Grado RS1 vs RS2

Maro · 24 Listopada 2006

Mój kolega wybiera się do USA, a tam owe nauszniki kosztują znacznie mniej niż w Polsce. Dość nachalnie poprosiłem go o przysługę przewiezienia ich przez ocean. Nie wiem tylko których. W temacie RS1 kopalnią wiedzy okazał się wątek Piotra Ryki, lecz RS2 niejako pozostają na forum w cieniu starszego brata. Skądinąd dowiedziałem się, że RS2 grają łagodniej i ciemniej od RS1, lecz w dalszym ciągu angażująco i z dużym ciałem.

Tu mam pytanie: czy do gatunków muzycznych od mocnego rocka, poprzez jazz aż do klasyki (w ilości sukcesywnie malejącej) lepiej sprawdzą się RS2, czy też dorzucić ładną sumkę do RS1?

Mam gusta raczej "lampowe" i Edgara SH1 jako partner dla SR80 i jest fajnie, ale bakcyl słuchawkowy wykluł sie we mnie na dobre. Z góry dziękuję za pomoc.

audioexpert · 24 Listopada 2006

Maro, 24 Lis 2006, 18:31

Jeżeli różnica w cenie nie jest duża-warto kupić RS-1.Są perfekcyjne w każdym aspekcie brzmienia.

A reszta zależy tylko od sprzętu towarzyszącego.

pzdr

Cervantes · 25 Listopada 2006

jestem posiadaczem Rs2. Rs1 słuchałem przez krótką chwilę dawno dawno temu i to bez bezpośredniego porównania z Rs2.

czemu wybrałem Rs2 ?

1. Cena - za używkę (4 miesięczną) 1700 zł

2. Dostępność - akurat się trafiły na allegro, a to jest rzadkość : )

3. Grado to Grado. Chodzi o to iż mogąc kupić używane RS2 jeszcze na gwarancji za połowę ceny nowych Rs1, napewno nie wybrałbym Rs1.

Różnica między tymi dwoma modelami jest subtelna. Ja lubię swoje rs2 za "mięsistość". Rs2 mają "ciemniejszy klimat" i mi to odpowiada. Oczywiście gdybym miał Rs1 zamiast rs2 też bym nie narzekał.

Na headwizie panują różne opinie i okazuje się że jest tyle samo zwolenników jednych jak i drugich nauszników. Nie można się kierować różnicą 200$ w cenie, iż te lepsze te gorsze. Po prostu lubisz więcej mroku oszczędzasz 200$. Lubisz więcej góry 200$ musisz dołożyć. Ale i tak najlepiej posłuchać ....

Maro · 25 Listopada 2006

> Cervantez

No to jasne, to jest chciałem powiedzieć: ciemne ;-) O odsłuchu raczej nie ma mowy. Z tego, co mówisz RS2 to mój typ. Ciekaw tylko jestem, czy w porównaniu do sr80 to kolosalna różnica, i w czym się przejawia. Będę wdzięczny za kilka słów.

Peter Daniel · 25 Listopada 2006

Mam do sprzedania RS-1 praktycznie w idealnym stanie. Gralem na nich nie wiecej niz 5 godz. dopoki nie kupilem K1000.

Cervantes · 25 Listopada 2006

I tu zaczynają się jaja : )

Różnica między Rs2 a Sr80 jest ogromna i malutka zarazem. Wiem że jest to trochę dziwne, ale tak to już jest.

Gdy zakładam Rs2. Nie ma się do czego przyczepić, sposób prezentacji muzyki powoduje, że przestaje się myśleć co jest nie tak, czy czegoś czasem nie brakuje ... Po prostu słucha się muzyki, która potrafi wydobywać się z tych słuchawek w sposób magiczny : )

Instrumenty brzmią może nie w 100% tak jak w rzeczywistości ( Grado narzuca trochę swój świat barw), ale na pewno w sposób pozwalający pomyśleć – „tak, tak brzmi perkusja, trąbka, itd.”)

W porównaniu do Sr80 właśnie ten aspekt jest mocno zauważalny. Gdy włączam muzykę elektroniczną, sprawa wierności barw i wybrzmień instrumentów, jest niezauważalna, gdyż i tak dźwięki są „sztuczne”. Jednak gdy tylko wrzucę Jorane, Czyżykiewicza, Jopek, to w bezpośrednim porównaniu sr80 brakuje pod tym względem dużo.

Drugą sprawą jest sprawa Większej głębi i dynamiki dźwięku. W rs2 to co jest od razu zauważalne to, to że dźwięku jest znacznie więcej. Tak naprawdę można to porównać do powrotu z pracy, gdy wchodząc na klatkę schodową w swoim bloku, czujesz zapach kotlecików mielonych (sr80) i nabierasz na nie dużej ochoty, otwierasz drzwi do swojego mieszkania, a tu uderzenie zapachu kotlecików które smaży twoja żonka (rs2 : ) właśnie tak wygląda kwestia prezentacji dźwięku jest go więcej i to o ile jest go więcej zależy od utworu, a z moich doświadczeń wynika, że jest to od 10 do 100% więcej.

I teraz pozostaje to kiedy różnica jest mała. Gdy słuchamy muzyki typu współczesny popik z mp3 to nie ma to sensu. Jeżeli słuchamy muzykę elektroniczną, to zmiana głównie pojawi się w basie i większym nasyceniu dźwięku. Jeżeli słuchamy Jazzu, Klasyki, Rocka, i innych instrumentalno-wokalnych kawałków, to Gwarancja dużego przyrostu jakości = przyjemności będzie wyryta jako napis „RS1” lub „RS2” na muszlach słuchawek.

Maro jak jestes z Poznania, to zapraszam porównanie : )

Maro · 26 Listopada 2006

Cervantez wielkie dzięki. Jeśli jesteś z Zamościa zapraszam do siebie ;-) Cholera, że też przyszło mieszkać na takim zadupiu. A'propos mielonych, to nie wiem, czy wybrał bym Grado czy mielone. Serio, chyba rozumiem to porównanie.

Zwrotnik · 6 Grudnia 2006

Właśnie przeczytałem recenzję porównawczą RS 1 i RS 2 z najnowszego Audio Video i jestem trochę zawiedziony. taka trochę lakoniczna i krótka, z analizy wpisów na forum wynika, że RS 2 są w stosunku do RS 1 trochę bardziej przyciemnione, natomiast z tekstu wynika, że jest odwrotnie. Niestety we Wrocławiu nie mam możliwości porównania i odsłuchu tych modeli, a jestem zainteresowany RS 2. Na co dzień używam SR 60, od niedawna na zmianę z SR 80 i muszę przyznać, że całościowo przyjemniej się słucha na SR 60. SR 80 są dla mnie właśnie rozjaśnione, aczkolwiek np. rock, jazz wypadają na nich lepiej, mają też ciekawszą przestrzeń.