Skocz do zawartości
IGNORED

Klub Miłośników dobrych monitorów


Rekomendowane odpowiedzi

czy ktos z Panstwa posiada JMlab 806V lub 807V i chcialby udostepnic z godzinke na posluchanie w Warszawie? Interesuja mnie te monitory, moge przyniesc wlasny wzmacniacz, pozdrawiam :)

  • 2 tygodnie później...

807V mozesz posluchac w Wawie na Tamce. IMHO to nie sa dobre glosniki, rozjasnione, gora gra oderwana od reszty pasma a basowi brakuje definicji i dyscypliny. Niemniej jak kto lubi. Kup ostatni numer Audio, przeczytaj krzyzowa ich recenzje z Dynaudio Excite 16, tylko uwaznie, czytajac tez "miedzy wierszami".

 

Jesli potrzebujesz dobrych monitorow to imho rewelacyjna oferta sa Aelite 2, nowki juz za 1200 zl. Bija moim skromnym zdaniem 807V bez dwoch zdan.

Dopisze się do klubu z moimi Trianglami, wg. mnie są to bardzo dobre(do 2000zł) monitory.

Opis brzmienia w opiniach. TU parę zdjęć, jakość myślę że znośna jak na komórkę.

post-17052-100009386 1229001774_thumb.jpg

post-17052-100009387 1229001774_thumb.jpg

'Muzyka używana jest do kształtowania ludzkiego umysłu; może być mocna jak narkotyk, lecz o wiele niebezpieczniejsza, gdyż nikt nie traktuje poważnie manipulowania poprzez muzykę."

  • 2 tygodnie później...

Do listy najpiękniejszych proponuję dopisanie topowych modeli Swansów - M1 oraz D2.1SE.

Ciekaw jestem ich brzmienia. Poza krótkimi recenzjami (http://www.swans-europe.eu/fileadmin/Bilder/Polen/HFC0908_M1S.pdf i http://www.swans-europe.eu/fileadmin/Bilder/Polen/HFC1008_D_2.1.pdf ) nie mogę znaleźć żadnych opinii. Mogę je kupić za 50% ceny salonowej w Polsce i waham się strasznie.

post-20797-100008656 1229889777_thumb.jpeg

Jako założyciel wątku uprzejmie przypominam, że w tym wątku dyskutujemy o monitorach z najwyższych półek cenowych. Jako minimum cenowe zaproponowałem 5000-6000zł i niech tak zostanie ..... :-)

 

pozdr.

Arkadix

  • 3 tygodnie później...

Ten wątek założyłem ponad rok temu. Wytypowałem wtedy moje trzy ulubione modele monitorów, ale ostatecznie nie zdecydowałem który model jest najlepszy. W roku 2008 zdarzyło mi się kilka bardzo interesujących odsłuchów i w efekcie lista moich ulubionych monitorów uległa modyfikacji. Zdecydowałem się także stworzyć prywatny ranking, który na koniec roku 2008 wygląda następująco:

 

Miejsce pierwsze : ART Loudspeakers Emotion Monitor

 

Miejsce drugie : Dynaudio Confidence C1

 

Miejsce trzecie : Sonus Faber Guarneri Homage

 

Miejsce czwarte : Wilson Benesch Discovery

 

Miejsce piąte : JM Lab Mini Utopia

 

 

Wszystkie w/w monitory zasługują na recenzję, ale oczywiście wypada rozpocząć od zwycięzcy.

 

Te kolumny grają zupełnie normalnie - to było moje pierwsze wrażenie z odsłuchu ART Emotion Monitor. Brzmienie jest kulturalne, nie ma w nim nic co by od razu zwracało szczególną uwagę. Przy kolejnych utworach próbowałem dokładniej wsłuchać się w brzmienie kolumn, ale zamiast odkrywania niedoskonałości konstrukcji mimowolnie poddałem się subtelnemu czarowi muzyki. Po prostu zacząłem słuchać dla przyjemności, a odsłuch przerwałem dopiero za sprawą zdrowego rozsądku który podpowiadał, że warto w nocy przespać choć kilka godzin.

 

Ogromna przyjemność ze słuchania ART Emotion Monitor wynika z tego, że ARTy ukazują muzykę w sposób spójny i homogeniczny, koncentrują uwagę nie na poszczególnych dźwiękach, ale na całościowym oddaniu spektaklu muzycznego. Jednocześnie ARTy niczego nie zniekształcają i niczego nie ukrywają. ARTy po prostu brzmią kulturalnie i zachowują umiar w eksponowaniu detali. Nie znaczy , że detali jest za mało. Jeżeli utwór tego wymaga to potrafią oczarować precyzją , przejrzystością i bogactwem brzmienia w obrębie średnich i w wysokich tonów.

Zaryzykuję twierdzenie, że dla mnie zakres górnej średnicy i wysokich tonów jest najlepszy jaki kiedykolwiek słyszałem z kolumn głośnikowych. To zapewne zasługa szczytowego głośnika wysokotonowego firmy Seas - model Crescendo - który w ARTach odtwarza bardzo szeroki zakres częstotliwości.

Brzmienie górnej średnicy i wysokich z ART Emotion Monitor cenię nawet bardziej niż z Dynaudio C1 gdzie zastosowano najlepszy głośnik wysokotonowy Dynaudio - model Esotar 2, który przy całym swoim niesamowitym wyrafinowaniu trochę jednak upiększa brzmienie.

Dolna średnica w ART Emotion Monitor również brzmi neutralnie i otwarcie, choć słuchać delikatne podbarwienie i uwypuklenie tego zakresu, co powoduje wrażenie delikatnego ocieplenia i subtelnie zwiększenia namacalności dźwięku.

 

Optymalna wielkość pomieszczenia dla ART Emotion Monitor to 15-20m2. W takiej wielkości pomieszczenia uzyskuje się dobre wyrównanie pasma w zakresie niskich tonów. Oczywiście najniższych tonów ARTy nie

przetwarzają, ale już w zakresie powyżej 40Hz dzieje się dużo dobrego. Słychać wiele różnych dźwięków o różnorodnej barwie i szybkości. Średni bas po prostu gra , a nie buczy, nie słychać cech które zwykle przypisuje sie obudowie bas-refleks. Do tego sposób prezentacji basu jest stosunkowo mało wrażliwy na ustawienie kolumn względem ścian.

 

ART Emotion Monitor jak przystało na dobre monitory w zakresie reprodukcji przestrzenności osiągają wysoką jakość. Nie odtwarzają dźwięku na twarz, raczej tworzą przestrzeń pomiędzy i za głośnikami, co

zwiększa komfort słuchania. Muszę jednak stwierdzić, że słyszałem kilka innych monitorów które

potrafiły stworzyć jeszcze bardziej doskonałe wrażenie przestrzenności - tu wzorcem dla mnie jest Dynaudio C1.

 

Podsumowując powyższy opis stwierdzam, że konstruktorom ART Emotion Monitor udało się uzyskać efekt złotego środka we wzajemnej równowadze wszystkich elementów brzmienia. Nie upiększają nagrań, nie narzucają określonego stylu brzmienia, nie potęgują na siłę żadnych aspektów reprodukcji. Tylko starają się w miarę rzetelnie odtworzyć to co zostało utrwalone na płytach. I robią to w sposób tak spójny , kulturalny, muzykalny, a jednocześnie wyrafinowany, że nie waham sie ustawić ich na szczycie prywatnego rankingu moich ulubionych monitorów.

 

Kolumny znajdujące się na miejscu 2 i 3 to również konstrukcje wybitne. W pewnych wybranych aspektach brzmienia potrafią zagrać nawet lepiej niż ART Emotion Monitor. Przykładowo gdybym słuchał wyłącznie muzyki kameralnej, barokowej to na pierwszym miejscu postawiłbym zapewne Guarneri Homage. Ale z drugiej strony zarówno C1 jak i Guarneri Homage mają swoje wyraźnie słabsze strony. Ich konstruktorom nie udało się zapewnić idealnej równowago pomiędzy wszystkimi elementami brzmienia, każda z tych kolumn dodaje do brzmienia swój wyraźny charakter. Dlatego posiadacz C1 czy Guarneri będzie bardziej lub mniej świadomie omijać pewne gatunki muzyczne czy konkretne płyty, co może z czasem powodować typowo audiofilską potrzebę wymiany tych kolumn na inne. Natomiast sądzę, że posiadacz ART Emotion Monitor zapomni na lata o potrzebie wymiany kolumn i będzie się cieszył słuchaniem muzyki z różnych płyt.

 

Powyższy opis brzmienia ART Emotion Monitor powstał na podstawie odsłuchów w pomieszczeniach około 15m2 i 20m2. Odsłuch był prowadzony na różnych wzmacniaczach tranzystorowych i lampowych.

Okazuje się, że ART Emotion Monitor są stosunkowo łatwe do napędzenia. Nawet wzmacniacz lampowy

o mocy 2x9W ( SE na 300B ) w pokoju 15m grał swobodnie. Oczywiście muzyka nie miała takiej masy, siły, ekspresji i rytmu jak na dobrym tranzystorze, ale za to średnica miała to niesamowite brzmienie które daje tylko trioda w konfiguracji SE. Osobiście jednak preferuję odsłuch ART Emotion Monitor z dobrym tranzystorem. Nie musi to być wcale bardzo mocny tranzystor, natomiast powinien grać barwnie i jednocześnie neutralnie. Przykładowo ARTy bardzo ładnie grały ze wzmacniaczem Cyrus 8vs. I to jest kolejna zaleta ARTów, że mając nadwyrężony budżet po ich zakupie ( ARTy niestety nie są tanie ) będzie można spokojnie grać na niezbyt drogim wzmacniaczu do momentu uzbierania pieniędzy na jakiś bardziej wyrafinowany. I tu już każdy przyszły posiadacz ARTów będzie musiał się zdecydować : lampa czy tranzystor .

I jeszcze jedna informacja: recenzja dotyczyła podstawowego modelu ART Emotion Monitor, ciekawe na ile lepiej gra wersja wyposażona w srebrne elementy w zwrotnicy ?

 

Nieustająco zapraszam do opisywania swoich wrażeń z odsłuchu dobrych monitorów.

I oby rok 2009 obfitował w udane zakupy dla wszystkich miłośników

muzyki odtwarzanej z dobrego monitora, czego Wszystkim i sobie życzę :-)

 

pozdrawiam,

Arkadix

post-304-100007014 1231788030_thumb.jpg

post-304-100007015 1231788030_thumb.jpg

Witaj

Ładny opis, te ART-y bbardzo podobały mi się w tym roku na Audioszole, grało to w pokoju Albedo (nie pamietam już z jaką elektroniką).

Napisz coś o WB Discovery i nieco więcej o Sonusach...

Pozdrawiam Stempur

Zaglądam ci ja do małego sklepiku ze sprzętem hi fi a tam…

Te „podstawkowce” po prostu zmusiły mnie do ich wielbienia po kilku minutach odsłuchu. Niestety, są tak ogromne, że w mojej klitce w bloku, zadusiłyby mnie dźwiękiem. Po ok. pół godzinie słuchania wyszedłem nieco zdezorientowany – nie słyszałem nigdy „audiofilskich” monitorów, nawet „hi endowych” grających tak otwartym, żywym, ale przede wszystkim naturalnym dźwiękiem.

Ech, przydał by się pokój tak ze 60 m.

Fotki jedynie z telefonu, sorki za jakość.

post-17911-100006524 1232227466_thumb.jpg

post-17911-100006525 1232227466_thumb.jpg

post-17911-100006526 1232227466_thumb.jpg

Gość Arek__45

(Konto usunięte)

Tak PMC dobra firma a mozna przeciez wybrac z jej oferty mniejsze DB 1 .No tansze oczywiscie ale rownie godne uwagi i jak na monitory to nisko schodzacy bas, polecany odsluch przy scianie.

Arek__45, 18 Sty 2009, 00:13

 

Arek... DB1S+ (wersja pasywna) miałem u siebie w domu, DB1S-A również (wersja aktywna). To powyżej, to rozmowa o zupełnie innej skali dzwięku. Może zrobię przymiarkę do AML1, może chałupki nie rozsadzi.

Witam

Panowie, dosc pilnie poszukuje uzywanych monitorkow do NAD3020, ktore beda graly w 8m2.

Deklarowany budzet to max 600zł. Chcialbym, aby przejrzystoscia oraz charakterem basu porownywalne byly do podstawkowych modeli B&W. Powiecie, to kup B&W, tylko one sa troche drozsze i schodza jak świeże buleczki, ludzi pogielo z cenami Bowersow. Z gory dziekuje za wszelkie sugestie.

To moje "przejsciówki". Infinity RS 3000. Pięknie utrzymane, jak na pełnoletnie skrzynki. Obudowa zamknięta. Zaciski głośnikowe - starego typu, sprężynkowe, ale spokojnie trzymają dosć ciężkie przewody. Przy odpowiednim ustawieniu (kolumny + słuchacz = trójkąt równoboczny), prezentują niezła głebię. Woklaiści śpiewają metr za linią głośników. Basik, jak na moje ucho dość skromny. Ale nowe zawieszenia pracują od trzech dni. Powoli rośnie...

Kolumienki, zważywszy na cenę - grają bardzo czysto i przejrzyście. Dęciaki OK. Blachy - mogłoby być więcej zróżnicowania (w porównaniu do wstęg). Głosom ująłbym odrobinę sybilantów. Odsłuch z maskownicami wypada znacznie lepiej.

Poszukuję modelu RS 5000 z większym basem (10 cali) i wstęgą.

Pozdrawiam.

post-7648-100006344 1232400518_thumb.jpg

post-7648-100006345 1232400518_thumb.jpg

post-7648-100006346 1232400518_thumb.jpg

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

stempur >

W następnej kolejności jak tylko bedę mieć natchnienie, to napiszę coś więcej o drugich na mojej liście Dynaudio C1. Potem może przyjdzie kolej na Guarneri .... chociaż wolałbym aby na temat Guarneri napisał ich właściciel , próbuje go namówić ale trudno będzie :-(

 

rafsyl >

Monitorów Revel Ultima Gem nie znam ani z widzenia ani ze słyszenia .

 

pozdr.

Arkadix

Witam

Mam ofertę kupna Revela .Są na sprzedaż w Warszawie już się wstępnie umówiłem na odsłuch .Właściciel twierdzi że graja bardziej zwiewniej od Guarneri .

pozdr.

Rafał

  • 2 miesiące później...

Witajcie,

 

Przyszła wiosna i poczułem przypływ sił do napisania kilku słów na temat monitorów które zajmują drugie miejsce w moim prywatnym rankingu - Dynaudio C1. Zapraszam do lektury oraz nieustająco zachęcam do pisania w tym wątku :-)

 

Confidence C1 to flagowy, najdroższy monitor Dynaudio. Szczegółowy opis techniczny pominę bo każdy zainteresowany znajdzie go w internecie. To na co warto zwrócić uwagę to nietypowy kształt przedniej ścianki, zastosowanie magnesów neodymowych w obu głośnikach i co najważniejsze - zastosowanie najnowszej wersji Estora który jest uważany przez wielu audiofilów za najlepszy głośnik wysokotonowy na świecie.

Według pomiarów robionych przez Stereophile charakterystyka przenoszenia C1 ma idealnie płaski przebieg, co przy zastosowaniu filtrów o nachyleniu 6dB/okt jest wyjątkowym osiągnięciem. Płaskie pasmo sięga na basie aż do 40Hz. W moim pokoju o powierzchni 20m2 C1 potrafiły wytworzyć wrażenie większej ilości basu niż wiele kolumn podłogowych ( np. JMLab Electra 926 ), a dolna dobrze słyszalna częstotliwość to 34Hz.

Do tego miałem wrażenie dużego dźwięku i sporych możliwości dynamicznych, zupełnie jakby się słuchało podłogówek. Według niemieckiego Stereoplay w kategorii którą można przetłumaczyć jako zakres dynamiki ( dosłownie: Grenzdynamik ) C1 były ocenione o punkt wyżej niż podłogowe Phonar Credo 100 ( jeden 18 cm głośnik niskotonowy ) i zaledwie o punkt niżej niż Dali Helicon 400 ( dwa 18 cm głośniki nisko-średniotonowe ). Fizyki jednak nie da się oszukać. Nie jest możliwe zbudowanie stosunkowo niewielkiego monitora który miałby bas szybki i kontrolowany oraz jednocześnie mocny i nisko schodzący. Jako że w C1 postawiono na niskie zejście basu to w efekcie występują ograniczenia w jego szybkości i kontroli. Słychać , że niskie zejście basu jest możliwe dzięki silnie promieniującemu basrefleksowi , co jednak powoduje, że brzmienie w zakresie basu i połączenia basu ze średnicą ma charakterystyczne bas-refleksowe zabarwienie.

Silne promieniowanie basrefleksu ( duży otwór promieniuje do tyłu ) wymusza znaczne ( absolutne minimum to 1m ) odsunięcie kolumn od ścian tylnych i bocznych. Praktyka pokazuje, że do opanowania basu konieczne są również odpowiednie podstawki. C1 są stosunkowo lekkie, dlatego konieczne jest solidne przymocowanie ich do podstawek. Dynaudio zaprojektowało specjalne podstawki które przykręca się do kolumn. Podstawki Dynaudio nie wyglądają jednak zbyt solidnie dlatego najlepiej samemu zrobić ( czytaj: zamówić ) ciężkie podstawki do których ( celowo jeszcze raz to powtarzam ) C1 muszą być przykręcone. Ze względu na wolumen basu emitowanego przez C1 optymalne są pomieszczenia o powierzchni 25-35m2. W pomieszczeniach mniejszych niż 20m gdzie nie da się odpowiednio daleko odstawić kolumn od ścian brzmienie będzie przebasowione i zamulone. No i na koniec koniecznie trzeba pamiętać o odpowiednim wzmacniaczu który opanuje bas z C1. Wzmacniacz musi mieć brzmienie neutralne, o szybkim i kontrolowanym basie i sporej wydajności prądowej . Nie musi to być wcale wzmacniacz o bardzo wielkiej mocy. Przykładowo dobrze poradziła sobie końcówka mocy Burmestera 933mkII o mocy zaledwie 2x120W / 4 ohm .

Dużo napisałem o basie z C1, ale są to chyba najbardziej wymagające kolumny z jakimi miałem do czynienia. Nie odpowiednia konfiguracja tych kolumn , szczególnie ustawienie w za małym pomieszczeniu powoduje, że brzmienie będzie trudne do zaakceptowania.

Natomiast odpowiednie ustawienie i dobranie sprzętu towarzyszącego pozwoli się cieszyć nisko schodzącym basem, choć oczywiście bas z tych kolumn nigdy nie będzie ani bardzo szybki ani konturowy, a charakterystyczne podbarwienie pochodzące od basrefleksu zawsze będzie słyszalne.

W tym miejscu nasuwa się pytanie, że skoro C1 stwarzają tyle problemów to czy w ogóle warto się z nimi trudzić ?

Jestem pewien , że dla wielu osób odpowiedź na to pytanie będzie zdecydowanie twierdząca, gdyż w pozostałych aspektach C1 prezentują wybitny poziom reprodukcji. Przejdźmy więc do opisu tego w C1 najlepsze.

W C1 zastosowano łagodne filtry pierwszego rzędu i stosunkowo niską częstotliwość podziału. Dlatego środkowa i wysoka część średnicy jest odtwarzana przez oba głośniki. Brzmieniowo zakres ten jest czymś absolutnie wyjątkowym. Charaktery brzmienia obu głośników pod względem barwy są idealnie dobrane, brzmienie jest fantastycznie spójne i płynne.

Dźwięk w zakresie średnicy jest neutralny, obecny, nasycony , bogaty w harmoniczne, pozbawiony wyraźnych podbarwień, lekko zmiękczony. Posuwając się po skali częstotliwości w dół przechodzimy do dolnej średnicy. Tu już trochę oddalmy się od ideału. Zmniejsza się udział w brzmieniu wysokotonowego Esotara i brzmienie jakby trochę gęstniało i matowiało. Dlatego do napędzenia C1 nie należy stosować wzmacniaczy brzmiących sucho i matowo oraz mających podbicie na przełomie niskich i średnicy.

Opisując brzmienie średnicy C1 koniecznie trzeba zwrócić uwagę na sposób prezentacji wokali.

C1 mają w brzmieniu wokali coś co trudno opisać słowami , a co powoduje , że ich słuchanie dostarcza niezwykłych emocji. Moim zdaniem dotyczy to szczególnie wokali których „środek ciężkości” znajduje się głównie w zakresie górnej średnicy. Nie zdziwiłbym się gdyby właściciel C1 posiadał tylko kilka płyt z kobiecymi wokalami i akustycznym akompaniamentem i słuchał ich na okrągło.

W zakresie wysokich tonów mamy również do czynienia z najwyższym poziomem reprodukcji. Moim zdaniem każdy głośnik wysokotonowy charakteryzują trzy parametry:

1. neutralność brzmienia rozumiana jako wyeliminowanie szeleszczenia , dzwonienia i innych podbarwień, czyli brak własnego charakteru, neutralność głośnika wysokotonowego jest konieczna jeżeli chcemy otrzymać wysoką jakość reprodukcji wokali.

2. detaliczność czy zdolność do otworzenia szczegółów, ale bez uwypuklania charakterystyki przenoszenia

3. zdolność do nasycenia przestrzeni szczegółami, dźwięk powinien być oderwany od głośników, a słuchacz otoczony mikro-informacjami akustycznymi które budują wrażenie określonej akustyki otoczenia.

Esotar we wszystkich wyżej wymienionych aspektach brzmienia wykazuje bardzo wysoki poziom.

Jak to powiedział mój znajomy C1 warto kupić choćby tylko po to aby słuchać na nich sopranów, gdyż każdy dźwięk w zakresie wysokich tonów to prawdziwa przyjemność. Mając możliwość dłuższego słuchania C1 przyzwyczajamy się do reprodukcji tonów wysokich i odsłuch 99% kolumn spotykanych na planecie będzie kończył się kwaśną miną. Obiektywnie rzecz biorąc wysokie w C1 są troszkę złagodzone ale zakres ten brzmi tak pięknie, że naprawdę trudno to uznać za wadę. W tym miejscu jedna praktyczna uwaga. Odsłuchy C1 pokazują , że maskownica do odsłuchu MUSI być koniecznie zdjęta. I tu właśnie pojawia się problem. Nietypowość konstrukcji Esotara polega na tym, że powierzchnia kopułki jest lekko lepiąca i przyklejają się do niej drobiny kurzu. Ciekawe czy ktoś zna metodę na odklejanie drobinek kurzu tak aby nie zostawić śladów na delikatnej membranie Esotara ?

 

Jednym z głównych powodów dla którego tak cenię monitory jest ich zdolność do odtworzenia przestrzeni. Żadna trzydrożna kolumna podłogowa którą miałem u siebie w pokoju nie potrafiła odtworzyć nawet 50% takiej przestrzeni jaką odtwarzały najlepsze pod tym względem monitory. A najlepszą przestrzeń jaką słyszałem u siebie w pokoju dawały właśnie monitory C1. Dla mnie prawidłowe odtworzenie przestrzeni oznacza umiejętność stworzenia 3 wymiarowej iluzji przestrzennej przy zachowaniu naturalnych proporcji w wielkości źródeł dźwięku. Na przykład reprodukcja w której usta wokalisty mają 2 metry średnicy są czymś czego nie akceptuję . A C1 potrafią wspaniale oddać wrażenie otoczenia dźwiękiem przy zachowaniu naturalnej wielkości i proporcji źródeł dźwięku.

 

 

PODSUMOWANIE:

Dynaudio C1 to bardzo wyrafinowane kolumny o określonym sposobie reprodukcji. Doskonale rozumiem te osoby które uznają , że C1 to najlepsze monitory na świecie.

Myślę, że jest wiele utworów muzycznych, które nie zabrzmią tak pięknie na żadnych innych kolumnach jak na C1, oczywiście o ile uda się spełnić wymagania C1 w stosunku do pomieszczenia i sprzętu towarzyszącego.

Z drugiej strony jednak ze względu na charakter reprodukcji niskich tonów i ogólnie lekko ocieplony i spowolniony dźwięk jest też wiele utworów które na C1 zabrzmią przeciętnie. C1 nie nadają się bowiem do reprodukcji muzyki w której nośnikiem emocji jest rytm, szybki bas , ekspresja dynamiczna, czy agresywne brzmienia. Tak więc nie są to kolumny dla każdego.

Mi osobiście C1 szalenie się podobały, ale ostatecznie brak uniwersalności przesądził, że zajmują drugie miejsce w moim prywatnym rankingu.

 

C1 czy CONTOUR S1.4:

Na pewno wielu miłośników brzmienia Dynaudio zastanawia się co wybrać S1.4 czy C1. Na pierwszy rzut oka widać podobieństwa konstrukcyjne, przy czym S1.4 jest prawie dwukrotnie tańszy, co zapewne wynika z zastosowania znacznie tańszych głośników ( np. Esotec na wysokich ).

S1.4 również słuchałem u siebie w pokoju ( zdjęcie S1.4 zamieściłem wcześniej tym wątku ) stąd mogę pokusić się o porównanie. Ogólnie można powiedzieć , że charakter brzmienia jest zbliżony – w obu przypadkach słychać , że to grają głośniki Dynaudio. C1 grają jednak większym, bardziej obecnym i pełniejszym dźwiękiem, który bardziej przypomina kolumny podłogowe. Ale bas z S1.4 jest również bardzo mocny dlatego odpowiednie dopasowanie sprzętu towarzyszącego i pomieszczenia odsłuchowego również w przypadku S1.4 jest niezbędne.

Do tego górna średnica i wysokie w C1 są bardziej wyrafinowane. Trzeba przyznać , że wysokie w S1.4 są znakomite, ale jednak to nie jest klasa C1. Nie ma wątpliwości, że C1 to lepsze kolumny. Z drugiej strony jednak różnica w brzmieniu nie jest proporcjonalna do różnicy w cenie, wybór będzie więc bardzo trudny.

 

pozdrawiam wszystkich Dynaudiomaniaków, oraz oczywiście wszystkich miłośników monitorów :-)

Arkadix

post-304-100008246 1239130037_thumb.jpg

post-304-100008247 1239130037_thumb.jpg

Tak sobie myślę jeszcze co napisałeś Arkadix o tym basie z Dynaudio C1... Contour S1.4 ma zdaje się ten sam midwoofer (pochodzący z Evidence serii więc pewnie do C1 nie mogli dać nic znacząco lepszego) więc pewnie brzmią dość podobnie, w każdym razie opis charakterystyki basu z C1 przypomina mi nieco to co można usłyszeć z Contoura 1.4.

 

Być może mylę się, ale parafrazując stare poweidzenie fotografów "Zdjęcie nie jest dobre, a zatem nie podszedłeś wystarczająco blisko" można powiedzieć – bas z Dynaudio nie ma konturu i szybkości, znaczy nie zastosowałeś odpowiednio mocnego wzmacniacza. Pomieszczenie swoją drogą – musi być odpowiedniej wielkości żeby bas nie kotłował się.

 

Contour 1.4 też ma pewną tendencję do zaokrąglania basu o ile nie zostanie odpowiednio zasilony. Jeśli nie słucha się muzyki gdzie nabjanie rytmu jest jej osnową można w ostateczności nie zawracać sobie tym głowy i skupić się np. na fenomenalnie odtwarzanych wokalach. Jednak tam, gdzie rytm jest ważny, w muzyce typu rock czy blues-rock nie ma wyjścia – trzeba zastosować nie tyle mocny co bardzo mocny wzmacniacz. Najlepiej jakąś amerykańską końcówkę mocy z utwardzanym basem. Chodzi o to żeby to nie kolumny Dynaudio narzuciły wzmacniaczowi swój charakter brzmienia ale, odwrotnie, żeby to on przejął nad nimi kontrolę i nakazał jak mają grać. Jakiś Krell z serii FBI, jakiś Pass X-150.5 do 350.5, jakiś Accu tranzystorowa końcówka mocy, i podejrzewam że i Contour 1.4 i C1 pokażą że również rytm jest ich mocną stroną.

 

Ja słuchając np. ciężkiego rocka typu Iron Maiden czy ZZ Top na Contourze 1.4 i wzmaku Krell 400 nie odczuwam dyskomfortu jeśli chodzi o charakter basu – rytm jest dość zdecydowanie nabijany, dość twardy, nie jest to może champion szybkości ale nie o to przecież chodzi. Nie mam jednak złudzeń – ten wzmak to raczej minimum jakim te kolumny powinny być zasilane, gdy USD pójdzie w dół pomyślimy może wreszcie o Passie... Połączenia ze słabszymi wzmakami sobie wręcz nie wyobrażam, pamiętam jak słabo wypadła rytmika i timing na Musicalu F. A308 podłaczonym do maleńkich 52 SE. A to przecież nie ulomek ale 150-watowy zawodnik (nie mówię że zły bynajmniej ale malo synergiczny z Dynaudio moim zdaniem).

JarlBjorn,

 

Nie wiem czy C1 i S1.4 mają taki sam głośnik nisko-średniotonowy. Dynaudio nie podaje w swoich materiałach jakie są to głośniki. Jedynie kiedyś gdzieś w necie znalazłem informację , że w C1 magnes ma duży neodymowy ring ( cokolwiek to znaczy ) , a w S1.4 mały neodymowy ring. Pytałem sie też dystrybutora RJ ile mniej więcej kosztuje wymiana głośników w przypadku awarii w S1.4 a ile w C1. Oczywiście najpierw zostałem pouczony, że te głośniki się nie psują, a potem że oczywiście wysokotonowy z C1 jest dużo droższy , ale również , że niskośredniotonowy w C1 też jest droższy. Czyli w sumie można przypuszczać , że głośniki nisko-średniotonowe w C1 i S1.4 są inne. Ale nie ma co się nad tym zastanawiać. Ważne jest to, że Dynaudio w obu konstrukcjach próbowało wyciągnąć niski bas z małych obudów. Fizyki nie da się obejść !!! Aby uzyskać niski bas z takiej obudowy trzeba zastosować duży, silnie promieniujący basrefleks, a to oznacza określony typ prezentacji i żaden wzmacniacz tu nie pomoże, co najwyżej kiepski wzmacniacz może pogłębić problem.

A słuchałem C1 z kilkoma wzmacniaczami. Oprócz wspomnianej końcówki mocy Burmestera 933mkII były również inne wzmacniacze które dotychczas radziły sobie z zasilaniem każdych kolumn : Audionet AMPI ( 2x200W/8ohm ) , Gryphon Callisto 2200 ( 2x200W/8ohm ), NAD M3 ( 2x180W/8ohm , 2x480W/4ohm ).

Natomiast znajomy testował u siebie te same C1 ze wzmacniaczami Bryston 4B ( 2x300W/8ohm ) i Accuphase 550 i w tym zestawieniu podobno Accuphase wypadł marnie ( nic dziwnego , ma małą moc ), ale w tym odsłuchu nie uczestniczyłem.

Na podstawie moich odsłuchów mogę stwierdzić, że bas z C1 jest znacznie trudniej opanować niż z S1.4.

S1.4 w moich 20m2 grały bardzo dobrze , natomiast C1 niezależnie od ustawienia zawsze potrafiły przechylić środek ciężkości brzmienia w kierunku basu. Dlatego C1 potrzebują większego pomieszczenia , no i nie ma co się oszukiwać , szybkiego basu się z nich nie wyciągnie. Ale przecież nie wszyscy lubią szybki , nerwowy bas ;-))

 

pozdr.

Arkadix

Arkadix;

 

Świetnie napisane recenzje. Czytając ma się wrażenie, jakby się samemu słuchało ;-)

Wcześniej ciepło pan pisał o Gamutach L3, które jednak nie znalazły się w pierwszej piątce ulubionyh monitorów. Proszę o kilka słów czego Gamutom brakuje w brzmieniu względem tych najlepszych.

 

serdecznie pozdrawiam

Importer D

  • 2 tygodnie później...

Importer ,

 

Faktycznie monitory L3 Gamuta bardzo mi się podobały i faktycznie nie znalazły się w pierwszej piątce mojego rankingu. Czego im brakuje ?

Są dwie cechy brzmienia które oczekuję od monitorów:

- neutralność rozumiana jako brak charakteru , co bezpośrednio wynika z gładkiej charakterystyki przenoszenia

- homogeniczność , czyli wrażenie , że wszystkie części pasma są odtwarzane spójnie, nie słychać podziału między głośnikami

Twórcy monitorów Gamuta mieli własną wizję brzmienia w której ani neutralność ani homogeniczność nie były absolutnymi priorytetami.

Średni zakres basu jest wzmocniony, słychać matową papierowość dolnej średnicy , która niezbyt płynnie łączy się z bardzo przejrzystymi wysokimi. Mimo to Gamutów słucha się bardzo dobrze ( muzykalność !!! ) , w brzmieniu jest dużo wyrafinowania ( świetne wysokie ), a do niedoskonałości brzmienia ucho łatwo się przyzwyczaja. Generalnie można powiedzieć , że mamy do czynienia z monitorami wysokiej klasy. Ale okazuje się, że jest conajmniej 5 innych monitorów które bardziej podobają mi się niż Gamuty :-)

 

Importer , pytasz się o monitory Gamuta bo masz zamiar kupić ?

 

pozdr.

Arkadix

  • 3 tygodnie później...

Witam Szanowne Grono,

 

Sorry że nie na temat i nie ten dział (ogłoszenia).

Właśnie jestem w trakcie poszukiwań kolumn Zoller Imagination oczywiście pierwsza wersja na Focalach. Ciężka sprawa, więc zwracam się z uprzejmą prośbą, jeżeli ktoś chciałby je sprzedać (choć to wątpliwe :) ) to zgłaszam swoje zainteresowanie nabyciem. Jestem również zainteresowany Focal Mini Utopia i Electra 905.

 

Pozdrawiam wszystkich

Arkadix

 

W jakiej cenie są te ART w Polsce?.

Czy słuchałeś elektry 1007Be?, jeśli tak to jak można je krótko porównać z ARTami?.

 

Czytałem cały Twój wątek ale nie pamiętam dokładnie.

Pozdr.

we,

 

Opis brzmienia 1007Be zamieściłem gdzieś na 2 stronie tego wątku.

 

Co do porównania z ART Emotion Monitor to inna szkoła dźwięku i inna klasa. ARTy to kultura, neutralność i niesamowite wyrafinowanie - czyli Hi-End i muzykalność na najwyższym poziomie.

Nie wiem ile obecnie kosztują , w Angli ceny za nówki zaczynają się od 4000 funtów. W Polsce mogą być trochę tańsze ale trzeba spytać dystrybutora.

 

Focal 1007Be to formalnie dwie klasy brzmienia niżej i specyficzna szkoła dźwięku. Spore odchylenia ch-ki od neutralności, specyficzne wysokie tony, mało nasycona paleta barw, takie troche techniczne granie bez duszy. Ale przy cenie na poziomie 10000zł nie można za bardzo wybrzydzać , to przecież jeszcze nie Hi-End :-)

Z drugiej strony są osoby które przepadają za dżwiękiem z Focali.

Sam grałem na Focalch ( wtedy JMLabach ) przez 5 lat ( głównie Electra 905 ) i był okres , że nie zamieniłbym ich na żadne inne kolumny, może więc znajdzie się osoba która pokocha dźwięk 1007Be ? :-)

Jednak jeżeli myślisz o Focalach to zdecydowanie polecam poszukać w Europie używanych Mini Utopii.

To moim zdaniem to bezwzględnie najbardziej udane konstrukcje w całej historii JMlaba.

 

pozdr.

Arkadix

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.