Skocz do zawartości
IGNORED

najglupsze odpowiedzi sprzedawcow TOP


Sabatiel

Rekomendowane odpowiedzi

> Krzemien

"... argumentacja o wpływie pokoju na dany odtwarzacz CD czy wzmacniacz to - pardon my expression - bzdety..."

 

Pewnie, że pokój nie wpływa na brzmienie odtwarzacza czy wzmacniacza. Ale wpływa na brzmienie CAŁEGO zestawu.

Zatem niewiele można się dowiedzieć o brzmieniu np. wzmacniacza w sytuacji, kiedy cały zestaw gra inaczej, niż w naszym pomieszczeniu. Nawet zestaw złożony z tych samych klocków.

 

A co do tego, że...

"... i tak każdy z Was po odsłuchach będzie kombinował jak kupić to na Allegro, Ebay'u czy przywieźć z USA w jakiejś walizce..."

to rzeczywiście może tak być. No, pewnie nie każdy, ale zapewne wielu. Tu się zgadzam.

Zgadzam się też z obawą o stan sprzętu po wielokrotnych testach u różnych ludzi. Faktycznie jest to jakiś problem.

 

Ale co w takim razie zrobić??

Odsłuch w sklepie różni się baaaaardzo od tego, co usłyszymy u siebie, więc nie ma większego sensu. Wypożyczanie sprzętu do odsłuchu w domu też niedobre...

Ale chyba tercjum non datum :-(

Janusz z Torunia

To ja cos od siebie.

Każdy chciałby kupić nowego ( wyjęte prosto z pudełka) a sprzęt który był już odsłuchiwany nie jest nowy.

A druga rzecz czy większośc tych odsłuchów kończy sie zakupem?. Nie ,bo pewnie wiekszośc z Was przychodzi tylko dla zabicia czasu aby utwierdzic sie że MÓJ sprzęt jest lepszy od tych nowości i nie jest wart swojej ceny i żeby móc pisać później po forach ,że słuchałem go ( godzine) i nie polecam.

witam.

 

troche smutny obraz nam tu sie wylania..

po wielu probach i bledach opracowalem system jak nalezy zachowywac sie w sklepach audio.

 

1- ocena fizjonomi i podejscia sprzedawcy.

2- jesli gosc jest mily, ja tez jestem mily i uprzejnie prosze go o to czy tamto. jezeli dalej jest mily, to ja tez jestem mily :)

3- jak siedzi nadety bufon, gapiac sie w kompa i odburkuje "bry.." to stosuje taktyke "na panisko", rozkazujacym tonem zycze sobie "to, to i to, prosze mi podlaczyc i puscic ta plyte, kawy nie slodze" z mina rozkapryszonego dupka. zawsze dziala.

 

zadziwiajace ze wlasnie ci olewajacy i wszystkowiedzacy sprzedawcy, po kopie w zadek chodza jak zegarki. jak by potrzebowali pana co im w plecy z bata strzeli i wtedy wszytsko im pasuje do siebie, a jak jestes mily maja cie w dupe. moze dlatego ze ludzie kupujacy drogie klocki zachowuja sie jak dupki i taki chlopina jest juz przyzwyczajony do odpowiedniego zestawu zachowan klienta, wiec kiedy jestes mily nie pasujesz mu do profilu klienta wartego uwagi (czytaj kasa). nie wiem. moze jakis dr.freud zglebi te zagadke.

 

pzdr.

Szczerze mówiąc to ten wątek wydaje mi się trochę głupawy. Po co wynajdować takie głupoty? Wszędzie pracują tylko ludzie. Koncentracja jakichś wypowiedzi sprzedawców z okresu kilku lat wydaje mi sie krzywdząca, szczególnie jeśli temat wątku sugeruje konkretną sieć. O co tu właściwie chodzi? O Top HiFi? Załóżmy, że słyszałem tam kiedyś coś głupiego. No i co z tego? Słyszałem też rzeczy niegłupie. Od razu zastrzegam, że nie mam żadnego interesu w bronieniu jakiegokolwiek sklepu ani tym bardziej sprzedawcy, ale powiem szczerze, że nie podoba mi się ten wątek... i tyle! Pozdr. Piotr

MariuszJ ma rację. Pewna doza kultury, elastyczności, oraz co ważne umiejętne przekazanie sprzedawcy swoich potrzeb to bardzo ważne elementy tej "gry wstępnej" (he he he). My znamy nasze potrzeby, upodobania muzyczne i budżet, jaki chcemy wydać na sprzęt. Sprzedawca musi się tego dowiedzieć. Albo więc dokonamy pewnego wysiłku aby mu to zwięźle przekazać, albo sami na własne życzenie zmuszamy go do oceny nas "po butach".

 

Niestety nie uchroni to przed "dziwnymi" zachowaniami. Kiedyś gdzieś kupowałem interkonekt na metry. Sprzedawca odciął ze szpuli żądany fragment, ja zaś zwróciłem uwagę, że koszulka jest w kilku miejscach pozaciągana, na co usłyszałem odpowiedź: "Co z tego? Przecież to i tak będzie z tyłu sprzętu." W innym sklepie po pierwszej bardzo miłej i udanej wizycie chciałem się umówić telefonicznie na kolejny odsłuch. Usłyszałem wtedy: "Ale czy pan chce kupić czy tylko posłuchać?". Wizytówkę tego sklepu wyrzuciłem.

 

Dla przeciwwagi zdarzało mi się spędzić w sklepie długie godziny, gdzie sprzedawca wiedział, że nic nie kupię, a chcę tylko posłuchać a mimo to był miły, chętnie podpinał nowe klocki, słuchał moich wrażeń i na ich podstawie sugerował co jego zdaniem mogłoby mi się podobać i w ogóle był obecny. Miło, że tacy są i tych pozdrawiam.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.