Skocz do zawartości
IGNORED

YBA Alpha DT - nowy nabytek guttena


gutten

Rekomendowane odpowiedzi

>A teraz drobny OT: dwie godziny temu wyszli ode mnie panowie, którzy "ugradowali" mój pokój

>odsłuchowy. Jezu Chryste panie, boję się że lekko przetłumiłem choć ani jeden ustrój nie wisi na

>ścianach. Kiedy coś mówię, głos zostaje mi na wargach i nie chce wyjść dalej :-)))

 

gutten,

Miałeś zdaje się dać znać jak to wyszło z tym wytłumieniem.

Jakie to patenty dają ten ciekawy efekt bez upiększania ścian ?

Teraz słyszycie? :-)))

 

Najpierw o YBA: wzmacniacz jednak oddałem, choć do samego końca miałem wątpliwości. Plusów niewątpliwie miał dużo: tak precyzyjne odwzorowanie sceny słyszałem do tej pory tylko w wykonaniu Gryphona Callisto. No i ta przestrzeń - wydawałoby się, że gdyby nie ściany pokoju, dźwięk wyszedłby jeszcze parę metrów za kolumny i na boki. Fantastycznie słuchało się symfoniki i większych składów instrumentalnych, gdzie wszystko było jak "pod sznurek" z wyraźnie zaznaczonymi dalekimi planami. W tej dziedzinie mój Sonneteer pozostaje daleko z tyłu, tak jak chyba większość wzmacniaczy na tym poziomie cenowym.

Kłopot jednak w tym, że wielkiej symfoniki słucham niewiele, znacznie częściej muzyki dawnej, kameralnej i niewielkich składów barokowych. Tutaj zauważyłem pewien minus - wzmacniacz lekko "wyszczupla" brzmienie, przez co jest ono super-precyzyjne, ale już nie tak mięsiste i namacalne jak na Alabastrze. Dawało to o sobie znać zwłaszcza przy słuchaniu muzyki a capella, gdzie głosy miały tendencję do lekkiego wyostrzenia.

No i bas - punktowy, dokładny, ale niezbyt nisko schodzący i niewystarczająco wypełniony. Przy klasyce ujdzie, ale przy muzyce jazzowej jest do nie do zaakceptowania. Podobnie jak niemiłosierna prezycja, która w gatunkach "klimatycznych" raczej nie umilała słuchania.

Koronnym argumentem za oddaniem urządzenia był oczywiście fakt, że miał być fachowo upgradowany, a okazał się po prostu "dłubany" przez poprzedniego użytkownika. O skali ingerencji (wywalenie oryginalnych traf) mogliście się przekonać na zdjęciu. Chętnie bym oczywiście posłuchał oryginalnej YBy, choć z opisów użytkowników nie wynika że byłoby to diametralnie inne brzmienie.

 

Teraz o akustyce: pokój ze sprzętem przez parę miesięcy czekał, aż się nad nim zlituję. Jako taką akustykę zapewniały powłoczki rozwieszone na ścianach i tekturowe pudła w rogach (estetyka rules). Mimo to, ściany grały równie ochoczo co kolumny.

Nie mam niestety cyfry, żeby zrobić zdjęcie, może później pożyczę i wkleję. W skrócie wygląda to tak: na podłodze gruba wykładzina, na oknie balkonowym gruba zasłona (właściwie kotara), na suficie panele z chropowatego styropianu, za stanowiskiem odsłuchowym (na razie fotel, niedługo przyjedzie kanapa) wielki regał z książkami, wysoki i ciągnący się przez całą długość ściany. Za kolumnami, ustawionymi możliwie daleko od ścian robione na zamówienie półki z płytami, które zajmują większość powierzchni. Rogi pomieszczenia skasowałem półkowymi narożnikami połączonymi z półkami na płyty.

Efekt dodatni: w pokoju nie zanotowałem żadnego pogłosu, bas nie dudni, nic się nie wzbudza.

Efekt ujemny: równowaga tonalna poszła lekko w górę, bas zrobił sie dość "krótki", a na przełomie średnich i wysokich pojawiła się zauważalna twardość, przechodząca czasami w ostrość. Teraz powinienem właściwie zrobić fachowe pomiary, żeby znaleźć "winowajcę". Można oczywiście pobawić się z kablami, ale taka zabawa wyjdzie na pewno drożej niż korekta akustyki. Może wystarczy przesunąć kilka książek? :-)))

 

O wynikach zmagań dam wkrótce znać.

 

Pozdrawiam.

gutten --> szkoda ... jak widzę Sonneter pozostał ;)

... mam nadzieję, że kiedyś zawitasz do mnie z Alabasterem sprawdzimy go z Harbethami :)

... drinki i przekąski zapewnione :)

 

zdezintegrowany_3PO

gutten -- >

w tej chwili czekam na docelowe standy pod Harbethy ... jak już będa u mnie dam Ci znać na priva ... to ustalimy szczegóły :)

 

zdezintegrowany_3PO

->PMD: napisałes że YBA to dwie klasy niżej niż Krell 300 i 400 mozesz to poszerzyć?

mnie tutaj wszyscy na forum przekonują że do moich Zollerów tylko YBA i prawie już wierzę, ale jeszcze nie do końca, bo pierwszym moim typem był KRELL 300

napisano mi ż mułowaty..

" pierwszym moim typem był KRELL 300 napisano mi ż mułowaty.."

 

Słuchałem trzysetki z bliźniaczym odtwarzaczem i podłogowymi Proacami (modelu nie pamiętam) . Wrażenia miałem wręcz przeciwne. Dźwięk nie tyle mułowaty, ile wręcz żyletowaty.

Ale diabeł, jak wiadomo, tkwi w konfiguracji ;-)

Odnosnie tuningow w sprzecie firmowym to ludzie podchodza, jak juz wczesniej pisalem, jak do dzumy. Dam przyklad, ktos sprzedaje np. odtwarzacz w bardzo dobrej cenie, dodatkowo wymienil tylko dwa kondensatory za 2pln na BG itp mundorfy o identycznych wartosciach, ale kosztujace 50 razy tyle i co? Ano nie kupuje, bo grzebany, niestety nie przez Swobode, albo slawnego Kena ;-) i co z tego, ze slychac ze GRA WSPANIALE, w wielu przypadkach LEPIEJ NIZ ORYGIANL, niestety nic z tego bo Kaziu pozamienial czesci ;-) Na zakonczenie musze przyznac, ze ja rowniez takiego sprzetu nie kupie, a wiecie dlaczego? Nie ufam Kaziowi i wole to sobie zrobic sam ;-)

ps

w sumie wszystko mozna zweryfikowac odsluchem, ogledzinami wnetrznosci oraz porownaniem z oryginalem, tutaj tej ostatniej weryfikacji zabraklo, werdukt wydano, dzuma.

> ABs

Gdybym nie miał zastrzeżeń co do dźwięku, "grzebanie" nie byłoby dla mnie żadnym argumentem in minus. A tak pozostaje wątpliwość - a nuż oryginalna YBA nie ma tych ograniczeń, o których pisałem powyżej?

>gutten

YBA Integre to był najtańszy wzmacniacz tej firmy , musiał mieć ograniczenia :)

Słuchałem oryginału i miał dokładnie te same wady typu wyszczuplona średnica

brak najniższego basu.

"a nuż oryginalna YBA nie ma tych ograniczeń, o których pisałem powyżej?"

oczywiscie, ze tak tylko gdybamy, bo jezeli ten przerobiony wzmak gralby lepiej od oryginalu to co wtedy powiedziec? lepiej dla jednego, moze inaczej dla drugiego? ;-))

Można założyć z dużym prawdopodobieństwem że z dwoma trafami grał lepiej niż oryginał z jednym .

Klasyczną receptą na stworzenie wyższego modelu wzmacniacza w ofercie firmy jest powiększanie możliwosci prądowych zasilacza . Większe trafo , więcej pojemnosci w zasilaczu , podwyższone napięcie zasilania układu i już.

fxx,

 

we wszystkich aspektach. YBA to powiedzmy waga lekka (czy piórkowa, jak to się w boksie zalicza) a Krell400xi średnia (ciężką zostawiam dla serii FPB i tym podobnych :) )

Dynamika w skali makro, rozdzielczość, rozciagnięcie i kontrola basu, nasycenie dżwięku (tzw. mięsko), no w każdym aspekcie.

YBA Integre DT to b. dobra integra ale to przedstawiciel sprzętu klasy niższej niż 400-ka. wg. mnie porównywanie tych urządzeń nie za bardzo ma sens. Można ją porównywać z MF A3.2 oraz innymi klockami takiej klasy.

starej 300-ki nie słuchałem, słuchałem 400xi nie ma nic wspólnego z suchością, czy żyletkami, kawał świetnego tranzystora. Gdybym miał się zastanawiać czy wydać ok 9kzł na nową YBA czy 13kzł na Krella, bezapelacyjnie wygrałby Krell.

Obu wzmacniaczy słuchałem na VA Mozart.

Przeczytałem dopiero dziś, teraz, cały ten interesujący wątek. Od pewnego czasu nie śledzę już forum, bo szkoda mi czasu, no i postanowiłem żyć trochę inaczej. Jednak sporadycznie zamierzam tu zaglądać i czytać o sprzecznościach i dylematach ;)

 

Po 1. wpisie guttena obstawiłem sobie, że Alabaster pewnie zostanie (nigdy go nie słyszałem), bo "ma ten czar", a wzmak "Chiba YBA" - choć mocna rzecz wg opisów guttena - nie ma. I to mi wystarczyło do oceny sytuacji. /Dylemat przerabiałem i doszedłem do wniosku jw. - zadziałał automat./

 

Kiedyś poszukiwałem neutralnego przekazu/odbioru - to lipa (tylko kasa coraz poważniejsza, hehe,a i tak nic z tego). Pies trącał jakieś minimalne odstępstwa (niuanse) od ideału. To naprawdę nie jest takie ważne. (My tacy jesteśmy ?) Klocków idealnych nie ma, a i tak wsio ma jakiś tam swój charakter, który prędzej czy później odkryjemy (nam się znudzi). Krell czy Mac - a co za różnica ? (Żadnego bym nie wybrał, bo nie są obiektami mego zainteresowania czy pożądania - i tak brzmią każdy inaczej ;)) A obie zacne marki zaliczane są do hiendu (nie mój ranking) - czy to Was nie śmieszy ?

 

A wracając do meritum - jak ktoś wyżej napisał - gutten nie jest osobą, której w materii wyboru/doboru sprzętu potrzebne są jakiekolwiek rady ;) (Tak jak i każdemu jednemu tutaj indywidualiście, z pojęciem o b.db. dźwięku ;)

 

Każdy z nas dobiera sprzęt pod SWOJE preferencje, doświadczenie, WYOBRAŻENIE, oczekiwania (i z tego co ma do wyboru). A grunt to czuć się szczęśliwym z aktualnie posiadanymi zabawkami (poznajemy po braku chęci do zmian ;)

Czego wszystkim życzę :)

_________________

 

Wieloletni audiofil ;)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.