Skocz do zawartości
IGNORED

Koszmarne 16 bitowe CD - kiedy koniec ?


privaten

Rekomendowane odpowiedzi

Gość discomaniac71

(Konto usunięte)

20 lat temu mielismy swoisty stan przejsciowy z 14-bitow do 16-tu... PCM 54 byl wtedy dosc popularny wchodzil zdaje sie PCM 56 - oba 16-bitowe... 24 bity powstaly zdaje sie dopiero w erze dvd w II polowie lat 90-tych... nie wczesniej... za to 192khz duzo pozniej wiec... poczytaj privaten... moglem cos poknocic ale na pewno nie az tak jak ty...

Uważam, że nadchodzi era przenośnych odtwarzaczy, na kluczu USB nikt nikomu nie każe trzymać mp-trójek, można zapisać dowolnie co się chce. Tak samo jak na niby multimedialnym dysku (to zwykły dysk + obudowa przenośna-"multimedialna").

Każdy nośnik który nie posiada mechanizmu (silnik, szczotki, servo itp) będzie lepszy niż transport w CD, w sumie odpada nam problem transportu. Taki dysk multimedialny trzeba zasilić, jakieś talerze się w nim kręcą ale już pamięć przenośna bez napędu, czyli FLASH, czy na kluczach, czy w IPODach nie wnosi zakłóceń do toru AUDIO.

Możemy skopiować obraz płyty do takiego Playera (wielkość pamięci nie stanowi problemu od 1GB w górę) i na wyjściu podpinamy już tylko słuchawki lub zewnętrznego DAC'a przez audiofilski kabel usb lub FireWare.

Kwestia tego jaki materiał wrzucimy do pamięci czy mp3 128K/b, czy obraz płyty CD, czy obraz płyty DVD-A jest wtórna wedle potrzeb i ucha słuchacza.

Dla jednych wystarczy słuchanie na mikro słuchawkach innym przyjdzie potrzeba podłączyć playera do np np DAC dCS Verdi Encore, który ma już wejście FireWare ...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Re: guzia, 6 Wrz 2006, 10:55

 

bravo Guzia!! głos rozsądku!! po prostu pamięć komputerowa jest masowym medium przyszłości i tyle!

 

nie zgodziłbym się tylko z tym >>słuchaniem na mikro słuchawkach

tak, na pierwszy rzut oka wyglada to niezle, ale pomyslcie jak dlugo byscie wytrzymali w domu z takim wynalazkiem, do ktorego przed kazdym sluchaniem trzeba najpierw kopiowac plyte... dla mnie to czytsty uzytkowy koszmar. no, chyba ze pamiec bylaby tak ogromna zeby naraz zmiescic tam cala plytoteke, albo przynajmniej jej najczesciej sluchana czesc. tylko ciekawe co na to posiadacze 1000 i wiecej plyt...

graaf, 6 Wrz 2006, 10:28

 

>>>Audiofilów (czy audiofili?) (...)

>>

>>Audiofilów.

>

>;-)

>chyba Rada Języka Polskiego się nie wypowiedziała jeszcze? :-))

 

Nie wiem, czy Rada się wypowiadała, ale wypowiada się słownik.

Re: gonarek, 6 Wrz 2006, 12:07

 

>no, chyba ze pamiec bylaby tak ogromna zeby naraz zmiescic tam cala

>plytoteke, albo przynajmniej jej najczesciej sluchana czesc. tylko ciekawe co na to posiadacze 1000

>i wiecej plyt...

 

spokojnie, zmieści się i tysiąc!

chyba nawet już się mieści (nie wiem, nie interesowało mnie dotychczas audio komputerowe)

ale Liamk tak chyba ma: >>trzymam muze na macierzach hdd jako flac/wma/ape a jak zgrywam na plytke CD to jako formaty bezstratne na plyte iso z edc i ecc - tak jest znacznie lepiej bo korekcja bledu wzrasta z 10 do 9 do 10 do 13

Przyjdą czasy, że zmieścimy na pamięci podręcznej całą kolekcję. Teraz 1000 płyt CD to tylko dwa dyski i jaka wygoda a do tego archiwizacja i płyty się nie niszczą, można pożyczyć obraz i nie musimy pamiętać o pożyczonej płycie.

Re: guzia, 6 Wrz 2006, 12:18

 

>Przyjdą czasy, że zmieścimy na pamięci podręcznej całą kolekcję. Teraz 1000 płyt CD to tylko dwa

>dyski i jaka wygoda a do tego archiwizacja i płyty się nie niszczą, można pożyczyć obraz i nie

>musimy pamiętać o pożyczonej płycie.

 

dokładnie! tak jest!

 

dla specjalnie dla audiofili zostanie tylko gramofon i winyl

 

CD jest skończone

Tych adwokatow wizji konca nosnika CD, prosze o przeslanie mi nie tyle swoich kolekcji, ale najpierw listy pozycji CD, ktore macie w swoich zbiorach. Prosze o liste, poniewaz podejrzewam, ze wasza filozofia nie zbyt dobrze kojarzy sie z wykwintna muzyka, wiec chce zredukowac do minimum wasze dotacje i zapobiec odbieraniu badziewia. Z gory dziekuje.

Jazz :-), 6 Wrz 2006, 12:27

 

>Tych adwokatow wizji konca nosnika CD, prosze o przeslanie mi nie tyle swoich kolekcji, ale

>najpierw listy pozycji CD

 

poważnie?

 

>wasza filozofia nie zbyt dobrze kojarzy sie z wykwintna muzyka

proszę o definicje muzyki wykwintnej, bo wydaje mi się że się zdziwisz jak przyślę listę swoich CD :D

Re: Jazz :-), 6 Wrz 2006, 12:27

 

>Tych adwokatow wizji konca nosnika CD, prosze o przeslanie mi nie tyle swoich kolekcji, ale

>najpierw listy pozycji CD, ktore macie w swoich zbiorach. Prosze o liste, poniewaz podejrzewam, ze

>wasza filozofia nie zbyt dobrze kojarzy sie z wykwintna muzyka, wiec chce zredukowac do minimum

>wasze dotacje i zapobiec odbieraniu badziewia. Z gory dziekuje.

 

jeśli chodzi o moje upodobania muzyczne to przeczytaj moje "o mnie"

Monteverdi i Gesualdo nie są dla Ciebie dość wykwintni ;-)))

 

żeby była jasność - ja jestem adwokatem renesansu analogowego w środowiskach audiofilów

uważam, że pamięci komputerowe zmiotą płytę CD i w ten sposób przyczynią się do owego winylowego renesansu

i tyle

w ogóle nie słucham na komputerze

słucham na cd, bo na winylu nie ma repertuaru :-(

(eksplozja wartościowych nagrań muzyki dawnej pre-barokowej i wczesnobarokowej nastąpiła już czasach CD)

graaf, 6 Wrz 2006, 12:18

 

>jesteśmy w słowniku? czy wziąłeś regułę od "bibliofilów"?

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Guzia, tak, powaznie. Teraz mnie zadziw.

 

graaf, jestes hipokryta oraz domniemasz. Domniemasz niewykwintnie.

 

Plyta, jakakolwiek, ma to do siebie, ze fizycznie istnieje i ma "real estate", czyli ma realna powierzchnie na opakowaniu. Ludziom jest to niezbedne. Sprzedawcom rowniez. Nie sadze, zeby generacja iPod'u i jej postgeracja stworzyla pustynie na chec posiadania przedmiotu z muzyka wewnatrz. Rynek jaki on by nie byl nadal pozostanie, poniewaz nikt nie pozbedzie sie kolekcji CD, tak jak pozbywano sie LP. LP bylo gabarytowo zbyt duze i swiat byl gotow na wreszcie cos wygodniejszego. CD ma idealna konfiguracje gabarytowa. No moze nie idealna, poniewaz redukcja o 15-25% stworzylaby faktycznie idealny gabarytowo nosnik. Dzisiaj na swiecie jest w obiegu o wiele wiecej CD niz kiedykolwiek bylo LP, wiec nic nie zginie. Mechanizmy beda produkowane, CD tez, w efekcie kazdy chce moc powiedziec nie wskazujac slepo na jakis elektroniczny guzik "zobacz, kupilem rewelacyjna plyte!"

Re: Jazz :-), 6 Wrz 2006, 13:38

 

>graaf, jestes hipokryta oraz domniemasz. Domniemasz niewykwintnie.

 

a Ty zamiast zajrzeć do "o mnie" ludzi, których tykasz spekulujesz jacy to oni nieokrzesani są - i to ma być wykwintne??!!!

 

>generacja iPod'u i jej postgeracja stworzyla pustynie na chec posiadania przedmiotu z muzyka

>wewnatrz

pogadaj z kimś z generacji iPodu

 

>Dzisiaj na swiecie jest w obiegu o wiele

>wiecej CD niz kiedykolwiek bylo LP

 

czyżby? chyba jednak nie masz racji

 

>Mechanizmy beda produkowane, CD tez

 

skąd pewność?

tu i ówdzie pojawiają się głosy, że już teraz widać, że nie będzie różowo

co więcej - zapytaj naszych forumowych konstruktorów-amatorów - produkuje się coraz gorsze transporty (wyjątek to może wysokospecjalistyczne drogie Teaki VRDS)

>graaf, jestes hipokryta oraz domniemasz. Domniemasz niewykwintnie.

a Ty zamiast zajrzeć do "o mnie" ludzi, których tykasz spekulujesz jacy to oni nieokrzesani są - i to ma być wykwintne??!!!

- Zajrzalem.

 

>generacja iPod'u i jej postgeracja stworzyla pustynie na chec posiadania przedmiotu z muzyka wewnatrz

pogadaj z kimś z generacji iPodu

- Mam kilka, w wolnej chwili obiecuje ze soba porozmawiac.

 

>Dzisiaj na swiecie jest w obiegu o wiele wiecej CD niz kiedykolwiek bylo LP

czyżby? chyba jednak nie masz racji

- Nie "czyzby", ale tak.

 

>Mechanizmy beda produkowane, CD tez

skąd pewność?

tu i ówdzie pojawiają się głosy, że już teraz widać, że nie będzie różowo

co więcej - zapytaj naszych forumowych konstruktorów-amatorów - produkuje się coraz gorsze transporty (wyjątek to może wysokospecjalistyczne drogie Teaki VRDS)

- Pewnosc mam z Las Vegas. Tu i owdzie moze tak, ale wszedzie sie wszystko nadal kreci.

 

Pozdrawiam

Dynamika 96 dB dla CD to maksymalna możliwa wartość kiedy puścimy sinusoidę o maksymalnych wartościach szczytowych ( od - 32 tys do + 32 tys ). Realnie, podczas reprodukcji muzyki, płyta CD ma jakieś 60-70 dB stosunek sygnał szum. Pozatym na moich głośnikach to po prostu słychać tą kwantyzację .... jak puściłem "prawdziwy" materiał 96/24 bit to była naprawdę ogromna różnica. Brzmienie było delikatne i swobodne bez metaliczności ( która bierze się ze słabej rozdzielczości/częstotliwości próbkowania 44,1/16 bit)

Re: Jazz :-), 6 Wrz 2006, 14:26

 

>pogadaj z kimś z generacji iPodu

>- Mam kilka, w wolnej chwili obiecuje ze soba porozmawiac.

 

to że masz iPoda nie znaczy, że jesteś z jego "generacji"

 

>>Dzisiaj na swiecie jest w obiegu o wiele wiecej CD niz kiedykolwiek bylo LP

>czyżby? chyba jednak nie masz racji

>- Nie "czyzby", ale tak.

 

podaj źródło danych , jestem ciekawe ile tego poszło

 

>- Pewnosc mam z Las Vegas. Tu i owdzie moze tak, ale wszedzie sie wszystko nadal kreci.

 

wszędzie czyli >>w Las Vegas

Re: Kyle, 6 Wrz 2006, 14:33

>wartościach szczytowych ( od - 32 tys do + 32 tys ). Realnie, podczas reprodukcji muzyki, płyta CD

>ma jakieś 60-70 dB stosunek sygnał szum.

 

tak jest, nawet bliżej 60 dB

"graaf, 6 Wrz 2006, 14:39

 

>Re: Kyle, 6 Wrz 2006, 14:33

>>wartościach szczytowych ( od - 32 tys do + 32 tys ). Realnie, podczas reprodukcji muzyki, płyta CD

>>ma jakieś 60-70 dB stosunek sygnał szum.

>

>tak jest, nawet bliżej 60 dB"

 

 

A nawet mniej! Ale z czego to wynika? Ze stylu i nagrania muzyki. Te dB - to roznica miedzy najglosniejszym i najcichszym fragmentem. Wiekszoc dzis nagrywanej muzyki poprostu nie ma cichych fragmentow, nie ma cichych tonow. Sama muzyka ma mocno ograniczona dynamike - po to, by brzmialo wszytko glosno. To nie wina technologii CD - to wina muzyki, dla ktorej taki zakres wogole nie jest potrzebny i na przerwy miedzy kawalkami wystarczyl by Noise Gate.

Chcac mowic o dynamice - to wybieramy najglosniejszy fragment plyty - niech bedzie to kompletna grajaca na full orkiestra symfoniczna i ustawiamy maksimalna mozliwa glosnosc. I wtedy ciche plumpanie na triangel - lub oddychanie podekscytowanej skrzypaczki w muzycznej przerwie musi byc tez niezaszumione i ciche. I tu sie okaze, ze dynamika, ktora mozna zapisac na CD wystarcza zupelnie dla jakiegokolwiek utworu filharmonicznego.

Pozatym "metalicznosc" i podobne opisy tak na prawde nie maja nic wspolnego z rzeczywistoscia CD. Wiekszosc ludzi niepotrafila by odroznic 24bitowy material i ten sam skonwertowany do 16 bitow. Wyzsza rozdzielczosc potrzebna jest do obrobki i miksu materialu a duzo ludzi sie ekscytuje "nagraniem" 24bitowym, ktore tak powstalo miksem 40tu sladow 24bitowych - a wiec daleko ma do samego nagrania 24bitowego.

A vinyl nie ma szumu kwatyzacji - nie ma bitow a jednka ma duzo mniejsza dynamike - przyczym jest jak najbardziej HiEndowo poprawny...

Jazz :-), 6 Wrz 2006, 13:38

 

>Guzia, tak, powaznie. Teraz mnie zadziw.

 

Podobno o gustach się nie dyskutuje, ale podaj mi jeszcze definicję "muzyki wykwintnej".

Obiecuję, że dziś wieczorem jak wrócę do domu, to zacznę spisywać swoje płyty i w odpowiedzi na definicję prześlę spis. :)

graaf, 6 Wrz 2006, 14:39

 

 

>tak jest, nawet bliżej 60 dB

 

Zakładając, że sygnał jest typowo -30 dBfs i tylko rzadkie szczyty wykorzystują całą skalę ? To może być czasem prawdą, choć nie dla pop/rocka. Problem w tym, że takie samo rozumowanie można przeprowadzić dla winylu, którego formalny S/N chyba jest w porywach do 70 dB (czy nie dBA aby?) - czyli rzeczywisty byłby 40 dB, nieprawdaż?

 

 

Cieszę się, że ktoś wreszcie w tym wątku zauważył to, czego nie dostrzegali (a może nadal nie dostrzegają) CEO majorsów. W cyfrowym zapisie dźwięku następuje oderwanie samego zapisu jak i jego formatu do nośnika. Zapis, z praktycznie dowolną częstotliwością próbkowania, rozdzielczością bitową, formatem reprezentacji (float czy integer, LSB przed MSB czy na odwrót, w kodzie U2 czy nie) może być przechowany i bezstratnie przenoszony między dowolnymi nośnikami i odtwarzany na dowolnym przetworniku, dopóki nagłowek formatu jest poprawnie zinterpretowany przez oprogramowanie (które, w odróżnieniu od typowego CD playera może byc rozszerzone o wsparcie dla nowych formatów) i dopóki parametry przetwornika są nie gorsze niż parametry sygnału. A jeśli są gorsze, oprogramowanie może w sposób całkowicie przezroczysty dla użytkownika zrobic downsampling gwarantując maksymalne wykorzystanie parametrów przetwornika.

 

Sprawa może się robić bardziej zawiła w przypadku SACDowskiego formatu DSD, bo potrzebny jest albo przetwornik DSD albo konwersja do formatu PCM przed odtwarzaniem. Tymczasem DSD ma jakoby pewne przewagi nad PCM, które się straci przy konwersji. Pytanie jednak, który z materiałów wydanych na SACD był od początku do końca w DSD, i nie został skażony konwersjami? Można niby postawić przetwornik DSD za mikrofonem - problem jednak w tym, że praktycznie nie ma narzędzi do obróbki sygnału DSD. Cyfrowe przetwarzanie dźwięku działa na PCM. Co ogranicza czyste DSD do rzadkiego przypadku nie montowanych i nie korygowanych nagrań, albo wymusza montaż w domenie analogowej z wszelkimi jego ograniczeniami.

 

Tak więc przypuszczam, że proces przemieszczania się muzyki do niezależnych od nośnika formatów komputerowych będzie postępował, niezależnie od pewnego spowolnienia przez wspomniany przez Jazz:-)'a efekt okładki i prezentu. Marketingowcy coś wymyślą - będzie się wręczać elektroniczny jednorazowy kluczyk z prawem do zakupu muzyki przez sieć za $100, a okładkę/książeczkę do płyty będzie się miało jedną - z elektronicznego papieru, na której będzie się pojawiać tekst dotyczacy muzyki, która właśnie jest odtwarzana. Z samoczynnie przewijającą się partyturą, jeśli wola.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.