pasja sw. mateusza

[parmenides]

ktore z wykonan cenicie najbardziej? i za co? co myslicie o nowym wykonaniu mccreesha?

[parmenides]

oczywiscie chodzi mi o pasje bachową

[gutten]

Bardzo awangardowe wykonanie. Zajrzyj do wątku 1677, sporo tam było na ten temat.

[dzarro]

Niestety stać mnie tylko na jedno wykonanie. Po przesłuchaniu w EMPi-ku dwóch wersji Herreweghe, McCreesha i Harnoncourta wybrałem to ostatnie. Zastrzegam, że znałem ten utwór dość słabo, a słuchawki w EMPi-ku są beznadziejne. Wykonie Harnoncourta wydało mi się najbardziej ekspresyjne, jednak mój sprzęt to w dużej mierze zweryfikował. Wykonanie na dzisiejsze czasy jest dość tradycyjne, wręcz monumentalne ale ma bardzo dobrych wokalistów, jakość dźwięku też jest OK.

[PauluS]

Sztandarowe dzielo, wiec pewnie bedzie wiele wypowiedzi.

Harnocourt jest dobry do kupienia, ale pamietajmy ze to bardzo dawne nagranie i raczej nieodpowiadajace stanowi badan (a wiec i wykonawstwa) obecnie. To moze smieszne w tej dziedzinie, ale jako archiwalnia godne polecenia.

Odradzam Gardinera - ma swietny zespol, fantastycznych spiewakow (podobny sklad co w Janowej) ale... niestety zakalec sie robi ze wzgledu na obsadzenie Sophie von Otter -ona zupelnie nie pasuje i 3 arie z jej udzialem jak dla mnie niszcza architekture tego nagrania. Ale pod wzgledem zespolu instrumentalistow to najwyzszy poziom (bardziej pod wzgledem jakosci niz innowacji stylistycznych)

Polecilbym jednak blizej zapoznac sie z McCreshem - slyszalem jedynie jego Janowa, wiec nie moge sie wypowiadac co do drugiej, ale tamto wykonanie na prawde robi wrazenie. Mozna nie lubic tej pojedynczej obsady - ale kazdemu polecam posluchac.

[dzarro]

Dla jasności: chodzi o nowego Harnoncourta - bodaj z 2000 lub 2001 roku.

[PauluS]

a sorry o nim nic nie wiem :-D. A z kim on to nagral??

[Gość RadekDr na dyżurze]

jeszcze jedna propozycja: Koopman, Erato 1993 (Kooy, Mertens, de Mey, Schlick, Wessel)

[dzarro]

Do Paulusa

Nazwiska podaję z pamięci, więc mogą być problemy z ortografią" Mattias Goerne(Chrystus), Ch. Pregardien(Ewangelista), Christine Schaeffer i argentyńska mezzosopranistka o nazwisku Fink(imienia nie pamiętam). Jak widać nie ma tu w ogóle wysokich głosów męskich, chór Shoenberga też brzmi dość tradycyjnie. Harnoncourt, mimo że był prekursorem tego nurtu, jest dziś chyba lekko sceptyczny do interpretacji stawiających ponad wszystko muzelaną wierność.

[jozwa maryn]

Bernarda Fink, jak mi sie wydaje. Piekna kobieta.

[pw]

czy milczeniem pominiemy Leonhardta (1995 Deutsche Harmonia Mundi) z: La Petite Bande , Rene Jacobs , Tolzer Knabenchor , Christoph Pregardien , Max von Egmont w rolach głównych,

piękna asceza, piękne kontrtenory, pięknie śpiewający chór chłopięcy i jego soliści,

wyważenie pomiędzy modnym minimalizmem a niemodnym monumentalizamem, tylko realizacja nagrania jak dla mnie trochę kiepska