Klub NAD

[mqy]

Wprawdzie nie posiadam żadnego z tych modeli, jednakże z tego, co mi wiadomo, to nie jest to żaden niepokojący objaw.

 

Dzięki za odpowiedz.

Mam Nada 3300, zawsze myślałem że jest tak jak napisałeś i tak ma być, ale chciałem się upewnić.

 

 

W moim Nadzie są dwa wejścia końcówki mocy: Main in i Lab in. Nie wiem jak to możliwe że nigdy ich nie testowałem...

Main in to wejście z filtrami: infra- i ultra-sonicznym, Lab in bez.

Jakie są wasze doświadczenia z tymi wej.

Słucham teraz muzyki i różnicy nie widzę. (Szkoda że nie mam przełącznika)

[Gość]

W moim Nadzie są dwa wejścia końcówki mocy: Main in i Lab in. Nie wiem jak to możliwe że nigdy ich nie testowałem...

Main in to wejście z filtrami: infra- i ultra-sonicznym, Lab in bez.

 

Nie tak dawno było o tym - posty od #1192 do #1202:

http://www.audiostereo.pl/klub-nad_39840.html/page__st__1125#entry2763469

:)

[Piciu2000]

Czy ktoś pomoże odnośnie mojego ostatniego posta? A może jakiś amplituner? Czy nad 712 ma w sobie wzmacniacz 312? Czy do mojego zestawu by pasował? I czy warto wchodzić w amplitunery czy jednak skupić się na szukaniu samego wzmacniacza?

[Gość]

Czy ktoś pomoże odnośnie mojego ostatniego posta? A może jakiś amplituner? Czy nad 712 ma w sobie wzmacniacz 312? Czy do mojego zestawu by pasował? I czy warto wchodzić w amplitunery czy jednak skupić się na szukaniu samego wzmacniacza?

 

1.

Zmien kolumny to uslyszysz zmiane dzwieku bez aparatury pomiarowej. Bez wymiany kolumn zmiana 712 ktory jest bardzo dobrym stereo-receiverem (czasami psuje sie w nim podswietlenie wyswietlacza!) na jeszcze starszy wzmak 306 lub nowy ale podstawowy 315BEE nie przyniesie zadowalajacego efektu. 712 to wzmak 312 plus tuner 412 w jednej obudowie. Altony jako reproduktory sygnalu to definitywnie najslabsze ogniwo calego systemu. Korektor i Altony mozesz sprzedac. Jest na tym forum wiele propozycji dot. pasujacych kolumn do Nada (B&W, Kef IQ, Dynaudio, Tannoy, Elac). Musisz zatargac swoje zabawki do salonu audio podpiac do roznych zestawow kolumn, posluchac i wybrac odpowieni zestaw. Na twoim miejscu wybralbym jakies podstawkowe kolumny (sluchasz cicho) z rozdzielna zwrotnica - i zastosowal z 712 bi-wiring ale nie przesadzal z inwestowaniem duzej sumy (do 1200 zl). Sprzedalbym tez cedeka Technicsa kupilbym Nad 512 (tanszy)/514 (drogi ale najlepszy) do tego dobry interkonekt (potrzebny jest tylko jeden) - i maly efektowny "highend" jest gotowy. Nad gra dobrze z Nadem. Mysle. ze bylbys zadowolony.

( http://www.audiostereo.pl/klub-nad_39840.html/page__st__900#entry2534317 )

 

2. Jeśli słuchasz audycji radiowych, to jak najbardziej pozostałbym przy amplitunerze NAD'a.

Sam miałem kiedyś C 720 i byłem bardzo hepi :)

[boro53]

Mam do Was pytanie odnośnie temperatury NAD-a C356. Aktualnie mam ustawiony tak sprzęt, że CD stoi na wzmacniaczu. W ostatnie upały temperatura w domu oscyluje mi w granicach 27-30 stopni i wzmacniacz nawet przy cichym słuchaniu dosłownie parzy. Czy on tak ma i czy to mu nie szkodzi? Dodam, że zabezpieczenie termiczne nigdy się nie włączyło jeszcze.

[velone]

Mój C356 też troszkę się grzeje ale nawet przy głośnych odsłuchach nie parzy. Może u Ciebie "problemem" są Dynki, które potrzebują trochę prądu i dodatkowo jeszcze CD ogranicza wentylację - tak czy inaczej ja bym postawił wzmacniacz na CD lub jeśli to możliwe to obok (bardziej ze względu na troskę o CD niż o wzmacniacz)

Edytowane 2 Sierpnia 2013 przez velone

[Gość]

Mam do Was pytanie odnośnie temperatury NAD-a C356. Aktualnie mam ustawiony tak sprzęt, że CD stoi na wzmacniaczu. W ostatnie upały temperatura w domu oscyluje mi w granicach 27-30 stopni i wzmacniacz nawet przy cichym słuchaniu dosłownie parzy. Czy on tak ma i czy to mu nie szkodzi? Dodam, że zabezpieczenie termiczne nigdy się nie włączyło jeszcze.

Mój C356 też troszkę się grzeje ale nawet przy głośnych odsłuchach nie parzy. Może u Ciebie "problemem" są Dynki, które potrzebują trochę prądu i dodatkowo jeszcze CD ogranicza wentylację - tak czy inaczej ja bym postawił wzmacniacz na CD lub jeśli to możliwe to obok (bardziej ze względu na troskę o CD niż o wzmacniacz)

 

Zrób, jak radzi velone - ustaw sprzęt odwrotnie lub odtwarzacz CD obok.

Zdecydowanie jest to wskazane dla "zdrowia" przede wszystkim odtwarzacza :)

Po co masz "gotować" np. laser? ;)

 

Mój C 375 w takie upały makabrycznie się nagrzewa, można powiedzieć.

Przede wszystkim górna pokrywa - tył, lewa i prawa strona, oraz przód, lewa strona.

[Balum Balum]

U mnie tak samo. Na 375 trudno utrzymać rękę, szczególnie mocno nagrzewa się tył z lewej strony (górna cześć). Nawet przy cichych odsluchach, potencjometr do 8.30 - 9.00. Chyba dlatego ze pracuje wtedy w klasie A.

No i faktycznie dobra wentylacja, wzmacniacz na gore. Pamiętam ze stojący na dole 372 wręcz przypalil mi stojacego na nim CD Nada 542 które ma niskie nozki.

Edytowane 3 Sierpnia 2013 przez Balum Balum

[boro53]

Przestawiłem wzmacniacz na sama górę i jest dużo chłodniej. Wzmacniacz po całym dniu jest ciepły, a nie jak wcześniej gorący jak pies. Faktycznie CD też mocno był rozgrzany, nie pomyślałem o tym.

W C356 przeszkadza mi jeszcze 1 rzecz. Bardzo ciężko wieczorem wyregulować minimalny poziom głośności. O ile w C375 jest na to rada - przełożenie zworek do regulowanego pre i obniżenie lekko poziomu - to w C356 nie widzę wyjścia. A może są jakieś "zworki oporowe" do obniżenia poziomu sygnału? Czy to zdegradowało by dźwięk?

Pozdrawiam.

[velone]

Przestawiłem wzmacniacz na sama górę i jest dużo chłodniej. Wzmacniacz po całym dniu jest ciepły, a nie jak wcześniej gorący jak pies. Faktycznie CD też mocno był rozgrzany, nie pomyślałem o tym.

W C356 przeszkadza mi jeszcze 1 rzecz. Bardzo ciężko wieczorem wyregulować minimalny poziom głośności. O ile w C375 jest na to rada - przełożenie zworek do regulowanego pre i obniżenie lekko poziomu - to w C356 nie widzę wyjścia. A może są jakieś "zworki oporowe" do obniżenia poziomu sygnału? Czy to zdegradowało by dźwięk?

Pozdrawiam.

 

Słuchasz aż tak cicho, że min. na wzmacniaczu jest jeszcze zagłośne?

[boro53]

Słucham często w godz. 0-2 i wtedy jak jest zupełna cisza, to pierwsze naciśnięcie głośności to jest za cicho a drugie już za głośno. Po prostu jest spory skok głośności na jeden impuls podgłoszenia. Mieszkam w bloku i mam zasadę, ze po zmroku staram się grać cicho. A w nocy się wszystko niesie nieźle. Za to w dzień często daję czadu i nikomu to nie przeszkadza. Ogólnie te dynki które mam mają sporą skuteczność.

[Balum Balum]

Trzeba ruszyć tyłek i ustawić ręcznie ;-). Przy bardzo cichym słuchaniu regulacja pilotem jest w Nadach upierdliwa. Rozwiązaniem może być uniwersalny pilot np. jakiś Logitech - tam jest możliwość ustawienia czułości sygnału i jest lepiej niż w oryginalnym.

 

P.S.

Nie baw się w jakieś "zworki oporowe" tylko możesz pogorszyć jakość dźwięku

Edytowane 4 Sierpnia 2013 przez Balum Balum

[velone]

Słucham często w godz. 0-2 i wtedy jak jest zupełna cisza, to pierwsze naciśnięcie głośności to jest za cicho a drugie już za głośno. Po prostu jest spory skok głośności na jeden impuls podgłoszenia. Mieszkam w bloku i mam zasadę, ze po zmroku staram się grać cicho. A w nocy się wszystko niesie nieźle. Za to w dzień często daję czadu i nikomu to nie przeszkadza. Ogólnie te dynki które mam mają sporą skuteczność.

 

Rozumiem Cię ale przy tak Cichym słuchaniu i tak wiele tracisz - ja w takich przypadkach zawsze korzystam ze słuchawek ale każdy ma inne preferencje...

[boro53]

<br />Rozwiązaniem może być uniwersalny pilot np. jakiś Logitech - tam jest możliwość ustawienia czułości sygnału i jest lepiej niż w oryginalnym.<br />

 

Używam Logitech Harmony One. Ustawiłem najkrótszy impuls jaki się da, ale i tak jakiś tam skok jest.

 

<br />Rozumiem Cię ale przy tak Cichym słuchaniu i tak wiele tracisz - ja w takich przypadkach zawsze korzystam ze słuchawek ale każdy ma inne preferencje... <br />

 

Fakt, przy cichym słuchaniu to już nie jest to. Czasem wieczorem używam słuchawek.

[Yankes]

http://allegro.pl/kolumny-usher-v604-v-604-naturalna-okleina-i1435543356.html to jest ciekawe

Nareszcie znalazłem swój wzmacniacz NAD C 370 i zostane z nim na długo jak czytam to jesteś obstukany w tym temacie dlatego też pytam sie czy eksperymentowaleś z wymianą oryginalnych zwór na coś lepszego?I oto tym wątkiem zapisuję sie do Klubu NAD-a.

[Gość]

I oto tym wątkiem zapisuję sie do Klubu NAD-a.

 

So welcome! :)))

 

PS Na temat zworek było wielokrotnie - wystarczy, że przeglądniesz Klub NAD lub użyjesz wyszukiwarki :)

Proszę, oto kilka tematów:

- http://www.audiostereo.pl/nad-c320-bee-zworki-vs-ic-test_21280.html/page__hl__zworki

- http://www.audiostereo.pl/gniazda-i-zworki-rca_87856.html/page__hl__zworki

- http://www.audiostereo.pl/pre-out-main-in-zworki-czy-kable_101634.html/page__hl__zworki

- http://www.audiostereo.pl/nad-zworki_103756.html/page__hl__zworki

- http://www.audiostereo.pl/zwory-pre-out-i-main-in-czy-uzyc-ic_40725.html/page__hl__zwory

[LukeSky]

Ludzie, piszcie więcej o tym jak odbieracie swoje NAD'y. Jak grają co Wam się podoba a co nie. Fajnie tak się zapisać, ale że trochę słów na temat odczuć bym poczytał.

[Gość]

Ludzie, piszcie więcej o tym jak odbieracie swoje NAD'y. Jak grają co Wam się podoba a co nie. Fajnie tak się zapisać, ale że trochę słów na temat odczuć bym poczytał.

 

W rzeczy samej! Też bym chętnie poczytał o odczuciach, a w szczególności nowych Użytkowników NADów, dla których jest to albo pierwszy sprzęt, albo nastąpiła zamiana.

[boro53]

No to ja napiszę odnośnie odczuć co do C356. Jest to moje, można powiedzieć, pierwsze spotkanie ze sprzętem, który zapewnia w mojej ocenie niezłą jakość dźwięku i w końcu radość ze słuchania muzyki. Nie mam doświadczenia w żonglowaniu sprzętami. Ostatnie kilkanaście lat grałem na Diorze WS504B i Tonsilach Maestro II 130. Na początku tego roku zmieniłem głośniki na Dynie DM 2/10. Poprawa była kolosalna, ale nadal czegoś brakowało. Po zmianie na C356 uderzyła mnie zmiana na plus w każdym aspekcie brzmienia. Zniknęła klucha na basie i buczenie. Bas po prostu jest tam gdzie jest on obecny i na chwilę na którą jest potrzebny. Nie podbrukuje bez sensu i nie przeciąga. Średnica - tutaj zadziało się najwięcej. Na pianinie zniknęło paskudne podbarwienie i dźwięk zrobił się bardzo otwarty. Wysokie są niemęczące a jednocześnie podają sporo dźwięków, których wcześniej nie było. Muszę powiedzieć, że przed zakupem słuchałem C320 i było dla mnie za jasno, góra była jakby oderwana od reszty. Tutaj na C356 nie ma takiego efektu, Jest spójnie i tak jak chciałem. No i dynamika - szybkość narastania dźwięku wgniotła mnie w fotel. Pewnie można jeszcze wiele lepiej, ale ja siebie bardziej bym określił melomanem, niż audiofilem. Po prostu to co obecnie skonfigurowałem w pełni mnie zadowala i teraz cieszy mnie każda płyta, a wiele z nich odkrywam na nowo.

[LukeSky]

Mam ten sam wzmacniacz. Jedyne co mnie trochę niepokoi to za bardzo wyeksponowany środek, dokładnie wokale. Ma się wrażenie że są oderwane od całej reszty. Zastanawiam się właśnie czy to wina kabla (zwykły drut) czy może ustawienia kolumn.

[krzysiekol]

Mam ten sam wzmacniacz. Jedyne co mnie trochę niepokoi to za bardzo wyeksponowany środek, dokładnie wokale. Ma się wrażenie że są oderwane od całej reszty. Zastanawiam się właśnie czy to wina kabla (zwykły drut) czy może ustawienia kolumn.

to tylko uwarunkowane zestawieniem reszty toru, np. u mnie z podstawkowymi Focalacmi akurat jest odwrotnie, średnica neutralna a wysunięte skraje pasma czyli bas i wysokie.

[velone]

Mam ten sam wzmacniacz. Jedyne co mnie trochę niepokoi to za bardzo wyeksponowany środek, dokładnie wokale. Ma się wrażenie że są oderwane od całej reszty. Zastanawiam się właśnie czy to wina kabla (zwykły drut) czy może ustawienia kolumn.

 

Kablami wiele nie zwojujesz, a już na pewno nie spodzewaj się zmiany charakteru dźwięku . Oczywiście jest to moje osobiste zdanie i nie zamierzam wywoływać tutaj kolejnej wojny więc na ewentualne zaczepki nie będę reagował :-)

Zgadzam się z tym, co napisał krzysiekol dodając ewentualnie od siebie "kulejącą" akustykę pomieszczenia.

Edytowane 7 Sierpnia 2013 przez velone

[boro53]

<br />Jedyne co mnie trochę niepokoi to za bardzo wyeksponowany środek, dokładnie wokale<br />

Akurat u mnie ten wyeksponowany środek ładnie się zlepił z kolumnami, bo jak wiadomo połączenie 24cm głośnika basowego z tweeterem rodzi pewne problemy co do uzyskania właściwej średnicy. Podejrzewam, że DM 2/10 maja ja lekko cofniętą. Generalnie środek jest mocny, po przesiadce z tonsili (wiadomo bum-cyk cyk) w pierwsze dni smyrały mnie po głośniejszym słuchaniu bębenki. Po prostu ucho jest najbardziej czułe w zakresie średniotonowym. Teraz już się przyzwyczaiłem.

<br />Kablami wiele nie zwojujesz, a już na pewno nie spodzewaj się zmiany charakteru dźwięku <br />

Na początku grałem na zwykłych kablach ze sklepu elektronicznego. Nie wierzyłem w zmiana charakteru brzmienia, ale że były nieco za krótkie, to kupiłem plecionkę Jantzen 925. Powiem szczerze, że różnica jest spora, taka, jakiej się nie spodziewałem. Przede wszystkim góra przestała "drzeć papę" i właśnie wypełnił się środek.

[LukeSky]

Z tą akustyką to faktycznie nie lada problem. Nigdy wcześniej nie przykładałem do tego wagi i pewnie wielu nie przykład. Konstrukcja pokoju odsłuchowego (czytaj salon) czy ustawienie w nim kolumn oczywiście ma znaczenie, ale niestety ograniczenia lokalowe swoje robią, przykładowo salon otwarty na kuchnię nie symetryczny.

[lenczus]

 

 

W rzeczy samej! Też bym chętnie poczytał o odczuciach, a w szczególności nowych Użytkowników NADów, dla których jest to albo pierwszy sprzęt, albo nastąpiła zamiana.

Nie ma problemu. Jestem po odsłuchu NADa 375. Miałem go 5 dni.

W razie czego wygrzewałem go 2 dni przed ostatecznym dokładnym porownaniem z moim 326.

Moja opinia:

Nowego na pewno nie kupię-trochę więcej basu i kontroli ale cena dwa razy wieksza. Reszta-stereofonia (scena), rozdzielczość, barwa, muzykalnosc jest dokładnie taka sama.

Zastanawiam się nad używanym 372. Taka poprawa do ceny mi odpowiada.

Pozdrowienia dla Emereko.

[Gość]

Nie ma problemu. Jestem po odsłuchu NADa 375. Miałem go 5 dni.

W razie czego wygrzewałem go 2 dni przed ostatecznym dokładnym porownaniem z moim 326.

Moja opinia:

Nowego na pewno nie kupię-trochę więcej basu i kontroli ale cena dwa razy wieksza. Reszta-stereofonia (scena), rozdzielczość, barwa, muzykalnosc jest dokładnie taka sama.

Zastanawiam się nad używanym 372. Taka poprawa do ceny mi odpowiada.

Pozdrowienia dla Emereko.

 

I o to chodzi :)

A najważniejsze, że sam sprawdziłeś i możesz z pełną świadomością zadecydować, czy poprawa jest warta wyłożenia kwoty X :)

 

Dziękuję, wzajemnie pozdrawiam!

[Balum Balum]

Nie ma problemu. Jestem po odsłuchu NADa 375. Miałem go 5 dni.

W razie czego wygrzewałem go 2 dni przed ostatecznym dokładnym porownaniem z moim 326.

Moja opinia:

Nowego na pewno nie kupię-trochę więcej basu i kontroli ale cena dwa razy wieksza. Reszta-stereofonia (scena), rozdzielczość, barwa, muzykalnosc jest dokładnie taka sama.

Zastanawiam się nad używanym 372. Taka poprawa do ceny mi odpowiada.

Pozdrowienia dla Emereko.

 

Dlatego tak ważne są odsłuchy we własnym systemie. W Twojej konfiguracji było jak pisałeś, co nie znaczy że 375 ma taką samą muzykalność, rozdzielczość, stereofonię jak 326. W swojej konfiguracji doskonale czułem różnicę między 352, 356, 372, 375. Faktycznie nie słuchałem 326 jednak zakładam, że nie jest mocniejszy niż wymienione powyżej.

 

Piszę to tylko na wszelki wypadek po to, żeby nie pojawiły się uogólnienia w stylu 326 ma taką samą rozdzielczość, stereofonię, muzykalność jak 375, bo w kategoriach bezwzględnych jest to nieprawda.

 

Pozdr.

Fella

 

P.S.

W Twoim opisie wygląda, że masz dobrze spasowany system. Dlaczego akurat chcesz wymienić wzmacniacz?

Edytowane 11 Sierpnia 2013 przez Balum Balum

[Gość]

Piszę to tylko na wszelki wypadek po to, żeby nie pojawiły się uogólnienia w stylu 326 ma taką samą rozdzielczość, stereofonię, muzykalność jak 375, bo w kategoriach bezwzględnych jest to nieprawda.

 

Ważne słowa! :)

Też o tym i o różnicach już kiedyś pisałem. I te różnice oczywiście objawiły się jako bardziej znaczące, na korzyść C 375, dopiero po wymianie przede wszystkim kolumn na lepsze.

Edytowane 11 Sierpnia 2013 przez eMeReKo

[lenczus]

 

 

Dlatego tak ważne są odsłuchy we własnym systemie. W Twojej konfiguracji było jak pisałeś, co nie znaczy że 375 ma taką samą muzykalność, rozdzielczość, stereofonię jak 326. W swojej konfiguracji doskonale czułem różnicę między 352, 356, 372, 375. Faktycznie nie słuchałem 326 jednak zakładam, że nie jest mocniejszy niż wymienione powyżej.

 

Piszę to tylko na wszelki wypadek po to, żeby nie pojawiły się uogólnienia w stylu 326 ma taką samą rozdzielczość, stereofonię, muzykalność jak 375, bo w kategoriach bezwzględnych jest to nieprawda.

 

Pozdr.

Fella

 

P.S.

W Twoim opisie wygląda, że masz dobrze spasowany system. Dlaczego akurat chcesz wymienić wzmacniacz?

Nie jest tak do końca że kompletnie żadnych różnic nie było. Owszem były. Najbardziej poprawie uległa dynamika i bas. Pozostałe aspekty miałem wrażenie że też się poprawiły ale różnica była tak minimalna że można powiedzieć nawet pomijalna. Stwierdzam również ze jeśli chodzi o przyjemność odbioru muzyki bardziej podoba mi się mój 326.

 

Natomiast jeśli chodzi o mój system dla mnie też jest on dobrze spasowany i jestem z niego bardzo zadowolony, ale jak każdy szukam czy da się lepiej nie tracąc tych dobrych cech które posiada mój system teraz.

A zeby wiedzieć czy się da trzeba słuchać i mieć swoje zdanie.

Słuchałem wielu wzmacniaczy i wybrałem styl grania NADów bo mi się podoba i nie chcę tego zmieniać dlatego próba pójścia krok wyżej (Emereko zna dokładniej temat).

Co do kolumn to one nic nie zamazuja. Są bardzo przezroczyste, przestrzenne i barwne a do tego mają to coś... coś co powoduje że muzyka wciąga na wiele godzin.

Pozdrawiam

[Gość]

Nie jest tak do końca że kompletnie żadnych różnic nie było. Owszem były. Najbardziej poprawie uległa dynamika i bas. Pozostałe aspekty miałem wrażenie że też się poprawiły ale różnica była tak minimalna że można powiedzieć nawet pomijalna.

 

Przypomina mi to trochę sytuację, o której parę lat temu wspominałem na forum, kiedy zakupiłem odtwarzacz CD NAD C 565.

Dysponowałem wtedy już wieloformatowym odtwarzaczem NAD T 585. Przy bezpośrednim porównaniu stwierdziłem, że jeśli już dysponuje się w miarę dobrym odtwarzaczem (a takim jest T 585), to nie ma sensu wydawać kolejnych pieniędzy na C 565, bo poprawa brzmienia nie jest aż tak znacząca, adekwatna do wyłożonej kwoty, i te pieniądze lepiej byłoby włożyć w nowe, lepsze kolumny albo kupić sobie za to trochę płyt :)

 

I w żadnym wypadku nie twierdzę, że C 565 jest złym odtwarzaczem - wręcz przeciwnie: jest bardzo dobry!

Nie kupiłbym go jednak wtedy, gdyby nie możliwość zakupu za okazyjną cenę :)

Pozostałbym przy T 585, bo poprawa nie była warta wyłożenia ówczesnej ceny nowego C 565, a tym bardziej, że wtedy miałem gorsze kolumny i byłby to przerost formy nad treścią... ;)