Skocz do zawartości
IGNORED

Wybuchowe gniazda IEC - mity czy fakty?


lenam

Rekomendowane odpowiedzi

Okej, jakieś ogólne wyobrażenie o sytuacji już mamy. Myślę, że czas, aby głos zabrał główny bohater. Jako uczestnik (aktywny) tego forum niewątpliwie śledzi ten wątek. Zachęcam więc pana X do przedstawienia swoich racji w tej dyskusji. Wyjście po męsku z cienia może oznaczać wyjście z twarzą.

Zapraszam też drugoplanowego bohatera dramatu, również forumowego Kolegi, który wcześniej zainstalował w moich klockach te gniazda IEC i teraz służy jako chłopiec do bicia dla pana X. Ważne: po zainstalowaniu tych gniazd nic niepokojącego się nie działo. Eksplozje i szkody nastąpiły dopiero po drugim etapie tuningu w wykonaniu "zaprzyjaźnionego" "elektronika", zwanego teraz panem X (wykonał: gniazdo plastikowe zamiast metalowego, filtracja zasilania sieciowego, zegar z osobnym trafem toroidalnym, wymiana paru kondków).

Panowie, do Was należy głos.

zwolennik łagodności

Cały czas mam wrażenie ze pozamieniane i pomylone są przewody połączeniowe. Czy masz gniazdko ścienne wymienione na takie z bolcem, który jest połączony z przewodem zerowym (niebieski)? Włączenie innego urządzenia z zerowaniem powoduje tam zwarcie fazy do przewodu zemi (żółtozielony), co nie następuje przy połączeniach 2-przewodowych i przy "odpowiednim" połączeniu masa urządzeń może być przynajmniej częściowo zwarta do fazy, co powoduje te rozmaite uszkodzenia.

Czy kondensatory w filtrze nie spaliły się dlatego że powstało zwarcie fazy z zerem lub ziemią? Przy okazji, wybuchły chyba obecne tam dławiki i one spowodowały uszkodzenie kondensatorów? (Przy czym to co napisał DeTom o warystorze jest aktualne)

 

Jeszcze jedno mi się nasuwa: Nie wolno łączyć zera i przewodu ochronnego wewnątrz zabezpieczanego urządzenia!

 

Jak rozstrzygnałeś sprawę z zerowaniem wazmacniacza i kablówką? Masa z anteny, która wchodzi na tuner, przez interkonekt łączać zeię ze wzm. i CD może dawać na jego obudowie (połaczonej z masą CD) napięcie które będzie dośc wysokie względem ziemi i zera w gniazdku sieciowym.

 

>A co Koledzy powiedzą na teorię, że - przytaczam słowa mojego Fachowca -

>pewne napięcie (rzędu milivoltów, ale w.cz.) na obudowie mogą indukować

>same przetworniki i właściwie każdy cedek jakieś tam napięcie na

>obudowie ma, ale zupełnie nieszkodliwe (choć próbnik może zaświecić ze

>względu na częstotliwość)?

 

Nieprawda. Próbuje się teraz wykręcić od napięcia na obudowie. Neonówka potrzebuje ok. 70V żeby się zaświecić, przy niskim naipęciu gaz się nie zjonizuje. Normalnie na żadnym ze sprzetów nie ma dostatecznego napięcia dla neonówki, a moc zakłóceń w.cz. jest zbyt mała by to spowodować. Czasami są bardzo słabe sprzężenia pojemnościowe transformator-obudowa, ale zupełnie niegroźne i tak jak piszesz - prawie nie wykrywalne.

 

Z tego co piszesz zrobiłeś zwarcie przez kaloryfer!

Po włączeniu żelazka płynie prąd wyrównanczy między róznymi zerami, stąd to buczenie.

 

Zamiast OPA2134 możesz spróbować OPA(2)604 lub OP275, jeśli jest za ostro i za jasno (chociaż w Twoim lampowym systemie nie powinno) - OP275 jest bardzo analogowy i nawet "lampowy" - ma świetną i czystą barwę wysokich tonów (gra ponoć podobnie do OPA2604); podobny do OPA2134 jest OPA2132, ale może być za jasny, chłodny i męcząco natarczywy. Poprawcie mnie jeśli macie odmienne odzcucia co do tych układów.

>Molibden

 

"Czy masz gniazdko ścienne wymienione na takie z bolcem, który jest połączony z przewodem zerowym (niebieski)?"

Nie, mam stare, komunistyczne gniazdo dwudziurkowe, nie ruszane od zawsze.

 

"Czy kondensatory w filtrze nie spaliły się dlatego że powstało zwarcie fazy z zerem lub ziemią? Przy okazji, wybuchły chyba obecne tam dławiki i one spowodowały uszkodzenie kondensatorów?"

Nie wiem, czy cokolwiek wybuchło w filtrze sieciowym w końcówce mocy. Pytałem, czy MOŻE tam cokolwiek wybuchnąć, bo "zaprzyjaźniony elektronik" taki domniemany wybuch podawał jako przyczynę awarii. Na oko nic nie wygląda na wybuchnięte, nie śmierdzi, końcówka działa.

 

"Jak rozstrzygnałeś sprawę z zerowaniem wazmacniacza i kablówką?"

Póki co tuner jest uszkodzony, więc antenę odłączyłem. Nie wiem, co dalej. Ale rzeczywiście podczas pierwszej awarii antena kablowa była podłączona do tunera.

 

"Normalnie na żadnym ze sprzetów nie ma dostatecznego napięcia dla neonówki"

Już głupieję. Na obudowie drugiego CD (yamaha) - jak wspomniałem - próbnik też świeci, ale ledwie-ledwie, a świecenie ustaje po obróceniu wtyczki (dwubolcowej oczywiście). To CD ma zasilanie nieruszane, fabryczne.

 

"Z tego co piszesz zrobiłeś zwarcie przez kaloryfer! Po włączeniu żelazka płynie prąd wyrównanczy między róznymi zerami, stąd to buczenie"

Ale buczy właśnie BEZ kaloryfera, bez uziemienia. Buczenie ustaje właśnie dopiero PO uziemieniu CD do kaloryfera.

 

Ponieważ obecnie wszystko gra i nic nie wybucha, a JEDYNYM niepokojącym objawem jest świecenie próbnika na obudowie, proszę o oświadomienie mnie :-) czym to ewentualnie grozi.

 

Za charaktersytykę op-ampów wielkie dzieki. Może dzięki temu uda mi się trafić na jakiś godny zamiennik OPA627, ale tańszy.

zwolennik łagodności

W uzupełnieniu: końcówka mocy - której gniazdo Elektronik obwiniał za wszystko - obecnie działa nieuziemiona, podłączona do tego samego gniazdka w ścianie, ale bezpośrednio (inne dziurki :), reszta podłączona do listwy z filtrem i do drugich dziurek w gniazdku. Gra. Nie świeci.

zwolennik łagodności

Lenam

>Na obudowie drugiego CD (yamaha) - jak wspomniałem - próbnik też świeci, ale ledwie-ledwie, a świecenie ustaje po obróceniu wtyczki (dwubolcowej oczywiście). To CD ma zasilanie nieruszane, fabryczne.

 

O ten możesz być spokojny. Pisałem już, że czasem takie napięcie może się pojawić, ale jest ono niegroźne ze wzgl. na brak połączenia z siecią i wysoki opór wewnętrzny tego źr. napięcia - nie wystarczy do porażenia, ale neonówka cośtam wykaże (bardzo słabe sprzężenia rezystancyjno-pojemnościowe z siecią).

lenam,

Nie wiem jak w PD-S802, ale w niższych modelach Pioneera (PD-S50x) przejście w tryb "Stand By" powoduje wyłączenie tylko wyświetlacza i części układów cyfrowych. Także taki odtwarzać po włączeniu wtyczki "już chodzi" i na wejściu i wyjściu tansformatorów pojawiają się pełne napięcia, co w wypadku błędnych połączeń może doprowadzić do takich skutków jakie opisałeś.

Tak, przyznaję, zamontowałem owo sławne "wybuchowe" gniazdko oraz wiele innych mu podobnych :)

Co gorsza, planuję montaż kolejnych takich gniazdek z głęboką nadzieją, że wybuchać nie będą.

Coś więcej napiszę jak uda mi się (co jest niezwykle prawdopodobne) zajrzeć do nieszczęsnego CD'ka - obstawiam kabel zasialjący na obudowie :)

Pozdrawiam

>usha

Cieszę się, że się Pan odezwał. Potwierdzam: wcześniej, przed ingerencją głównego bohatera wątku ("Zaprzyjaźniony Elektronik") używałem i CD, i końcówki mocy tunignowanej przez Usha (m.in. właśnie gniazda IEC) i NIC niepokojącego się nie działo. Jednak nigdy nie używałem tych dwu urządzeń jednocześnie wpiętych do jednej listwy. Tak się złożyło.

Muszę też dodać, że po awarii Usha nie próbował zwalać winy na kogoś innego, podszedł do sprawy bardzo rzeczowo, zadeklarował pomoc, zamierzał sprawę wyjaśnić bezpośrednio z owym drugim "tunerem" (ale się nie doczekał konstruktywnej reakcji), mało tego - chciał mi nawet naprawiać klocki po cenie materiałów, a w przypadku udowodnienia mu winy oczywiście nieodpłatnie. Bardzo elegancko.

Czekam na wpis drugiego pana.

zwolennik łagodności

Zanim wypowie się (?) zainteresowany, pozwolę sobie na pierwszy cytat z jego korespondencji skierowanej do mnie PO AWARII (przypomnę: "wystrzelone" bezpieczniki, uszkodzone CD, preamp i tuner). Wyjaśnienie "zaprzyjaźnionego Elektronika":

 

"trafo toroidalne [zamontowane w CD, 30 Wat - przyp AM] generuje bardzo duzy impuls SEI (siłe elektromotoryczna indukcji) w momencie właczenia i impuls ten idzie w dwu kierunkach, czyli uzwojenie pierwotne rowniez generuje do sieci pik o wysokim napieciu, który powoduje przebicie tych malych kondensatorków [w filtrze IEC zamontowanym w końcówce mocy - przyp. AM] (które sa podłączone do obudowy) natomiast w tym ulamku sekundy kiedy są niszczone te kondensatorki pracuja one na zwarcie (wylatuja główne korki, jaki tam wówczas płynie prąd? miał Pan bezpiecznik 10A czy 16A?) i wowczas na masę może dostać sie pełne napiecie sieci czyli 230V (bo nie rownoczesnie ulegaja zupełnemu spaleniu, te dwa kondensatorki) i wystarczy ten ulamek sekundy zeby narobic zniszczen, dr. XY stracił karte dzwiekową za 1500zł w podpierym do systemu magnetofonie DAT Teac'a,

czyli to wyjasnia zaistniala sytuacje"

zwolennik łagodności

Co tu duzo pisać faza sieci na którymś urządzeniu i poprzez inne klocki zwarcie poszło na ekran kablówki to można założyć jako pewne, dyskusyjną sprawą bez rozbiórki urz. jest z kąd faza na urz. wersji może być kilka: uderzenie pioruna ale wtedy zniszczenia były większe albo przy szczęsciu iskra poszł by na obudowe i spłyneła do kablówki albo z powrotem do sieci , druga wersja bardzo prawdopodobna kabel tzw uziemienia został podłaczony do kabla zasilającego (listwa sieciowa albo cd ?) , trzecia możliwość trafo które miało przebicie(uszkodzona izolacja na uzwojeniu pierwotnym)Pozatym trafo 30W niedałoby przy normalnym uzywaniu nap, żędu 1,5kV (na takie są napięcia kondensatory przeciwzakłuceniowe podłaczone do masy)

>mariusz05

"wersji może być kilka: uderzenie pioruna ale wtedy zniszczenia były większe"

No nie, burzy nie było, grom z jasnego nieba to trafił mnie, jak zobaczyłem, co się stało :-)

 

Listwę sieciową sprawdziłem: sprawna, nic nie przepalone, kable połączone odpowiednio. Z nią jest wszystko OK.

zwolennik łagodności

Efekt podobny do twojego tez przeżyłem jakies 10 lat temu jak brat podczas mojej nieobecności podłaczył jakis badziewny mikser-AV do TV i wieży. Efekt był taki że w TV Sharp poupalało mi wyjscia RCA audio i video +scalak przełanczający (niedokupienia) elektrolity i po 5cm scieżek , w magnetofonie mase przy gniadach RCA+elektrolity +przełacznik 4666 (?), naszczęście wzmacniacz cd i kolumny wytrzymały

W swojej praktyce widziałem popalone filtry sieciowe. Co prawda nie w sprzęcie audio a w wagach elektronicznych. W każdym przypadku wystarczyła wymiana filtra - nic więcej nie uległo uszkodzeniu.

W przypadku "trójbolcowego" gniazda IEC z filtrem, jeżeli masa gniazda jest połączona z metalową obudową, obowiązkowo trzeba korzystać z dniazda z uziemieniem. W innym przypadku będziemy mieli na obudowie kilkadziesiąt woltów. Nie jest to groźne dla życia (pod warunkiem, że filtr jest sprawny), ale wystarczy, żeby "kopnęło". Kto nie wierzy, niech podłączy np komputer do gniazda bez kołka uziemiającego, jedną ręką dotknie obudowy komputera a drugą np kaloryfera albo uziemionej wtyczki od kablówki. Będzie bolało.

Niech tak nie robi bo w razie czego jest to najgorsze z możliwych porażeń i dla mało odpornego (osłabionego, spoconego itp.) człowieka jest niebezpieczne.

 

Nie proponuj więc czegoś takiego bo po co mieć potem wyżuty sumienia (chociaż zgadzam się z tym,że napięcie to nie powinno zabić) jednak życie składa się z przypadków!

Wraz ze zdobytą wiedzą przychodzi świadomość jak wielu rzeczy jeszcze nie wiesz...

Oczywiście nie polecam eksperymentów "z prądem", szczególnie przepływ między jedną ręką a drugą jest bardzo niebezpieczny, lepiej nie ryzykować i posłużyć się woltomierzem.

nie miałem czasu przedstawić swego stanowiska i przedstawić wszystkich uczestników dramatu, zeby to dokladnie unaocznić załaczam 2 fotografie:

 

jedna fotografia pokazuje uczestnika dramatu gniazdo/filtr 3A made in china typu IEC, ktore zostalo przykrecone bezposrednio do obudowy wzmacniacza mocy (bez odizolowania!), gdzie wewnątrz znajduje sie toroidalne trafo sieciowe około 200Wat, w przypadku takiego montażu gdy kabel sieciowy zostanie podłączony do gniazdka bez bolca masy, na obudowie mamy dokladnie połowe napiecia sieci czyli 115V (nie kilkadziesiat woltów jak jeden z formowiczów napisał), oczywiscie Pan lenam został uprzedzony, że to jest wbrew jakimkolwiek normom i jest b. niebezpieczne (oczywiscie nie ja montowałem to gniazdo), mało tego u siebie w domu zademonstrowałem jak zachowuje sie tego typu gniazdo i Pan lenam był uprzejmy sam odczytac na woltomierzu napiecie na obudowie takiego gniazda 115V

 

drugi uczestnik dramatu to CD Pioneer do ktorego zostało zainstalowane identyczne gniazdo w identyczny sposób bez izolacji od obudowy! za moja namową Pan lenam zgodzil sie na zamontowanie bezpiecznego gniazda z IEC z plastiku, oraz filtr sieci zrobiony na piechotę (patrz foto) wszystkie kable sieciowe połaczone do gniazda zostały połaczone zgodnie z normą (również co do koloru) oczywiscie 3 bolec masy nie zostal polączony z obudowa urządzenia (oczywiscie ten filtr przezyl wybuch)

 

trzeci uczestnik dramatu to listwa sieciowa z filtrem produkcji polskiej ktora zostala pdłaczona do sieci gniazdkiem BEZ BOLCA MASY!!!, gdzie polaryzacja była przypadkowa jak i w tym przypadku na gniazdkach listwy w bolcach masy wystąpilo zmiene napięcie sieci o wartości 115V

 

czwarty uczestnik dramatu to instalacja anteny RTV gdzie również może wystapić jakaś zmienna składowa

 

prosze szanownych forumowiczów o rozwiazanie tego rownania z 4ma niewiadomymi!

 

po otrymaniu informacji od Pana lenama o tym wybuchu, przypomnialem sobie, że moj przyjaciel dr.Julian S. mał jakies klopoty z tego typu gniazdami, (Pan dr. nie jest audiofilem, to poprostu jego profesja jako wowczas pracownika Instytutu Elektroniki AGH), otóz Pan dr. pewnego dnia montując wzmacniacz okolo 100W, stwierdził że brakło mu plastikowych gniazd IEC do podłaczenia sieci, w pobliskim sklepie gdzie sie zaopatrywal akurat brakło zwykłych gniazd, byly natomiast eleganckie gniazdo/filtr made in china (acha kraj producenta nie jest napisany na tych gniazdach), zakupił więc 2szt 3A, a że mial poraz pierwszy do czynienia z takim gniazdem, popelnil ten sam bład montazowy nie odizolował tego gniazda od obudowy i doslownie po paru właczeniach wzmacniacza nastapił spektakularny wybuch jak z pistoletu polaczony z wywaleniem korkow, nauczony tym doswiadczeniem, że to gniazdo nie nadaje sie do wzmacniaczy, drugie gniazdo (szkoda bylo mu wyrzucić) zamontował do equalizera parametrycznego (Pan dr.S. zajmuje sie równiez nagrywaniem muzyki), gdzie trafko toroidalne bylo niewielkiej mocy, no i tam rownież nastapil wybuch, tylko że tym razem stracił rownież kartę muzyczną za 1500zł w połaczonym z equalizerem magnetofonem cyfrowym Teac, oczywiscie równiez w tym drugim przypadku gniazdo niebyło odizolowane od obudowy!

 

i to by bylo na tyle na temat tych "rozrywkowych" gniazd

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-9536-100002898 1170290971_thumb.JPG

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Rany boskie ,a kto używa takich gównianych filtrów sieciowych do konstrukcji sprzętu audio i nie chodzi nawet o obudowę tych filtrów.Parametry tych filtrów (wartośći elementów) predysponują te tzw filtry do najwyżej computrów,sokowirówek i pralek automatycznych.

Główna zasada kompatybilnośći głosi że filtr, dobry filtr, to prezentowane dziadostwo również ,powinien być jak najbardziej blisko połączony z obudową urządzenia ,wręcz zwarty( tzn jego obudowa) z obudowa urządzenia jak i przewód masy.Filtry w plastykowych obudowach to do pralek i sokowirówek. Porządne filtry .duże bloki metalowe są bezpośrednio przykręcane do chasis blisko wejścia kabla sieciowego.

Ale zeby było jasne, nie obarczam w tym wypadku winą nikogo za zaistniałą sytauację-nie wiem co było konkretną przyczyną i myślę że trudno ocenić to jednoznacznie na odłegłość, może nawet chinszczyzna-chodzi tylko o to że instalując taki filtr, lepiej nie instalować żadnego ,a tylko gniazdo.

Jedna refleksja. Jestem totalnym betonem(no może coraz mniejszym:)), jeżeli chodzi o wykształcenie elektroniczne. 115V nie zostawiłbym człowiekowi na obudowie nawet, gdyby straszył że mnie zaskarży.

OPA627 są i tak słabe, nie przejmuj się lenam:) Dobrze, że na szczęscie nic sie nie stało. Reszta to jak zwykle kasa...

muls ->

 

przepraszam , ale jakie to parametry predysponują dany filtr do zasosowania w audio , a jakie nie ?

ja stosuję poniższe filtry bądź robię je na piechotę i jakoś nie mam problemów.

 

Natomiast z innej beczki , kiedyś znajomy elektryk wspomniał mi , że do instalacji dwużyłowych wymyślono takie sprytne urządzonko jak punktowy wyłącznik różnicowy ( montowany jako wtyczka do gniazdka )

Przyznam się szczerze , że tamtu nie badałem , więc nie wiem czy i w jaki sposób jest ono zbudowane , natomiast jak pokazuje w.w. przypadek

jeżeli takie cudeńko istnieje to waro by je INSTALOWAĆ

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Parametry tłumienności,częstotliwościowe ,prądowe,Tego się nie da opisać na forum.Możesz robić dalej te filtry ale skutek to one mają niewielki ale i problemów nie przysparzaja.

widziałem takie wyłączniki różnicowe dokładane w Stanach do suszarek do włosów( jak kobitce wpadnie do wanny) ale jak się to ma do opisywanych tu cudownie brzmiących kabli zasilających połączonych przez takie coś.

Stefan>ja nie mówię o filtrach specyfikowanych do audio bo takich chyba nie ma-ja mówie o uczciwych filtrach w których indukcyjnosci liczone są w milihenrach a nawet 10 mhr i odpowiednio pojemnościach a nie komputerowych śmieciach z 10 microhenrów i jednym prostym filtrem.To już krok do dwóch kondensatorów jak na komutatorze silnika skokowirówki. Bezsens

No cóż schemat zaczerpnąłem stąd

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

autor dokonał pomiarów - wychodzą OK.

Zgodnie z opisem elementów dławik na schemacie ma 56mH , ja stosuję 27mH 1.4A ( bowiem taką najwyższą wartość znalazłem pozostałe elementy bez zmian.

Co ciekawe taki filtr ( zespolony z wtyczką ) typu FN Schaffner widziałem w wysokiej klasy klockach ( North Star )

 

Oczywiście mówimy tu o klockach , których pobór prądu jest stosunkowo niewielki

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.