Skocz do zawartości
IGNORED

Test dla chorobliwych audiofili


bumbum

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

Oj kiepsko ze mna. Od 1 do 4 zrobilem zle - dokladnie odwrotnie to co wav, dla mnie bylo mp3 i na odwrot. A 5 i 6 odgadlem dobrze, ale to juz zaden wyczyn.

 

:]

“Kejseren er i garderoben!”

Ktos chcial sie dowartosciowac ze nie musi wydawac na dobre stereo , bo w koncu nie ma

roznicy miedzy karta dzwiekową na plysie a stereo za 5tys.

Ponoc jak sie sluchalo cale zycie mp3 to juz nie czuje sie roznicy :)

mgy

Zapewne sciagnales plytke przygotowana przeze mnie. piszacy o problemach maja na mysli ta od bumbum. mam swietne lacze wiec problemow z moja nie ma, ta od bumbum tez zamieszcze jak i ja tylko dostarczy. sorry za literowki pisze z kl. ekranowej

ok,lece na poczte

Atoll IN200 Signature, CD-Primare CD-31, Pioneer PL30LII, preamp Buphono, Kolumny-Tannoy XT8F, Kabel gł.-Tellurium Q Ultra Blue, DAC SMSL SU-9, Streamer Raspberry Pi

>bumbum

 

Coś Ci powiem. Nie mam słuchu absolutnego, ale podam Ci dwa przykłady:

 

Do swojego w miarę porządnego wzmacniacza MF podłączałem swojego czasu trzy CD:

 

H/K HD970

CA 640C V2

MF X-Ray V3

 

Różnica była na tyle wyraźna że chyba głuchy jej by nie usłyszał.

 

Co do mp3. Mówisz o prędkości 160kbps. Sprawdzałem to NIE na MF, ale na odtwarzaczu samochodowym z górnej półki Clarion.

W samochodzie (sic !) NIE na domowych, podłogowych kolumnach, tylko 16 cm JBL, z mp3-kami 192kbps róznica między mp3 a dźwiękiem z oryginalnego CD była kosmiczna. mp3 po odsłuchaniu oryginału NIE sposób było słuchać.

 

Albo jesteś głuchy, albo masz zamiłowanie do wodolejstwa.

 

deep

Przykro mi ale Wasze wypowiedzi to tak zwane tokowanie głuszców, będące w rażącej sprzeczności z neurofizjologią słuchu, podstawami psychologii odbioru muzyki i innych bodźców dżwiękowych. Ma rację Muls zróbcie test tylko oby był w miarę obiektywny i istniała jaka taka powtarzalność wyników. Ostatnio na ten temat ukazała się cała masa publikacji w tym przekładów preważnie z j. angielskiego i prac orginalnych w języku polskim

a więc nie wymyślajcie nowych kwadratowych jaj nie posiadając ku temu podstaw teoretycznych ani praktyki pozdrawiam

Zbyszek

Wypaliłem płytkę od bolekro, cały test wliczając włączenie i wyłączenie sprzętu grającego zajął mi kilka minut. Różnice są ewidentne, mogę napisać na PW jakie, żeby nie psuć zabawy. Sprzęt to CD z podpisu, wzmak słuchawkowy własnej konstrukcji i słuchawki Beyerdynamic DT880 Pro. Delikatnie mówiąc na tym sprzęcie sygnału mp3 przynajmniej w tej jakości słuchać się długo nie da. Nie wiem co to za bitrate, ale słychać typowe dolegliwości LAME'a w trybie Joint Stereo. Na przyszłość proponuję zrobić mp3 WMP11 (Fraunhofer) albo kodekiem Blade. Z tym ostatnim nie ma lekko w ABX, kiedyś próbowałem, natomiast ma on pewną swoją cechę charakterystyczną, która spowodowała, że nie zrobił takiej furory jak LAME.

>rafal1996

>Nie gadaj... po prostu zrób sobie test :)

 

Po co ten test ,to jest glupie , to tak jak by sie klocic czy miedzy polonezem a toyotą

jest roznica.Oczywiscie na slabych glosnikach mozna nie odczuc roznicy.

Juz bylo sporo takich testow i jak juz porownywac to w jakosci 320kb/s.

Kiedys robilem taki test w jakosc i 192 i pierwsze co bylo do wychwycenia , brak dynamiki

slaba przestrzen i brak basu , reszta tez byla do kitu.

Karlheinz Brandenburg used a CD recording of Suzanne Vega's song "Tom's Diner" to assess the MP3 compression algorithm. This song was chosen because of its nearly monophonic nature and wide spectral content, making it easier to hear imperfections in the compression format during playbacks. Some jokingly refer to Suzanne Vega as "The mother of MP3".

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Duzo zalezy od sluchu , tez mam kolegow ktorzy zawistnie kloca sie ze mna ze nie ma roznicy miedzy

mp3 320kb/s a cd , ale oni nigdy nie mieli hifi jedyne co to karte dzwiekową sb live( dla nich hi-end)

i wieze sony z supermarketu.Ogolnie mp3 to syf i jest podyktowany iloscią a nie jakoscia.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Pierwszy raz w życiu słuchałem mp3 z CD playera, więc te różnice mogły zostać jeszcze bardziej wyeksponowane, stąd moje przypuszczenie na temat LAME, Fraunhofer też używa Joint Stereo, ale przynajmniej na mp3 playerach mniej to daje po uszach. Pliku txt - przyznam szczerze, nie czytałem. :) Nie odczuwam takiej potrzeby, różnice są zbyt ewidentne. To jakby porównywać dwa identyczne samochody, z czego jeden jest umyty i nawoskowany, a drugi ubłocony. Ale jak wrócę z pracy, to zaglądnę do tego pliku. ;)

> Ogolnie mp3 to syf i jest podyktowany iloscią a nie jakoscia.

 

hm... ogólnie, to zgadzam sie, że 320kbs brzmi gorzej od CD. Dlatego też na własny użytek kompresuję do .ogg 512 kbs - jest bardziej przestrzenny i powietrzny, a nawet po odkompresowaniu i ponownym nagraniu usłyszenie różnic między kopią i oryginałem jest trudne - nie wiem czy dałbyś radę w ślepym teście i na sprzęcie tak do... 15 tyś zł za system.

 

Tak się składa, że większość problemów z dźwiękiem mp3 bierze się nie z poziomu kompresji, a jakości pierwotnego *.wav . Nawet szary szum możesz skompresować do 320 i dalej to będzie szum.

 

Większość mp3 ściąganych z sieci jest robiona "po domowemu" - prędkość na CD 52x i jeździemy, 5 min i cała płyta skompresowana. Niedouczony audiofil kompresuje to później do 320 i słyszy jednostajny, mały pisk w miejsce muzyki. I konkluzja - mp3 to chujnia!

 

Nieprawda. Dobrze zebrany *.wav, nawet skompresowany do 128 kbs potrafi zabrzmieć bardzo fajnie.

 

Przestałem cokolwike ściągać z sieci - szkoda czasu i nerwów. Ale nadal posługuję się formatami dla włąsnej wygody. Tyle, że kompresuję sam, jak mam dostępny oryginał, z prędkością 0,5x (3 godziny mieeleeenia jednej płytki ;-), korekcją rys, itp, nie "on the fly" tylko spokojnie do wav, i dopiero wtedy do ogg 512. I to gra bardzo ładnie, często lepiej niż z Cambridge Audio 640 v2.

 

Jednakże, mam takie mp3, które przy zaledwie 112 kbs nadal pokazują ograniczenia sprzętu, tj. słyszałem je już w znacznie lepszym wykonaniu niż obecnie, mimo że to ten sam plik.

 

Audiofilia to pojęcie szersze niż tylko "absoulut dźwiękowy", to także wygoda, koszty i inne okoliczności wpływające na ogólne samopoczucie słuchającego. Nie chcę mieć tysięcy płyt - wolę kilkadziesiąt, tych, które wiem że będzie mi się chciało włączyć i wysłuchać w całości. Pozostałe, nie spełniające tego warunku, oddaje znajomym - może komuś podejdzie...

 

Jest sporo muzyki, którą lubię, choć nie chciałbym mieć całej płyty, np. Fergie, Nelly and Kelly itp słodki popik. Często słucham sobie shuffli swojej przypadkowej kolekcji zbieranej przez lata - od różnych osób, w różnej jakości itp. I używam co poniektórych mp3 128 jako "testowych" - bo je lubię, bo sprawiają mi przyjemność, bo są już nie do dostania w oryginale, bo chcę żeby mi dobrze brzmiały.

 

Nie dajmy się zwariować. Mp3 też można posłuchać.

>>bumbum

 

 

skoro musisz zapisywać, które nagrania pochodzą z kompresji mp3, to coś ze słuchem nie tak

 

taki test zrobiłem/ cd kontra wave-mp3-cd/ używając płyty St Germain ,,Tourist'', tuż po jej ukazaniu/ dlatego pamiętam/, więc jakieś 5-6 lat temu, ale mi do głowy nie przyszło z taką prymitywną procedurą wyskakiwać do ludzi, choć nawet w jej ramach wyniki były dla mnie oczywiste

 

chorobliwy audiofil holy

tryb Joint Stereo jest do wychwycenia nawet w 320kbps nie przecze bo to w terminologii MPEG zbiorcza nazwa technik zapisu dźwięku dwukanałowego wykorzystujących podobieństwo wartości na poszczególnych kanałach do zwiększenia efektywności kompresji. Obejmuje kilka różnych, nie związanych ze sobą algorytmów.

 

stereo = zarowno dla lewego jak i prawego kanalu dzwiek kodowany jest oddzielnie (np. dla 256kbps mp3 bedzie szlo po 128kbps na kanal)

 

w joint stereo = szukane sa wspolne cechy dzwieku w lewym i w prawym kanale, nastepnie poddawane kompresji. oddzielnie kodowane sa dzwieki pojawiajace sie tylko w lewym i tylko w prawym kanale. trick ten powoduje polepszenie brzmienia utworow stereofonicznych kodowanych z niskim bitrate ale niestety taki utwór jest bardziej zniekrztałcony ,łatwy do wychwycenia,ze słabszą stereofonią przedewszystkim.

 

Na płycie wysłanej dzisiaj kodowałem bitrate 256kbps w trybie stereo i very high quality q=0 , VBR=9.

 

Powinna płytka dojść jutro względnie w sobotę rano.

Atoll IN200 Signature, CD-Primare CD-31, Pioneer PL30LII, preamp Buphono, Kolumny-Tannoy XT8F, Kabel gł.-Tellurium Q Ultra Blue, DAC SMSL SU-9, Streamer Raspberry Pi

>>Cashlack

Nie dajmy się zwariować. Mp3 też można posłuchać.

 

Mozna i to z powodzeniem sam czynię, ale sposób zaproponowany przez autora tematu to tylko modna na forum idea , że gorsze może byc rownie dobre jak lepsze a nawet lepsiejsze

mp3 320kb/s to świetne rozwiązanie dla w miarę pojemnego mp3 playera z pamięcią flash. Wejdzie całkiem sporo albumów, a wgrywanie FLACa na playerka to trochę przerost formy nad treścią. Większość przenośnych grajków nie potrafi dobrze przenieść nawet tego, co oferuje wysokiej jakości plik mp3. Topowe odtwarzacze mp3 w bezpośrednim porównaniu z moim CD i załadowane tymi samymi utworami w lossless brzmią, jakby słuchać popsutego sprzętu, co w żaden sposób nie umniejsza mi przyjemności korzystania z DAPa w pracy lub w terenie, i jakość mnie zadowala. ogg Vorbis od 256kb/s w górę (q8 i wyżej) lub AAC Q95 to już jest dla mnie jak lossless, przynamniej na mp3 playerach, bo mp3 320kb/s to jeszcze odróżniam of FLACa, tyle że jest to mniej oczywista różnica niż na sprzęcie stacjonarnym.

Odechciewa mi się tu pisać, bo już się pojawili wszechwiedzący, dla których test jest głupi, bo oni i tak słyszą, to jest aksjomat i koniec. A że do testu nie podejdą, bo powszechnie wiadomo że nie tacy jak oni spece już na tym polegli, to jest niezły sposób na uspokojenie własnego sumienia i karmienia ego.

 

Jestem przeciwnikiem mp3, tak jak i w ogóle cyfrowego dźwięku nie lubię. Ale jednocześnie nie lubię mydlenia oczu, wszechsłyszenia różnych muzycznych nadludzi i ciskania innym nie popartego żadnymi dowodami kitu. Niektórzy wciąż zamiast muzyki słyszą wykresy i parametry dźwięku. Powodzenia.

witam.

Pozwoliłem sobie przeprowadzić ów test.

Skorzystałem ze spreparowanych (przez córkę ) trzech utworów przyrządzona według receptory założyciela wątku.

 

pierwszym był TOCCATA I FUGA - Bacha

drugim Led Zeppelin Stairway to Heaven ,trzeci to współczesna elektronika wybrana przez córkę -vinylshakerz.

Więc miałem do dyspozycji klasykę, rock i elektronikę.

Odsłuch przeprowadziłem u znajomego gdyż poza komputerem nie mam możliwości posłuchania mp3.

Znajomym podszedł do sprawy bardzo ochoczo i z profesjonalnym entuzjazmem.

Odsłuch wykonaliśmy na systemie Rotela:

Rc-1070; RDV-1050 i kolumny Vienna Acoustic Waltz Grand.

 

Wnioski.

Bez najmniejszego trudu rozpoznaliśmy nagrania przekonwertowane na mp3 !!!

Ale tylko w dwóch pierwszych przypadkach…z elektroniką strzelaliśmy. Nie był to wielki test bo mieliśmy tylko te trzy utwory .Lecz dla nas to wystarczy.

A jeśli ktoś twierdzi ,że jest inaczej to tylko wyjątek który potwierdzi regułę.

Wniosek ostateczny .

Nie dziwią mnie wpisy młodego pokolenia które zachłysnęło się muzyką elektroniczną i substytutami instrumentów – one brzmią tak samo na sprzęcie budżetowym jak i ciut lepszym. Skoro w utworze nie występują instrumenty to z czym to porównywać ?

Natomiast mgła rzucona przez kompresje na fortepian czy gitarę szybko jest widoczna.

>Nie dziwią mnie wpisy młodego pokolenia które zachłysnęło się muzyką elektroniczną i substytutami

>instrumentów - one brzmią tak samo na sprzęcie budżetowym jak i ciut lepszym. Skoro w utworze

>nie występują instrumenty to z czym to porównywać ?

 

no, to znaczy twoja corka slucha tej mniej ambitnej odmiany elektroniki, bo taka nowoczesna elektronika to na dzisiaj fuzja zywych instrumentoiw i syntetykow a nie, jak kiedys, plaskie skrzypce z syntezatora yamahy.zdziwilbys sie ilu klasycznych muzykow korzysta e zdobyczy techniki by udziwnic swoje albumy i wydac je jako nowomuzyczne experymenty. sa pianisci, trebacze, perkusisci, multi-instrumentalisci i cala masa gatunkow ktora to wszystko laczy miesza i przeplata w roznych formach.

 

pisanie ze elektronika opiera sie na substytutach to spore naduzycie i lekki przejaw ignorancji.

shukenja

No to mnie masz.Zgadza się, jestem w pewnym stopniu ignorantem jeśli chodzi o brzmienia elektroniczne.

Ale to nie zmienia wniosków z mojego małego testu formatu mp3.Jak już pisałem wnioski są subiektywne lecz dają obraz sytuacji.

Może kolega zaproponuje mi utwór ,kapele, skład który odmieni moje zdanie na temat nowoczesnych brzmień "bez instrumentalnych".Jestem otwarty na muzykę rożnej maści ale jak dotąd nie słyszałem muzyki elektronicznej w której mógłbym wskazać jednoznacznie instrument. Proszę o wyprowadzenie mnie z błędu

>> Krzyś1964

 

Zasadniczo zgadzam się z Twoją opinią, bo mam podobne zdanie na temat mp3 czy jakiejkolwiek innej kompresji. Jest to mniejsza lub większa zbrodnia dokonana na muzyce, tym lepiej słyszalna im więcej kompresowany dźwięk ma wspólnego z naturalnym brzmieniem, akustycznymi instrumentami itd.

 

Ale nie mogę się zgodzić z tym, że jest to aż tak świetnie widoczne i każdy rozpozna. Twój test mógł prowokować do takich wniosków, ale jego wynik zależy od wielu czynników. Przede wszystkim, różne są sposoby kompresji, różne oprogramowanie, różne tryby pracy, ustawienia parametrów i nie chodzi tu tylko o bitrate. Wiadomo, że są kompresory kiepskie, które do tego można nieumiejętnie ustawić i już w ogóle będzie tragedia. O innych okolicznościach kompresji, m.in. jakości źródłowego wave pisał powyżej jakiś inny użytkownik.

 

Poza tym ma znaczenie konkretny użyty utwór. Już na początku jak przeczytałem, że użyłeś Stairway To Heaven wiedziałem, jakie będą wyniki. Jest to bowiek jeden z utworów, który diabelnie trudno porządnie skompresować. Zauważyłem to kiedyś słuchając na jakiejś imprezie składanki mp3 kolegi. Po prostu fatalna jakość mimo wysokiego bitrate, świszczące wokale, fatalne "pogniecione" talerze, całość jakby za mgłą. Nie dało się tego słuchać, jakość jak z bardzo starej i bardzo zjechanej kasety, zamokniętej i pogniecionej. Zacząłem się potem sam bawić w skompresowanie tego utworu, z ciekawości. I zauważyłem, że wychodzi po prostu biednie. W końcu doszedłem do stanu w miarę umożliwiającego słuchanie, ale w tym celu potrzebowałem dobrze zgranego pliku wave z oryginalnej płyty i bardzo specyficznych ustawień kompresji, już teraz konretnie nie pamiętam. Ale i tak nie było zbyt dobrze.

 

Nie próbuję przekonać, że mp3 jest cudowne i w ogóle, bo jak już pisałem na wstępie - nie jest. Dla mnie to kastracja muzycznych doznań, z której strony by nie patrzeć. Ale też jest to format relatywnie niezły, często umiejętnie użyty może być jednak trudny do odróżnienia.

 

Inna sprawa jest taka, że przy sprzęcie niskiej klasy, faktycznie CD może brzmieć identycznie jak mp3 320kbps. Przy dobrym sprzęcie różnice będą dużo bardziej widoczne, ale tu nasuwa się pytanie - kto mając sprzęt nawet tylko przyzwoity, za te kilka tysięcy zł, słucha na nim mp3? Toż to się kompletnie mija z celem. Dlatego dyskusja w dużym stopniu jest jałowa. Kto ma kiepski sprzęt, zadowoli się mp3 bo i tak nie usłyszy różnicy. Kto ma lepszy, mp3 będzie używać najwyżej w sprzętach przenośnych typu iPod.

po wielu godzinach udało mi się wrzucic na rapida ale są tylko 3 utwory,tzn jeden utwor x3 kodowanie jak napisałem wyzej

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

bitrate 256kbps w trybie stereo i very high quality q=0 ,

>VBR=9.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Atoll IN200 Signature, CD-Primare CD-31, Pioneer PL30LII, preamp Buphono, Kolumny-Tannoy XT8F, Kabel gł.-Tellurium Q Ultra Blue, DAC SMSL SU-9, Streamer Raspberry Pi

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.