Skocz do zawartości
IGNORED

Samobójstwo


chris77

Rekomendowane odpowiedzi

trochę poszukałem i wychodzi na to ze samobóstwa i próby samobócze sa najczętsze 'na wsiach i małych miasteczkach ' i najczęściej po ostrym spozyciu gorzałki

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

No i jak myślisz , dlaczego ten hm...zwyczaj nie przetrwał do dnia dzisiejszego ?

 

Może ze względu na ogólne schamienie obyczajów, zanik honoru a zwłaszcza odebranie człowiekowi podmiotowości i uczynienie go własnością państwa?

misiomor,

 

>To że nie rozumiesz takiego podejścia nie znaczy że muszisz

>nazywać to głupim.

 

A co tu jest do rozumienia? Głupie, głupie, głupie!!

 

To właśnie przez takie zwyczaje upadła I RP! Głupie kodeksy i zwyczaje "szlacheckie". Sarmacja. To chyba za słaby powód by się zabijać, o ile tu wogóle coś może nim być? Poza tym, jako katole, chyba wiedzieli że nie będą "zbawieni"?

Nie jestem bilbistą więc nie odpowiem na Towje pytanie wprost, ale myślę że jest tam i słówko na ten temat.

Bóg daje Bóg zabiera, to chyba jasne?! A samobójcom odmawia się normalnego pochówku i grzebie w niepoświęconej ziemi, przynajmniej tak to było niedawno.

Molibden

>Bóg daje Bóg zabiera, to chyba jasne?! A samobójcom odmawia się normalnego pochówku i grzebie w

>niepoświęconej ziemi, przynajmniej tak to było niedawno.

 

Teraz nie jest to praktykowane.

Oj widzę że pisząc w pośpiechu (tuż przed wyjazdem) błąd na błędzie i błędem pogania... Nauczka na przyszłość.

 

Molibden:

 

Honor był rzeczą wbrew pozorom bardzo ułatwiającą życie i podnoszącą jakość tegoż. Powiedzmy że jesteś wziętym do niewoli oficerem. Nudzi Ci się w więzieniu jak diabli. Dajesz słowo honoru że w żaden sposób nie będziesz działał przeciwko państwu które Cię więzi oraz że do określonej godziny wrócisz grzecznie do kicia - i wychodzisz na miasto. Tak to się drzewiej odbywało. I to wcale nie tylko w I RON (Jak 1-sza Rzeczpospolita to nie Polska tylko co najwyżej Obojga Narodów), przykładowo - jak Royal Navy tłukła Bonapartego słowo honoru i parol oficerski były jak najbardziej w użyciu.

 

Obawa przed utratą honoru powstrzymywała ludzi przed robieniem wielu świństw. Był to jednak system oparty na "konstruktywnym" rozwiązaniu dylematu więźnia i z czasem oraz dojściem do władzy rozmaitych rewolucjonistów tradycyjny honor zanikł. Tym niemniej w czasie kiedy to wszystko działało niehonorowość czyniła z człowieka praktycznie pariasa i nie dziwne że ludzie tracący honor nader często strzelali sobie w łeb...

misiomor,

 

co nie zmienia faktu, że ta honorowość była, jak i dziś, zjawiskiem elitarnym.

Mieszczaństwo, plebs ani kler nie dorastali do tej zasady więc nie mogli jej powszechnie stosować.

 

Utrata honoru powodowała więc postawienie osobnika w dość niezręcznej sytauacji - był moralnym czy innym bankrutem, który jakby nie miał co ze sobą począć. Jak Blida - która gdyby nie strzeliła sobe w łeb zaczęłaby sypać, a tak - zrobiła co mogła i skomplikowała śledztwo.

 

"Techniczność" i inne cechy naszych czasów (dość łagodne obchodzenie się z wiarołomcami) powodują, że dawanie wiary "na słowo" i załawtainie spraw "na gębę" nie mają zastosowania i wymagają dużo mocniejszego zabezpieczenia niż honor. Kiedyś wystarczyło gościa złapać, wychłostać czy powiesić by mu dać (i innym) ostatnią nauczkę.

Molibden:

 

Blida - podobno do tego wszystkiego miała jeszcze od dłuższego czasu raka (postępującego wolno ale skutecznie, opornego na leczenie) - tak więc jej śmierć niekoniecznie była męczeńska (w celu skompromitowania śledztwa prowadzonego przez przeciwników politycznych) tylko niewykluczone że po prostu zdała sobie sprawę że dalsze życie będzie dla niej na pewno i bezwzględnie nieznośne (bolesna i nieuleczalna choroba w więzieniu). Zwłaszcza że miała ostatnią szansę popełnienia samobójstwa. Fakt że umierała ze świadomością że jeszcze zaszkodzi politycznie swoim przeciwnikom mogło być dodatkowym czynnikiem motywującym.

 

Nigdy się nie dowiemy jak wyglądał jej tok myślenia przed śmiercią. Wiadomo tylko że bardzo starannie sprawdziła co na nią mają i opóźniła swoją decyzję na tyle że musiała potem kombinować jak to zrobić pomimo obecności glin. I co dziwne strzeliła sobie nie w głowę tylko w klatkę z przystawienia. Ponadto ciekawy jest też fakt że miała spluwę nabitą pociskami typu woreczkowego - nie-penetrującymi (przy strzale z dalszej odległości) więc niewykluczone że wcale nie miała na celu swojej śmierci.

  • 2 miesiące później...

Hey can you hear that motor kicking

Can you see that

Reconstruction's under way

I got Faith in progress suffocating

Can't make out the things they say

Engines humming

Can't help moving to the rhythm

Feel so breathless

Can't shake out that breathless voice

Crashing steel

Strange new sounds intoxicate me

Cutting hard

Calm before the art of noise.

Feel like fire, feel like ice

Dying in this silver city

Can't accept this life of lies

 

Oh synthesise your dreams away ...

You'll want to do the metal dance.

 

Metal Dance

 

Can't resist your cool seduction

Try to close my stinging eyes

Feel like fire, feel like ice.

One step, one step forward, two steps back.

 

Metal dance

  • Redaktorzy

"Czy ktoś z Was myślał o tym, wasze za i przeciw?"

 

Samobójstwo sprawia przykrość naszym bliskim no i generalnie nie można chyba do tego stopnia nie trzymać fasonu, co? Nie mówię tu o samobójstwach honorowych, kiedy minister od infrastruktury drogowej w Polsce strzeli sobie kiedyś w łeb, będzie to znak, że można wrócić do tego tematu.

Niszczenie przyrody, zabijanie zwierząt, samobójstwo, a nawet zwykły tatuaż na własnym ciele,

traktuję jako pewien rodzaj CHAMSTWA wobec Przyrody i Swiata.

To czego nie potrafię sam stworzyć / odtworzyć, traktuję jako "święte" i nigdy nie ośmielilbym się zniszczyć.

w tym temacie powiem coś absolutnie oczywistego wszystkie bóle psychiczne, chęci skończenia ze sobą leczy miłość,

jeśli pozwolisz sobie być kochanym otworzysz się na miłość, nagle znajdziesz w sobie inny nieznany Ci dotąd wymiar,

i ty pokochasz a wtedy w tym koszyku miłosnym pojawić się może ktoś jeszcze.....ciepło otulany....

więc o samobójstwie nie ma mowy

I'll kill you when you look away

And I would die if you would only die with me

There is no joy

If this is love

Then love is not enough

This is ...

despair despair

... This earth so thin the corpses scream

And twist and writhe and strain to see the same again

They died to change this life

So frail

The children waste their time

And laugh and play their father's games of war

On rows and rows of graves

Of those who hung themselves

Or slit their throats

And earth so thin the corpses scream ...

despair despair ...

Ciekawi mnie co dzieje się w psychice samobójcy, jak daleko posunięta jest pustka i brak sensu życia. Czy to jedynie kwestia chwili czy coś innego. Tego nigdy się chyba nie dowiem bo sam bym musiał popełnić samobójstwo. Ale te myślisz czasami zawracają mi głowę.

 

Myślę też o Kurcie Cobainie i zastanawiam się co było z jego psychiką, miał wszystko był przystojny miał kasę, rodzinę i mimo tego się zabił, zresztą Michael Hutchence z Inxs zrobił to samo.

>chris77

To nie jest kwestia chwili. Spróbuj sobie wyobrazić, że w którymś momencie życia zauważasz, że wprawdzie niektóre rzeczy Ci się udały, to jednak jakoś nie te najważniejsze, o których marzyłeś jeszcze jako młody człowiek... I masz poczucie, że od dawna już żyjesz trochę jak zwierzę futerkowe - rano się budzisz, rozglądasz... i potem w irracjonalnym poczuciu obowiązku zapierdalasz cały dzień biegusiem w poszukiwaniu pożywienia... a wieczorem wracasz do swojej norki (lepiej lub gorzej wyposażonej), zjesz coś, posłuchasz muzyki, obejrzysz sobie jakiś film albo poczytasz... i zapadasz w natychmiastowy ciężki sen... i tak dokoła Macieju... I masz poczucie, że to już tak będzie aż do końca - czyli aż padniesz na zawał albo na wylew... i ta myśl jakoś wcale nie jest przykra - byleby się tylko za bardzo nie męczyć... bo wiesz, że właściwie nic więcej Cię już fascynującego nie czeka... oczywiście, przez jakiś czas poprawiasz sobie samopoczucie drogimi gadżetami czy egzotycznymi urlopami... ale to działa na krótko... zresztą nie bardzo jest na to czas... aż w końcu, gdziekolwiek się nie obrócisz, widzisz już przed sobą tylko ścianę... I masz poczucie, że już Ci się nic nie chce... bo straciłeś napęd (czy głód) na kolejne osiągnięcia, a po drodze pogubiłeś rzeczy, które teraz jawią Ci się jako najważniejsze... I korci Cię coraz bardziej, żeby po prostu z tym wszystkim za jednym zamachem skończyć...

Jesteś sporo młodszy, więc masz pełne prawo uznać takie wywnętrzanie się za smętne pitolenie dziadka... ale przeszedłem przez dokładnie coś takiego jakieś 3 lata temu... na szczęście w ostatniej chwili zabrakło mi odwagi, żeby to zrobić... a teraz, kiedy ktoś mi mówi, że samobójstwo to tchórzostwo, pytam, czy kiedyś próbował - bo to jednak wymaga od cholery odwagi... Więcej niż spróbować zacząć wszystko od nowa... na co się w końcu zdecydowałem i czego teraz nie żałuję... ;-)

  • 2 tygodnie później...

Najciekawsz jest to że ta piosenka "Metal Dance" której tekst wkleiłem ma bardzo chwytliwy dyskotekowy rytm ;-)

 

Kiedyś puściłem ją na jakiejś firmowej imprezie... potem przez dłuższą chwilę z fascynacją obserwowałem ten hoholi taniec...

Choose life ;-)

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • 1 miesiąc później...
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.