Skocz do zawartości
IGNORED

KABLE KABLE KABLE


goffer

Rekomendowane odpowiedzi

deep

Na kable 5 tys????? W życiu bym tyle nei wydał! To wszystko co ma to z drugiej ręki, za maksimum 1/3 ceny. Albo podróbki - cholera wie. Zreszta każdy psycholog Ci wytłumaczy, ze to tylko autoodziaływanie na własne ego:-)

Stempur, nie męczy cię natręctwo spowodowane świadomością faktu że w ałdjofylskim odtwarzaczu, dajmy na to Primare siedzi czytnik plugawej firmy Sony (czy jakiejś tam innej, całkiem nienamaszczonej)?

@ Stempur

 

No i to jest właśnie to, o czym piszę.

 

Tutaj, jak niemal wszędzie zresztą, ludzi się sortuje ze względu na to, co posiadają, a właściwie, ile za to zapłacili. Oczywistym jest, że taka postawa jest - najoględniej rzecz ujmując - kwintesencją głupoty, ale kto by się tym dzisiaj przejmował....

 

Przykład z dzisaj rana:właśnie odebrałem nowy samochód służbowy i rano podjechałem po dom z garażu by podrzucić moją kobietę do pracy, a już wieczorem dowiaduję się, że sąsiedzi pękają z zazdrości, bo myślą, że to mój prywatny wózek. Czy jest jakieś panaceum na debilizm???

 

A ja po prostu nie mam samochodu prywatnego od pewnego czasu, bo nie potrzebuję.

Ludzie,

ale po co budzicie po raz nieskończony debatę o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą?

Sprawa jest prosta: "na dzień dzisiejszy" bez kabli sprzęt nie zagra... A co przyniesie przyszłość - się zobaczy.

Ostatnio słyszałem, że ma wejść w życie... bezprzewodowy system zasilania sprzętu prądem; skończą się przynajmniej dyskusje o sieciówkach ;-D

p.s. stempur, a co to za kable za 5 tysięcy? O czy jest tu mowa? ;-)

>krzyżak, 18 Lis 2006, 00:16

 

Francuskie za trzy dyszki to rzeczywiście żaden wypas. Radze przerzucić sie na Chile, Australię lub

Południowa Afrykę. Tam za te same pieniądze można mieć coś naprawdę niezłego.

Z chilijskich możesz kupić Echeverrię, Errazuriza i inne mniej znane, ale wyśmienite.

To taka analogia do sprzetu. Płaci się za markę która tak naprawdę oszołomi tylko kmiotków,

bo ktoś kto sie cokolwiek zna od razu oceni właściwie klasę.

Ale jednak trochę trzeba się znać, to znaczy wypić (posłuchać) bo czytanie opinii innych tak naprawdę

może jedynie wyznaczyć plac boju, natomiast zwyciezcę wyznaczamy my sami.

I wtedy może sie okazać że np. argentyńskie Tempranillo może okazać się lepsze od tego z Rioji.

Analogie w audio zostawiam bardziej osłuchanym kolegom :-).

Jestem Europejczykiem.

 

Różnica pomiędzy ciuchem za 10k$ a kablem sieciowym za podobną cenę jest taka że kupując ciuch za 10k$ sprzedawca ci nie wciska że uchroni cię on przed rakiem prostaty. Niestety w przypadku audifilskich gadżetów mamy często do czynienia z podobnymi metodami marketingowymi jakie stosują wróżki, uzdrowiciele i sprzedawcy cudownych amuletów szczęścia. Wszyscy przekonują że to działa ale nikt nie jest w stanie rozsądnie wytłumaczyć jak. Moim zdaniem jest to działanie nie uczciwe (zwykłe złodziejstwo).

 

I krew mnie zalewa jak czytam że ktoś słyszy różnicę w kablach do przesyłu audio w postaci cyfrowej. Taką tezę jest wstanie obalić student 2 roku elektroniki. Każda taka transmisja danych jest pakietowa i każdy pakiet zawiera dane nadmiarowe na podstawie których następuje korekcja błędów i nawet jak "odbiornik" zinterpretuje 0 jako 1 lub odwrotnie to są mechanizmy które to wykrywają i naprawią.

 

Nie twierdzę że kable nie mają żadnego wpływu na jakość dźwięku. Twierdzę że wystarczająco gruba plecionka z wystarczająco czystej miedzi przekaże nam wszystko co można usłyszeć. Resztę można włożyć między bajki.

Cały ten wywód możesz włożyć między bajki. ;-)

Co byś jeszcze naukowego na ten temat nie napisał to nie zmieni to faktu że różne kable cyfrowe różnie brzmią.

Jak sądzisz że ktoś wydaje grubą kasę na dobry drut to go najpierw nie obsłucha tylko kupuje ze snobizmu, może

metkę z ceną na scianie wiesza. ?

 

plecionka z wystarczająco czystej miedzi przekaże nam wszystko co można usłyszeć. Resztę można

>włożyć między bajki.>>

 

A ja twierdzę że zwykły stalowy drut ogrodzeniowy też wystarczy, bo też będzie wszystko słychać.

>marekzawa, 18 Lis 2006, 02:13

 

>to nie zmieni to faktu że różne kable cyfrowe różnie brzmią.

 

A świstaka Kolega widział?

Proponuję przemyślenie (takie naprawdę :-)) wpisu:

>Rolandsinger, 17 Lis 2006, 22:54

 

Wprawdzie Kolega Roland nie wspominał o Kuhnie, ale wyjątkowo pasuje tu jego teza, że

istnieją dyscypliny wiedzy, które znajdują się na etapie przedparadygmatycznym.

Nie są one uznane za naukowe ze względu na brak badań i eksperymentów mogących je sfalsyfikować, gdyż nie wypracowano jeszcze odpowiednich metod, w oparciu o które można by przeprowadzić odpowiednie badania

(tak naprawdę to ukłon w stronę "kablarzy").

Tego rodzaju wiedzę nazywa się jednak raczej paranauką niż nauką właściwą. Nauką właściwą jest tylko taka wiedza, która jest oparta na rzetelnej metodzie naukowej. Przyczyny, dla których wiele paranauk nie osiąga stadium prawdziwej nauki, są różne. Czasami powodem jest brak środków na badania, a czasami sama natura badanych zjawisk, dla których nikomu dotąd nie udało się zaproponować skutecznego eksperymentu falsyfikującego. Powody, dla których szereg dziedzin usiłuje określić się jako permanentnie pozostające ze swej natury poza metodologią naukową, są dwojakiej natury:

* psychologiczne

* finansowe.

Chyba Kuhn był audiofilem :-).

Jestem Europejczykiem.

 

Czniam bezmyslny test z forum,bo moja nagrywarka jak cos nagra to i tak piekine wyrowna istniejace roznice pomiedzy formatami i gowno z tego wyjdzie o czym powinienes wiedziec bystrzaku.

Wydziwiam o sluchu obsolutnym nie wiedzac co to? na jakiej podstawie na to wpadles bo raczej nie z mojego postu.

Co do tego ze nietoperz na przyklad slyszy inaczej i moze wiecej to wiemy ale zostaw swiat zwierzac dla Animal Planet rozmawiamy o tym co dla ludzi

Psychiatra? Twoj agresywny i calkowicie pozbawiony post kwalifikuje cie na wizyte u specjalisty w celu jakiegos konstruktywnego ukierunkowania gniewu

I cos mi mowi ze w poprzednim poscie nigdzie nie napisalem ze mam pretensje o powielanie tematu

Chcesz brac udzial w dyskusji uzywaj ARGUMENTOW bo to bylo na poziomie ...hmm.. nie bede silil sie na porownania

>>wentylator ma w dupie czy dostaje 30 Hz czy 70<

>

>To chyba po "elektryku", jak jeden z byłych prezydentów, takie wnioski ;)

Wzalozeniiu w naszym gniazdku mamy prad o natezeniu 50-60Hz ale wachania sa duze i stad moj przyklad o rozpietosci czestotliwosci ktora nijak nie spowoduje ze wentylator przestanie dziala prawidlowo.

 

Generalnie Mlodziez Wszechpolska powinna przyjac cie w swoje szeregi,pasujesz tam z glowa jak beton

Okazuje sie że dla kEBEB-a nie tylko produkuje się specjalne wyrównujące wszystko nagrywarki ale nawet dla niego wpuszcza cię specjalny prąd w gniazdka.

 

Może jeszcze sobie tego nie uświadomiłeś, ale jesteś jedynie kolejnym agresywnym przygłuchym neofitą, który coś usłyszał po tym jak się dowiedział co powinien usłyszczeć.

 

Pisz dalej. Życzę Ci dalszych sukcesów na drodze robienia z siebie pajaca.

krzyżak, 18 Lis 2006, 00:06

>Niestety jestem humanistą ... kto kupi sprzęt za kilka tys $,euro czy złotych i połączy to zwykłym

>cinchem i kablem telefonicznym niech da znak na priv<

 

Jako humanista powinieneś wiedzieć na czym polega erystyka, bo właśnie ją w wypowiedzi sprawnie zastosowałeś...

 

Znasz kogos kto łączy sprzęt audio kablem telefonicznym??? Bo ja nie znam. Za to znam dźwiękowców, którzy łączą sprzet studyjny kablami po 8 złotych za metr. Spotkasz ich także na tym forum (mimo wszystko).

 

A dzieki temu forum poznałem kupujących kable zasilające za ponad 1 tys. złotych, zrobione z węża ogrodniczego w piwnicy pana nemo i łączą nimi sprżet niewiele od tych kabli droższy... (jeszcze niedawno sadziłem że takie istoty nie istnieją :)))

 

Jeśli ktoś w takim razie nie widzi zależności między ceną wydaną przez takiego audiofyla na taki kabel, a jego relacją z jakości uzyskanego brzmienia, to albo się mało orientuje w otaczającej rzeczywistości, albo szkoły omijał... Albo też sam dokonuje podobnie racjonalnych zakupów.

Panowie, ta dyskusja prowadzi do nikąd. Jeśli ktoś dla własnego zadowolenia woli zainwestować tysiąc złotych w kawałek drutu zamiast włożyć kapitał w znaczące podniesienie jakości elektroniki towarzyszącej to jego sprawa. Liczy się tu wyłaącznie samozadowolenie. Dla mnie może nawet obwinąć go sobie wokół szyi i obnosić się z nim wszem i wobec. Z łezką w oku wspominam pewne południoowe kraje i ludzi z takimi świecącymi łańcuchami na szyi... Tak mi się jakoś skojarzyło...

W tym miejscu pragnę przypomnieć że zgodnie z badaniami fizyki kwantowej na poziome molekularnym istnieje znaczący wpływ obserwatora na istotę obserwowanego procesu. W tym upatrujmy że "szalony i dziki" podkręcając stożek w odtwarzaczu stojącym na półtonowym stoliczku słyszy istotną pop[rawę jakości brzmienia.

Jeśli mu z tym dobrze - to OK!!! Interes "się kręci".

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

dudivan, 18 Lis 2006, 00:25

.....>że niektórzy twierdzą iż w zależności od tego czy wino wleje się do kieliszka czy do blaszanego

>garnuszka - zmienia się jego skład chemiczny.

 

nie ma to jak dobry przyklad:-)

podczas produkcji wina nie mozna stosowac

zadnych plastikowych naczyn do przechowywania nawet tymczasowego nie wiem jak z metalowymi

sklad chemiczny moze i sie nie zmienia

ale kazdy nawet domorosly amator win

powie Ci ze czuc plastikiem , ze cos nie bardzo te wino

pokory wiecej pokory dudi

Jaro_747

 

Kabli cyfrowych mam kilka jak też wykonałem ich kilka samodzielnie. Niestety żaden brzmieniowo nie zbliżał się do AQ FALCON, czy też VELUM DG-SE.

To co napisałem oparte jest na empirycznym doświadczeniu, czyli odsłuchach.

Więc jakie przemyślenia mi proponujesz ?

marekzawa, 18 Lis 2006, 10:59

masz racje zeby nie bylo ze kolejny temat kabli to przepychanka

ale nie spodziewaj sie wiele

 

ja ze swej strony chetnie wrocilbym do kabli firmy mogami

mialem kiedys niebieska rakiete glosnikowa i chetnie bym wrocil do tego dzwieku

tak szczegolowej srednicy po latch jakos nie moge odnalezc

wtedy tego nie docenialem ,

no ale taka nasza dola sprobowac wielu rzeczy grajacych

nie mozna na poczatku swojej drogi dostac za dobrych rzeczy bo sie nie docenia

a slyszeliscie o takim powiedzeniu ....nie rzucaj perly przed wieprze....

to troche sie i do mnie tyczylo:-)

Ja powtórzę już któryś raz jako kablosceptyk.

 

Różnicę interkonektorów słyszę,

Różnicę przewodów głośnikowych słyszę.

 

Tylko:

 

a) trzeba porównywać przewody o tej samej długości (szczególnie RCA). Moja ostatnia zabawa z kablami to Cable Talk sprzed 8 lat. Model najwyższy miał 0.5m a niższy 1m. No i stąd była ta różnica (choć minimalna). Zwiększa się po prostu pętla wnikania zakłóceeń od zewnętrznego pola elektromagnetycznego.

b) część z tych przewodów to celowe zniekształcacze dzwięku. Jak widzicie masywny gruby przewód nie rozkręcany a zalewany przy wtyczkach, to mur beton, że wśrodku jest jakiś układ RLC, który zmienia dzwięk. Ale jeśli tak, to ja już wolę zwykły za 20zł i wzmacniacz z regulacją niskich i wysokich tonów. Przynajmniej będe miał pole manewru, a i tak mnie to wyjdzie taniej.

c) jeśli parametry zastępcze RGLC przewodu mają taki wpływ na działanie wzmacniacza, to źle to świadczy o wzmacniaczu (choćby za 20 tyś zł). Im lepszy wzmacniacz, tym wpływ kabli powinien być mniejszy. Oczywiście często jest na odwrót. Wiele wzmacniaczy jest celowo psutych, aby były podatne na zmiany zasilania, kabli, itp. no bo wtedy jest "zabawa" z takimi klockami.

d) transmisja różnicowa, przyzwoity przewód profesjonalny (Gotham, Klotz) i problem rozwiązany. A charakterystykę dzwięku kształtuje jak dla mnie realizacja płyty w 40%, akustyka pomieszczenia 30%, kolumny w 20%, wzmacniacz i CD po 5%.

michal stabro, 18 Lis 2006, 10:44

 

Tylko że ten przykład akurat nie musi być dobry bo domieszki związków z plastikowych butelek wykryje się w winie także podczas analizy chemicznej. Więc ma to podstawy pomiarowe. Dlatego na niektórych naczyniach masz napisane że nie wolno w nich przechowywać alkoholu przeznaczonego do konsumpcji.

 

Kabel co najwyżej może mniej lub bardziej psuc warunki pracy urządzeń. Z tego samego powodu dobry sprzęt to taki któremu kable w szerokim zakresie cen nie sprawiają różnicy. I jest to większość sprzętu dostępnego na rynku... Reszta to tylko to co kto i kiedy słyszy, albo chce słyszeć - i jest to oczywiście "do zniesienia". Nie do zniesienia są rózni cwaniacy-oblekacze kabli w węże ogrodnicze, lansujący ten sposób myślenia dla własnych korzyści.

Qubric, 18 Lis 2006, 09:13

 

Nie wiem czy stosowałem erystykę - na pewno nie miałem takiego zamiaru. Oczywiście zgadzam się z tym co napisałeś,ale nie zmienia to faktu , że na pewnym poziomie potrzebne są odpowiednie kable i tyle.

Co do cen to pewnie dla przeciętnego człowieka nie ma różnicy w jakości dźwięku w klockach za 3 tys. a 20 tys.

Więc działa tu stara prawda - wszystko jest względne.

Qubric, 18 Lis 2006, 11:18

widzisz sam ze wino szczegolnie kwasior tez wchodzi w reakcje z metalem

szcegolnie jak kubek metalowy emaliowany jest nie najlepszej kondycji

wiec zycie nie jest takie proste i jednowymiarowe

dzis jedziemy do kolegi posluchac nowego zakupu gl dunaudio

zasila je cyrusem cd i wzm i ten system ma w dupie kable a raczej sprwadzaja sie tanie kable typu gotham , naim

bralem je do siebie te kable i beznadzieja , szczegolnie gotham naim nawet ciekawy efekt dawal

ja pozostalem przy nordostach

Qubric masz misje do spelnienia , nie mozesz pominac w swoich wypowiedziach cwaniakow - oblekaczy?

>marekzawa

Dobrze wiesz, co odpiszę: To jest indywidualna sprawa. Jakie pytanie, taka odpowiedź. Resztę już napisałem, nowe słowa po prostu nie wniosą nic nowego.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

krzyżak 18 Lis 2006, 11:27

>ale nie zmienia to faktu , że na pewnym poziomie potrzebne są odpowiednie kable i tyle. ... Co do cen to pewnie dla przeciętnego człowieka nie ma różnicy w jakości dźwięku w klockach za 3 tys. a 20 tys.<

 

Co to znaczy >dla przeciętnego człowieka< ? Realizatorzy w studiach nagraniowych stosują kable w cenie 8-16 złotych za metr. Ci >przeciętni< i >nie przeciętni< ludzie odsłuchują efektów ich pracy zarówno na sprzęcie po 3 tys. jak i na sprzęcie po 20 tys. za komponent.

Ale realizatorzy mają sprzęt, który jest niewrażliwy na rodzaj kabli. Oczywiście mogą też zastosować XLO (z tym że raczej też nie w cenie udostępnianej na rynku konfekcji hi-fi).

 

Twój tok myślenia prowadzi tylko do stwierdzenia, że z drogiego kabla w drogim sprzęcie będzie słychać lepiej. To jest raczej naiwny sposób postrzegania rzeczywistości.

 

 

 

 

 

michal stabro 18 Lis 2006, 11:30

>widzisz sam ze wino szczegolnie kwasior tez wchodzi w reakcje z metalem szcegolnie jak kubek metalowy emaliowany<

 

Z metalem wchodzi w reakcję też mleko. Serwatka potrafi nawet rozpuszczać polimery. Dlatego właśnie do produkcji spożywczej dopuszcza się wyłącznie urządzenia ze stali kwasoodpornej. Ale to wszystko wynika z naukowych podstaw, potwierdzonych pomiarami, a nie bajaniami na temat tego kto co usłyszał (czy w tym akurat przypadku, co kto posmakował).

 

>Qubric masz misje do spelnienia , nie mozesz pominac w swoich wypowiedziach cwaniakow - oblekaczy?<

 

Nie mogę. Ustawodawca też nie mógł bo nawet stworzył prawo, które zabrania przypisywania rzeczy cech, których ona nie posiada. Umożliwia rozwiązanie umowy sprzedaży z tego powodu. Dlatego >cwaniacy-oblekacze< nie reklamują tak wprost swoich wyrobów... Bezpieczniej dla nich jest uruchamiać klakierów na różnych forach internetowych i dawać pracę recenzentom w kolorowych pisemkach. Resztę roboty marketingowej odwalą samoistni lanserzy.

 

PS. I dlatego - odwołując się do Twojego eksperymentu z kablami - wiesz już dlaczego Cyrus jest dobrym sprzętem. Zamiast szukać kabli, poszukaj Cyrusa.

>krzyżak

Może jeszcze ja co nieco, bo akurat siedzę przed komputerem i czytam ten temat.

Posłuchaj sobie realizacji starych nagrań, gdzieś tak z lat 50-60. Zobacz jakie wartości niesie ta muzyka, jak to brzmi i wyobraź sobie zwykłe druty między lampami, oraz takie wynalazki jak połączenia symetryczne - po to, aby nie buczało. O czymś takim jak dobry ekran to zapomnij... Porównaj to do współczesnej muzyki z wyciśniętymi na maxa wartościami progowymi transmisji i sam oceń jak to brzmi.

Bardziej obrazowo i zwięźle przekazać Ci tego raczej nie jestem w stanie.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

michal stabro, 18 Lis 2006, 10:44

 

>nie ma to jak dobry przyklad:-)

>podczas produkcji wina nie mozna stosowac

>zadnych plastikowych naczyn do przechowywania nawet tymczasowego nie wiem jak z metalowymi

 

Jak myślisz, z czego wykonane są zbiorniki w których dokonuje się fermentacji wina? Może z audiofilskioego szkła?

 

>pokory wiecej pokory dudi

 

Otóż to.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.