Skocz do zawartości
IGNORED

Czy umiesz scharakteryzować swoje ....


Zydelek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Uważam że każdy poczatkujący audiofil od zdefiniowania takich składników dźwięku jakie mu sie naprawdę podobają powinien rozpocząć swoją przygodę z hi fi.

Kilkanaście lat temu opierając się na testach urządzeń w pismach fachowych i opiniach kolegów uważałem że lubię dźwięk z dobrą stereofonią, dużą ilością wysokich tonów i basu. Tylko że w czasie odsłuchów rzadko kiedy coś mi się podobało.

Dużo później uświadomiłem sobie że lubię brzmienie z ciepłą srednicą, bez natarczywej góry, męczącego basu czy sztucznej stereofonii. Wcześniej wstydziłbym się nawet do takich preferencji przyznać.

Pamiętam że słuchalem dużo sprzętu i dużo rzeczy mi się nie podobało. Potem wiedziałem już czego szukam i nie miałem problemu ze znalezieniem odpowiedniego sprzętu dla siebie. Po prostu na podstawie swoich fałszywych preferencji wcześniej ciągle słuchałem sprzętu który mi sie nie podobał.

>"na podstawie swoich fałszywych preferencji wcześniej ciągle słuchałem sprzętu który mi sie nie podobał".

 

Wpis byl dokladnie na temat ! Chyba, ze odrobina ironii znowu uruchomila czyjes kompleksy !?

To chyba dosc rzadki wypadek, zeby z watku ZYDELKA usuwac czyjes wypowiedzi ?

I to tak "po uwazaniu", - nie ordynarne, nie polityczne, nie obrazliwe, choc dla kogos pewnie NIEZROZUMIALE !

W twkim razie : rozumiem i wspolczuje ! :(

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

Definicja "mojego" dzwieku:

Cieplo delikatnosc a zarazem przejrzystosc - bez mulenia. Scena otaczajaca kolumny zewszad nisko schodzacy kontrolowany bas i duzo detali (moze nie az tyle co z Krella zeby slychac bylo pierdniecie wioolonczelisty:):):)) Genetralnie tej nirvany nie udalo mi sie jeszcze osiagnac ale wszystko przede mna:):):) Pozdrawiam.

cenie sobie szczególnie przestrzen i stereofonie,czym wiecej jest tym lepiej,nastepnie barwa,naturalna i z głębią.Dzwiek musi byc dynamiczny z rytmem i nie przymulac,ma grac tez analitycznie ale bez przesady.Bas czysty detaliczny i niezle kontrolowany,schodzic tez musi dosc nisko,muzyka któej słucham dosc mozno tego wymaga;).I wszystko to raczej po ciepłej ale nie za bardzo stronie neutralnosci:).Jak narazie jest naprawde niezle,ale wiem ze zawsze moze byc lepiej;),normalka.

Moje ulubione brzmienie? Niedawno odkryte dzięki porządnym słuchawkom: takie, które zachowuje jak najwierniej paletę detali urealniających dźwięk: wszelkie alikwoty, wybrzmienia pudeł rezonansowych instrumentów, cichy szum wydawany przez smyczek przesuwający się po strunach, metaliczne klekotanie wentyli trombek i saksów, pełne wibracje strun fortepianu z całą różnorodnością barw etc. I dopiero ten detaliczny rysunek położony na tło rytmu i melodii. O, to jest coś!

Na razie tylko ze słuchawek, ale gra Gamutów podczas krakowskiego odsłuchu była już niedaleko tego ideału.

zwolennik łagodności

Moim priorytetem jest TON, barwa - maksymalnie zbliżona do naturalnej. Taka sam ma być obwiednia dźwięku instrumentów (narastanie, wybrzmienia etc.). Dopuszczalne odchylenia - w stronę brzmień cieplejszych i ciemniejszych (ograniczenie alikwotów) tylko i wyłącznie. Absolutnie niedopuszczalny pogrubiony, sztuczny bas (większość kolumn tu nie zdaje egzaminu) i wyostrzenia na górze. Stereofonia, przestrzeń o właściwych proporcjach, czyli mniej dobitne niż na wiekszości nagrań (tak !). Nie toleruję prezentacji "przez lupę" czyli eksponującej mikrodetale, dźwieki poboczne. Ogólnie z niedostatków dźwieku akceptuję te tylko, które występują np. w przypadku zajęcia nienajlepszego miejsca w filharmonii.

"teraz napisze Ci powaznie ze z jasnymi kolumnami potrafi zagrac jak lubisz"

 

 

a skat Ty wiesz jak ja lubie??to co opisałem to tylko sa słowa,które MNIEJ WIECEJ odzwierciedlaja mój ideał w głowie:)

Rozumiem, ze cala powyzsza gadanina jest na temat,

a moja opinia o falszywych preferencjach oraz reakcja

na jej wykasowanie - byly nie na temat !!!,

...i MUSIALY zostac usuniete

Gratuluje Lukar - OBJEKTYWIZMU i BEZSTRONNOSCI !

Przed laty priorytetem były mi wysokie tony. Było to powodem, że magnetofon zawsze był rozkręcony, by łatwiej było mozna dostać się do wnętrza i manipilować prądem podkładu przy nagrywaniu na różnych taśmach. Z biegiem czasu pokochałem bas (tak już zostało do dziś).

Obecnie pierwszą rzeczą na jaką zwracam uwagę jest barwa, potem dopiero kontrola i stereofonia. Osobiście wolę sprzęt nawet lekko podbarwiony na basie niż jego brak. Uważam takie brzmienie bliższe prawdzie, bo na żywo nie zawsze do końca bas jest kontrolowany. Lubię rytmiczność, wyogniskowanie dzwięku w przestrzeni. Dlatego polubiłem srebro. Miedź ma ładną barwę i przestrzeń, ale dla mnie jest ona podobna do kamery pogłosowej. Srebro natomiast konkretny dzwięk umiejscawia bardzo precyzyjnie. No i brzmienie musi mieć masę i wypełnienie. Nie lubię odchudzonego, co przełożyło się na zamiłowanie do lampy zwłaszcza EL 34.

Pozdr.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.