Skocz do zawartości
IGNORED

Dlaczego kable sieciowe grają?


Edward

Rekomendowane odpowiedzi

senicz, 28 Cze 2007, 10:18

 

>No to ja jeszce raz sie pytam czy wlasciciel rozpozna swojego kabla w sytemie? oczywiscie takiego

>osluchanego od paru lat. Czy zmiana jego na inny w jego systemie jest zauwazalna przez niego i

>innych? jesli taki test nie wypali to znaczy ze kable nie sa slyszalne. Kto sie pisze na taki test?

 

 

Senicz, ja już próbowałem kilka miesięcy temu. Proponowałem nawet kilkutysięczną nagrodę dla tego kto według uzgodnionej metodyki ślepego testu rozpozna swój cudowny kabelek sieciowy w porównaniu ze "zwykłym" kabelkiem komputerowym. Oczywiście - jeśli nie rozpozna - to dokładnie taka sama kwota powinna zostać wypłacona mnie.

 

EFEKT: Nie było chętnych. Żaden złotouchy nie zaryzykuje kilku tysięcy ;))) choć nieraz za swój cud-miód kabelek płacą wielokrotnie więcej.

 

peperoni.

peperoni, 29 Cze 2007, 10:45

 

>senicz, 28 Cze 2007, 10:18

>

>>No to ja jeszce raz sie pytam czy wlasciciel rozpozna swojego kabla w sytemie? oczywiscie takiego

>>osluchanego od paru lat. Czy zmiana jego na inny w jego systemie jest zauwazalna przez niego i

>>innych? jesli taki test nie wypali to znaczy ze kable nie sa slyszalne. Kto sie pisze na taki

>test?

>

>

>Senicz, ja już próbowałem kilka miesięcy temu. Proponowałem nawet kilkutysięczną nagrodę dla tego

>kto według uzgodnionej metodyki ślepego testu rozpozna swój cudowny kabelek sieciowy w porównaniu ze

>"zwykłym" kabelkiem komputerowym. Oczywiście - jeśli nie rozpozna - to dokładnie taka sama kwota

>powinna zostać wypłacona mnie.

>

>EFEKT: Nie było chętnych. Żaden złotouchy nie zaryzykuje kilku tysięcy ;))) choć nieraz za swój

>cud-miód kabelek płacą wielokrotnie więcej.

>

>peperoni.

 

jeżeli kabelek gra tylko na autosugestii to ta sama autosugestia podpowiada, że może jednak ten kabelek nie gra, dlatego chętnych brak

a ci co mają dużą kasę na kabelki i nie przywiązują do kasy dużej wagi bo ją po prostu mają, nie czytają tego forum...

peperoni:

 

I co to wnosi do dyskusji? Dlaczego uważasz jak paru innych, że ślepy test odsłuchowy jest ostateczną i jedyną metodą stwierdzenia, czy dany element wnosi cokolwiek do brzmienia czy nie?

 

Kal

Jorgen,

 

Ty też nie czytasz. W tym wątku wyjaśniono jak to jest fizycznie możliwe, że kable sieciowe potrafią zmienić dźwięk systemu. Nie siłą autosugestii tylko siłami fizycznymi. Poczytaj.

kal800

 

"Dlaczego uważasz jak paru innych, że ślepy test odsłuchowy jest ostateczną i jedyną metodą stwierdzenia, czy dany element wnosi cokolwiek do brzmienia czy nie?"

 

Dlatego, że daje możliwość USŁYSZENIA że coś wnosi lub nie w przeciwieństwie do ZOBACZENIA czy coś wnosi czy nie ;) to dość istotna różnica wbrew pozorom.

 

peperoni.

>Dlatego, że daje możliwość USŁYSZENIA że coś wnosi lub nie w przeciwieństwie do ZOBACZENIA czy coś

>wnosi czy nie ;) to dość istotna różnica wbrew pozorom.

 

No to zrób eksperyment - zrób sobie ślepy test na klocku, co do którego nie ma wątpliwości że wnosi - np źródło, albo wzmak. Jak pisałem wiele razy, test nastawiony na wychwycenie różnic zakłóca percepcję słuchacza. Co innego długi, spokojny, zrelaksowany odsłuch. Zresztą znajdź sobie mój wpis o porównaniu dwóch źródeł - Denona i Pioneera....

 

Kal

>>Jorgen

"jeżeli kabelek gra tylko na autosugestii to ta sama autosugestia podpowiada, że może jednak ten kabelek nie gra, dlatego chętnych brak

a ci co mają dużą kasę na kabelki i nie przywiązują do kasy dużej wagi bo ją po prostu mają, nie czytają tego forum..."

 

ja tam już się wyleczyłem dawno z nawracania na taki czy inny pogląd ;)

mam swój, sprawdzony setki razy, na ślepo i nie na ślepo.

 

jedyny wniosek jaki na dzień dzisiejszy mogę opisać na podstawie własnych doświadczeń:

 

jak wiem co po kolei jest wpinane, jaki kabel, kiedy, do czego to - słyszę różnicę i dałbym się za to pokroić na kawałki ;)

 

jak nie wiem co jest wpinane, ba, nie wiem czy nawet ktoś naprawdę wpiął coś innego czy tylko udawał... - żebym nie wiem jak się skupiał to ... idzie mi ZNACZNIE gorzej niż w pierwszym przypadku ;)

 

spróbowałem - wiem. polecam wszystkim zrobić sobie samemu takie doświadczenie (ktoś musi pomóc). nabiera się troszkę pokory wobec własnej percepcji. poważnie. ;)))))))

 

Pozdrawiam,

peperoni.

No to Panowie jak to jest?

 

 

Gadacie jak te baby na bazarze przez 13 stron i jaka jest odpowiedź?

 

 

 

Grają te kable sieciowe czy nie grają?!

 

 

 

Ale krótko!

 

 

 

:D

już tłumaczyłem - grają grają tylko ciszej!

wszystko gra!

tylko niejednakowo głośno, nieraz trzeba dobrze ucho przyłożyć

 

ale lepiej po prostu słuchać muzyki :-)

źle postawione pytanie - nie "po co?" a "dlaczego?"

 

a typowo "audiofilskiej" namiętności ;-)

 

dyskusja dotyczy tego jak głośno grają i jak mocno trzeba ucho przykładać

 

typowo "audiofilska" dyskusja

 

lepiej słuchać muzyki :-)

Prawda - albo odsłuchujcie te elementy świadomie włączając je do Waszych zestawów (jak nie usłyszycie różnicy, to po prostu je oddajcie), albo przyjmijcie postawę - "ch... mnie to obchodzi" i zostańcie przy fabrycznych kabelkach. Wątek obiektywnie przedstawił jedno ze zjawisk, stojących za kabelkami i chyba możemy go zakończyć, albo kontynuować pod tytułem: "Dlaczego jeszcze kable sieciowe grają?"

 

Co o tym Edward myślisz?

 

Kal

dokładnie!

ja tam wolę "odsłuchiwać" muzykę a nie "elementy" a w tym kontekście te problemy kablowe są "pomijalne"

wystarczy tanie solidne okablowanie profesjonalne

 

pzdr.

graaf

kal800,

 

jar1 proponował abyśmy pogadali o tym dlaczego jeszcze kable sieciowe grają jak już rozprawimy się z pętlami masy. No więc chyba się rozprawiliśmy i czas na drugą część. Czekam z niecierpliwością.

Edward, 29 Cze 2007, 11:11

 

>Jorgen,

>

> W tym wątku wyjaśniono jak to jest fizycznie możliwe, że kable sieciowe potrafią

>zmienić dźwięk systemu. Nie siłą autosugestii tylko siłami fizycznymi. Poczytaj.

 

to prowokacja do dalszej dyskusji, nie dam się nabrać...

 

"siłami fizycznymi" - no nie wymiękam..

Edward, 29 Cze 2007, 14:52

 

międlony tutaj temat nie jest o "grającym kablu sieciowym" a o zakłóceniach wynikających z pętli masy (ciekawe kto to zrozumiał?), oraz o wymaganej ochronie przeciporażeniowej odbiorników elektrycznych zaliczanych do pierwszej klasy obudowy, które to są obligowane Polską Normą i obowiązują wszystkie wyroby z branży elektrycznej...

A jak Ci doniczka spadnie na głowę i guza nabije to też autosugestia?

 

nieeee, doniczka nigdy nie dotrze do głowy więc guza nie będzie ;)

najpierw będzie miała do przebycia drogę X, później X/100, X/1000, X/10000, X/100000.....X/nieskończoność...

 

proste, nie? ;)))))))))

 

tak samo jest z prądem w sieciówce... w ogóle nic nie gra, wszystko to tylko matrix ;))))))

 

peperoni

dziwię się, że ciągle podejmowany jest temat kabla zasilającego jakby tych dotychczasowych było mało, żaden z tych zakładanych tematów absolutnie nie przekonał kogokolwiek do zmiany poglądów.

Wypowiedź chyba senicza powinna być mottem takich tematów - cytuję z pamięci "jeżeli kabel wpływa na dźwięk to znaczy że sprzęt jest źle skonstrułowany"

Jorgen,

 

a nie dostrzegasz chociaż ździebełka związku między graniem sieciówek a omawianymi zakłóceniami?

 

Peperoni,

 

zauważ, że w Matrixie mogli wchodzić do systemu tylko "po kabelku". Komórek używali tylko do gadania. A więc kabel jest potrzebny. :-)

Edward, 29 Cze 2007, 15:08

 

>Jorgen,

>

>a nie dostrzegasz chociaż ździebełka związku między graniem sieciówek a omawianymi zakłóceniami?

 

nie dostrzegam, jak coś jest źle zroboine to trzeba to stosownie nazwać, wybór właściwego zwrotu każdy sobie określi sam...

Jorgen,

 

a więc nic nie zrozumiałeś z tej dyskusji. Zrób urządzenie, które będzie całkowicie odporne na zakłócenia, a dostaniesz nagrodę Nobla. Mówię poważnie.

Jorgen

 

 

 

Kolega w Media kupił prawie za darmo świetny odtwarzacz marki Manta.

Całkowicie odporny na jakiekolwiek kable. Mało tego po kilku dniach uodpornił się nawet na płyty.

Widocznie był bardzo dobrze skonstruowany.

>Edward, 29 Cze 2007, 15:50

 

Całkowitej odporności nie ma, ale skoro robi się sprzęt odporny na PEM

(Puls ElektroMagnetyczny dla niewtajemniczonych) to rozsądnie dużą

odporność na zakłócenia chyba da się uzyskać?

Jestem Europejczykiem.

 

marekzawa, 29 Cze 2007, 16:01

 

>Jorgen

>

>>

>

>Kolega w Media kupił prawie za darmo świetny odtwarzacz marki Manta.

>Całkowicie odporny na jakiekolwiek kable. Mało tego po kilku dniach uodpornił się nawet na płyty.

>Widocznie był bardzo dobrze skonstruowany.

 

ja piszę "sprzęt jest źle skonstrułowany"

ty piszesz "był bardzo dobrze skonstruowany"

hmmm, Polaków dzienne rozmowy...

>>>na dźwięk to znaczy że sprzęt jest źle skonstrułowany">>

 

Dobra jest też wypowiedź pana Andrzeja Matusiaka co do parametrów RLC sieciówki w odniesieniu do jego własności filtra sieciowego

 

"To jest tak, jakby stwierdzić, że podczas przebywania w budynku mamy 50 razy mniejszą szansę na bycie trafionym przez meteor. To pewnie prawda. Ale jakie to ma praktyczne znaczenie?"

 

Można by to przypisać do wiekszości rozpatrywanych tu analiz parametrów sieciówek, a pewnie i innych połączeniówek.

 

Średni kablel miedziany spełnia swoją funkcje przewodzenia prądu w 100% z kilkoma miejscami po przecinku (a tylko taką ma w systemie audio). Natomiast najdroższe drewniane pudło z kawałkiem membrany z nawiniętym drutem zwane kolumną głośnikowym to tylko bardzo skromne przybliżenie skrzypiec czy fortepianu w kwesti naśladowania ich funkcji.

 

To jest przyczyna, że hi-end ciągle nie gra tak jak orkiestra na żywo, a nie najbardziej nawet liche kable.

 

Dlatego osobiście skupiam się na tym co przynosi wymierny efekt

Sprzedaż co poniektórych akcesoriów audio to dla mnie sprzedaż złudzeń. Na niektóre sam się czasami o mało nie łapie

martens, 29 Cze 2007, 17:20

 

>>>Natomiast najdroższe drewniane pudło z kawałkiem

>membrany z nawiniętym drutem zwane kolumną głośnikowym to tylko bardzo skromne przybliżenie

>skrzypiec czy fortepianu w kwesti naśladowania ich funkcji.

>

>To jest przyczyna, że hi-end ciągle nie gra tak jak orkiestra na żywo, a nie najbardziej nawet liche

>kable.

>

>Dlatego osobiście skupiam się na tym co przynosi wymierny efekt

>Sprzedaż co poniektórych akcesoriów audio to dla mnie sprzedaż złudzeń. Na niektóre sam się czasami

>o mało nie łapie

 

fajnie to napisałeś, dodałbym jeszcze że rejestracja skrzypiec czy fortepianu jest daleka od pierwowzoru o czym mogą świadczyć nieudane próby w przeszłości z konstrukcją modelu głowy z uszami z mikrofonami w tejże głowie dla urealnienia warunków nagrania ich mikrofonami

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.