Nowa era wzmacniaczy

[galothron]

Cześć!

Zdziwieni tematem?

Jestem ciekaw Waszego zdania na temat tego co nieuchronne w technice wzmacniaczy audio. Chodzi mi oczywiście o powolnym, ale konsekwentnym wchodzeniu na rynek audio wzmacniaczy impulsowych("cyfrowych"). Jak wiadomo zaczynają je oferować producenci utożsamiani do tej pory wyłącznie z najdroższymi urz. audio, a w szczególności wzmacniaczami liniowymi. Do tych producentów należą już w tej chwili Jeff Rowland i Audio Research. Ten pierwszy bazuje na elementach wzmacniających ICE-POWER Bang&Olufsen a drugi na "kościach" Tripath'a. Napewno w niedalekiej przyszłości o takie wzmacniacze poszerzą swe oferty inni producenci - a już napewno masowi.

Ciekawe, co na to "rasowi" audiofile...

[sovajazz]

nic, pożyjemy - zobaczymy... nie wszystko złoto co się świeci, jeden zagra dobrze drugi źle...

[zyzio]

Z tego co wiem Panasonic wypuścił już takich wzmaków, a raczej amplitunerów kilka, ale gra to przepaskudnie - sterylnie, ostro, technicznie...., no ale to masówka...

[galothron]

Tak zgadza się, Panasonoc wypuścił kilka śmieci opartych na elementy Texas Instruments. Ale inni masowi producenci też szybko nadrabiają w tej dziedzinie: Philips(jago najnowsze moduły), Sony(S-Master), Pulsustech, Zetex(Acoustar) i inni. Ale z całą pewnością dotknie to też rynek stricte audiofilski w każdym przedziale cenowym.

[jozwa maryn]

Spodziewano sie takich zmian niedlugo po premierze rynkowej wzmacniacza Tact. Po czym zapadla dluga cisza, z rzadka tylko przerywana pojawieniem sie tego czy owego. Czy je wiem? Owszem, duze koncerny zaczely w swoich klockach jakby na probe montowac wzmacniacze cyfrowe. Ale nie bardzo wiadomo dlaczego np. Sony dalo cos takiego do miniwiezy, zamiast do serii referencyjnej. Trudno przewidziec co bedzie dalej. Obawaim sie ze pod jednym wzgledem ta technologia nie rozni sie od innych - w dobrym wykonaniu bedzie swietne, a w szajsowatym - szajsowate jak rzadko.

[Piotr]

w wywiadzie z szefem Tacta dla S&V jest kilka ciekawych informacji.

Według niego układy rzeczywiście "cyfrowe" - czyli prądowe wzmacniacze impulsowe żeby nie miały większych zakłóceń wymagają świetnego zasilania - co do tańszych konstrukcji radzi on stosowanie cyfrówek tylko w preampach a końcowy normalny AB. Odpowiednie dla cyfr zasilanie jego zdaniem musi mieć duży zapas i być bardzo szybkim - czyli duża bateria kondensatorów i bardzo dobre trafa. Najelpiej dual mono.

Pytanie o cenę rozwiązuje się więc samo :-(

[jozwa maryn]

Nic sie nie martw, jak widac nowa technika do mini wiez zeszla, nie patrzac na takie fanaberie. Bedziemy mieli to co zawsze, czyli nowa technologie za male pieniadze w gownianym wykonaniu.

[Hiena-podrobka]

Czytalem o tych wzmacniaczach w Sound&Vision. Byla recenzja Sharpa.

Wychodza takze cyfrowe wzmacniacze Kustagona! Reklamuja jako hit rynkowy - cena ok 4kzl - ano zobaczymy.

[jjp]

Moim zdaniem to zawracanie glowy, juz sobie wyobrazam podlaczony taki wzmacniacz do patefonu przez przetwornik a/c.

[galothron]

O ile wiem, Panowie z Kustagona będą stosowali moduły Tripath'a. Chciałbym to usłyszeć, bo mam spory szacunek dla tych ludzi.

Co do tego zasilania to wydajne zasilanie będzie potrzebne tylko do sekcji cyfrowej, gdzie chwilowe pobory prądu są czasami naprawdę duże. Sama końcówka mocy (klucze tranzystorowe) potrzebują niewiele. Lars Clausen przy projektowaniu swojego ZAPpulse stwierdził, że w jego układzie wysarczyło 2200mikroF - a wzmacniacz ma 290W. Po prostu sprawność układu jest taka, że wystarczy niewielki zasilacz. Ważna jest natomiast jego jakość.