Nowa Toyota Yaris

[Edson]

jodel, 7 Lut 2007, 22:24

>Sąsiad jeździ Corollą z 1988 w diesel-u i jest to auto wręcz niezniszczalne, żadnego problemu z

>silnikiem, żadnego, nic korozji, wspaniałe maszyny.

 

Wszystko się zgadza oprócz odporności na korozję. Jednostronny ocynk nie sprawdził się, blacha w tych modelach rdzewieje w oczach. O dziwo podłogi nic nie rusza.

[mamz]

Jazz :-)

Niestety tylko plakac sie chce.

A jak cena benzyny w USA? Niestety zawsze ciezko mi bylo z galonow przeliczyc bedac na miejsu i juz nie pamietam jakie ceny ostatnio widzialem.

A e jeszcze rok temu smialem sie z kolega(raczej on ze mnie) ze ja w Polsce leje bak 55litrow za 70$ o on za 40$!

pozdr

[Jazz :-)]

Ceny sa w USA wszedzie nieco rozne, w tym CA ma tradycyjnie najwyzsze i obecnie w LA wychodzi okolo 2.15zl/L za 98oct. Niestety baguette'ka kosztuje juz okolo 7zl, Cola mniej wiecej tyle samo, ale maslo jest zdecydowanie drozsze w stanach. W kraju jest jednak dobra alternatywa publicznej komunikacji, z ktorej korzystanie w stanach jest czesto niemozliwe. Majac samochod w Polsce moj koszt paliwa byl w efekcie nizszy w polaczeniu z wygodnym metrem, tramwajami i sporadycznym autobusem w kontrascie do kosztu oleju w stanach. Warszawa jest zdumiewajaca w godzinach rannych i po zakonczeniu sie dnia pracy w ilosci czolgajacych sie samochodow juz chyba ze zwyklego lenistwa nie skorzystania wlasnie np z transportu miejskiego.

[Qubric]

Patrzcie, Jazz :-) napisał coś bez przypalania się (tylko dlaczego on zawsze pisze z pozycji gastarbeitera). A może to klon?

 

Ilość czołgających się aut po Warszawie jest związana z tym że większość ludzi pracujących w Warszawie mieszka poza Warszawą. Nawet godzinne czołganie się autem do osiedlowej sypialni jest milsze niż godzinna wyprawa komunikacją miejską.

 

Do cen paliw w USA trzeba doliczyć koszty wojenek i lobbingu o ropę by okazało się ile amerykański podatnik za nią w rzeczywistości płaci. To jednak nic takiego, bo również w Rosji posiadającej, złoża naftowe, paliwo jest znacznie tańsze niż w UE.

 

Myślę że nawet wyższe cła nie przeszkodziłyby w tej chwili japońskim producentom aut w oferowaniu atrakcyjniejszych cen zarówno w USA jak i w UE. Cła można zazwyczaj ominąć przenosząc produkcję bliżej rynku docelowego. Japończycy produkują też samochody na terenie UE (czy akurat tę Toyote, nie sprawdzałem).

Wiec cena japońskiego auta wyprodukowanego w USA lub w UE nie powinna być w UE znacznie wyższa niż USA tylko z powodu ceł zewnętrznych ( w UE cło na auta to spoza Unii wynosi 10% więc to dopiero 6.15% więcej niż w USA).

Musza być jeszcze inne czynniki niż cła. Być może też większe różnice cen samochodów na obu rynkach mają podłoże raczej ideologiczno-polityczne wynikające, ze sposobu sprzedaży i równoważenia interesów stron.

 

Inna sprawa, to wpływ na ceny w Polsce różnych innych podatków pośrednich, sposobu ich obliczania i różnic kursowych PLN-EUR-USD.

[KonradRak]

> pol32

 

Akurat nie udostępniono nam Aurisa 2.2D4D i nie mialem okazji przetestować :(

Muszę przyznać, że Corolla po dniach otwartych przyjęła się znakomicie. Przyjmujemy zamówienia już na sierpień ! O dziwo najlepiej sprzedają się wysokie wersje SOL, Prestige. 23 marca odbedzie sie premiera Aurisa. Zapraszam wszystkich serdecznie. To dopiero będzie hit !