjaśnienia:

"zamyslem firmy shure bylo stworzenie sluchawek do" tzw. odsłuchu osobistego na scenie (personal monitoring systems), to są słuchawki stricte profesjonalne, ale jak się okazało o wybitnej jakości audiofilskiej

ale ich początek to praktyczne potrzeby muzyków - ochrona słuchu i odsłuch w maksymalnie poręcznej, kompaktowej formie

teraz można ich używać gdzie się chce :-)

tutaj prosiłem o nie podejmowanie innych tematów, bo zależy mi na tym, żeby wątek był "czytalny"

trzymanie się tematu bardzo ułatwia "czytalność" :-)

 

z góry dziękuję i pozdrawiam!

graaf

Jestem ciekaw czy jakiś zasobniejszy forumowicz sprawdzi Shure E2 na bezprzewodowym systemie systemie Shure PSM700. Fakt to system estradowy ale także może jest audiofilski ? i nie trzeba będzie wtedy żadnego wzmaka tylko bezpośrednio z CD

Pozdrawiam

Rafaell

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

Re: Intuos

 

no Intuosie, nie ma co - gratuluję - brak wrażenia "braku wysokich tonów", czyli "syndromu Zbiga", oznacza słuch prawidłowy! :-)

 

>pierwsze wrazenia, skraje pasma obciete- podejrzewam ze to zludzenia-naprawde ok.

 

normalne wrażenie, szkoda, że większość ludzi po "odniesieniu pierwszego wrażenia" wyjmuje słuchawki ;-))

albo upiera się jak osły

 

>shury sa wierne jak mlotek

 

świetne określenie! :-))

 

>znaczy wiem czego bym jeszcze wiecej szukal, i raczej nie chodzi tu o szczegoly czy bas, bo

>wszystkiego tak jak trzeba, brakuje mi czystosci, albo swgo rodzaju zaslona, dziwne to jest

>bo niby jest niby nie...i doslownie trzy kropki

 

wiem o co chodzi, inni też o czymś takim pisali

moja teoria jest taka, że ten brud/zasłona odbierana jako brak pełnej klarowności to jest plankton dźwiękowy na średnicy, który większe membrany - w przetwornikach dynamicznych czy magnetostatycznych - mają tendencję odfiltrowywać sprawiając wrażenie relatywnej nieklarowności E2

 

moje zdanie jest takie - żywa muzyka nie jest w tym sensie "klarowna" jak te "audiofilskie" klarownie brzmiące słuchawki

 

> srodek wyrazniej suchszy, (...) doł tez prawie taki sam-tylko ze tu suchy

 

też dość dobre określenie w sensie porównawczym z magnetostatami (dobrze poznałem różnice między planarami a E2 testując z nimi Fostexy)

 

dla mnie to też jest zaleta - żywy, niereprodukowany dźwięk jest raczej "suchy" niż "płynny" (chyba że "po spożyciu" ;-) )

 

aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że chodzi tu o pewnego rodzaju przyjemne, "muzykalne" zjawisko w planarach

 

dla mnie ta suchość basu w E2 to po prostu wyraz 100% kontroli nad pasmem a na średnicy wyraz pełnej szczegółowości

 

>dzwiek momentami wydawal sie szorstki- mozna by odniesc wrazenie ze e2 bez zbytnich

>"ale" bezwzglednie pokazuje czy cos jest cieple, zimne czy nijakie.

 

tak - z planarami ma się wrażenie, że wszystko gra pięknie a E2 podają dźwięk jaki jest - par excellence "saute"

 

"saute", totalnie "nierobiony", dlatego nie dziwi mnie, że przyzwyczajony do "robionego" "audiofilskiego" dźwięku kolega Zbig stwierdził, że jemu skrzypce na E2 grają jak skrzypki a chór jak pijani weselnicy :-))

 

COŚ w tym jest ;-)

niektórzy lubią pisać o "kulturalnym dźwięku" (w innym sensie niż Ty)

i z tego punktu widzenia - E2 to są po prostu "bardzo niekulturalne" słuchawki :-))

 

nieuczesane jak sama żywa muzyka

 

> kupilbym je jako monitory, ale nie pracuje w studiu i lubie sluchac muzyki ktora bedzie

>lechtala moje uszy

 

rozumiem dokładnie! przecież o to łechtanie chodzi!

uszy graafa po prostu łechta surowy dźwięk! tak mam i to kocham - bezpośredni kontakt z muzyką :-)

 

>w e2 natmoiast suchosc przekazu czasami odbiera emocje muzyce

 

dokładnie! a mi to właśnie płynność planarów odbiera emocje i to nie czasami a all-the-time - kwestia subiektywnych preferencji

 

>jednym slowem poprostu czujemy dzwiek,d o s l o w n i e.

 

namacalność - o to to! "Panie kelner ja też poproszę dwa razy! :-))

tylko ja bez żadnego "płynu" proszę! :-)

 

>yamahy cieple az chce sie usiasc z wisky w fotelu i siedziec tak cala noc,

>(...)takie są to słuchawki, po prostu "kremowe" (Szwagiero)

>krem, jedwab itd.

 

dokładnie! magnetostaty tak właśnie mają

tak grały T50 RP (mod.)

 

rzeczywiście jest to kwestia upodobań - ja w audio lubię jazdę bez trzymanki i między oczy – po prostu "młotek" ;-))

planary odbierałem jako bardzo gładko i płynnie podające dźwięk i przez to nieco techniczne w sensie "braku emocjonalności"

 

to one wydawały mi się raczej "studyjne" niż E2 ze swoją żywością

"studyjne" tj. neutralne w sensie studyjnego, beznamiętnego profesjonalizmu

 

po modyfikacji niby piękne, ale "robione" i nazbyt gładkie, przez to dla mnie nie angażujące

 

>graff wyobraz sobie sopranki delikatne,bas szybki i niesamowicie kontrolowany i do tego

>wszystko duzo bardziej gladko podane niz w e2, ja bym powiedzial ze sa jeszcze bardziej

>wyrownane niz e2:)

 

ja bym też to powiedział o zmodyfikowanych T50 RP, że są "bardziej wyrównane" :-))

 

opinię tę potwierdził też jak dotąd i powtórzył na forum head-fi Piotr Ryka - za co nieźle go ofuknęli, bo zapomniał podkreślić, że były zmodyfikowane :-))

ech te modyfikacje - zamieszanie tylko ;-)

 

tak czy owak - ja swoje T50 sprzedałem

ten ortodynamiczny dźwięk doceniam, ale nie o to mi chodzi w hi-fi

 

muzyka - nawet najłagodniejsza - to brutalna kosmiczna energia i...

 

... to lubię :-)

 

pozdrowienia!

graaf

 

ps.

wkrótce recenzja E2 vs Sony 7506 (świetne słuchawki "z potencjałem")

>opinię tę potwierdził też jak dotąd i powtórzył na forum head-fi Piotr Ryka - za co nieźle go ofuknęli, bo

>zapomniał podkreślić, że były zmodyfikowane :-))

 

chodzi oczywiście o opinię, że T50 RP to wzorcowo neutralne słuchawki

witam graff:)

 

ciesze sie ze jednak nie jestem gluchy:)))

 

ludzie to preferencje dlatego warto przed zakupem zkonfrontowac gusta recenzenta a nie kupowac w ciemno

wiekszosc jezeli nie wszystkie sluchawki o przemyslanym przez producenta brzmieniu(czytaj powiedzmy gornolotne) maja swoich wielbicieli, dlatego tez autor recenzji powinien zaznaczyc co lubi, to bardzo wazne, chociazby na mnie i na tobie widac ze mamy podobne odczucia w zakresie odbioru sluchawek, jednak to preferencja wenetrzna okresla to ze ja wole orto a ty e2:))) a przeciez kazde z tych sluchawek sa swego rodzaju referencja

Może dokładniej - wielu moich kolegów miało takie słuchawki, dzisiaj nikt z nich ich nie posiada. Oszem, bardzo miło jest np. włożyć T50 na głowę, chwilę posłuchać i przypomnieć sobie jak to było. Z czego to wynika? Nie wiem.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

>gagacek, 21 Maj 2007, 10:06

 

>Może dokładniej - wielu moich kolegów miało takie słuchawki, dzisiaj nikt z nich ich nie posiada.

 

a co Ci znajomi teraz posiadają za słuchawki?

 

Pozdrawiam,

 

ps. intuos parę słów o Twoich słuchawkach będzie, jak się trochę w pracy "ogarnę". ale na dzisiaj jesteśmy umówieni na oddawanie zabawek, bo je przytargałem spowrotem.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.