Skocz do zawartości
IGNORED

Zakład, ślepy odsłuch kabli sieciowych.


wqwqw

Rekomendowane odpowiedzi

Roznic miedzy sieciowkami, jesli chodzi o ich wlasciwosci soniczne nie jestem w stanie wychwycic. Absolutnie zadnych roznic. Ale to wcale nie oznacza, ze tych roznic nie ma. Ja ich po prostu nie slysze. Sluch mam przytepiony moze. Moj kolega nie jest w stanie odroznic koloru czerwonego od pomaranczowego. Czy to oznacza, ze pomaranczowego nie ma? Jesli ktos mowi, ze slyszy roznice miedzy sieciowka A i sieciowka B dlaczego mam mu nie wierzyc? Kiedy koledze mowie, ze pomarancze sa koloru pomaranczowego, on mi wierzy, ale jednoczesnie zastrzega, ze nie rozumie o czym mowie. A slyszacy roznice miedzy sieciowkami moze rzeczywiscie slysza roznice. Po co mieliby pieprzyc bzdury? Jak mam to zweryfikowac? Pewnie podobnych wpisow byly juz tysiace i tysiace jeszcze beda. W kazdym badz razie jestem w "bractwie tych co nie slysza".

tylko, że ja założe sie okazde pieniądze że trafie 10 na 10 razy właściwy kolor i odróznie pomarańczowy od czeronego, a z sieciówkami nie widze takiego leszcza

mike27, 12 Sty 2006, 21:02

 

>tylko, że ja założe sie okazde pieniądze że trafie 10 na 10 razy właściwy kolor i odróznie

>pomarańczowy od czeronego, a z sieciówkami nie widze takiego leszcza

 

ja jednak mysle ze ze za bardzo ufasz swoim zmyslom

sa sytuacje kiedy odroznienie koloru czerwonego od pomaranczowego jest bardzo trudne

np wtedy gdy na oba kolory pada swiatlo o bardzo waskim spektrum

, wiec zycie rozne plata figle nawet w tak oczywistych sprawach

Może by tak Ci z zakładki DIY zrobili świecące kable?

Oczywiście modulacja światła w takt muzyki.

 

Jaro_747

Jestem Europejczykiem.

 

>fotoarkady, 12 Sty 2006, 21:56

 

Nie dopisałem do końca. Świecące kable to za karę dla tych,

którzy nie "słyszą" kabli.

Jak nie słyszą, to niech przynajmniej zobaczą ;-).

Jako dodatkowa kara słuchanie "Ich Troje". Przy tym

kabelki robią się marchewkowe.

 

Jaro_747

Jestem Europejczykiem.

 

Luzik Panowie. Szykujemy się. To niestety nie takie proste. No chyba, że ktoś użyczy pomieszczenia z jakimiś przesłonami. Testy chcieliśmy przeprowadzać w godzinach nocnych ze względu na jakość napięcia sieciowego i poziom tła. Niestety w bloku dość ciężko, no i sprawy zawodowe. Powoli jednak wszystko się klaruje i niedługo (ale nie powiem kiedy) będą wyniki.

Re: rekin, 15 Sty 2006, 03:54

 

>Luzik Panowie. Szykujemy się. To niestety nie takie proste. No chyba, że ktoś użyczy pomieszczenia

>z jakimiś przesłonami. Testy chcieliśmy przeprowadzać w godzinach nocnych ze względu na jakość

>napięcia sieciowego i poziom tła. Niestety w bloku dość ciężko, no i sprawy zawodowe. Powoli jednak

>wszystko się klaruje i niedługo (ale nie powiem kiedy) będą wyniki.

 

hej Rekin, ale chyba zapomniałeś, że tu zasadniczo nie chodzi o Wasz test a o zakład, który koledze wqwqw zaproponował sceptyczny znajomy; ten znajomy jak sądzę dysponuje pomieszczeniem i jest w stanie zorganizować przesłony (jeśli nie to tym gorzej dla niego bo może łatwiej będzie zakład wygrać!!)

 

ale z tym słuchaniem w nocy to trochę przesadzacie ;)

pachnie to sugestią, że sieciówki słychać tylko w nocy i w domu "jednorodzinnym", bo w bloku już nie ;)

 

przecież w zakładzie i całej dyskusji o sieciówkach chodzi o to czy różnice między nimi słychać podczas normalnego słuchania muzyki a nie w specjalnych warunkach testowo/laboratoryjnych, najlepiej po sesji medytacji w komorze bezechowej ;)

 

pozdr.

graaf

Niby tak, ale to przystępujacy do testu wybiera warunki. Chodzi o to, żeby stwierdzić wpływ sieciówek lub jego brak. Zgodzisz się ze mną, że jeśli ktoś trafi 10/10 w ślepym teście w nocy tzn, że czymś musiał się kierować przy wskazaniach (różnicami w brzmieniu) i tym samym test dowiedzie różnic. To że w dzień różnice będą mniej słyszalne nie oznacza, że ich nie ma.

Ja nie deklarowałem przystąpienia do zakładu, a jedynine podjąłem się przeprowadzić z lancasterem próby wstępnej w kontrolowanych warunkach tzn. takich samych dla każdego kabelka i słuchającego. Muszę zrobić jeszcze przełącznik kabelków i wrzucić wzmacniacz do obudowy - wtedy możemy ruszyć. Mogliśmy wykonać taki test przy byle okazji, ale to byłoby zrobione nieporządnie - lepiej raz a dobrze.

Re: rekin, 15 Sty 2006, 12:11

 

>sieciówek lub jego brak. Zgodzisz się ze mną, że jeśli ktoś trafi 10/10 w ślepym teście w nocy tzn,

>że czymś musiał się kierować przy wskazaniach (różnicami w brzmieniu) i tym samym test dowiedzie

>różnic. To że w dzień różnice będą mniej słyszalne nie oznacza, że ich nie ma.

 

owszem, ale zgodzisz się także, że JEŚLI ICH NIE SŁYCHAĆ TO TAK JAKBY ICH NIE BYŁO!!!

 

bo CO NAS KTÓRYM CHODZI O SŁUCHANIE a nie o abstrakcyjną rację OBCHODZI COŚ CZEGO NIE SŁYCHAĆ?

 

>Ja nie deklarowałem przystąpienia do zakładu, a jedynine podjąłem się przeprowadzić z lancasterem

>próby wstępnej w kontrolowanych warunkach

 

i ja to rozumiem, kibicuję i trzymam kciuki :)

 

a co z zakładem?

to pytanie do tych, dla których ktoś kto nie słyszy wyraźnych różnic jest "głuchawy"

 

nomina sunt odiosa, ale Qubric wymienił już wyżej kilka złotouchych nicków

 

pozdr.

graaf

Zgadzam sie. Jesli zmiany są niewielkie, bądź słyszalne tylko w specyficznych warunkach, to może to większosci osób nie obchodzić. Test ma jednak wykazać, czy jakiekolwiek zmiany wystepują. Niestety tylko takie próby mogą okazać się akceptowalne przez wiekszość jako miarodajne. Komentarz do wyników może każdy zamieścić według swoich przekonań.

Część osób stwierdzi, że jeśli zmiany są niewielkie i nie zawsze da się wskazać co gra, to nie ma o czym mówić. Inna grupa stwierdzi z triumfem - że są zmiany i nie można ich lekceważyć, bo od pewnej klasy sprzętu są nie do pominięcia.

Jeśli natomiast testy wykażą, że zmian nie byliśmy w stanie usłyszeć, to sprawa niestety nadal pozostanie otwarta, bo ktoś powie: Mieli słaby sprzęt, albo słaby słuch, albo...

Niestety obawiam się, że brak różnic nie spowoduje, że wszyscy zaufają nam, że ich nie ma - i dobrze, bo nie jesteśmy wyrocznią. Zmian nie będzie słychać na konkretnym sprzęcie przy udziale narządów słuchu konkretnych osób.

Jak zaś będzie przekonamy się. Sam jestem niezmiernie ciekawy.

>adamo_0

Jak będzie wszystko przygotowane, to z przyjemnością Cię zaprosimy.

Przy niewielkich zmianach niestety konieczny będzie jakiś przełącznik kabelków - człowiek ma jednak malutki buforek.

Musimy też w takim przypadku zapewnić taki sposób przełączania, żeby membrany w kolumienkach nie latały na wszystkie strony i zdecydować jakie urządzenie będzie zasilane tymi kabelkami.

rekin =>

 

Jeżeli test ma być wiarygodny to musi być zastosowana zasada podwójnie ślepego testu. Czyli słuchający nie może mieć absolutnie żadnego kontaktu z osobą która wie co w danej chwili gra - nie może tej osoby ani widziec ani słyszeć.

Dodatkowo operator przełącznika nie może wiedzieć do której pozycji przełącznika jest podłączony określony kabel.

Rozumiem , że testy będziecie robić w Poznaniu ?

 

pozdr.

Arkadix

Tak w Poznaniu. Postaram się zrobić test jak najbardziej wiarygodnym. Trzy osoby wystarczą. Tylko jedna będzie wiedziała co w danej chwili gra i nie będzie to osoba obsługująca przełącznik - ta będzie tylko wiedziała w jaką pozycję ma go przełączyć :)

Oj nie wierze ze jakosc kabla sieciowego ma jakiekolwiek znaczenie - jezeli mowimy o kabelku od gniazdka w scianie do klocka. Przeciez to tylko 1-3 metry. Jaki to moze miec wplyw na klocki w porownaniu z kablami od transformatora do gniazdka (tu moze byc kilkaset lub wiecej metrow, a ostani kawalek bywa w aluminium), albo w porownaniu do pozostalych urzadzen podpietych _rownolegle_ do tego samego transformatora. Mowie o transformatorze (energetycznej transformatorowej stacji koncowej) ktory "robi" 230V z wyzszego napiecia lini przesylowej i zasila duzy blok lub nawet male osiedle. Polaczenie transformator-klocek trzeba rozpatrywac cale. Wieksze znaczenie od polaczenia gniazdko-klocek bedzie miala klasa energetyczna lodowki u gospodyni z nastepnego budynku, albo to czy za sciana ktos laduje akurat komorke, czy nie. IMHO nawet to do ktorego gniazdka sie wepnie klocek bedzie mialo wieksze znaczenie.

Mysle ze nie uda wam sie "uslyszec" roznicy i mysle ze warto zrobic taki test zeby nie przeplacac skoro nie ma roznicy.

e tam Bogus, to wszystko oczywiste co piszesz. A jednak róznice wydają się istnieć, mimo braku uzasadnienia, a wręcz patrząc logicznie - mimo, że nie ma prawa tych różnic być.

I dlatego taki ciekawy jest ten test.

adse, 15 Sty 2006, 22:51

 

>A uzasadnienie wypisał wcześniej Bogus.

 

Ale on napisał:

>Oj nie wierze ze jakosc kabla sieciowego ma jakiekolwiek znaczenie

 

A ja tam wierzę..:-)

Ja również niestety jestem nieobiektywny, gdyż wydaje mi się, że słyszę :) Test jednak będzie obiektywny - jeśli nic z tego nie wyjdzie, to napiszę to wprost.

Ciekawe, że jak dam filterem sieciowy w CD, to te różnice praktycznie znikają. Jak go niema, to niestety słyszę. Po chwili słuchania coś mnie w jednym kabelku drażni, a inny jest OK.

To ja tez sie doprecyzuje. Ja roznic nie slysze (subiektywnie), a patrzac na problem obiektywnie sadze, ze jakosc kabla sieciowego nie ma/nie powinna miec jakiegokolwiek subiektywnie odczuwalnego wplywu na dzwiek dochodzacy z kolumn. Nie twierdze ze nie ma wplywu zadnego, tylko ze wplyw jest mniejszy od innych czynnikow, ktorych sluchajacy nie zauwazaja. Innymi slowy lepiej zainwestowac w kable glosnikowe, "dozbrojenie" pomieszczenia odsluchowego (albo lodowke sasiadki, jak sasiadka ladna ;).

Oczywiscie odbior muzyki jest subiektywny i sklada sie na niego nie tylko sam dzwiek, ale i otoczenie w ktorym go sluchamy - jezeli komus sprawia wieksza przyjemnosc sluchanie zestawu zasilanego konkretnym kabelkiem to powinien sie tego kabelka trzymac. A czy na dzwiek dobiegajacy z kolumn rzeczywiscie, obiektywnie wplywa jakosc kabla sieciowego pokazac moze tylko test, najlepiej podwojnie slepa proba. Sam rowniez jestem ciekawy wynikow, bo nie dam sobie glowy uciac ze jakosc kabla nie ma znaczenia, ale postawilbym na to ciezko zarobione pieniadze.

bogus, 16 Sty 2006, 11:03

 

>a patrzac na problem obiektywnie sadze, ze jakosc kabla sieciowego nie ma/nie powinna miec jakiegokolwiek subiektywnie odczuwalnego

>wplywu na dzwiek dochodzacy z kolumn. Nie twierdze ze nie ma wplywu zadnego, tylko ze wplyw jest

>mniejszy od innych czynnikow, ktorych sluchajacy nie zauwazaja. Innymi slowy lepiej zainwestowac w

>kable glosnikowe,

 

To co takiego innego, 'obiektywnego', jest w kablu głośnikowym, że jego wpływ jest istotny na dźwięk a sieciówki już nie? O jakie parametry obiektywne tu chodzi?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.