Skocz do zawartości
IGNORED

Audiomatus - odsłuch w Warszawie


Teo

Rekomendowane odpowiedzi

jozwa maryn, 3 Lut 2006, 11:05

 

>Czy mam przynieść swój? Ale to 60 kilo.

 

czemu nie :) ... pod warunkiem że to nie jakiś sound art ;)

 

zdezintegrowany_3PO

Przynieść wzmacniacz zawsze możesz, ale... nie ma niestety gwarancji, że znajdzie się czas na jego podłączenie. Monobloki Audiomatusa dostępne będą przez ograniczoną liczbę godzin, a zainteresowanie odsłuchem zgłosiło całkiem sporo osób (prócz wpisanych w wątku są jeszcze klubowicze).

 

Na niedzieli jednak świat się nie kończy - są także inne terminy klubowych spotkań, a o ile mi wiadomo, Klub chętnie wita osoby proponujące posłuchanie ciekawego sprzętu ;)

Ryszard_wpl, 4 Lut 2006, 12:14

 

Ja bym z przyjemnością posłuchał, ale tak jak napisał Teo czas zawsze jest dla nas ograniczeniem. W każdym razie klub jest zawsze otwarty na propozycje posłuchania czegoś ciekawego.

Szanowni,

 

Czy komuś niezmotoryzowanemu przyda mu się podwózka do Klubu z europejskiej części stolicy? Mogę zabrać ew. chętnych z placu Wilsona (dogodny dojazd metrem) w okolicach 15:00; z powrotem z Klubu też nie będzie problemu.

Wróciłem właśnie z Klubu, a więc pora podzielić się krótko wrażeniami. Przede wszystkim wielkie dzięki dla Audiomatusa za udostępnienie i sympatyczną obecność z wyjaśnieniami, Teo za inicjatywę, i oczywiście Saprowi i Jarkowi za otworzenie Klubu.

 

Wrażenia, niceo stępione przez mój katar. Przede wszystkim, gdy przyszedłem około 15-tej, to grało ciekawie, ale dość sucho. Wizyta Arka67 wyraźnie pomogła - posłuchał, wyszedł bez słowa z marsową miną budząc zaniepokojenie gości i uśmieszki bywalców, wrócił triumfalnie z sieciówkami made by Bartek. I pomogło, sądzę że przede wszystkim Lektor jako żródło na tym zyskał - dźwięk się wygładził, stał się bardziej spójny.

 

Audiomatus gra dźwiękiem wysokiej klasy, zrównoważonym, przyjemnym. Niczym nie razi, można słuchać godzinami. Robi wrażenie lekkiego zawoalowania - które dla jednych może być przyjemne, dla innych trochę ogranicza bezpośredniość przekazu, ale to rzecz gustu. Stereofonię trudno mi było ocenić - ciągle zmieniałem miejsce i przeważnie lądowałem pod ścianą. Składy kameralne bardzo przyjemne, smyczki bez podbarwień, średnica otwarta i przyjemna dla ucha. Bas nie schodził bardzo nisko, ale był dobrze kontrolowany. Jedyne rozczarowanie dla mnie to nagranie z większą orkiestrą - przy tej mocy oczekiwałbym więcej makrodynamiki, masa dźwięku gdzieś się zgubiła, nie słyszłałem wielkiej orkiestry jako tutti. Ale ogólnie - bardzo piękny dźwięk, chociaż...Podłączony pod koniec mojej obecności Aleph Jarka moim zdaniem pokazał klasę - dźwięk stał się bardziej otwarty, dynamiczny, instrumenty lepiej rozdzielone, muzyka miała więcej bezpośredniości. Flamenco stało się bardzo dynamiczne, tupanie z wszystkimi pogłosami robiło wrażenie żywsze i bardziej namacalne. Aleph podaje dźwięk bardziej "na twarz", przybliżony, bez zawoalowania - rzecz gustu.

 

Pozdrawiam

Moje wrażenia są dość podobne do opisanych przez poirot’a. Dźwięk monobloków może się podobać. Szczegóły i swoboda, no i przede wszystkim bardzo twardy, szybki bas. Chętnie zrobił bym próbę u siebie, w znanych mi warunkach i porównał z monoblokami w klasie A.

 

Choć Pan Audiomatus twierdził, że wpływ sieciówek na monobloki jest minimalny, to ich wymiana przez Arka67 na Bartkowe spowodowała różnicę na korzyść: uspokojenie, wygładzenie dźwięku i (jeszcze) bardziej kontrolowany bas. Ale przyznaję, że wymiana sieciówki w CD Lektor spowodowała jeszcze większe zmiany na korzyść.

 

Pod koniec sesji w systemie został zmieniony wzmacniacz – z monobloków Audiomatusa na Alepha. Bas się pogorszył odrobinę (wolniejszy, nie tak krótki), ale całość przekazu, moim zdaniem, zyskała. Dźwięk był gładszy, spokojniejszy, bardziej muzykalny. Bardziej trafiający w moje gusta, w każdym razie.

 

Konkluzja jest taka: jeśli ktoś mysli o konfiguracji z dzielonym wzmacniaczem, to powinien wypróbować Audiomatusa.

A oto 'aktorzy:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-644-100007037 1170284520_thumb.jpg

post-644-100007038 1170284519_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Nasuwa mi sie uwaga natury generalnej - napisanie publicznie recenzji typu och! i ach! (Elberoth) o czymś stawia dany produkt w trudnej sytuacji, by sprostac rozbudzonym nadziejom nastepnych słuchaczy. Temu naprawde trudno sprostac i, moim zdaniem, ta opinia wyrządziła wiecej złego niż dobrego dla samego produktu, jakim jest Audiomatus.

 

Od razu, jesli nie słyszy się 'raju', zaczyna szukać 'piekła';-)

To taka moja pierwsza uwaga.

Ja w ogóle chciałbym jeszcze raz podziekowac twórcom Audiomatusa za mozliwość 'dotknięcia' i odsłuchania. Dwie, dosyć niepozornej wielkości sympatyczne skrzyneczki z podażą 300W! Niesamowite. Gdzie mój Alephik 12W na 4 omach to przy nich to jak rękawica bokserska w zalotach do komara:-) Ale wszyscy wiemy, że to ta mała komarzyca jest bardziej groźna.

Audiomatus gra naprawdę nieźle, ma moc, dynamikę i wszystko w zasadzie tak jak trzeba. Nie ma sie do czego przyczepić. "Tupanie" było bardzo energetyczne i prawię "trzęsło: naszym klubem. Dźwiek nie jest drażniący i nie kłuje uszu. Ten wzmacniacz napewno napędzi nawet najwieksze nie tylko trój ale i dziesięcio -drożne kolumny. Gra czysto, bez brudów i klarownie.

Jest jedna rzecz, której mu brakuje - klimatu. Przydałoby się więcej duszy i bezpośredniości. On się nie zaśmieje ani nie załka. Trochę beznamiętny terminator:-). Choć może tak to ma być, napewno wielu osobom ten sposób prezentacji się spodoba.

Na początku Audiomatus zasilany był ze zwykłach kabli komputerowych, które przyjechały razem z konstruktorem, bo, jak twierdził, ten wzmacniacz nie reaguje na kable. Arek67 zmienił kable na (własnie na jakie, podobno Bartka?) zasilające monobloki. Może ciut lepiej? Czyściej? Ale klimat prezentacji się nie zmienił. Więcej chyba dało następne podpięcie innego kabla (też chyba Bartka) do Lektora.

Pozdrawiam serdecznie konstruktora, bardzo miły i sympatyczny człowiek - można naprawdę pogadać!

"Jest jedna rzecz, której mu brakuje - klimatu. Przydałoby się więcej duszy i bezpośredniości. On się nie zaśmieje ani nie załka. Trochę beznamiętny terminator:-). Choć może tak to ma być, na pewno wielu osobom ten sposób prezentacji się spodoba."

 

Czyli dźwięk musi mieć charakter, nie może być nijaki, bezpłciowy, bo na dłuższą metę nie wciąga (co kto lubi). Nie wiem jak to jest na najwyższym poziomie wyśrubowanej neutralności - może się mylę...

Dla siebie wiem jedno: jak nie ma czaru i dźwięk nie angażuje - to nie dla mnie.

Wzmak o cechach Audiomatusa czy Alabastra na pewno są pożądanymi ogniwami w systemie.

Reszta to kwestia udanej aplikacji, wyczucia i warunków pomieszczenia.

Ile stoi taka para Audiomatusów ?

Ciekawa była to niedziela, nie powiem, ciekawa... Firmie Audiomatus (w osobie pana Ryszarda) serdecznie dziękujemy za udostępnienie monobloków do odsłuchu, takoż za rzeczowe wyjaśnienia ;) I bez dalszych wstępów, "do ad remu": jak to zabrzmiało?

 

Ano, zabrzmiało bardzo dobrze. Do żadnego z zakresów czy aspektów brzmienia nie można się było właściwie przyczepić. Monobloków nie udało się - moim skromnym - niczym właściwie "zagiąć", świetnie radziły sobie z każdym materiałem dźwiękowym, jakim je potraktowaliśmy. Prezentowały brzmienie bardzo dobre, i w pełni uniwersalne.

 

Nie oznacza to jednak, że urządzenia Audiomatusa nie mają swojej własnej, charakterystycznej sygnatury dźwiękowej. Po pierwsze, grają brzmieniem raczej twardym, niż miękkim. Po drugie, nie są przesadnie analityczne - nie starają się dzielić włosa na czworo, stawiając raczej na prezentowanie brzmienia spójnego i dobrze zrównoważonego. Nie proponują laboratoryjnej wiwisekcji nagrania, nie próbują prześwietlić każdego detalu; pozwalają za to na wielogodzinne, niemęczące obcowanie z muzyką. A po trzecie... Jarek nazwał to "brakiem klimatu", moim zdaniem to określenie przesadne. Coś jednak jest na rzeczy, spróbuję wręcz sprecyzować:

 

Sądzę, że trzecia ze zidentyfikowanych przeze mnie cech brzmienia monobloków zauważalna będzie w zasadzie dla osób przyzwyczajonych do lampy. Wzmacniacze lampowe potrafią zaoferować niedostępne(?) tranzystorom "powietrze" w brzmieniu, jedyne w swoim rodzaju bogactwo wybrzmień i pogłosów. Tego "blasku" zabrakło nieco w brzmieniu Audiomatusów, upraszczając można określić to następująco: ich dźwięk był raczej "tranzystorowo" matowy, niż po lampowemu "błyszczący". Moim zdaniem to jedyna cecha, pod jaką monobloki ustępować mogą niektórym wzmacniaczom lampowym; wzmacniaczom tranzystorowym nie ustępują właściwie pod żadną. Mowa tu o urządzeniach ze zbliżonego, a niejednokrotnie zapewne i ze sporo wyższego poziomu cenowego. Co ważne, ów brak "blasku" nie oznacza bynajmniej, że wysokie tony Audiomatusów są stłumione, ograniczone czy w jakikolwiek inny sposób upośledzone. Perkusyjne przeszkadzajki w "Moon is a harsh mistress" z płyty Grażyny Auguścik zabrzmiały wręcz rewelacyjnie.

 

Sprzęt z dużym potencjałem, wart swojej ceny. Wiem, w jakim zestawieniu chciałbym posłuchać Audiomatusów u siebie - z dobrym przedwzmacniaczem lampowym, oczywiście ;)

 

Zdjęcia jutro - dziś już się nimi nie zajmę.

Witam,

Dziekuję za możliwość poznania jednego ze współtwórców Audiomatusów, jak i samego sprzętu.

Powiem trochę przewrotnie. Narzekamy na sprzęt klubowy, jest on chyba jednak wysokiej klasy w tym co potrafi(CD i kolumny). Do czego zmierzam, podpięliśmy do tego sprzętu równie wysokiej klasy (a może wyższej)monobloki i całość zagrała bardzo poprawnie, aż za poprawnie, zabrakło jakby pewnego rodzaju "pazura" czy figlarności. W tym upatruję dużego sukcesu monobloków. W 90% przypadków będą one podpięte pod sprzęt mniej lub bardziej figlarny. Beznamiętność czy przezroczystość monobloków, okaże się wtedy ich największą zaletą, gdyż nie będą uwypuklać owych figlarności. Dysponują potężną dynamiką, bez problemu wysterują najbardziej oporne kolumny i nagłośnią większość dostępnych nam pomieszczeń. Dla niektórych osób może być też ważne, że Hi-Endowy sprzęt zajmuje bardzo mało miejsca i da się przenieść w dyplomatce.

Pomimo, że słuchałem monobloków dziś dość długo, to jak na mnie za krótko, żebym mógł wyczuć ich wszystkie wady i zalety (według moich upodobań). Z dobrym sprzętem jest tak, że nie daje on fajerwerków na wstępie i wydaje się nieco nudny i dopiero długie odsłuchy dają możność stwierdzenia czy w obcowaniu jest satysfakcjonujący. Mam nadzieję, że twórcy monobloków umożliwiom nam takie odsłuchy jeszcze raz przy sprzyjającej okazji.

pozdrawiam

awas

andrea

Taka para to 1449 Euro za wersję RCA i 1599 za wersję XLR. Cena nie zależy od wykończenia, co w tym przypadku oznacza panel przedni (aluminiowy, drewniany).

 

 

Z tym klimatem to sprawa dość indywidualna. Są tacy, co lubią bezlitosną dokładność i zimy, precyzyjny i beznamiętny przekaz. Tym pewnie Audiomatus sie spodoba. Tym bardziej, że poza tym ma same zalety: mały, nie grzeje, prądu mało zużywa, lekki i poręczny, pięknie wykonany, nie tak znowu strasznie drogi jak na sprzęt grający z taką klasą. A ci, co lubią klimat, to zgodzą się na różne kompromisy i wybiorą coś innego. Na szczęście jest wybór i możemy nawet wybrać techniką sprzed 70 lat, nawet lampki NOS. Przyjemnie mieć taki wybór.

 

 

Mam takie wrażenie, nie poparte żadnymi dowodami, że z wiekiem, a zatem związaną z tym utratą słuchu oraz nabieraniem doświadczenia i dystansu do rzeczywistości, jak również pewnej skłonności do kompromisu w celu zyskania świętego spokoju, ten "klimat" coraz bardziej zyskuje na znaczeniu, a wierność, precyzja i bezkompromisowość - traci.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

No tak... ;)) Łapiesz za słowa. Miałem na myśli tylko ocenę urządzeń audio :)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Zważywszy na Wasze pozytywne wpisy i na to, że sprzętu neutralnie grającego nie spotkałem, taka para klocków jest pożądana w 90% systemów. Do tego cena jest zachęcająca dla ludzi o średnich dochodach, wyrobionym guście muz. i doświadczonych (tak to odbieram), a to ważne. Jakość wykonania obudów jest b.db., a moc i dynamika - niezwykłe.

Oj, mocna rzecz czuję. Sam mam nieźle grający zestaw, jednak chętnie posłucham A. i A. jak się zrobi cieplej.

Żałuję, że jodel i Bodo_z nie zostali dłużej - znałbym też ich opinie.

Jak się ma kasę, można grymasić, zestaw QUADa też zbiera b.db. recenzje w prasie (ostatnie AUDIO).

Na razie to staram się stworzyć sobie perspektywy do zarabiania sensownych pieniędzy, bo audiopokusa jest ;)

A potem zobaczymy.

 

Cena detal. końcówek jest zachęcająca, tylko trzeba jeszcze dokupić (albo mieć) dobre pre (nie jest tanie) i jazda. Myślę tak jak i Teo, że lampowe.

>Zważywszy na Wasze pozytywne wpisy i na to, że sprzętu neutralnie grającego nie spotkałem, taka

>para klocków jest pożądana w 90% systemów.

 

Ja bym nie powiedział, że to co słyszelismy, to był wzorzec neutralności. Według mnie ten wzmacniacz ma swoja sygnaturę brzmienia i w tym grało to podobnie jak do robionego przez naszego kolegę wzmacniacza na tripath'ie.

Mnie ten dźwiek się skojarzył z jakims modelem wysokiego marantza (cgyba dvd), który swojego czasu przyniósł do klubu Jazz;-). Może ktoś pamięta coś więcej na temat tego Marantza?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.