ciche/nocne sluchanie muzyki

[Ryszard1]

Jak sobie radzicie, jakie macie doswiadczenia w b.cichym sluchaniu muzyki. Wiem ze "gina" wtedy niskie tony, a nie zawsze wzmacniacz ma mozliwosc ich dodnia, przy malych mocach wzrastaja znieksztalcenia i wzmacniacza i kolumn. Zaryzykowalbym twierdzenie ze wiele wzmacniaczy i kolumn goni za duza moca, co musi powodowac spadek jakosci przy niskich natezeniach dzwieku,

[blitzkrieg]

ja np usypiam na dodatkowym subwooferze

[paww]

Wymyślono już coś takiego we wzmacniaczach - nazywa się "loudness" i brzydzą się tym wszyscy audiofile. W dobrym tonie jest posiadać wzmacniacz bez tej opcji, a jeśli już się ją posiada to należy oficjalnie ukazywać pogardę dla tego przycisku :-)

[Skibus]

Wystarczy kupić dobry wzmacniacz i dobrze do tego kolumny dobrać. U mnie nie ma tego problemu, cicho gra dobrze ( głośno też )

[rosim]

ja używam "loudnessa" i to mi wystarcza

[_Kuba_]

wzmaki onkyo mają układ "optimum gain volume", który pozwala słuchc cicho z małymi zniekształceniami. Ja sobie podbijam bas o 3 do 6 dB czasem, ale zazwyczaj gra dobrze bez tego.

[Iceman]

>aryzykowalbym twierdzenie ze wiele wzmacniaczy i kolumn

>goni za duza moca, co musi powodowac spadek jakosci przy niskich natezeniach dzwieku,

 

Duża moc wzmacniacza zwykle idzie w parze z dobrą wydajnością prądową a to skutkuje również dobrą mikrodynamiką i basem podczas cichego słuchania. Tak więc Twoje twierdzenie raczej nie bardzo przekonywujące się wydaje.

[Iceman]

W lepszych wzmakach zwykle nie ma loudness, co autor wątku chyba starał się zaznaczyć.

[Iceman]

Ja w moim Arcamie nie mam loudness, a bas jednak jest nawet podczas cichego słuchania. Ten wzmacniacz jest raczej zrównoważany przy każdej głośności.

[Ryszard1]

>Wymyślono już coś takiego we wzmacniaczach - nazywa się "loudness"... <

moj wzmacniacz niestety tego nie ma, zreszta nie tylko moj.

Na tym Forum wielu dokonuje modyfikacji swojego sprzetu. A jakby "poglebic" mozliwosc fabrycznej korekcji podbicia niskich i wysokich, czy jest to bezpieczne dla muzyki, czy nie wprowadzi to efektow ubocznych,

[mqy]

Witam,

 

Nocne sluchanie muzyki rozumiem jako sluchanie do poduszki - muzyka gra ja zasypiam - i tak codziennie. Musze przyznac ze nie interesuje mnie wtedy jakosc, przeciwnie wole zeby mnie muzyka mniej absorbowala. :p :]

Ja w swoim Nadzie posiadam funkcje "Low Level". Po jej uruchomienu wszystko gra beznadziejnie, ale cicho - w sam raz zeby moc zasnac. Bez tego bylo by ciezko...

[Iceman]

Ryszard1, 12 Lut 2008, 21:57

 

>Na tym Forum wielu dokonuje modyfikacji swojego sprzetu. A jakby "poglebic" mozliwosc fabrycznej

>korekcji podbicia niskich i wysokich, czy jest to bezpieczne dla muzyki, czy nie wprowadzi to

>efektow ubocznych,

 

jak masz popsuć dźwięk to lepiej kup drugiego wzmaka z loudness, jakiegoś taniego, będziesz miał drugą opcję na noc.

[sukces]

A co się stanie jak już uśniecie? muzyka gra do rana? :-) szkoda sprzętu i prądu, mini wieża z timerem rulessss ;-)

[mqy]

Nie dlaczego, jak sluchasz z cd to plyta gra max 8min. inna sprawa gdy slucham radia.

U mnie sprawe zalatwia takie hi-endowe uzadzanko :) :

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[_Kuba_]

etam szkoda, spytaj tych co wygrzewają CD po 300 godzin :)

[mqy]

tz. max 80min.

[mqy]

kurde hi-endowe to sa te:

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Ryszard1]

z takim czyms to nawet nie trzebaby bylo juz muzyki sluchac, nawet przez tydzien,

[mqy]

-=> Ryszard1

Tz.? chodzi Ci o moj timmer? :>

[Ryszard1]

taki Timer moznaby zaprogramowac nawet na dluugi czas : sam by wlaczal muzyke i wylaczal. Nawet jakby nikogo nie bylo w poblizu.

A ja nie mam w wzmacniaczu zadnego czasowylacznika, i poprostu po skonczonej plycie do rana cicho sie dogrzewa pokoj,

[blitzkrieg]

ja usypiam przy radiu, rmf clasic, praktycznie codziennie, no i gra do rana, tak do 5, 6 zależy jak kiedy trzeba wstać.

[Nienormalny]

To może zabrzmieć głupio, ale j często zasypiam z słuchawkami dousznymi w uszach, podpiętymi do odtwarzacza mp3 z pakietem utworów do snu. Głośność najczęściej to 02/40. Automatyczne wyłączanie na godzinkę... i lulam jak dziecko;)

[josef]

ja "na dobranoc" ubieram beyery 990 - są zrobione jak ruski czołg więc się nie boję, że coś im się stanie (czego bym nie mógł zrobić np. z senkami HD600) - i mogę puścić sobie głośno coś cięższego - świetnie zasypia się przy growlujących kołysankach ;)

[Nienormalny]

Zupełnie nie rozumiem, dlaczego nie zbijesz Dynków dykta od góry i nie obwiążesz sznurem wokoło zostawiając pomiędzy miejsce na głowę. Ta jakość, to stereo!:D

[Nienormalny]

A tak serio... naprawdę można usnąć z czymś takim na głowie? Ani na bok się obrócić ani nic...

[jozwa maryn]

Dobry system poznać między innymi po tym, że zachowuje dobrą dynamikę również przy słuchaniu cicho.

[ASURA]

Bardzo cicho kapitalnie się słucha i zasypia na Słuchawkach dokanałowych Shure E4c napędzanych Lake People G99/2.Naprawdę ekstra efekt (pozycja zasypiania dowolna nic nie ugniata) można słuchać na poziomie cichszym niż cykanie budzika (25-30dB) wszelkie hałasy z zewnątrz zanikają i słychać dokładnie materiał na poziomie szumów tła w sumie od prawie 0dB (słuchawki mają wyciszenie zewnętrznych hałasów o ok 30dB)

[rafal996]

Ja bardzo często zasypiam ze słuchawkami, uwielbiam to i nie wyobrażam sobie, żebym mógł tego nie robić. Ostatnio też są to dokanałowe, z tym że Sony.

[matman]

A kto mi powie jakie napedy CD sa najcichsze do sluchania cicho muzyki w malym pomieszczeniu gdy CD jest stosunkowo blisko glowy (np. w odległości 1,5-2 metry) i slucha sie z glosnikow?

Już wiem że mój Xindak C-06 choć pięknie gra przy normalnym sluchaniu to jednak przy bardzo cichym sluchaniu praca jego napedu troche przeszkadza.

[Rolandsinger]

Jaki mieły i pozytywnie nastrający wątek. Zwłaszcza dobrze zwiastują posty mówiące o zasypianu przy mp3 z IEMami w uszach. Chodzi więc o miłość do muzyki o każdej porze i nastroju, a nie o żonglowanie klockami w poszukiwaniu tzw. "absolutu" (cokolwiek to znaczy, choć już samo w sobie jest bluźnierstwem), co powinno być sednem audiofilizmu.