Skocz do zawartości
IGNORED

Najglębsze Wtajemniczenie Jazzowe...


Vlad

Rekomendowane odpowiedzi

>Frank koncertowa Masada jest boska, poprostu Ty nie jestes wtajemniczony i sie nie lapiesz :-)

szkoda ze nie zagraja w Warszawie, juz nawet bym przebolal ta wygorowana cene...

Faktycznie Masada robi wrażenie, chciałbym kiedyś tam pojechać.

Jeszcze bardziej jest fascynująca opowieść o tej twierdzy.

O Zornowskiej M. nie będę się wypowiadał,poniewasz zawsze uważałem , że ....................

A ,jeszcze parę fotek tej twierdzy.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

post-803-100007098 1186679474_thumb.jpg

post-803-100007099 1186679474_thumb.jpg

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

...wlasnie, nie chodzi mi o rzemioslo, Zorn nie jest wybornym instrumentalista, nie ma powalajacej techniki, ale zrobil z Masada takie obrazki ktore na mnie bardzo dzialaja i to mi wystarczy, dla wielu jest to obojetne, ze nie ma dalszych pomyslow i stoi w miejscu? to juz jest dalsza i inna historia... poprostu nie bedzie juz postaci typu Parker, Coltrane czy Coleman, to juz zostalo zapisane.

...z drugiej strony mozna zapytac o innych klasycznych artystow, nowy Bach albo Beethoven??...

Wracając do sprawy rozgraniczenia między artyzmem a rzemiosłem - rzecz jasna pokrzywdziliśmy z Vladem wybitnych wykonawców, oni są artystami a nie tylko kompetentnymi rzemieślnikami. Parker, Coltrane to artyści genialni. Artyzm sie stopniuje, nie trzeba być geniuszem żeby być artystą.

>Frank

 

Dokładnie takie samo ujęcie Masady ( mam na myśli fotkę nr.2) wykonałem w czasie mojej wizyty w Izraelu ok.16 lat temu.

Jakew, 9 Sie 2007, 16:03

 

>Hm, chyba nie powiemy że artyści to Parker, Coltrane - a Redman i Marsalis to rzemieślnicy, czy

>powiemy?

 

Jesli o Joshuę i Wyntona biega to - powiemy. Dlaczego zwykle zapominamy o Dewey i Branfordzie?

Koncert Masady odbył się akurat w dzień moich urodzin, niestety taki prezent okazał się tym razem niedostepny... pozostaje mi ogladac - skądinąd imponujące - zdjecia twierdzy ;)

<><

Podobnie jak część przedmówców uważam,że coś co można by nazać wtajemniczeniem jazzowym można przeżyć tylko na żywo,na koncercie jazzowym.Pod warunkiem,że muzyka jest wykonywana z sercem,z zaangażowaniem z biglem,że słuchacz jest traktowany poważnie.Że nie jest to odbębnienie kolejnego seta.

Że zostanie nawiązana pewna nić porozumienia,pewna chemia między słuchaczem a wykonawcą.

Przy czym rodzaj granej muzyki chyba nie ma większego znaczenia.Dla fana jazzu środka będzie to mainstream

a dla zwolennika free będzie to free.I wcale nie musi to być Artysta-Geniusz.Może być to "tylko" artysta bardzo dobry pod warunkiem,że pomiędzy sceną a widownią popłyną fluidy.

Zdarzyło mi się to przeżyć kilkakrotnie.

Niestety, nic nie powiedziałeś:)). Kolejne przerzucanie sie nazwiskami a w tym przypadku nawet imionami. Uważasz że twoja nie poparta absolutnie żadną myślą ocena (?) że Dewey jest artystą a Joshua nie (to samo o Marsalisach) coś wnosi, oprócz obrażania tego drugiego i jego fanów do których fluidy wtajemniczenia polynęły może kiedyś w trakcie koncertu, np. w Kongresowej (do mnie nie połynęły choc siedziałem w pierwszym rzędzie, a sala urządziła standing ovation czemu się dziwiłem). Jak chcesz napisac cos gołosłownego i subiektywnego, a może nawet bezmyślnego, to napisz cos pozytywnego a nie puszczasz bąka na 2 artystów i wychodzisz zadowolony:)). Błysnąłeś. Jak dla mnie wszyscy 4 sa artystami (nie będe uzasadniać na razie bo to pozytywne).

>Jakew

 

No dobrze - oddaję honor, ale lekko sie wkurzam zawsze, jak ktoś pisze dajmy na to Marsalis, to w domyśle zawsze jest Wynton, zaś mówiąc o jego starszym bracie dodaje też imię, bo "mniej znany" - to samo się tyczy Redmanów. Przyznaję też, że od momentu ujrzenia Branforda na żywo w łódzkim Teatrze Wielkim (można rzec, ze dostąpiłem wtedy owego Wtajemniczenia) mam do jego tworczości dość osobiste i emocjonalne podejście, co niewątpliwie wpłynęło na charakter mojej wypowiedzi. Jednakże z drugiej strony wiele lat temu słuchałem takiego Black Sabbath z pełną świadomością, iż Iommi to sprawny gitarowy rzemieślnik i owa opinia nie obrażała mnie jako ich fana. Zresztą lubię czasem posłuchać Wyntona Marsalisa i Joshua Redmana (ze wskazaniem na tego drugiego), na pewno jednak nie tak często, jak chociażby Coltrane'a czy Mingusa - i na lżejszy jazz czasem przychodzi ochota.

Jeszcze jedno - zauważ, że 99% opinii o muzyce jest subiektywnych - czy to negatywnych, czy pozytywnych (np. Twoje zdziwienie w kwestii standing ovation na wspomnianym przrz Ciebie koncercie).

<><

All right, lecz Bednaar to, na dokładkę, ... w Twoim domyśle był Wynton:). Biedny Wynton oberwał podwójnie niepotrzebnie - w wątku wcześniej padły imiona Marsalisa i Redmana o których mówimy - chodzi o dwóch saksofonistów.

Faktycznie, umknęło mi - zatem niesłusznie rzuciłem kamieniem, sam nie będąc bez winy. Mea maxima culpa...

 

Wracając do poprzednich rozważań w wątku - mam jednak nadzieję, że pojawi się kiedyś jakiś geniusz na miarę - dajmy na to - Charliego Parkera, który nada jazzowi kiernek rozwoju taki, o jakim teraz nie mamy pojęcia. Jednak perspektywa tylko nieco lepszego grania i komponowania brzmi niezbyt różowo - przecież chyba nie wszystkie możliowści jazzu zostały już poznane, tudziez wykorzystane?

<><

>Wracając do poprzednich rozważań w wątku - mam jednak nadzieję, że pojawi się kiedyś jakiś geniusz

>na miarę - dajmy na to - Charliego Parkera, który nada jazzowi kiernek rozwoju taki, o jakim teraz

>nie mamy pojęcia. Jednak perspektywa tylko nieco lepszego grania i komponowania brzmi niezbyt różowo

>- przecież chyba nie wszystkie możliowści jazzu zostały już poznane, tudziez wykorzystane?

 

 

Będzie trudno, ale może?:) Podobny problem wystepuje zresztą chyba również w powadze i rocku. Tym niemniej osiagnięto tak wiele, że jest z czego czerpać nam słuchaczom przez życie całe, nawet bez nowych epokowych odkryć autorstwa nowych geniuszów. Przypuszczam że co najmniej od 25 lat żaden nowy geniusz w wymiarze o którym mówimy nie pojawił się. Natomiast muzyka jednak żyje, zwracałbym specjalną uwagę na sound, no i pojawiają się wciąż nowi ekscytujący wykonawcy, że wspomnę maestro T.Stańkę lat ostatnich i jego absolutnie wybitną płytę Leosia:).

Z kolei ja duże nadzieje wiążę z grupami typu Robotobibok czy Pink Freud (świetna tegoroczna "Punk Freud") - czas pokaże. A i w rocku coś ostatnio drgnęło, i to ze strony z której się najmniej spodziewałem: ex-frontman Faith No More (po Angel Dust postawiłem na nich krzyżyk) Mike Patton i jego Fantomas.

<><

Bednaar, 17 Sie 2007, 11:06

 

>Z kolei ja duże nadzieje wiążę z grupami typu Robotobibok czy Pink Freud (świetna tegoroczna "Punk

>Freud") - czas pokaże.

 

Byłem nie tak dawno na koncertach obu formacji i niestety nie podzielam Twojego optymizmu.

Posiadam też płyty i nie wracam do nich z utęsknieniem. Jest to muzyka na pewno ciekawa

ale jeszcze brakuje trochę do tego by była interesująca, a przede wszystkim odkrywcza.

Czas pokaże:)

No i nieunikniona konsekwencja afirmacji subiektywizmu (przypomnę - słuchacz Y odczuwa wtajemniczenie słuchając X, słuchacz A słuchając B i doskonale jest! - patrz wypowiedzi różnych osób w wątku...) - otóż krytyka artystów traci w tym świetle sens - po prostu krytyk jakiegoś Xa nie odczuwa wtajemniczenia w relacji z tym artystą więc to jest tylko jego subiektywny problem i najlepiej żeby się zamiast...:)?

Jaco był fantastycznym muzykiem, ale wtajemniczeń nie trzeba by go słuchać.

Wręcz przeciwnie, trafia do słuchaczy zupełnie nie osłuchanych z jazzem bez najmniejszych problemów.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

nie wiem czy dokladnie przeczytalem caly watek, ale chyba nie padlo w nim Miles Davis. to potwierdza moje rpzeczucia, ze byl genialnym muzykiem, ale nawiedzonym (w dobrym tego slowa znaczeniu) jazzmanem. Coltrane i Parker sa o mile przed nim.

...a moze Miles byl juz tak bardzo wtajemniczony, ze go to blokowalo i powstrzymywalo, dobieral muzykow, ale sam bedac w takim miejscu nie zagral tak jak moglby zagrac??

Tak Miles, to byl muzyk o najglebszym wtajemniczeniu, ilez to razy zmienial karty w historii muzyki i jazzu...

  • 6 lat później...

Parker był geniuszem i duszą modern jazzu... zmienił styl improwizacji, skomplikował, rozpędził i uagresywnił melodykę, rozszerzył harmonikę. Do dziś wszyscy się na nim wzorują; jego wpływ słychać praktycznie w każdej odmianie jazzu... absolut! Póżniej byli wszyscy inni, włącznie z Milesem, Tranem i Ornettem. Głębokim i skomplikowanym wyzwaniem jest twórczość Anthony Braxtona... Jakoś nigdy nie zgłębiłem do końca tematu, koncentrując się przede wszystkim na początkach twórczości i standardowych pozycjach kwartetowych z gitarą Kevina O'Neila... pozostawiając w cieniu jego największe osiągnięcia, choćby nawet klimaty z Hat Hut Records i serii hatOLOGY. Obecnie, nadrabiam zaległości i odkrywam jego twórczość. W jazzie wielkim wtajemniczeniem jest.... wszystko! Począwszy od bluesa, wyobrażni, świadomości, języka improwizacji, rytmu, timingu... techniczych możliwościach... na melodii kończąc, albo i nie.

Parker's Mood

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.