Skocz do zawartości
IGNORED

Czy meloman kupi plik?


Edward

Rekomendowane odpowiedzi

mlb, 29 Maj 2007, 00:10

 

>Myślę że audiofilskie twarde dyski mają sporo sensu. Oczywiście w przenośni, czyli jako miesce

>składowania muzyki. Rzekome ograniczenia CD (44 kHz/16 bitów) bez problemu będę pokonane -

>przetworniki 96/24 itp.

 

Ujął bym to inaczej. Ich zaletą jest to że są absolutnie elastyczne, możesz na dzisiaj dostępny dysk twardy wrzucić dane jakie chcesz, zapisane w formacie jakim tylko chcesz, także jeszcze dziś nie opracownym (hipotetycznie). I to zasadniczo odróżnia je od zamkniętych formatów jak CD, DVD-Audio, SACD etc. Dekodowaniem danych z HD zajmuje się już oddzielne urządzenie opracowne dla danego formatu mniej więcej w momencie jego powstawania.

Ja również jestem informatykiem i w sumie przed trzydziestką powinienem być bardziej otwarty na nowe technologie, jednak w najbliższym czasie nie wyobrażam sobie kupowania plików zamiast płyt. Pliki są jakoś odarte z całej otoczki, nie widać ich na regale, nie ma okładki, nie ma uczucia nowości po zakupie... Trudno rzeczywiście znaleźć przewagi technologiczne płyt, chyba jednak rozpowszechnienie dobrej jakości torów z dyskami jeszcze potrwa.

Wasz dyskusje jako żywo przypominają dyskusje przy przejściu LP > CD. Chyba trzeba się oderwać od teraźniejszości? W roku 1980 też by się pukali po głowie słuchając opowieści o tym, że każdy sobie kupi taki komputerek, będzie przez nie czasem gadał, częściej szpanował, robił nim zdjęcia i słuchał muzyki. Niektórzy te komputerki nazywają telefonami.

Kompresja zapisu dźwiękowego nie zatrzymała się w rozwoju. Format AAC firmy Nero jest bardzo wysokiej jakości.

Z tą bezstratnością to trzeba ostrożnie, ponieważ ona gwarantuje bezstratność zapisu cyfrowego. Nie ma tutaj mowy o jakości i o tym, co jest kompresowane. A przecież najpierw należy coś do tego formatu cyfrowego zgrać (wychodzi temu naprzeciw zdaje się technika zapisu cyfrowego w studiu), a po dekompresji (bezstratnej - łatwo porównać zawartość bitową) różne śmieszne urządzenia robią z tych jedynej i zer prąd, i mamy dopiero zabawy ciąg dalszy. Bezstratność gwarantuje (tylko i aż), że nie stracimy jakości w tym jednym etapie - nazwijmy - przechowywania danych.

>A przy okazji do panów informatyków: tzw. bezstratne formaty są bezstratne "matematycznie", czy są

>bezstratne jeśli chodzi o jakość dźwięku to jest dobre pytanie.

 

Czy mógłbyś to rozwinąć i ewentualnie poprawić to co napiszę poniżej? Może po prostu czegoś nie rozumiem.

 

Muzyka zapisywana jest na płytach w formie cyfrowej. Odczytywane są przez odtwarzacz kompaktowy jako ciąg cyfr właśnie, a dopiero potem przetwarzane w DACu.

Muzyka w formacie bezstratnym, jeśli zgrana zgodnie z zasadami sztuki, odczytywana jest w ten sam sposób, a następnie ten "ciąg cyfr" zapisywany jest na stałe. Jednocześnie zgrywana jest zazwyczaj dwukrotnie, a wyniki porównywane - to żeby uniknać e.w. błędów.

Wszelkie różnice w dzwięku wynikają z dalszych elementów toru

Molibden, 28 Maj 2007, 22:10

 

Pieknie to zlozyles do kupy o czym wczesniej pisalem.

Dziwi mnie tylko ze wiekszosc tutaj roztacza czarne wizje zamiast spojrzec do przodu i dostrzec ze wiele zyskujemy (jakos i wygoda) i w zasadzie nic nie traci (sposob dystrybucji ksiazeczek jaki opisales)

martens, 29 Maj 2007, 00:05

 

> Slim Device lansowany tu przez Snajpera

 

Bez przesady z tym lansowaniem. ;) Daleki jestem od tego, co robi kilku naszych forumowiczów - wmawiania wszem i wobec, że produkt X firmy Y jest najlepszy na świecie, że lepszego nigdzie nie ma i że jak ktoś korzysta z czegoś innego, to jest skończonym debilem. ;)

 

Po prostu zwracam uwagę na fakt, że technologie, o których ludzie mówią, że "będą powstawać", "najbliższa przyszłość" i "zapewne będzie tak, że" - już są dostępne na rynku. I to nie od wczoraj. Ja mam mydelniczkę już gdzieś z półtora roku. Mocniej w audiofilów celowany Transporter (wygląd, cena, solidniejszy niż w mydelniczce DAC, ale generalnie funkcjonalność ta sama) pojawił się w okolicach mojego kupowania Squeezebox'a, może z miesiąc-dwa później. Podobne rozwiązania oferuje zresztą również kilka innych firm.

 

Jak ktoś chce i ma odpowiednie samozaparcie (przeważnie trzeba sprzęty ściągać zza granicy), to spokojnie może zestawić system oparty na plikach, jakością dźwięku niczym nie ustępujący tradycyjnym systemom. A wygodą obsługi przewyższającym je moim zdaniem znacznie.

 

> Snajper a propos, czy widziałeś że Slim Device ma już dedykowane separowane HD, że nie trzeba używać

> komputera jako serwera?

 

To taki trochę marketingowy bełkot. Takie rozwiązanie to maszynka, która generalnie jest dyskiem sieciowym (NDAS, albo inne rozwiązanie), który jednak posiada procka, RAM, swój system operacyjny (zazwyczaj jakiś leciutki linux). Można wtedy dograć tam SlimServer (tudzież inne oprogramowanie, np. serwer FTP czy WWW) i gitara gra. Pytanie tylko, czym takie rozwiązanie różni się od komputera... ;)

 

Tak czy siak - wygląda to fajnie, ale ma dwie wady: koszty (bez 1500 USD do porządnego NDAS'a z systemem operacyjnym lepiej nie podchodzić) oraz to, że te wszystkie fajerwerki wymagają wydajnego chłodzenia i zbyt ciche te klocki nie są. Jak ktoś ma w domu serwerownię, to sobie może wstawić, ale żeby to stało w pokoju odsłuchowym, to już niestety się nie da.

pq:

 

Może i wydawanie płyty na winylu jest jakimś chwytem marketingowym, ale powiedz mi, czy słyszałeś kiedyś muzykę płynącą z dobrej jakości toru analogowego - z dobrej wkładki, dobrego phono-stage i reszty toru (wzmak i zestawy)?

 

Mój sprzęt do analogu nie można nazwać nawet budżetowym, a brzmienie robi dużo większe wrażenie niż z całkiem dobrego CD. Ostatnio prezentowałem sprzęt znajomemu, który wydał z siebie wyrazy zachwytu dopiero po puszczeniu płyty analogowej i teraz wpada do mnie regularnie właśnie po to by słuchać czarne płyty.

 

Co do fotografii - nie mam statystyk, ale sam fotografuję i spotykam się z ludźmi, którzy też się tym zajmują - i amatorsko i profesjonalnie. O ile jeszcze 2-3 lata temu w torbach tych artystów były wyłącznie cyfrowe lustrzanki, tak teraz pojawiły się z powrotem analogowe. Nawet fotografowie ślubni używają już także błony światłoczułej, zaś w sklepie foto, gdzie się zaopatruję w materiały sprzedawcy za każdym razem wspominają, że ludzie wracają do analogu i to nie są pojedyncze przypadki.

 

martens:

 

Źle mnie zrozumiałeś, napisałem, że czuję obrzydzenie do tych wszystkich serwerów, systemów i innych wynalazków chociaż mam takie a nie inne wykształcenie. Co do nośnika na krzemie, to się zgodzę - mamy czysty strumień bitów i eliminujemy problemy wynikające z zapisu na nośniku optycznym, natomiast jakoś nie wyobrażam sobie systemu hi-fi opartemu na HD - przecież to generuje tyle szumów i wibracji (mówimy o ciężkim talerzu obracającym się z prędkością co najmniej 4 500 RPM, podczas gdy płyta CD to tylko 500 RPM) że trzeba by zastosować jeszcze doskonalsze i droższe mechanizmy, które by to eliminowały niż w dzisiejszych transportach CD.

 

Jeżeli chodzi o korekcje i aproksymacje to też się mylisz - są odtwarzacze (sam widziałem taki ostatnio), który nie posiadał w swoim torze cyfrowym pętli korekcji błędów - ma taką precyzję odczytu.

 

No i ostatnia uwaga - Panowie, nie dyskutujemy o przyszłości nośnika z muzyką dla masowego odbiorcy - to jest pewne, że dla nich będą mp3, HD, pliki ściągane z sieci itd, natomiast dla ludzi, dla których jakość odsłuchu jest priorytetem pozostaną dobrze sprawdzone technologie, no chyba, że standardy typu SACD albo DVD-A wejdą do szerszego użycia....

 

Kal

Edward:

 

W jakim celu stosuje się następujące rozwiązania w odtwarzaczach CD:

 

1. Ciężkie obudowy z materiałem antywibracyjnym - nawet w budżetowych rozwiązaniach

2. Oddzielanie układu transportu od DACa - nawet w oddzielnych obudowach

 

Chyba właśnie po to, żeby zakłócenia wynikające z działania transportu nie przechodziły dalej. Dlaczego w przypadku transportu CD to trzeba stosować, a w przypadku dysku, który się obraca o rząd wielkości szybciej i jest dużo cięższy takiej potrzeby by miało nie być?

 

Nie wpadajmy z jednego ekstremum do drugiego - nie można wszystkiego zanegować.

 

Kal

kal800, 29 Maj 2007, 11:29

 

> Chyba właśnie po to, żeby zakłócenia wynikające z działania transportu nie przechodziły dalej.

 

Pytanie, czy te zakłócenia tak samo wpływają na odczyt magnetyczny, jak na odczyt optyczny...

Snajper, 29 Maj 2007, 09:39

 

 

> Takie rozwiązanie to maszynka, która generalnie jest dyskiem

>sieciowym (NDAS, albo inne rozwiązanie), który jednak posiada procka, RAM, swój system operacyjny

>(zazwyczaj jakiś leciutki linux). Można wtedy dograć tam SlimServer (tudzież inne oprogramowanie,

>np. serwer FTP czy WWW) i gitara gra. Pytanie tylko, czym takie rozwiązanie różni się od

>komputera... ;)

 

>systemem operacyjnym lepiej nie podchodzić) oraz to, że te wszystkie fajerwerki wymagają wydajnego

>chłodzenia i zbyt ciche te klocki nie są. Jak ktoś ma w domu serwerownię, to sobie może wstawić, ale

>żeby to stało w pokoju odsłuchowym, to już niestety się nie da.

 

no chyba nie doczytałeś, sporo się rózni

po pierwsze właśnie nie ma wentylatora, chłodzenie konwekcyjne jest wystarczające

cyt: "The Qnap TS-101 is silent because there are no fans in the case. The case on the Qnap TS-101 acts like a radiator to disperse heat. Because the Qnap TS-101 is so quiet it can be placed anywhere in the home, either next to the computer, away in a cupboard or even integrated in to part of the main hi-fi system"

 

a cena całkowita w zależności od wersji to:

250GB - 230£

320GB - 250£

400GB - 300£

250GB - 350£

wg mnie niedrogo,

 

Ja się do Squeezeboxa zacząłem przymierzać od czasu jak wyczaiłem tego QNAPA, wcześnie konieczność włączania komputera i trzymania plików muzycznym na nim odstręczała mnie od tego pomysłu, zwłaszcza że mam tylko laptopa.

-> kal800

"nie wyobrażam sobie systemu hi-fi opartemu na HD - przecież to generuje tyle szumów i wibracji (mówimy o ciężkim talerzu obracającym się z prędkością co najmniej 4 500 RPM"

 

Oj, trochę przesadzasz. Sam niedawno kupiłem dysk 2,5 cala Szajsunga i jest on praktycznie bezgłośny. Dopiero w momencie, gdy pracuje i przyloży się do niego ucho, to coś tam szumi.

 

 

"Chyba właśnie po to, żeby zakłócenia wynikające z działania transportu nie przechodziły dalej."

 

Chodzi Ci o negatywny wpływ drgającego HDD na pracę układów wyjściowych w przetworniku cyfrowo-analogowym? Jeśli tak, to się z Tobą zgadzam i dlatego dobrym pomysłem wydaje mi się właśnie rozdzielenie transportu (HDD) z DAC-iem. Takie rozwiązanie stosuję u siebie.

Once a CD or download is converted to FLAC, the only way you can achieve the superior sound of WAV files is to go back to the original CD or source for a new rip or WAV download. - "The Absolute Sound" - Charles Zeilig, Ph.D., and Jay Clawson

kal800, 29 Maj 2007, 10:56

 

 

>Jeżeli chodzi o korekcje i aproksymacje to też się mylisz - są odtwarzacze (sam widziałem taki

>ostatnio), który nie posiadał w swoim torze cyfrowym pętli korekcji błędów - ma taką precyzję

>odczytu.

 

>Kal

 

albo coś przekręciłeś albo ktoś tu kit wciskał.

przecież to by była tragedia.

Nie ma cudów płyta zawsze sie przybrudzi, korekcja błędów jest immanentną cechą napędów CD. Bez niej najmniejszy pył na płycie (nie mówiąc o odcisku palca, czy rysie) to pewne błedy wysłane do sekcji DAC, pewne jak w banku i żadne ściemy o super mechano-optyce nie pomogą,

Jeśli by jej nie było trzeba byłoby się z nią obchodzić jak w fabryce układów scalonych.

 

takiego pudła jak opisujesz nie wziął bym nawet jak by mi dawali za darmo.

kal800, 29 Maj 2007, 10:56

>martens:

>

 

>natomiast jakoś nie wyobrażam sobie systemu hi-fi opartemu na HD - przecież to generuje tyle szumów

>i wibracji (mówimy o ciężkim talerzu obracającym się z prędkością co najmniej 4 500 RPM, podczas gdy

>płyta CD to tylko 500 RPM)

 

mimo że talerz HD wiruje szybciej to jest sztywny i perfekcyjnie wyważony w prównaniu do płyty CD,

CD to plastik w dodtaku z nadrukiem na który producenci czasami nie zwracją uwagi i robią projekt obrazka, gdzie farba ląduje niesymatrycznie, potem (zwłaszcza w szybszych napędach np DVD) mało odtwarzacza nie rozwali taki są wyibracje. Dlateto też te wszystkie hi-endowe napędy muszą tyle kosztować aby przynajmniej trochę z tym gównianym standardem się uporać, a zawsze i tak jakaś rysa i tak przekroczy możliwości najlepszgo napędu.

HD to przy tym ideał, coś jakby porównać technologię mechaniki samochodu Warszawa i nowego BMW

 

>dla ludzi których jakość odsłuchu jest priorytetem pozostaną dobrze sprawdzone technologie, no chyba, że

>standardy typu SACD albo DVD-A wejdą do szerszego użycia....

>

Jak wyżej, mechano-optyka to przede wszystkim niefortunna technologia podatna na błędy w porównaniu do HD.

Tylko konserwatyzm środowiska audiofilskiego trzyma tą technologia

 

BTW jak chcesz to na HD, a dokładniej we FLACU zawrzeć specyfikę znacznie gestszych zapisów, nie będąc obciążony dziedzicznie, kalekim rozwiązaniem mechanooptycznym i nie czekając aż się skłócone firmy hardwaru dogadają i spłodzą w końcu jakiś standard odtwarzacza. Bo to coraz bardziej przypomina czekanie na Godota.

 

Fragment dotyczący specyfikacji FLACA:

FLAC supports only fixed-point samples, not floating-point. This is to eliminate any rounding errors to ensure bit-perfect reproduction. It can handle any PCM bit resolution from 4 to 32 bits per sample, any sampling rate from 1 Hz to 1,048,570 Hz in 1 Hz increments, and any number of channels from 1 to 8. Channels can be grouped in cases like stereo and 5.1 channel surround to take advantage of interchannel correlations to increase compression. FLAC uses CRC checksums for identifying corrupted frames when used in a streaming protocol, and also has a complete MD5 hash of the raw PCM audio stored in its STREAMINFO metadata header.

 

 

 

>Kal

nedj, 29 Maj 2007, 11:54

 

 

>

>"Chyba właśnie po to, żeby zakłócenia wynikające z działania transportu nie przechodziły dalej."

>

>Chodzi Ci o negatywny wpływ drgającego HDD na pracę układów wyjściowych w przetworniku

>cyfrowo-analogowym? Jeśli tak, to się z Tobą zgadzam i dlatego dobrym pomysłem wydaje mi się właśnie

>rozdzielenie transportu (HDD) z DAC-iem. Takie rozwiązanie stosuję u siebie.

 

dokłanie, rozdzielenie to podstawa, jak kto chce to może trzymać naped z dyskiem twardym chociażby w garażu,

urządzenie dekodujące audio ściągną, niektóre nawet i po WLANie. Co prawda na słowo WLAN audiofil się wzdrygnie ale to też będzie irracjonalne wzdrygnięcie.

Tak, a propos nowych technologi, to zasadniczo tylko te wszystkie kompresje uważam za poważny krok wstecz.

Kiedyś może miało to znaczenie dla low-endowych rozwiązań, przy obecnych cenach nośników trzymanie się tego jest bezsensu nawet w popularnym sprzęcie.

 

Wstrzęmiężliwość audiofilska co do innych nowości uważam za mocno przesadzoną.

Aczkolwiek SACD nie uważam za ciekawe roziązanie. Klasyczne samplowanie, z więksżą gęstością np 24bit i 192kHz (DVD-A) uważam za lepsze rozwiązanie.

SACD stosuje tzw modulacje typu delta. Generalnie nie podoba ona mi się. Kolejny bit pokazuje czy sygnał ma rosnąć czy maleć. Dla szybkich przyrostów nawet podawanie tej informacji z prędkością 1,5MHz może nie wystarczyć, bo w każdym kroku samplu przyrost jest ograniczony. Podanie (lub spróbkowanie) pełnej informacji na raz (24bit) nawet jeśli jest to robione wolniej przemawia do mnie bardziej.

Zakłócenia od drgań płyty, dysku, szumy dysku, drgania od podłogi, z powietrza i nie wiadomo skąd jeszcze... Tymi pojęciami audiofile i producenci rzucają na prawo i lewo. A kto potrafi powiedzieć na ile mają one wpływ na dźwięk? Mam wrażenie, że gdyby wziąć się za pomiary to nawet na bardzo czułym sprzęcie mogłoby być to trudne. A w sygnale audio może nawet niemierzalne.

 

Komuś przeszkadzają drgania nośnika? Nie ma sprawy, ucinamy temat. Za nośnik mamy kartę pamięci, która nie drga. Koniec kropka. Karta dzisiaj jest jeszcze trochę droga do masowego gromadzenia muzyki, ale za rok, dwa lub kilka lat będzie bardzo tania, a kręcące się dyski twarde znikną z komputerów bo są wolne, duże, grzeją się, biorą za dużo prądu i są zawodne.

 

kal800:

"W jakim celu stosuje się następujące rozwiązania w odtwarzaczach CD:

2. Oddzielanie układu transportu od DACa - nawet w oddzielnych obudowach"

 

- można poprawić brzmienie odtwarzacza, w którym DAC jest słabszej klasy

- można się bawić w zestawianie klocków, bo jest więcej kombinacji :-)

- do współczesnych zewnętrznych DAC-ów można podłączyć więcej źródeł, nawet przez Ethernet

 

Sam mam podpięty komputer do takiego DACa i jest to bardzo dobre dźwiękowo i wygodne rozwiązanie.

I jeszcze jedno:

założę się, że zakłócenia od HDD zamontowanego w jednej obudowie z elektroniką DACa i torem audio jeśli w ogóle wniosą się do tych torów to będą to zakłócenia natury elektromagnetycznej od sygnałów z linii danych lub niezblokowanych linii zasilania a NIE od wibracji dysku. Doprawdy chyba szkoda czasu zajmować się tematem drgania dysku. Przypomina mi to stawianie urządzenia na marmurowej płycie z kolcami, która jest postawiona na kolejnej płycie z kolcami a ta jeszcze na kolejnej. Widziałem takie coś na fotce :-)

Edward, 29 Maj 2007, 12:51

>Przypomina mi to stawianie urządzenia na marmurowej płycie

>z kolcami, która jest postawiona na kolejnej płycie z kolcami a ta jeszcze na kolejnej. Widziałem

>takie coś na fotce :-)

 

Ale jak to potem wygląda ; )

Edward, 29 Maj 2007, 12:47

 

>Komuś przeszkadzają drgania nośnika? Nie ma sprawy, ucinamy temat. Za nośnik mamy kartę pamięci,

>która nie drga. Koniec kropka. Karta dzisiaj jest jeszcze trochę droga do masowego gromadzenia

>muzyki, ale za rok, dwa lub kilka lat będzie bardzo tania,

 

Na dzień dzisiejszy na alledrogo (tfu allegro) najtańszy miniSD 1GB = 22pln, SD kingston od 25pln.

 

Wydaje mi się że już przyszedł ten dzień. Dla wytwórni muzycznej w hurcie pewnie taki nośnik to 10pln, przy całościowej cenie płyty to wartość akceptowna, jeszcze tylko troche marketingu, że oto mamy nośnik idealny i spokojnie mogą podnieść cenę płyty na chipie o tę dyche.

> HypnosTene

O jednym drobnym kroku zapomniałeś: to są formaty KOMPRESJI danych opisujących dźwięk. Tak więc w pierwszym kroku dane są sczytywane, w drugim kompresowane, zapisywane etc. Są bezstratne, bo wszystkie bity z pliku np. WAV są reprezentowane/kodowane. W MP3 etc. niektóre dane się pomija, te, których wg projektantów człowiek albo nie słyszy albo nie zwraca na nie uwagę. Jakość pliku skompresowanego to raczej nie jest jakość pliku nieskompresowanego, dlatego ostrożnie się podkreśla, że jest to bezstratność matematyczna.

Tad46, 29 Maj 2007, 13:00

 

Ideą bezstratnej kompresji jest możliwość idealnego odtworzenia pierwotnego pliku - flac, ape etc w swojej idei to nic innego niż .zip, .rar, czy jakikolwiek inny 'packer'. I w jednym i w drugim przypadku dochodzi do odtworzenia perfekcyjnego, bit do bita. W formatach bezstratnych nie pomija się danych, tak jak w mp3, to zasadniczo różne podejścia do zapisu audio. A w przypadku muzyki cyfrowej "jakość" jak to określasz nie mieszka gdzieś między bitami, nie jest analogowym duchem ukrytym gdzieś między ścieżkami na płycie CD.

Tad46, 29 Maj 2007, 13:00

 

>Jakość pliku

>skompresowanego to raczej nie jest jakość pliku nieskompresowanego, dlatego ostrożnie się podkreśla,

>że jest to bezstratność matematyczna.

 

Moim zdaniem plik skompresowany bezstranie sam w sobie jest jakościowo taki sam matematycznie jak i muzycznie.

 

Problemem natomiast mogą być urządzenia które go dekompresują on line. Muszą być wyposażone w szybki procesor do dekompresji, a ten wprowadza dodatkowe szumy na skutek dosyć zaawansowanych kalkulacji hardwarowych. Może to też generować większy jitter.

Dla audiofila to raczej niedopuszczalne, jeżeli w urządzeniach już nawet nie hi-end jest możliwość wyłaczania procesorów cyfrowych tam gdzie to możliwe, np do obsługi wyświetlacza.

 

Ale jaki problem trzymać plik w formacie natywnym bez kompresji, wyłączając procesor do dekompresji (taka opcja powinna być w dobrej klasy odtwarzaczy plików z nośników typu HD). Odtwarzacz bedzie wtedy tylko przepychał bity do DAC co nie wymaga zaangażowania procesorów ponad poziom taki jak w klasycznych CDekach.

Odtwarzacz bedzie

>wtedy tylko przepychał bity do DAC co nie wymaga zaangażowania procesorów ponad poziom taki jak w

>klasycznych CDekach.

ba dodam po przemyśleniu że może nawet lepszym, bowiem w CD jest sekcja cyfrowa odpowiedzialna za korekcje błędów która zazwyczaj bardzo intensywnie pracuje i może nieźle siać. HD poda strumień typu wav, który wymaga już bardzo niewielkiej obróbki cyfrowej, w porównaniu z tym co musi CD wykonać podczas procesu ripowania kodów nadmiarowych do formy czystej próbki.

Ulegacie koledzy złudzeniu myśląc, że dysk twardy nie wykonuje skomplikowanych operacji logicznych na słabym i zaszumionym sygnale zebranym z głowic. To, co robi napęd CD/DVD to jest mały pikuś. Sterowanie twardego dysku jak również ekstrakcja danych to duuuuużo cyfrowej roboty w sterowniku dysku. Wielostopniowa korekcja też tam jest, choć - oczywiście - nie ma interpolacji sygnału. Tak więc argumenty o prostocie i pomijaniu obróbki sygnału są całkowicie (!!) chybione.

>inżynier,

 

to prawda, ale mogę go daleko odseparować fizycznie -> choćby garaż, by szum elektromagnetyczny jego sekcji cyfrowej był jak najdalej, od mojego analogu. Uważam, że rozwiązania odtwarzaczy z HD pod maską w jednym odtwarzaczu to urządzenia audiofilskie.

Co prawda można dywagować ile szumu wnosić będzie karta LAN na takim np Slim Device, ale od elektroniki dyskretnej nie uciekniemy całkowicie w cyfrówce.

No ale na to tylko czarna płyta i najlepiej lampa, co znajduje odzwierdziedlenie w opiniach prawdziwych audio-faszystów

No właśnie: może ktoś mi powie, jaka może być maksymalna, rozsądna długość kabla z sygnałem cyfrowym? Mam niewykorzystane wejścia w DACu (Optical, Coaxial), ale komputer daleko: z 10 mb kabla trzeba by było. Nie mam wejścia ethernet, USB, FireWire....

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.