Moher beret

[Wojtek]

jar: nie lękaj się, będzie dobrze :)

[Qubric]

lolo, 22 Gru 2005, 11:18

 

O wynagrodzeniach nikt nie pisał, ale nawet to Twoje podejście jest powieleniem bredni propagandowych na poziomie małego kazia, w które ja np. wierzyłem w czasach licealnych. Zakłada w pewnym sensie "przekupywanie" ludzi którzy mają być uczciwi przy pomocy pensji większej niż spodziewana łapówka. Tylko jesli kogos trzeba "przekupywać" to znaczy, że jest "złodziej" z natury. A taki będzie zawsze chciał mieć więcej - nieuczciwie nawet, niż mniej i uczciwie. Dzięki temu weźmie ogromną pensje i jeszcze większą łapówkę jeśli tylko będzie miał ku temu okazję.

 

Wystarczy nie prywatyzować dla idei i czego popadnie (juz nie ma czego zresztą) i nie rozdawać przywilejów majątkowych przy tej okazji, a skończy się powszechne łapówkarstwo i zawłaszczanie majątku, bo nie bedzie do tego okazji.

 

Nie wiem czy wiesz, ale ja wiem skąd się biorą i jak się pisze te "raporty z wykonania". Sam fakt że raport z wykonania zadań RPP jest sporządzony przez RPP i NBP powinien swiadczyć o jego nikłej wiarygodności. To tak jakbyś chorego na głowę pytał co sądzi na temat leczenia. Znajdź takie raporty pisane przez tych, którzy raport NBP oceniali albo krytykowali strategię - wtedy o czymś będzie można podyskutować.

[Qubric]

arek67, 22 Gru 2005, 21:42

 

Emisja czego? Obligacji??? Nie jestem ostatnio w temacie - mógłbys dokładniej napisać...

 

(byle nie o Velumie)

[jar1]

Wojtek, 22 Gru 2005, 23:08

 

>jar: nie lękaj się, będzie dobrze :)

 

Przeżyłem ZOMO to i parafialne patrole mi nie straszne;-)

[jar1]

Poza tym, były tez ciekawe przezycia w stanie wojennym.... Kolejki do miesnego w klatkach do godz. 6 rano....

A i pralkę się udało kupić po tygodniu takiego koczowania...

[Qubric]

I srajtaśmy nie było... Może to wróci :)))

[jar1]

Qubric, 22 Gru 2005, 23:10

 

Zakładasz, że łapówkarstwo jest zjawiskiem wystepujacym tylko przy prywatyzacji?

A wiesz dlaczego jeszcze paru wielkich molochów nie sprywatyzowano? Ano, bo to się 'łapówkarzom' bardziej opłaca. Jak sprywatyzują to zainkasuja raz a jak nie to biorą ciągle.

[jar1]

Qubric, 22 Gru 2005, 23:23

 

>I srajtaśmy nie było... Może to wróci :)))

 

Chciałem to napisać, ale wiedziałem, że jesteś obecny:-)

 

Tak, to były czasy.... Najpiękniejsze, że byłem młody.

[Wojtek]

jar: pamietam, pamiętam - złote czasy! Kiedyś na Świętokrzyskiej spotkałem swojego byłego kierownika z zarzuconym na szyi całym pętem papieru toaletowego . Nie mógł mi nawet ręki podać bo w jednej trzymał teczkę a w drugiej karton papierosów - rzucili coś w "rejonie" a on tam przypadkowo przechodził. Nigdy wcześniej ani później nie widziałem go szęśliwszego..

[jar1]

Ja Pamietam jak rzucili w sklepie RTV na Nowotki (wtedy).... Cały worek mi sie udało - rodzina była ze mnie dumna:-)

[oldbeat]

jacch, 22 Gru 2005, 20:17

 

>>oldbeat

>

>Chyba ci się urywał transfer między mózgiem , a klawiaturą ......

 

 

jacch >

 

Chodzi ci o coś konkretnego, czy tylko tak sobie piszesz dla wprawy?

[Qubric]

jar1, 22 Gru 2005, 23:38

 

No widzisz Jar1!

A teraz!

Popatrz co to się porobiło! Za pół litra wódki już niczego nie załatwisz.

Rodzina będzie dumna dopiero jak ukradniesz miliony, inaczej jesteś dla innych frajerem.

[jar1]

Qubric, 23 Gru 2005, 08:30

 

>Rodzina będzie dumna dopiero jak ukradniesz miliony, inaczej jesteś dla innych frajerem.

 

Teraz to RODZINA jest przy władzy....;-)

[Qubric]

Aaaa - czyli spała na styropianie?

[jar1]

>Aaaa - czyli spała na styropianie?

 

Wystarczył niewielki kawałeczek:-)

[yamen]

Nasz niepowtarzalny szansonista tow. Kwaśniewski przyznał niedawno że w Charkowie był pod wpływem alkoholu, czytaj "ostro nawalony". Czy mnie to dziwi ? ;) Oczywiście że NIE. :) Pamiętam jednak jak "polskie media" powtarzały do znudzenia że był to uraz goleni. hah ;) Dziś dla odmiany wszyscy są SŁUSZNIE oburzeni, łącznie ze drugim, polskim szansonistą Lechem Wałęsą. Jak widać prawda ma tą fatalną wadę że z czasem zawsze wypływa na wierzch. Jeśli ten rząd przetrwa usłyszymy jeszcze zapewne wiele intrygujących ciekawostek.

 

Apropos tow. Kwaśniewskiego...

Na własne uszy miałem okazję usłyszeć takie stwierdzenie z jego ust:

"Jestem spełniony ! Niebawem zaczną pojawiać się ksiązki o mnie, prozą oraz w INNYCH gatunakach literackich..." :)))

Oznacza to że zdaniem tow. niebawem ludzie zaczną pisać o nim WIERSZE. hah ;)

 

Nie komentuję tego bo słów brakuje na określenie takiej postawy.

 

A co do moher beret...

Wolę nosić taki na głowie niż złotą koronę otrzymaną z rąk takich ludzi.

 

yamen

[lolo]

>Qubric, 22 Gru 2005, 23:10

 

Ej Qubric, sam pisałeś o wynagrodzeniach. Sprawdź swój wpis. A co do tego czy jest to dobra metoda czy nie to się ewidentnie różnimy w opiniach. Ja uważam że jest to metoda - zresztą z powodzeniem stosowana w prywatnym biznesie. Osoba ktora duzo zarabia ma zbyt dużo do stracenia. Oczywiście nie jest to warunek wystarczający i dlatego istnieje rozbudowany proces selekcji kadr. Ale to ostatnie to taka oczywistość że nie warto o niej wspominać.

 

Prywatyzowanie dla ideii - tu też się nie zgodzimy. Mam wrażenie że o jakim modelu prywatyzacji bym nie mówił to jak zawsze podsumujesz to że to "dla ideii". Ja uważam natomiast że nie jest to dla ideii, a w Polsce oprócz oczywistych korzyści wynikających z bardziej racjonalnego zarządzania (możesz nie odpowiadać na to stwierdzenie, wiem co napiszesz) ma to jeszcze dodatkowy wymiar w kontekście kapitalizmu politycznego. Sprywatyzowanie zmniejsza wpływ partii politycznych na decyzje spółek, a krótko mówiąc wyjmuje im kasę z kieszeni. Oczywiści o ile prywatyzacja jest zrobiona uczyciwie, ale to znowu warunek tak oczywisty i banalny że nie ma o czym pisać.

 

Raporty krytyczne - a i owszem jest ich pełno i nie są to bynajmniej raporty "organizacji trockistowskich". Ostatnim przykładem jest jeden z moich znajmomych który wczoraj w fantastyczny sposób zedzawuował (czyt: zjechał) wszystkie "optymistyczne" doniesienia na temat gospodarki. Jego zdaniem wcale nie jest lepiej tylko gorzej i ma na to poważne argumenty (wskaźniki koniunktury i popyt konsumpcyjny m-c do m-ca).

 

W ekonomii nikt nie ma monopolu na mądrość. Jest to nauka która stale się zmienia - na pół humanistyczna, na pół ścisła. A takie rzeczy jak mnoznik Keynesa czy krzywa Philipsa w tej chwili sa nauczane raczej na wykładach Historii Myśli Ekonomicznej razem z teoriami Św. Tomasza z Akwinu. I to nie z przyczyn ideologicznych.

A kto ma w tym konkretnym przypadku rację? Zobaczymy. W każdym razie grzebanie w polityce monetarnej to niebezpieczna zabawa - nie mówiąc o tym że raczej trudna jeśli ERM II traktuje się poważnie.

 

Przeczytaj jeszcze raz strategię - są tam wyłozone rację i przesłanki którymi się kierują - nie musisz się z nimi zgadzać, ale twierdzenie że to debilizym jest delikatnie mówiąc nieuzasadnione.

 

A poza tym Wesołych Świąt :-)

[Qubric]

lolo, 23 Gru 2005, 11:29

 

>>Qubric, 22 Gru 2005, 23:10

>

>Ej Qubric, sam pisałeś o wynagrodzeniach. Sprawdź swój wpis. A co do tego czy jest to dobra metoda

>czy nie to się ewidentnie różnimy w opiniach. Ja uważam że jest to metoda - zresztą z powodzeniem

>stosowana w prywatnym biznesie. Osoba ktora duzo zarabia ma zbyt dużo do stracenia.

 

Pisałem soć o koszcie pensji RPP. To nie jest prywatny biznes tylko banda niepotrzebnych nikomu darmozjadów która kiedys powołał dozycia Kołodko żeby osłabic pozycje Prezesa NBP - H. Gronkiewicz-Waltz z którą się nie mógł dogadać.

 

W prywatnym biznesie osoba która duzo zarabia, to zarabia od wielkości sprzedaży firmy która prowadzi. Inaczej to jest tylko synekura a nie prywatny biznes i gadanie o tym ze ktoś nie będzie kradł jak sie mu duzo zapłaci jest dobre dla usprawiedliwieania sitwy zawłaszczającej cudzy majątek pod pozorem wypłacania pensji.

Jak się będzie wykazywał i podnosił sprzedaż to może od tego dosgtawać pieniądze.

 

Ale i tak zawsze może dojśc do wniosku ze ukraśc jest łatwiej jesli się ku temu pojawia okazja. Znałem dyrektora którego zwolniono za 3tys. łapówkę choć zarabiał 15tys. netto miesięcznie.

[Qubric]

>Prywatyzowanie dla ideii - tu też się nie zgodzimy. Mam wrażenie że o jakim modelu prywatyzacji bym

>nie mówił to jak zawsze podsumujesz to że to "dla ideii". Ja uważam natomiast że nie jest to dla

>ideii, a w Polsce oprócz oczywistych korzyści wynikających z bardziej racjonalnego zarządzania

>(możesz nie odpowiadać na to stwierdzenie, wiem co napiszesz) ma to jeszcze dodatkowy wymiar w

>kontekście kapitalizmu politycznego.

 

Napisz od razu że tutaj uprawiasz jakąś kampanię polityczna i daj se siana z durnymi uzasadnieniami.

 

Przypominasz mi kogos z demokratów.pl który sie wczesniej nachapał a teraz odstawiony od koryta snuje sobie jakieś fantastyczne motywy do dalszej działalności.

 

W Polsce sprywatyzowano najlepsze firmy które natychmiast potem przestały płacić podatki (księgowość fiskalna) i oczywiście nie musiały już odprowadzac dywidend do SP. Gdzie tu k.... widzisz lepsze zarządzanie??? Mazowiecki sprzedawał przedsiębiorstwa za równowartość ich rocznego zysku. Jawna kpina. Takie firmy lod tamtej chwili nie przyniosły Państwu ani grosza korzyści. A po okresie ochronnym zaczeły zwalniać pracowników.

[jar1]

>Znałem dyrektora którego zwolniono za 3tys. łapówkę choć zarabiał 15tys. netto miesięcznie.

 

A ja prezesa, który rónież zakupy ziemniaków do domu 'rozliczał' na rachunek firmowy (firma państwowa, a jakże).

Innym numerem, jaki robił, to oddawanie zamiana w kasie przed odlotem biletu bizns klasy na ekonomiczną by przywłaszczać w ten sposób zaoszczędzone walory płatnicze.

[Qubric]

jar1, 23 Gru 2005, 12:19

 

A wg Lolo trzeba by im dac jeszcze kilka razy wiekszą pensje np. jakby zarabiali po 150tys. zł to łapówki brali by już od 30tys. zł. a nie od 3tys.zł.

[Gość]

A ja sam jestem prezesem i mówie wam .... to tylko pomówienia ;)))

że też się wam chce przed świętami - a w sumie to kiedy wy sprzątacie ???

[Qubric]

I jeszcze zapomniał że zarządzaja ludzie a nie prawa własności akcji w spółce.

 

Jak swietnie zarządzany jest prywatny biznes było widac na przykładzie Stoczni Gdańskiej ktora po sprywatyzowaniu praktycznie zbankrutowała. Pąństwo musiało odkupywać akcje (za nasze pieniądze - wstrętne państwowe i socjalistyczne oczywiście) i teraz Stoczni wiedzie się coraz lepiej. Ale do tego kilku cwaniaczków-prywaciarzy okradło kilka milionów podatników których pieniądze poszły na ratowanie tego co spieprzyli.

[Qubric]

jacch, 23 Gru 2005, 12:47

 

Jasne - Tobie przed świętami w domu posprzątała twoja firma... jeszcze się przez następny kwartał mył ubierał i jadł na koszt firmy w której "prezesujesz" ;)

[Gość]

Qubric

a ja jaj .....to sie wie , to oczywiste - to po co o tym pisać ?

[jar1]

>A ja sam jestem prezesem i mówie wam .... to tylko pomówienia ;)))

>że też się wam chce przed świętami - a w sumie to kiedy wy sprzątacie ???

 

Własnie tyle syfu Wy prezesi narobiliścię , że musimy sprzatac, sprzatac.... w kólko :-)

[Gość]

Uważajcie mam krew na rękach !!!

Co prawda karpia , ale kto wie , kto wie....;)

[Qubric]

jacch, 23 Gru 2005, 13:01

>Qubric

> a ja jaj .....to sie wie , to oczywiste - to po co o tym pisać ?

 

W sumie to rzeczywiście... Jak w tym żydowskim dowcipie...

 

Icek żali się Rabinowi - Ten mój interes w ogóle nie idzie, ciagle tylko straty, dokładam do niego... Nic się nie opłaca!

Na to Rabi radzi mu - Więc zamknij ten interes skoro na nim tracisz

A Icek w odpowiedzi - To z czego ja wtedy bedę żył???

[dudivan]

Qubric napisał:

 

"Mazowiecki sprzedawał przedsiębiorstwa za równowartość ich rocznego zysku. Jawna kpina. Takie firmy lod tamtej chwili nie przyniosły Państwu ani grosza korzyści. A po okresie ochronnym zaczeły zwalniać pracowników."

 

A po co państwo ma mieć korzyści ? To jest prywatyzacja TOTALNA, państwo pozbywa się i przedsiębiorstw i korzyści ;P

Co do zwolnień - zwalniano i przed upływem okresu ochronnego i wogóle likwidowano całe geszefty przed jakimikolwiek terminami. np. Pfeifer&Langen w kupionych cukrowniach obiecywał pracownikom gwarancję zatrudnienia przez 5 lat. Ale dziwne rzeczy się działy już w pierwszym dniu po przejęciu. Pojawili się tajemniczy panowie nie wiadomo skąd. Dotychczasowi pracownicy wysokiego szczebla zostali odsunięci od informacji (kiedy usiłowali się o cokolwiek pytać, odpowiedź brzmiała "to jest tajemnica", zupełnie jak w KGB "tajemnica, jeszcze raz tajemnica i tak aż do obrzydzenia"). Dla zmylenia przeciwnika kursy rzekomo dla podnoszenia kwalifikacji w "nowej" firmie, kursy atrakcyjne, na statkach zawijających d hanzeatyckich portów. A z drugiej strony nocne biby w biurach organizowane przez "nowych tajemniczych" z taksówkami dowożącymi chlanie i żarcie. Po krótkim czasie zaś tiry wywożące zdemontowane maszyny i instalację i "żegnaj Gienia"... Zabytkowy dworek w którym mieszkała córka przedwojennego właściciela cukrowni (który ją sam wybudował) został oczyszczony z lokatorów z ową córką na czele, której jako szacownej staruszce również a jakże obiecywano dożywotnią nietykalność.

Efemeryczny "nowy zarząd" zniknał tak nagle jak się pojawił razem ze swoimi mercedesami i flaszkami. Pewnie ruszył w dalszą turę po Polsce... A za nim tylko spalona ziemia...

Resztki podobno mają zostać wyburzone a na miejscu dawnej fabryki wybudowany... hipermarket.

Byli pracownicy poszukują byłej minister Kameli-Sowińskiej, jakże genialnej i wszechwiedzącej (pamiętacie ?) w celu zawieszenia jej na zabytkowej bramie cukrowni. Na drugim skrzydle jest miejsce dla Mazowieckiego.

[jar1]

Dobra jeszcze troche i zobaczymy jak podsumujemy i tę IV RP. Naprawdę niedługo.... 3 mln mieszkań, autostrady, uczciwośc urzedników państwowych. Na szczęście rzeczywistość ma w d... propagandę i obietnice.

A jak zabraknie na moher to biada wam, biada.....:-)