Skocz do zawartości
IGNORED

Czy to powstrzyma piractwo?


marcinw899

Rekomendowane odpowiedzi

wernen

 

Raz wystarczy ;)

 

Rozumiem według twojego rozumowania, że koncern muzyczny ma prawo sprzedać płytę raz (czyli jednemu "frajerowi"), a ten za to ma obywatelski obowiązek powielić ją w tylu egzemplarzach, bądź rozpowszechnić w inny sposób, aby każdy kto ma kaprys posłuchania tej płytki, mógł otrzymać ją gratis? ;)

 

Twoje innowacyjne podejście do kwestii własności intelektualnej na zmianę bawi i przeraża...

 

Nie śledzę twoich wpisów, więc nie wiem czy takie osobiste wycieczki to twoja stała przypadłość, czy po prostu masz gorszy dzień. Nie piszesz praktycznie nic na temat, a skupiasz się na obrzucaniu swoich rozmówców inwektywami. Nie bawi mnie dyskusja z kimś takim, więc na tym wpisie kończę odpowiadanie tobie w tym wątku.

 

Gwoli ścisłości, nic nie tworzę, ani żadną twórczością nie handluję. Wyrażam swój pogląd na sprawę, który powoduje niezrozumiałe reakcje osobników twego pokroju, mimo iż do znudzenia podkreślam, że mam głęboko w dupie czy sobie tę muzykę kupujesz czy kopiujesz. A to jakie mam zdanie na ten temat i że mam kaprys wyrazić je na forum, to już moja osobista sprawa.

Olo78: kiedy juz nauczysz sie czytac to przekonasz sie ze caly czas pisałem wylacznie na temat praw autorskich .

Moze przeczytasz ustawy o prawie autorskim i porownasz z prawem patentowym - byc moze nawet pojmiesz o co chodzi .

Ale nie myaje się – jestes z tych ktorym mozna w twarz pluc , a dla nich to cieply deszczyk .

 

Kiedy wypisujesz brednie na forum to już nie jest Twoja osobista sprawa . Osobista sprawa to jest ze robisz kobiecie dobrze wieczorem . Twoje wpisy to jak najbardziej sprawa publiczna . Wiec mam takie samo prawo powiedziec na forum ze bredzisz jak piekarski na mekach .

jozwa maryn, 3 Sie 2006, 12:21

 

> Otóż uznam, że wytwórnie muzyczne naprawdę wierzą w to,

>co mówią na ten temat wówczas, kiedy za zarysowaną podczas użytkowania płytę z takiej wytwórni będę

>dostawał nową - PO KOSZTACH NOŚNIKA. Czyli za plus minus dwa złote. Tak moim zdaniem powinien

>przejawiać się fakt, że zakupiłem nie przedmiot fizyczny, z którym mogę robić, co mi się żywnie

>podoba, lecz LICENCJĘ na użytkowanie muzyki, jak twierdzą koncerny. Kto spróbuje? Ja próbowałem z

>Sony, ale nie uzyskałem odpowiedzi.

 

 

Jozwa,

 

To jest poplatanie w spraw. Kupujac np. samochod takze kupujesz mysl techniczna i jezeli Ci ten samochod zarysuja na podworku to czy jest sensowne domaganie sie nowego samochodu po kosztach materialow i pracy potrzebnej na wykonanie ale w pomniejszeniu o prace konstruktorow i wszystkich tych, ktorzy pracowali nad projektem no bo juz raz za to zaplaciles?

Kalkulacja w businessie opiera sie takze na ilosci sprzedanych egzemplarzy i nie mozna tych rzeczy rozlaczac. Twoja odpowiedzialnoscia jest takze dbanie o towar, ktory kupiles.

 

Idac tropem Twojego myslenia mamy taka oto sytuacje, ze latwo o naduzycia typu:

Plyte kupilem, posluchalem kilka razy i juz nie slucham no to oddaje do sklepiku z plytami - tam mi oni oddaja pieniadze minus zlotowka za wyprodukowanie plyty a sami odsylaja do Sony i otrzymuja w zamian kolejny nowy egzemplarz do dalszej odsprzedazy.

 

pzdrw

 

soso

soso: tu to sobie strzeliłes gola . Jesli samochód ma wadę uniemozliwiającą korzystanie (albo jak wolisz korzystanie z mysli technicznej weń włozonej) to masz jak najbardziej prawo domagania się wymiany na nowy lub naprawienia . Tak zebyś mógł korzystać z tej "mysli technicznej" która nabyłes w rzeczy.

 

Prawa autorskie nie zuzywają się . Jezeli więc kupujesz tylko licencję na ich wykorzystywanie to licencjodawca musi dostarczyj je w formie umożliwiającej korzystanie z nabytego prawa .

Skoro licencjodawca twierdzi że nie wolno ci prawa licencji skopiować to znaczy że sam zobowiązuje się dostarczać prawo w formie umozliwiającej korzystanie . Więc powinien dać nową płytę z zakupionym nagraniem w zamian za taką samą zniszczoną . Bardzo łatwo moze ustrzec się przed kosztami produkcji nosnika - wystarczy że umozliwi kopiowanie ..

 

Ale to tylko bezsensowne dywagacje . O sposobie dysponowania prawem autorskim stanowi ustawa , która mówi że można kopiować utwory muzyczne dla własnych potrzeb i udostepniać w kręgu towarzyskim . Nie narusza to praw autorskich .

 

Radzę różnym madralom żeby najpierw poczytali na temat o którym mają zamiar dyskutować - cos więcej oprócz gazetek pazernych producentów muzycznych i wywiadów z przygłupimi szefami takich firm .

Olo78, 3 Sie 2006, 15:11

 

>A jak komuś zostaje na życie 500 zł miesięcznie, to niech nie słucha płyt, tylko siądzie i zastanowi

>się, co zrobić żeby mu zostawało 2 000 albo 5 000 albo 10 000 zł. Zakładając oczywiście że jest

>zdrowy i w pełni sprawny.

 

Olo, ile zarabiasz miesięcznie ? Załóżmy że jesteś wybrańcem Fortuny i 10.000 zł. Teraz usiądź i zastanów się jak zarobić tak jak Gates - 20 mln USD dziennie. Wiesz co, będę dla ciebie o wiele łagodniejszy - masz zarabiać tylko 1 mln i to miesięcznie. Masz dwie ręce i nie jesteś debilem więc sobie poradzisz, prawda ?

>soso

 

Wprowadzajac plyte audio CD w 1983r. Sony i Philips twierdzily ze audio CD jest :

 

1. Praktycznie NIEZNISZCZALNE !

2. Gwarantuje ABSOLUTNA, cyfrowa jakosc dzwieku !

3. Jego cena w ciagu 5-7 lat gwaltownie spadnie (z poczatkowych 15$),

do nawet 2-3$ po calkowitym zamortyzowaniu kosztow poniesionych

na wdrozenie tej nowej technologii !

 

TERAZ kosztami konsekwencji tych wierutnych KLAMSTW, staraja sie obciazyc nabywce !

 

Zarysowala ci sie plyta i nie dziala ? Kup se NOWA !

Jakosc dzwieku jest do DUPY ? Kup se DRUGIE wydanie !

Tez do DUPY ? To kup se TRZECIE, CZWARTE, PIATE, SZOSTE, SIODME i tak do usranej smierci !

Zaplaciles 20$ za ta pierwsza, to plac teraz 30, 40, 50$ (JVC) za nastepne, przeciez sa LEPSZE, no nie ?!

Twoja "zlota", "niezniszczalna" "doskonalocs" zaczela przeskakiwac i skopiowales ja dla pewnosci ?!

TY ZLODZIEJU, ZDECHNIESZ W WIEZIENIU !

 

Zastanow sie soso, po czyjej jestes stronie ?

 

PS. Myslisz, ze taka "Ciemna strona..." jeszcze sie nie zamortyzowala i zainteresowani traciliby sprzedajac

ja ponizej - 65 zl. ?! (to ponad 20$ !, DROZEJ niz w 1983 !)

  • Redaktorzy

"Kupujac np. samochod takze kupujesz mysl techniczna i jezeli Ci ten samochod zarysuja na podworku to czy jest sensowne domaganie sie nowego samochodu po kosztach materialow[...]"

 

Nieporozumienie, kupując samochód kupuję przedmiot, obiekt, a nie żadną myśl techniczną, i mogę z nim potem robić, co mi fantazja podpowie, a fabryka (poza okresem gwarancji) ma to w dupie, i takie jest jej prawo. Natomiast kupując płytę, zdaniem wytwórni kupuję tylko prawo (licencję) do słuchania zawartości, nie ograniczoną czasowo, za to obłożoną licznymi restrykcjami. W tej sytuacji licencjodawca powinien być zobowiązany do umożliwienia mi korzystania z tej licencji nawet, gdy zdarzy się sytuacja, która mi to utrudnia (rysa, zużycie nośnika). Czy gdzieś na płycie jest napisane, że prawo do korzystania z muzyki wygasa z chwilą uszkodzenia nośnika? Nie. A więc? Za co zapłaciłem całkiem spore pienądze?

jozwa maryn, 4 Sie 2006, 12:50

 

>"Kupujac np. samochod takze kupujesz mysl techniczna i jezeli Ci ten samochod zarysuja na podworku

>to czy jest sensowne domaganie sie nowego samochodu po kosztach materialow[...]"

>

>Nieporozumienie, kupując samochód kupuję przedmiot, obiekt, a nie żadną myśl techniczną, i mogę z

>nim potem robić, co mi fantazja podpowie, a fabryka (poza okresem gwarancji) ma to w dupie, i takie

>jest jej prawo. Natomiast kupując płytę, zdaniem wytwórni kupuję tylko prawo (licencję) do słuchania

>zawartości, nie ograniczoną czasowo, za to obłożoną licznymi restrykcjami. W tej sytuacji

>licencjodawca powinien być zobowiązany do umożliwienia mi korzystania z tej licencji nawet, gdy

>zdarzy się sytuacja, która mi to utrudnia (rysa, zużycie nośnika). Czy gdzieś na płycie jest

>napisane, że prawo do korzystania z muzyki wygasa z chwilą uszkodzenia nośnika? Nie. A więc? Za co

>zapłaciłem całkiem spore pienądze?

 

Dyskusja zbliża się do tego samego punktu, w którym wygasła w temacie o legalności kopiowania CD sprzed kilku tygodni. Co do rynku samochodowego, Józwa Maryn ma praktycznie rację o tyle, o ile nie istnieje żadna "kopiarka przedmiotów". Gdyby skopiowanie auta było tak łatwe jak skopiowanie płyty z muzyką, to szybciutko również producenci samochodów zastosowali by tą samą gadkę o licencji i na autach pojawiły by się zakazy kopiowania oraz zabezpieczenia, w stylu "wkładasz do kopiarki samochód, a wychodzi niedźwiedź brunatny - przecież to nie ładnie kopiować i zrobiłeś to na własną odpowiedzialność".

Wiem, że mój post akurat teraz nic już nie wnosi, ale chyba warto przypomnieć garść argumentów z umarłego tematu do aktualnego.

Arsen Lupin, 4 Sie 2006, 12:47

 

>Wprowadzajac plyte audio CD w 1983r. Sony i Philips twierdzily ze audio CD jest :

>

>1. Praktycznie NIEZNISZCZALNE !

>2. Gwarantuje ABSOLUTNA, cyfrowa jakosc dzwieku !

>3. Jego cena w ciagu 5-7 lat gwaltownie spadnie (z poczatkowych 15$),

>do nawet 2-3$ po calkowitym zamortyzowaniu kosztow poniesionych

>na wdrozenie tej nowej technologii !

>

>PS. Myslisz, ze taka "Ciemna strona..." jeszcze sie nie zamortyzowala i zainteresowani traciliby

>sprzedajac

>ja ponizej - 65 zl. ?! (to ponad 20$ !, DROZEJ niz w 1983 !)

 

Może dla przykładu warto też porównać ceny płyt winylowych sprzed II Wojny Światowej z tymi np. z początku lat 80. gdy zaczęła wchodzić CD. Czy winyle też taniały albo nie taniały? Jak to było?

 

No i dodajmy słynny paradoks cenowy: kaseta jest tańsza od płyty CD, mimo że zawiera ten sam materiał, a więc koszty producenckie i z tytułu praw autorskich są te same. Wygląda na to, że jednak płacimy tylko za nośnik, skoro cena wyrobu zależy od rodzaju nośnika. Więc dlaczego aż tyle? Płyta CD wciąż towarem luksusowym, jak za premiera Rakowskiego?

Wytwórnie tłumaczą, że płyta musi być droższa od kasety, bo płyta dotuje nieopłacalną kasetę. Więc czekamy na spadek cen płyt, gdy kasety umrą śmiercią naturalną. Czyżby kolejne kłamstwo wytwórni?

druga mała uwaga: przed wojną (II św) była też marka polska . Trochę nie bardzo daje się porównywac ceny płyt na przestrzeni 80 lat .

To troche jak z kurą i przepiórką - to drób i to drób .

Mala podpowiedz dupkom z Wielkiego Koncernu :

 

Wszystkie plyty Pink Floyd (ktore sie juz 1.000.000 razy - "sprzedaly"), teraz po - 9.90 PLZ (3$).

 

Olbrzymi wzrost sprzedazy + calkowite wyeliminowanie - piractwa !

Jeszcze a propos Bugatti pana Prezesa !

 

Dawno, dawno temu, spotkalo sie dwoch geniuszy !

Jednemu dali Eric (Wenger) drugiemu Kai (Krause)

Jeden stworzyl kod programu generujacego fraktalne krajobrazy !

Drugi - odjazdowy interface !

Eric mial wizje, zeby wycenic program na 5.000$ i sprzedac go ok. 100-200-stu designer-om ! (dosc optymistyczna prognoza !)

Kai zaproponowal aby wycenic program (Bryce !) na 99$ i zobaczyc co bedzie !

 

Zgadnijcie czyja propozycja okazala sie NIESKONCZENIE bardziej oplacalna, i dzieki ktorej, mogli sobie kupic po Bugattim ?!

dudivan, 4 Sie 2006, 13:18

 

>Mała uwaga: przed wojną (II św) nie było jeszcze winyli.

 

O jeny, no to pierwsze płyty z mikrorowkiem albo pierwsze stereofoniczne z tymi z lat 70-80. Skoro można porównywać cenowo pierwsze CD i obecne (Arsen Lupin) to i chyba można i winyle na tej samej przestrzeni czasowej (np. 25 lat).

jozwa maryn, 4 Sie 2006, 12:50

 

>"Kupujac np. samochod takze kupujesz mysl techniczna i jezeli Ci ten samochod zarysuja na podworku

>to czy jest sensowne domaganie sie nowego samochodu po kosztach materialow[...]"

>

>Nieporozumienie, kupując samochód kupuję przedmiot, obiekt, a nie żadną myśl techniczną

 

 

Jozwa, jestes naprawde niemozliwy! W samochodzie jest taka sama wartosc, wklad intelektualny jak w plycie z muzyka. I jest on NIEMATERIALNY. Co nie oznacza, ze za materialne uosobienie owej mysli odpowiada producent. Czy jak zbijesz ladne szklo typu home design czy spali Ci sie picasso to lecisz do producenta (lub do Pana Picasso) by ci wykonali drugi? Za darmo?! Prosze, nie wykazuj sie indolecja umyslowa.

Jezeli idziesz od kina na film po raz drugi to klocisz sie z bileterka, ze nie zaplacisz drugi raz za bilet? No nie rob z siebie kosmity! Czy plytowo-cenowa frustracja tak zaslepia?

 

pzdrw

 

soso

>soso

 

Wydaje mi sie ze wernen i jozwa doskonale naswietlili problem !

 

Poza tym, ze przyklad z Picassem jest zupelnie chybiony, to gdyby pan Picasso sprzedal mi za 5 mln. $, olejny

obraz pt."Guernica", a w domu obraz "splynal" wskutek uzytych niewlasciwych farb, a w dodatku pan Picasso, nastepnego

dnia sprzedal komus kolejna "Guerni-ke", uzywajac lepszej jakosci farb, a kolejnego dnia jeszcze jedna "z poprawionymi kolorami",

a nastepnie zaproponowal, ze jezeli chce miec "naprawde" dobra, prawdziwa "Guerni-ke", to moge od niego kupic za kolejne 10 mln.$,

to dostarczyl bym Go "na kopach" przed wymiar sprawiedliwosci, a sad, jak sadze potraktowalby Go jak oszusta, kopiujacego

wlasne dzielo ! (takie wypadki juz sie zdarzaly)

 

Przyklad kina, to kolejny nonsens ! Kupujac plyte, nie wykupuje licencji na jednorazowe wysluchanie, a dozywotni karnet !

I jesli kiedys zerwala by sie tasma lub film ulegl zniszczeniu to kino musialoby mi zrefundowac kazdy seans ktory by sie nie odbyl !

 

Kupujac samochod nabywam przedmiot, ktory "fizycznie zuzywam", w zupelnie w inny sposob, niz ma to miejsce z plyta CD !

Niky mi nie wmawial, ze moj samochod bedzie "doskonaly nawet po 100 latach" !

Nie kupuje licencji na jego ogladanie, czy nawet sluchanie pracy silnika, ale kupuje przedmiot ktory - zuzywam !

(a i tak mam gwarancje na wady ujawniajace sie w trakcie uzywania np. tandetne materialy - "nosnik")

Arsen Lupin, 5 Sie 2006, 17:21

 

>>soso

>

>Wydaje mi sie ze wernen i jozwa doskonale naswietlili problem !

>

>Poza tym, ze przyklad z Picassem jest zupelnie chybiony, to gdyby pan Picasso sprzedal mi za 5 mln.

>$, olejny

>obraz pt."Guernica", a w domu obraz "splynal" wskutek uzytych niewlasciwych farb, a w dodatku pan

>Picasso, nastepnego

>dnia sprzedal komus kolejna "Guerni-ke", uzywajac lepszej jakosci farb, a kolejnego dnia jeszcze

>jedna "z poprawionymi kolorami",

>a nastepnie zaproponowal, ze jezeli chce miec "naprawde" dobra, prawdziwa "Guerni-ke", to moge od

>niego kupic za kolejne 10 mln.$,

>to dostarczyl bym Go "na kopach" przed wymiar sprawiedliwosci, a sad, jak sadze potraktowalby Go jak

>oszusta, kopiujacego

>wlasne dzielo ! (takie wypadki juz sie zdarzaly)

 

Mysle, ze tu nie masz dobrego argmentu - jak plyta sprzedana wadliwa (tak jak farby pana Picasso) to bez problemu kazdy sklep Ci wymieni na nowa - kupilem kiedys fajna pyte Chaka Khan, ktora na kazdym sprzecie zatrzymywala sie w pewnym miejscu i bez poblemu wymienili mi na nowa (to nie bylo zarysowania a jakas wada materialowa).

 

Nowe remasteringi to sa jednak 'nowe' wersje i jezeli podobaja Ci sie to uwazam, ze fair jest zaplacic za robote w studio. Inaczej kto by mial w tym interes by robic z knota cacko? A przeciez chcialbys cacko.

 

 

>

>Przyklad kina, to kolejny nonsens ! Kupujac plyte, nie wykupuje licencji na jednorazowe wysluchanie,

>a dozywotni karnet !

>I jesli kiedys zerwala by sie tasma lub film ulegl zniszczeniu to kino musialoby mi zrefundowac

>kazdy seans ktory by sie nie odbyl !

 

Wyglada sensownie ale rozmowa byla chyba o tym, ze to Ty zrywasz tasme czy tez ja niszczysz a chcesz odszkodowania. Mam plyty liczace sobie 15 lat i wgladaja jak nowe. Jezeli ktos ich uzywa jako podkladki pod kufel z piwem to na jakich zasadach mialby zadac nowej wersji?

 

>Kupujac samochod nabywam przedmiot, ktory "fizycznie zuzywam", w zupelnie w inny sposob, niz ma to

>miejsce z plyta CD !

>Niky mi nie wmawial, ze moj samochod bedzie "doskonaly nawet po 100 latach" !

>Nie kupuje licencji na jego ogladanie, czy nawet sluchanie pracy silnika, ale kupuje przedmiot ktory

>- zuzywam !

>(a i tak mam gwarancje na wady ujawniajace sie w trakcie uzywania np. tandetne materialy - "nosnik")

 

Nie krzycz tak, Arsen. Po co te wykrzykniki. Czytaj dokladnie i ze zrozumieniem to co pisze. Jezeli samochod Ci sie zniszczy z Twojej winy to bedziesz zadal kopii od fabryki po ulgowej cenie no bo mysl techniczna i design kupujesz tylko raz? Tylko o to chodzi.

 

Nie przekonales mnie zupelnie.

 

pzdrw

 

soso

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.