Skocz do zawartości
IGNORED

Wrażenia po audio show 2006


kyuss3

Rekomendowane odpowiedzi

.....

Ktoś już o tym pisał, ale ja cieszę się, że po powrocie do domu po włączeniu mojego niehajendowego systemu ten zagrał tak, że sprawia mi nadal przyjemność. Na AS słuchamy oczami, podkręceni dobiegającymi zewsząd opiniami, ich cenami i legendami o tych sprzętach. A w domu posłucham w spokoju będąc emocjonalnie wyciszony. Posłucham sobie swojej muzyki w zależności od mojego nastroju. Poza tym nawet Avalony, WLM-y i Magnepany nie zagrałyby dobrze w moim małym pokoiku odsłuchowym. Na szczęście......i tej wersji będę się trzymał.

 

Pozdrawiam

Harry z Tybetu

A co do uwagi dotyczącej doboru repertuaru i przewagi plumkania, to skłonny jestem przyznać rację, że prócz chęci pokazania sprzętu od jak najlepszej strony (czytaj - nie ukazania go od tej gorszej) mogły tu grać rolę też względy związane z BHP pracy obsługujących prezentacje, to coś w tym może być. Acz ja po kilkunastu godzinach słuchania tego plumkania to bym ze sobą skończył. Działa mi na nerwy. A może tak muzyka relaksacyjna. Jako kompromis. Gadające walenie (no te wieloryby) z towarzyszeniem Bacha na przykład? Lub muzyka cerkiewna.

>Profil

A za ile i u jakiego dystryburora można nabyć takiego Wolfganga Bernreuthera und Rudiego Bayera? :-)

 

Jak to ktoś określił na jednym z odsłuchów gdzie nagle skupienie przerwał dźwięk jakiegoś nagrania ustawiony jako dzwonek w telefonie komórkowym jednego ze słuchaczy- bezapelacyjnie to jest najlepszy dźwięk wystawy. :-)

 

Harry z Tybetu

>Rafał

Polemizował bym z tymi waleniami,każdy powinien słuchać tego co lubi i zna, wydaje mi sie że wtedy można dobrze usłyszeć różnice.Znaczy na takim spędzie. Bo w domciu to skolka ugodna.Pozdrawiam

A co niby mozna oceniać na podstawie metalowego łomotu? Kupcie sobie, złomiarze, te legendarne kolumny co to się nimi pali w piecach albo poskładajcie własne z głośnikami z pieców np. Mesa Boogie i będzie git. Ma być wieeelki loudness i dużo decybeli. Jasne że plumkanie może irytować ale mimo wszystko ma ono jakiś tam sens, a metal - żadnego oprócz hołdowania barbarzyńskim gustom.

==> Snajper,

Kupiłem nawet ostatnio "Amused To Death" i po dwukrotnym odsłuchaniu odsprzedałem. Bo mnie to nudziło. Bo poza psami i rąbaniem drewna nie było na tej płycie nic ciekawego.

 

A gitara Jeffa Becka? :)

No to i ja jeszcze moje 3 grosze dopiszę do tematu.

Byłem tylko w Sobieskim, więc tylko na temat wystawców tamże mogę się wypowiadać.

 

Rzeczywiście niewiele było niewiele do posłuchania. Być może ze względu na akustykę pomieszczeń w większości przypadków było źle lub bardzo źle.

Było jednak kilka miejsc gdzie można było posłuchać niezłego dźwięku.

 

Jednym była prezentacja red. Pacuły z Audio na temat różnych formatów zapisu. Zestaw: multiformatowiec Thety, RCM Bonasus i tuby Avantgarde Acoustics Uno Picco - zadziałał całkiem nieźle ukazując różnice pomiędzy poszczególnymi wersjami nagrań. Co ciekawe miałem wrażenie, że różnice pomiędzy dwoma tłoczeniami CD (w tym przypadku US vs Japan) są większe niż pomiędzy CD a gęstymi nagraniami 24/96 i 24/192.

 

Dla mnie ciekawie zagrała elektronika SoundArtu, chociaż kolumny chyba były jakieś takie z demobilu, miałem wrażenie, że w jednej z nich brzęczy kopułka - może Kaszanka coś skomentuje, był na sali w tym samym czasie.

 

Nieźle jak dla mnie zagrało też w Harpii - słuchałem kolumn 300B z lampowcami - nie wiem jak grały inne zestawienia.

 

W pokoju AudioAcademy też mi się spodobało - Tethysy w parze z odtwarzaczem dCSa i dzielonym wzmakiem Monrio grały całkiem ok jak na akustykę pomieszczenia. (Ale ja tu nie jestem całkiem obiektywny ;)

 

Reszta pokojów, włączając w to Halcro, WLMy w obu wersjach, B&W itd nie zrobiły na mnie specjalnego wrażenia.

 

I to by było na tyle,

Pozdrawiam wszystkich,

kris_k

Kris

Star trekkin' across the universe; Boldly goin' forward, still can't find reverse...

Dzwięk wystawy był przed godziną 16.00 w sobotę w pokoju Esy.Grały te mniejsze podłogówki,kosztujące 5000 zeta,ktoś przyniósł muzykę fortepianową zwycięzcy drugiego miejsca konkursu Chopinowskiego z lat 50-tych,laureatem był jakiś Rosjanin.Niepamiętam nazwiska.Może ktoś z Was był tam w tym czasie.Jak Wasze wrażenia?Dla mnie był to prawdzwy koncert a kolumny za jedyne 5kpln.A to ci dopiero.Niepamiętam dokładnie jaka była elektronika ale jednym z komponentów była chyba Nagra,zdaje się,że jakiś przedwzmak.

Harry z Tybetu

Ich płyty wydaje Clearaudio ,także spróbuj u mistrza Jasika.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą ) i kliknąć na online shop .

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

==>Snajper

"Sam niejednokrotnie spotykałem się z sytuacją, w której kolumny grające naprawdę przyzwoicie na lekkim repertuarze wykładały się zupełnie na ciężkim. "

 

 

Supertrafne spostrzezenie, to wlasciwie temat na oddzielny watek. Pozdrawiam.

nowy40, 12 Lis 2006, 12:05

 

>>dudivan

>Ty może nie ocenisz ale ktoś kto zna i lubi taki łomot może ocenić

 

Tak, może ocenić czy mu się łomot podoba ale co to ma wspólnego z oceną właściwości urządzeń to nie wiem.

Dla mnie jedynym słusznym testem dla kolumn jest muzyka różnego rodzaju :) Musi być i plumkanie i łojenie. Ale jak ktoś słucha tylko plumkania to pozazdrościć łatwiejszego wyboru i z drugiej strony współczuć ograniczenia :D

wa-lo-dia, 12 Lis 2006, 12:09

 

>Dzwięk wystawy był przed godziną 16.00 w sobotę w pokoju Esy.Grały te mniejsze

>podłogówki,kosztujące 5000 zeta,ktoś przyniósł muzykę fortepianową zwycięzcy drugiego miejsca

>konkursu Chopinowskiego z lat 50-tych,laureatem był jakiś Rosjanin.

 

Władimir Aszkenazi.

Jazzik może i wszędzie da się odtworzyć poprawnie ale nie osiągnie się duszy w tej muzyce, a bez tego jest ona beznamiętna. Ja miałem przykładowo tylko jedne kolumny które oddaly dusze tej muzyce a np. teoretycznie lepiej grające nie miały tego czegoś i mimo że grało to ogólnie lepiej to było nudne.

Dla tych co piszą o niesprzyjających warunkach akustycznych (większość ma takie w domu lub nawet chciałaby mieć) przytoczę słowa Teda Jordana, konstruktora głosników, którymi trafnie posłużył się miesięcznik hifi-choice w artykule jednego z wydań:

 

***Muzyka na żywo brzmi zawsze żywo, niezależnie od przestrzeni*** Tego samego powinno się oczekiwać od sprzętu :-)

Czy można by coś wiecej usłyszeć o WATT pupy 8 poza tym że grały fajowo proszę w.g. punktów albo wcale

 

1.jaka muzyka była puszczana

2.czy ta górna część jest regulowana tył przód

3.czy mają charakter racze przeżroczysty czy raczej coś innego lub wręcz przeciwnego?

4.oraz czy ten srebrny kolor nie rozprasza (sa n.p czarne,żółte,niebieskie...)

5.indywidualne uwagi i spostrzeżenia

 

pozdr

Duże osiągnięcia pojawiają się wyłącznie wtedy gdy oczekiwania są duże

>Wa-lo-dia

Byłem akurat u Esy w tym czasie. Koncert Askenaziego był niezły. A elektronika to cd - Micromegi (nie wiem co za model ale jest najakieś fotce w tym wątku) i reszta to Nagra. Przed tą fantazją Zawada odtwarzał jakiś szesnastowieczny klawesyn na tych samych głośnikach. Małe Intrady grały faktycznie bardzo dobrze, ale Zawada za dużo gadał i tym samym trochę za długo te zmiany muzyki trwały. Chyba od zawsze pokazy Esy tak wyglądały, że Zawada przez bite 2 dni popisuje się swoją wiedzą muzyczną przed widownią.

 

A te wielkie głośniki Esy wyglądały koszmarnie i choćby z tego powodu nie czekałem już na pokaz ich możliwości.

 

Pozdrawiam

Harry z Tybetu

Rafaell:

watt/puppy z odtwarzaczem emm labs grały zbyt narowiście, z górą która momentami była zbyt krzykliwa. Ale nie było to - na szczęście - nic na podobieństwo b&w. Do spokojnej muzyki ten zestaw kompletnie się nie nadaje - jest trochę jak bokser wagi ciężkiej. Na uwagę zasługuje świetna makrodynamika.

Z gramofonem nottingham analogue dźwięk zmienił się, wyrównał. Wszystko zaczęło ze sobą współgrać, muzyka przestała się gdzieś spieszyć. Ten właśnie zestaw jest dla mnie jednym z najlepszych dźwięków wystawy.

Jeśli chodzi o kolor kolumny wyglądały raczej nieciekawie - wolałbym je w czarnym lakierze fortepianowym.

Gość BlueMax

(Konto usunięte)

Czyli można się wypowiadać tylko wdłg. ww punktów... Ok, spróbuję...

 

1. jak ja byłem - różna. Od Alan Persons Project i Dire Straits, przez różne plumkania, po klasykę łącznie z dużą orkiestrą symfoniczną

2. ta górna część jest regulowana tył przód

3. mają charakter przezroczysty, zarówno mikro jak i makrodynamika jest b. duża, z szeroką i głęboką przestrzenią

4. są to kolumny do dużych salonów, więc nie wiem czy można to tak określić, że kolor rozprasza. Mi się te kolumny z wyglądu zupełnie nie podobały, jak zresztą wszystkie Wilsony, niezależnie od koloru. To jest lakier samochodowy, możliwość wyboru koloru jest właściwie nieskończona.

5. dźwięk bardzo high-endowy, ale w b. dobrym tego słowa znaczeniu, w przeciwieństwie do większości pozostałych prezentacji w Bristolu.

Gdzieś w okolicy godziny 13.30-15.00 w jednym z pokojów w Sobieskim (na wyższych piętrach mniej więcej pośrodku na przeciw wejscia) przykuła moją uwagę muzyka. Być może było to w pokoju Audio Academy. Sprzęt stał ustawiony prostopadle do korytarza hotelowego. Granie gitary elektrycznej z elementami chyba klawiszy. Aż się zapytałem co to za płyta. Usłyszałem, że Jeff Beck. Czy ktoś wie o co mi chodzi. Może znacie tytuł płyty skąd pochodził ten kawałeK? Może ktoś słuchał tego nagrania w tym samym czasie w Sobieskim? A może polecicie mi z jakimi jego płytami warto się zapoznać?

 

Pozdrawiam

Harry z Tybetu

Moje subiektywne wrażenia

 

Wilson Audio i Avalon ogólnie ok

 

ale wolałem dużo bardziej WLM Grand Viola

 

elektrostaty Audiostatic zrobiły na mnie duże wrażenie

 

Akkus - dużo lepiej niż wzeszłym roku, te monitory na Ravenie i Accutonie to jest to

 

Audio Academy Tethus - bardzo dobry dżwięk

 

Cały zestaw uchera - przyjemny dżwięk

 

Ancient Audio - świetny klimat, ale ubiegłego roku grało to jakoś lepiej

 

Esa - Molochy-Dipole - fajne kotły

 

Linnart + lowther - porażka rok temu zdecydowanie lepiej

 

Harpia - za jaśno i bez średnicy

 

Triangle (duże) - za jasno

 

Triangle (małe) - przyjemnie

 

B&W - nijak - wszedłem, zrobiłem zdjęcia, i wyszedłem

 

AP Avanti 5 - przyjemny masaż ciała, ale nic poza tym - wolałem poprzednią wersje Avatni, a poza tym co za ... stawia takie kolmny w tak małym pomiszczeniu

 

Paradigm - uciekac gdzie pieprz rośnie - już koda jest bardziej w moim guście

 

Naim - bardzo się zawiodłem

 

Największe wrażenie zrobiły na mnie armaty. Akurat wychodziłem z Bristolu jak zaczęli wystrzelac i się wystraszyłem :o. Reszta jakoś nie zapadła mi w pamięci. Zamieszanie, zaduch i ścisk jak zawsze. Chciałem kupic parę fajnych płyt, ale jak usłyszałem cenę:o to uciekłem. No i jeszcze przygoda z autobusem. Z pod Bristolu do Sobieskiego w godz. południowych nie jeździł autobus bo ulica była zamknięta. Pewnie gdzieś wcześniej się zatrzymywał, ale nikt nie wiedział gdzie. Musiałem szuka autobusu miejskiego.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.