ALEPH-X pierwsze wrazenia

[Adrian]

Konfiguracja:

CD NAD C520 - polaczony wyjsciem cyfrowym

jako przedwzmacniacz - Ampli Yamaha RX-V800 - uzylem wyjscia na ext. amplifier

Kolumny - ESA Vivace - 89db 8 Ohm

mam jeszcze SACD Sony DVP-NS700 - i mam zamiar tego tez posluchac

 

Musialem uzyc jakiegos przedwzmacniacza bo wyjscie bezposrednie z CD

nie wysterowuje wzmacniacza (wiem pewnie zmartwilem wielu z was)

i wydawalo mi sie ze mam max 10W

Uzylem standardowych kabli bez zadnych fajerwerkow,

mam lekki brum w jednym z kanalow w drugim jest prawie nie slyszalny

(to ciekawe nie??).

 

Odsluch zaczalem bo wygrzaniu sie wzmacniacza tak po ok 30-40 min z w miare weregulowanymi parametrami (nie jest to latwe sami zobaczycie)

 

Na razie sluchalem tylko jednej plyty Pink Floyd - Dark Side Of the Moon

wersje 2003 SACD - jednak ja sluchalem warstwe stereo.

 

W porównaniu do mojego ampli RX-V800 zdecydowanie inny był bas tzn. nie był na pierwszym planie ale to nie znaczy ze go bylo za malo, wysokie byly bardzo wyraziste - co do srednich to byly jakby tekko stlumione. Widac, ze czeka mnie jeszcze wiele testow i odsluchow bo po 20 minutach mi zdecydowanie za malo.

 

Jutro moze bedzie Roger Waters - Amused to Death i moze cos na SACD.