Skocz do zawartości
IGNORED

Gazeta.pl: Winylowe płyty mają wzięcie.


k.mik

Rekomendowane odpowiedzi

Czytaliście? Jest także kilka informacji wydawniczych:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Podejrzewam,że jak by Wydawca tych winyli zamieścił wątek sponsorowany na tym Forum

z umozliwił zakup forumowiczom to od razu musiałby zrobić dodruk.

Oczywiście pod warunkiem,że cena winyla zostanie rozsadnie skalkulowana w co jednak

watpię przy nakładzie 500 egzemplarzy.

Coś wiadomo o tych tłoczeniach? Coś się obawiam że to tylko próba nabicia kasiory. No i nie zdziwiłbym się gdyby materiał źródłowy pochodził z wydań cd ;)

 

Pozdrawiam

>Podejrzewam,że jak by Wydawca tych winyli zamieścił wątek sponsorowany na tym Forum

>z umozliwił zakup forumowiczom to od razu musiałby zrobić dodruk.

>Oczywiście pod warunkiem,że cena winyla zostanie rozsadnie skalkulowana w co jednak

>watpię przy nakładzie 500 egzemplarzy.

 

Na jakiej podstawie wątpisz ja kupuje płyty LP nowe tłoczenia w cenie 25-40 PLN , często kolorowy winyl w limitowanej edycji 500 czy 1000szt.

Kupilem ostatnio kilka nowych płyt, wprawdzie z pop'em, ale to nie ma znaczenia dla tego co chcę napisać. Są paskudne, brak ciszy analogowej, klipy koszmarne, srednica to sam przester. Aż chciałem oddać. A wydawcy niby super, bo Mute i EMI. Tragedia od samego masteringu po wydanie. Brak ludzi, którzy by się znali na przygotowaniu materiału analogowego. Igła i wkładka są bezlitosne jeżeli chodzi o jakość, więc nie będę kupował nowych płyt do momentu, aż nie usłyszę, że materiał na nich jest dobrze zrealizowany. Płyta analogowa to nie cd, ktorego słucha sie w samochodzie, albo w tramwaju i powinna być kompletnie inaczej przygotowana.

Wydania 500 egz. w skali tak dużego kraju to nisza i nakład kolekcjonerski, więc by się opłaciło cena musi być zawyżona. 50 czy 100 tys. byłoby sukcesem. Tak archaicznym nagraniom winyl nie pomoże, może ukryje to co wyjdzie od razu na dobrym odtwarzaczu CD na którym i tak będzie lepiej. A niski nakład w przypadku niepowodzenia nie jest żadną porażką finansową, to bardzo bezpieczny ekspryment

Tytuł od GW jak zwykle sensacyjny a w środku wiadomo - rozdmuchane informacje.

No ale przynajmniej ci co mają kilkudziesięcioletnie oryginały będą mogli pozbyć się tych szumiących, trzeszczących, zdartych, przeskakujących i porysowanych płyt w poplamionych okładkach z pozaginanymi rogami i byle jaką poligrafią.

Re: Molibden, 26 Lut 2007, 10:14

 

>Wydania 500 egz. w skali tak dużego kraju to nisza

 

a cała ta nasza audiofilia to przypadkiem także nie jest nisza?!

 

ile się w Polsce sprzedaje audiofilskich kompaktów, więcej niż 500 sztuk jednego tytułu?

no pewnie są jakieś wyjątki, ale...

 

nie sądzicie Tow. Pułkowniku?

cena no problemo :-)

 

widzicie mądrale?!

mimo niszowego nakładu taniej niż współczesne płyty CD - a od audiofilskich płyt CD to nawet DWA RAZY TANIEJ

 

ciekawe jak będzie z jakością w PN?

 

tam czy owak widać, że miłośnicy muzyki poszli po rozum do głowy a i zmiany w strukturze przemysłu i rybku muzycznego wreszcie sprzyjają restauracji analogu

 

GRAMOFON PRZYSZŁOŚCIĄ AUDIOFILII

 

i kropka! :-)

>skoro maja tloczyc w czechach to pewno w firmie www.gzvinyl.com - ma ktos jakas plyta tam

>wyprodukowana?

 

mam jedna Ep 7 cali , krawędzie płyty ostre krawedzie ale kroje czasem tym chleb :)

Niestety nie udało mi się więcej dowiedzieć,a na mejla ;O)wysłanego wczoraj p.Iwona Thierry nie odpowiedziała.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

> mam jedna Ep 7 cali , krawędzie płyty ostre krawedzie ale kroje czasem tym chleb :)

 

Z GZ Vinyl to zależy: mam dużo winyli tam zrobionych i większość 12" płyt jest bardzo dobrze wytłoczona...

  • 3 tygodnie później...

Rozbawiła mnie jedna historia w tym artykule, japonczyk ktory odwiedza najwiekszy smietnik w Warszawie jakim jest muzant i szuka tu rarytasow:-)))) Z tego co sie orientuje to chyba japonskie plyty sa rarytasami... No i specjalista od LP pan Kot, mozna zdechnac ze smiechu, on nie ma nawet gramofonu!!!

  • 2 tygodnie później...

Dzisiaj pojawił się Komeda w Saturnie w Arkadii i od azu go dopadłem. Tak na szybko pierwsze wrażenia są dla mie niepokojące. Chodzi bowiem sposób prezentacji sceny dzwiękowej. Na moim systemie brzmi to jakby słuchacz znajdował tuż obok perkusisty. Dzwięk telerzy przecina moje bębenki w uszach niemiłosiernie. Ogólnie wygląda to tak jak byśmy słuchali perkusisty , a w tle gdzieś w oddali odzywały się inne instrumenty. Nie znam poprzednich wydań bo może tak być powinno. Dla mnie jednak taka prezentacja jest niestety męcząca i nie mogę się skupić na muzyce.

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.