Skocz do zawartości
IGNORED

Jaki kabel polecacie ?


raudio81

Rekomendowane odpowiedzi

- byłem w top hifi ze swoim sprzętem podłączonym do sklepowych bowersów (takich jak moje) - celem było sprawdzenie czy to harczenie momentami (takie skwarkijak na płycie gramofonowej mniej więcej) to uszkodzenie kolumn czy jakaś sugestia - okazało się ,że to drugie (może dlategoże długo nie miałem czasu by namiętnie słuchać muzyki - dwa - dawno nie słuchałem starych zremasterowanych kawałków - może wcześniej nie zwracąłem na to uwagi...

 

- przy okazji wpiąłem cv - 4 (AQ) ..za type 8 się nie brałem bo kiedyś uciekałem od niego przez dudnienie (na wyrewizard dreamcaster i int. enchentress) - pierwsze wrażenie - lepszy bas, bogatszy - a bez dudnienia(przynajmniej u nich w studio)..ogólnie bogatszy dźwięk - dreramcaster widać ucina dół pasma (chyba tak to można określić)

 

- natomiast po wpięciu interkonektu king cobra zmiana była zaskakująca - dickinson jakby przestał mieć katar jak śpiewa - odetkał się - głos stał się naturalny a wokól niego pojawiło się więcej przestrzeni..tak to odczuęm - wszystko zagrało bardziej naturalnie....

 

wniosek jest taki,że znlazłem chyba zestaw pośredni - łączący cechy zestawu wyrewizarda (szybkść,brak mulącego basu i dudnienia) i AQ ( głęboki,bogaty dźwięk,naturalność, przestrzeń) - może to określenia dla kabli o cenie znacznie przekraczającej wartość całęgo mojego zestawu...ale takich nigdy nie miałem okazji słuchać ;)

 

czyli king cobra + cv 4 z rotelem i jak dla mnie jest gitara - zastanawiam się czy jest sens szukać dalej i słuchać co się da - skutkiem będzie pewnie kupa dylematów i straconego czasu...skoro trafiłem w coś co mi odpowiada to po co szaleć...pozdr.

tak - cv - 6 + jaguar ...ale cena robi się dla mie za wysoka i nie wiem czy nie staje się to już nierozsądne

cv-4 + king cobra = ok.750(po 2,5 metra) z konf. + ok.500 (1250 - 600 za mój zestaw)

cv - 6 + jaguar = ok.1050 z konf. + 850 (1900 - 600)

ponad 600 różnicy - na granicy rozsądku ;)

radek862,

 

Wyhamuj, czlowieku. Mam podobny do Ciebie zestaw z rotelem 02 (A,CD,T). Kolumny zmienilem na Dali Icon 7 bo poprzednie, swietne zreszta, Ruark Prelude II nie pasowaly - bylo za ostro w gorze pasma.

 

Jezeli Ty grasz na B&W to mysle, ze po prostu masz zle zlozony system, w ktorym nowe kable nie pomoga. Tu trzeba zrobic bardziej radykalny krok - kolumny lub elektronike nalezy wymienic. Wkladanie setek zlotych w kable w tej sytuacji jest proba zmiany brzmienia o 5 czy 10%. Nadal bedzie marnie, wierz mi.

 

Mam jeszcze inny system - Audio Analogue i probowalem robic rozne roszady z kolumnami i elektronika i zawsze wychodzilo na to, ze rotel 02 nie ze wszystkim sie polubi. Po prostu. B&W to dla niego nie najlepszy dodatek.

 

pzdrw

 

soso

soso - dzięki za rady - zawsze wezmę je pod uwagę.... hamować nie muszę ;) bo jadę tylko na "wypożyczenie" ...w salonie ta "drobna zmiana" dla nas (ja i moja kobitka) była wystarczająca by zniknęło to co zaczęło nas męczyć....bo sam charakter tego sprzętu nam odpowiada - niegdyś bardzo nas zmulił type 8 - mieliśmy mało czasu na odsłuchy - nie dało się robić wszystkich możliwych "rozszad"itd. - a ten zestaw wyrewizarda rozwiązał przynajmniej najbardziej męczącą kwestię..... jeśli nadal nie będziemy zadowoleni - będę próbował zmiany głośników...na pierwszy ogień pójdą paradigmy studio ..ale to dalsza bajka...

 

a swoją drogą jeżeli zdecyduję się na cv-4 z king cobra to mogę oddać w rozliczenie swój kabelek (bez straty,mam taki "koleżeński układ")no może dopłacę między 100 a 200 zł - ale najpierw zmiana musi nas wystarczająco satysfakcjonować...cv - 8 i jaguar to kwestia posłuchania czy te kabelki faktycznie mogą wnieść coś więcej ....

 

i powiedzmy - zmienię na ten pierwszy zestaw (bo wstępny odsłuch nas zadowolił) - nic nie stoi na przeszkodzie by przetestować studio paradigma - myślę,że te nowe druty napewno lepiej się sprawdzą niż lekko spłaszczający wyrewizard;) pozdr.

radek862,

 

Paradigm? Widze wciaz lubisz sie obracac w kregu wulkanicznego brzmienia :-)

 

Nie chce Ci za wiele radzic bo w koncu sam musisz zdecydowac czego chcesz ale moge podzielic sie wlasnymi spostrzezeniami.

1. Rotel 02 jest troszeczke rozhisteryzowanym systemem, szczegolnie jezeli rozkreci sie galke wzmocnienia w okolice godziny 10.00 (dalej to juz naprawde zgroza). Z tego powodu mysle, ze wszelkie ocieplone dodatki dobrze mu robia a juz szczegolnie trzeba dbac o skraje pasma, gdzie rotel 02 lubi przesadzac. Dlatego dodawanie kolumn, ktora takze akcentuja dol i gore jest w moim skromnym odczuciu ryzykowne (bardzo).

2. Kabelki, ktore wspominasz (np. jaguar - niedawno mialem w domu i stwierdzilem, ze jest to naprawde fajny kabelek - patrz opinie) sa warte kupna nawet w perspektywie dalszej (wymiana czegos w systemie). Ale obawiam sie, ze taki dobry i neutralny kabelek jak audioquest jaguar nie rozwiaze problemu bo jest.. dobry i neutralny.

3. majac rotela02 sam wybralem takie oto drogi gaszenia pozaru - dodanie malo-agresywnych kolumn i dodanie koncowki mocy (wtedy wzmacniacz rotel 02 gra jako przedwzmacniacz). Takie rzeczy moga pomoc. Kable w tym wypadku to sprawa kosmetyczna aczkolwiek nie do pomijania.

4. kupujac raz jeszcze chyba nie poszedlbym na rotela 02 (mimo, ze w tej cenie ze swieca szukac lepszych rzeczy) ale po prostu zainwestowalbym w cos drozszego i z drugiej reki. No ale madry Polak po szkodzie. :-)

 

pzdrw

 

soso

Będę próbował kabli Audionovy - proteusa,phantoma w połączeniu z iluminatorem....bezpośrednio porównam je z AQ cv-4 + king cobra

 

ad. cv-4 - Audioklan sprzedaje je ze szpuli - czyli tracimy reklamowaną przez AQ oryginalną "iskrową" (czy jak jej tam) konfekcje i wykorzystanie środkowej żyły do systemu dbs (36 v) - jednakże wydaje się,że dzięki temu kabel wychodzi taniej - za 2X2,5 m w top hifi płaci się ok. 800-900 zł a gdyby sprowadzić (np.przez brata itp.) oryginalne 2,5 metrówki z dbs to wychodzi z 410 dolarów (1200 ponad złotych...w audioklanie chcą za tą zabawę 2000 prawie - porażka-kwestia jak z yamahą)

wniosek - jeśli kupować w audioklanie zw szpuli to i tak się opłaca bo taka "okrojona" wersja kosztuje taniej niż odpowiednik oryginalny w USA (ta sama długość) dobrz myśle?

tak sobie myślę - teraz najpierw chcę znaleźć kable ,które nie będą tak wyostrzać i spłaszczać brzmienia (nie wiem czemu je kiedyś wybrałem;) ) cv-4 i king cobra zrobiły to co chciałem..potem z ciekawości w wolnych chwilach posłucham p.studio (monitory) i może jakieś inne (np. te , które dobrał soso doo swojego rotela) ...

jednak coraz częściej zastanawiam się nad zmianą wzmaka - pamiętam jak kiedyś (ale wiadomo-mogłem to inaczej odebrać) podłączyłęm do takiego zestawu jak mam teraz 320 bee z rcd02 i było dużo lepiej niż z 520 nada ...także źródło rotela jest ok. - ..widać znowu zaczyna się szukanie sprzętu ...cholera - godziny i dni jeżdżenia dla własnego pierdolca ....pozdr.

Mirek Potempski, 12 Lip 2006, 18:46

 

>powinieneś spróbować kabli węglowych np. VDH.

>Głębia bezkonkurencyjna, duży relaks, na niektórych płytach daje więcej przyjemności niż rasowe

>amerykańskie konstrukcje.

 

z tą głębią to bym polemizował, dźwięk natarczywy, mało rozdzielczy i na twarz.. z głębią ma mało wspólnego...

radek862, 17 Lip 2006, 08:44

>Dzięki za wszystkie pomocne rady...a co do wypowiedzi majo i im podobnych - co one niby wnoszą? kogoś zdaniem ten model rotela jest nieudany<

 

A kto napisał ze jest nieudany?

 

Nieudany jest ten który wzmacniacza i kolumny w cenie 4tys.zł. chce łączyć drutami za 1.5tys.

Weż tę kasę obróć na lepsze głosniki i połącz Gothamem. Na pewno będzie lepiej.

Jakie głośniki proponujesz do tego zeststawu ? ...chętnie posłucham.... ja słyszę różnicę przy zestawie type4+coperhead a cv-4+king cobra - to czemu mam ich nie kupować jeżeli słuchanie daje mi większą przyjemność a środki uzbierałem..mam rozumieć,że lepiej to zabrzmi jak dołożę i na tańszych kablach podłączę dużo droższe kolumny albo droższego wzmaka?

coóż...żeby sie nie rozpisywać - powoli dochodzę do bardzo niekorzystnych dla producentów drogich kabli wniosków...

przynajmniej przy moim mocno budżetowym systemie ( i moim średnim pewnie słuchu;) ) decydujące znaczenie ma materiał - miedź (bas ,mięso ,siła , ciepło...i tak jakby "masa" dźwięku zależała od grubości tego kabla) srebro (lekkość,jasność,przestrzeń..ale i wątłość,przejaskrawianie w takim systemie jak mój - na tej półce cenowej bede musiał pójść na kompromis - stracę fajne drganie pekusji na sreberku dla ciepła,mięsa i przyswajalności reszty pasma na miedziaku)...

no i pewnie mamy wariacje-miszanki różne - różne brzmienia...

ważne by materiał był czysty - to skąd jest to tylko kwestia ceny chyba...

 

a...cena - zaczynam myśleć,że kablowy interes oparty jest na jednym wielkim oszustwie cenowym ...ale to tylko wniosek oparty na odsłuchach na budżetowym niezrównoważonym klocku..może na kilkudziesięciotysięcznych zabawkach takie super czyste kabelki pokazują dopiero możliwości ( nie swoje a sprzętu)..? tego nie wiem ..pozdr.

 

chyba będzie proteus i moonwalker lub jeden z tańszych miedziaków AQ..

wydaje mi się ,ze łatwiej i estetyczniej jest kupić jakiś kabel zawierający te dwa komponenty niż kombinować samemu... powoli zaczynam myśleć tak - dobrać jak najlepiej brzmiące kabelki do mojego zestawu za normalne pieniądze i ....pomyśleć o sprawdzeniu czegoś takiego jak bi-amping - wtedy ra02 stałby się przedwzmacniaczem...słyszałem wiele pozytywnych opini o takim rozwiązaniu...niektórzy wogóle nie rozumieją jak można używać czegoś takiego jak integra (skrajne podejscia) pozdr.

skrobnę ostatnie wrażenia bo słucham sobie kabli anudionovy..sprzęt mam budżetowy a słuch nie aż taki dobry ;) krótko, bez biegłości audifilskiego języka,którym wielu posługuje się na tym forum..

najpierw po kolei wygrzewałem illuminatora i moonwalka (według producenta doba grania non stop ma wystarczyc)...interkonekty chodziły na zmianę dwa - phobos i phantom..z przełączaniem na proteusa dałem sobie spokój z obawy o żywotność gniazd rca (skubaniec jest strasznie wąski a pozostałe dwa wchodzą bez problemu - tym bardziej ,że phobos ma regulowane)na phantomie było zawsze trochę dokładniej i czyściej,góra była ostrzejsza...szczególnie różnicę słyszę na perkusji..

jedno spostrzeżenie co do interkonektów - raczej nie zdecydowałbym się na king cobre AQ za 550 bo w porównaniu z phobosem dostaję trochę więcej efektywnego mięsa kosztem równowagi całego dźwięku..a phobos to ok. 150 zl..

 

co do głośnikowców - AQ cv-4 , moonwalk i illuminator - wszysktie jakoś wyciągają mnie z bum cyk cyk i krwi z uszu jaką zacząłem odczuwać na wyrewizard dreamcaster (bi-wire;) )..każdy trochę na inny sposób..

 

finansowo chciałbym nastawić się na moonwalka z phobosem - 3 razy taniej od zestawu AQ (cv-4 + king cobra) jaki wstępnie planowałem...i nie jest źle - ale kabel trochę wyostrza ,,tak jakby podrasowuje muzykę (np. płyta brave new world iron maiden słuchana głośniej doprowadzała momentami do mrużenia brwi bo coś pokuwało) odniosłem wrażenie,że jest dobry do nijakich i ciemnych systemów bo je odpowiednio podrasuje..u mnie ten kop robi się miejscami dokuczliwy....na akustycznej płycie Alice (unplugged) tylko momentami robiło się męcząco - szczególnie bas i gitara - brzmią tak mięsiście ale robi się z tego taka kula dźwięku - dokładna ale ściśnięta...męczy mnie to...

 

przy zmianie na illuminatora wszsytko się rozszerza i niby jest łatwiejsze w odbiorze....ale w moim systemie powoduje to,że bas mi rozłazi chwilami i zaczyna dudnić ( podobnie miałem z AQ type 8) ...przy okazji dodam,że jestem trochę estetą i nie mógłbym patrzeć na te niebieskie węże w stylowo urządzonym pokoiku..ten niebieski pasuje według mnie tylko do subaru;) jak czerwony do ferrari....

 

dodam,że oba przewody (moowalk i illuminator) mają takie same zakończenia i przy końcówkach wystają przyciśnięte "bolcem" miedziaki...może się nie znam ale to chyba miejsce wrażliwe na utlenianie się miedzi..

sam moonwalk - mimo,że tańszy - wizualnie jest ładniejszy i jakby solidniej wykonany...ponoć kable różnią się przede wszystkim międzią - jeden jest z polskiej drugi ze szwajcarskiej...pewien nie jestem bo w technikę nie będę wnikał - ma dobrze grać dla mnie....

 

czyli gdybym miał wybierać - wybrałbym moonwalka i to nie ze względu na cenę - wolę już to lekkie zaostrzenie niż rozłażacy się bas..(podkreślam - tak jest przy moich klockach...)

 

niestety po dłuższym słuchaniu wychodzi,że najlepiej mi się słucha AQ cv-4 bo jego charakter najbardziej mi pasuje i pozwala mi się odprężyć przy muzyce - albo z king cobra - albo z phobosem...

 

wczoraj wieczorem podłączyłem z czystej ciekawości Quazarusa..i pierwsze co odczułem to brak charakteru...ale w pozytywnym sensie - ten kabel tak jakby nic z dźwiękiem nie robił - wszystko dobrze słychać ,jest dokładnie,wszystko fajnie wybrzmiewa - jest przestrzeń jak w illuminatorze a nie ma dudnienia - jest mniej mięsa niż w moonwalku ale tylko tyle mniej by nie koloryzować i nie męczyć przy ostrrzejszych kawałkach -

słuchałem 3 pierwszych kawałków z brave new world na zmianę na moonwalku i quazarusie na tej samej głośności - po moonwalku byłem wymęczony ,bo quazarusie chciałem słuchać dalej - metal atakował ale w moonwalku było ciężko a na quazarusie mogłem się zatopić i wsłuchać w siłe muzyki....z płytą akustyczną Alice jest podobnie...nie ma tej fali dźwięku - muzyka mnie otacza (kurde - piszę jak w reklamie) ale tak to odczułem..a może to sugestia bo kabel jest najdroższy - wątpię bo z tego punktu widzenia to byłem pozytywnie nastawiony do moonwalka i niego stawiałem-miałem cichą nadzieję,że mi podejdzie najbardziej...to tak jak kiedyś z kefami - poprzednia seria iq - pierwsze podłogowce - dostałem je za dobrą kaskę ale w rocku nie wyrabiały i tyle - wymieniłem na b&w 602.5 s3 bo urzekło mnie brzmienie przesterowanej gitary....

 

wracając do tematu - trochę walczę ze sobą - jakieś kable muszę kupić - wielu na forum mi pisze,żebym kupił zwykłe druty i inwestował w sprzęt (np.wzmaka bo do chyba najsłabsze ogniow zestawu i winowajca wyostrzania)..ale jeżeli ja nawet na moim słyszę,że najlepiej gra na quazarusie (który nie maskuje charakteru wzmaka - dopiero tani phobos-interkonekt trochę go zaokrągla na górze pasma) to czy nie będzie to przyszłościowe rozwiązanie - kabel jest neutralny,teraz mi pasuje-najlepiej mi się słucha..jak będę miał fazę na wymianę klocka to myślę,że spokojnie kabel spełni swoją rolę - jest neutralny według mnie...

myślę,że mogę pójśc na kompromis z interkonektem - wezmę phobosa - mniej dokładna góra,mniej odczuwalnaprzestrzeń (czy powietrze - chyba tak się na to mówi) ale też poskromienie ostrości wzmaka...w przypadku zmiany wzmaka pomyślę o zmianie inerkonektu...

 

czyli obecnie byłby zestaw quazarusa (najkrótszy jak się da;) ) z phobosem - najprzyjemniej się tego słucha...w późniejszym etapie jak będzie czas i wyobraźnia - poszukiwanie wzmaka i interkonektu...

w sumie wyjdzie taniej niż cv-4 + king cobra...no i muszę się pozbyć zestawu wyrewizarda...

no i jutro rano muszę podjąć decyzję, które kabelki zakupię - odpada zostawienie moich wyrewizardów - tu jestem przekonany - za ostro,za sucho itd.

odpada założenie zwykłyh drutów - tu różnica jest dla mnie aż nadto słyszalna i to nie jest sugestia...

jak napisałem doszedłem do wniosków niekorzystnych dla oszczędności;/ - quazarus standard gra dla mnie nijak w pozytywnym znaczeniu - nic nie podkręca,jest neutralny - są wszystkie szczegóły ale nic nie męczy przy ostrej muzyce, na pierwszy rzut ucha nie jest efektowny ale to dlatego,że jest neutralny (tak to osobiście odczułem) - w przeciwieństwie do np.dużo tańszego moonwalka - z początku cały dźwięk(szczególnie góra i dół) mają więcej czadu i wyrazistości ale po chwili zaczynają męczyć(kula dźwięku)

mam wrażenie,że qazarus będzie się sprawdzał w ewentualnej dalszej wymianie klocków i można uznać go za przyszłościowy zakup,który również na najbliższe miesiące najlepiej szlifuje dźwięk mojego zestawu...co myślicie?

a co interkonektu - trochę nietypowo bo najprzyjemniej mi się słucha quazarusa z int. z drugiego przeciwległego bieguna cenowego - phobosem - całościowo dźwięk jest przyjemniejszy i bardziej uniwersalny choć kosztem wyrazistej góry (która jest w proteusie czy phantomie)...jest na tyle tani,że można go kupić z myślą o wpięciu go kiedyś w połączenie np z dvd...

 

co do klocków to myślę,że w wolnej chwili popróbuję innych głośników i wzmaka - źródło zostanie...ale póki co - klocków nie bede zmieniał bo nie mam czasu na zabawę ze sprzedawaniem ra02 ,oddawaniem w rozliczeni itd. a z qazarusem + phobosem całkiem przyjemnie mi się tego słucha;) ..

 

choć przyznam,że mam ciągle hamulce by wywalić tyle kasy na kable...no ok. - ale skoro to słyszę..i to w ślepych testach...pozdr.

właśnie mnie naszło i słucham sobie wpięte w mój system Paradigmy Studio 20 v.3 ...inny,cieplejszy i przyjemniejszy system...nie jestem pewien basu..a raczej przywalenia basem..dziś za późno by się przekonać czy nie jest za mocno..a myślałem,że moje 602.5 mają mocny bas;) ale wiadomo - co za dużo to niezdrowo..

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.