Skocz do zawartości
IGNORED

zniesławienie ALLEGROHIFI -WYJAŚNIENIE


kosio

Rekomendowane odpowiedzi

electro...kazdy moze.Z włoskami i bez.To była tylko odpowiedz na pytanie czy widziałem ci ja lampy w zyciu.Ano widziałem, to teraz klepe.a czy ty sie zgadzasz- czy nie.To juz mnie mniej obchodzi.a nawet wcale.natomiast był czas ze naregenerowałem ci ja dziesiątaki lamp , kineskopów i lamp oscyloskopowych.a napatrzałem ci ja na .......No cóz kazdy pisze to co wie.Ty wiez tyle ile wiesz.Problemem jest natomiast to czy ktos chce sie nauczyc wiecej.jak widzisz robie za błazna a tylko czsami któs zmusza mnie do klepniecia.za co zawsze jestem wdzieczny.

Problem nie jest w tym, jakie te lampy w rzeczywistości są a w tym, co sobie kupujący wyobrażał dokonując wyboru. A jak widać jego wyobrażenie było mało związane z rzeczywistością.

A ponieważ łatwiej zbluzgać sprzedającego niż skorygować własne wyobrażenie - ot i cała przyczyna napaści.

a tak na chwile.Kupiłem wzmacniacz za 1000zł na allegro -jak pisąło w stanie idealnym.po otrzymaniu wzmaka właczyłem -poszły dymy.jeden kanał okazał się przerobka na czeskich tranzystorach.Sprzedajacy bił sie w piers ze nic takiego nie wiedział.Bo nigdy do niego nie zagladał.I ja przyjąłem to za fakt- bo rzeczywiscie jest wielu którzy kupuja ,nie widza co jest w srodku a nawet jak zajrza to nie wiedza czy było cos robione.naprawiłem, ale zastrzegłem ze bede go obserwował i jak dostanie jakiegos negatywa to ja mu dołoze swojego.Po pól roku przysłał mi pozytywa.Ja nie dałem zadnego.Nie wiem do dzis jaka była prawda.Ale nie miałbym sumienia nazwać go złodziejem.

Yul, 9 Kwi 2008, 19:45

 

>Garnitur rozpakowany z fabrycznego opakowania i używany przez sprzedawcę do demonstracji (np.

>założony na manekin) lub wydawany kilentom do miary, nowy nie jest. To fakt oczywisty. On jest

>prawie nowy, nie zasługuje jednak żeby go sprzedawać za cenę nowego. Ja w takiej sytuacji proszę o

>nowy. Ekspedientka idzie na zaplecze i przynosi nowy. Jeśli na zapleczu trzyma garnitury które udają

>nowe (np. też kiedyś były wydawane klientom do miary), to znaczy, że mnie próbuje w tym momencie

>oszukać. Ja mam dobrą dykcję (związaną z zawodem) i potrafię w zrozumiały sposób wymówić wyraz:

>N-O-W-Y. Dla nieuczciwości ekspedientki nie ma żadnego wytłumaczenia.

 

Acha... a kupowałeś kiedyś rower na przykład? Taki N-O-W-Y i błyszczący? To weź sobie wyobraź, że zanim Ty go kupiłeś, najpierw ktoś musiał go "rozpakować z fabrycznego opakowania", zmontować, wyregulować i przejechać kilka metrów, żeby się upewnić, że nikt się na tym nie zabije. To on ten rower teraz jest N-O-W-Y czy nie jest? A jeśli przed Tobą ten sam egzemplarz był trzydzieści razy ściągany ze stojaka i trzydzieści razy "wydawany klientom do miary" a połowa z nich nie myła rano dupy, to on ten rower nadal jest N-O-W-Y czy już nie? A jeśli ten rower kosztuje dajmy na to 15.999PLN to jak Ty to sobie teraz wyobrażasz, mam Ci opuścić ile 99, 999 czy może 5.999PLN za to, że nie jest N-O-W-Y? Czy może mam trzymać ten model w czterech różnych rozmiarach ramy na zapleczu specjalnie dla Ciebie, bo Ty masz kaprys taki i chcesz N-O-W-Y? I sam go sobie złożysz? A później mi przyjdziesz z PIH-em, że Ci taki sprzedałem, odpadło przednie koło i połamał się przedni widelec? No chyba człowieku śmiechem bym Cię zabił, więc weź Ty się zastanów o czym Ty w ogóle gadasz, o życiu czy o pobożnych życzeniach, bo pieprzenie farmazonów bywa nawet zabawne, ale do czasu, a ten czas minął jakieś dwie strony temu...

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

...nie do końca ta sama sytuacja Parantula, gdybyś komuś sprzedał rower (fakt, model sprzed 5 lat, przestał na zapleczu w skrzyni nie złożony)- ktoś go w końcu kupił np. synkowi na koumnię (jako nowy - to oczywiste, choć "old" model), synek przejechał sie parę godzin po podwórku, ale koledzy się śmieli, że rama np. czerwona, no i ten ktoś Ci go oddał do sklepu po dwóch dniach - Ty nadal sprzedajesz go jako nowy fabrycznie nie uprzedzajac kolejnego kupującego o tym, ze ktoś go używał? A jak ten kupujący to sąsiad pierwszego i sprawa wyjdzie na jaw - masz sytuację jak z wątku.

I wg mnie właśnie taka analogia jest adekwatna do tej konkretnej sytuacji...

pzdr

 

P.S. Fakt, że robi się z tego problem moralny, a teoretycznie sprawa dotyczy prostej transakcji - ktoś sprzedaje towar jako nowy, a towar okazuje się, iż nie jest do końca nowy i w dodatku prawdopodobnie jest uszkodzony.

Oczywiście - jeżeli Kupujący opisuje obecny stan FAKTYCZNY lamp.

>>>parantulla,

"....mam Ci opuścić ile 99, 999 czy może 5.999PLN...."

 

Na całe szczęście nic mi opuszczać nie musisz. "Lepiej z mądrym stracić, niż z głupim zyskać" Ponjał aluzju?

prawo nie przewiduje mozliwosci zwrotu towaru ktory jest niewadliwy.

wiec minely czasy ze mozna cos zwrocic po kilku dniach.

masz informacje z dawniejszych czasow.

obecnie nawet jesli kupiles towar wadliwy,to sprzedawca ma 14 dni na usuniecie wad.

Staszek_s, 10 Kwi 2008, 07:47

 

>...nie do końca ta sama sytuacja Parantula, gdybyś komuś sprzedał rower (fakt, model sprzed 5 lat,

>przestał na zapleczu w skrzyni nie złożony)...

 

Pozwoliłem sobie odnieść się do bożonarodzeniowego listu do Świętego Mikołaja czyli konkretnej sytuacji z garniturem w sklepie opisanej powyżej, który nie opuścił sklepu i nikt się w nim nie tarzał pijany pod stołem na weselu, tylko wisiał na manekinie albo wieszaku miesiąc, tydzień, dwa dni czy może pół godziny... według kryteriów nowy/używany wyznawanych przez część forumowiczów w tym wątku, sklepy prowadzi się po to, żeby dokładać do interesu i sprzedawać po kosztach towar, który nie jest N-O-W-Y bo ileś tam czasu stał na półce i ktoś go dotykał, a być może nawet przymierzył czy włączył do sieci... Swego czasu handlowałem kilka lat sprzętem RTV-AGD i w życiu nie spotkałem się z sytuacją, żeby jakiś klient mnie "poprosił" o przytachanie z zaplecza telewizora na przykład, który jest N-O-W-Y i fabrycznie zapakowany, be ten na półce nie jest i on takiego nie chce, albo że mam mu cenę obniżyć za te klika (naście, dziesiąt) godzin grania, być może dlatego nie pojmuję w czym jest tutaj problem, bo zdrowy psychicznie człowiek takich "problemów" nie miewa, a pozostałych staram się unikać i kończę rozmowę jak tylko wyczuję z kim mam do czynienia, bo to jest zapowiedź pewnych jak w banku kłopotów w przyszłości, zawsze taki delikwent znajdzie coś do czego się przyczepi, a ja nie mam czasu ani ochoty użerać się z pacjentem, bo od tego jest psycholog, a mi nikt za to nie płaci, więc wolę "stracić" i mieć święty spokój, niż "zarobić" i czekać kiedy gość i z czym przyleci awantury robić. Po piętnastu latach w handlu wyczuwam takich typów na kilometr, nawet przez internet, czy to w korespondencji mailowej (z Allegro) czy tutaj w tym na przykład wątku, dlatego nie widzę najmniejszego sensu kontynuowania tej dyskusji, bo z doświadczenia wiem, że do niczego to nie prowadzi, poza stratą czau i nerwów. Dla mnie nic nowego akurat, więc na zakończenie powiem tylko tyle, że na miejscu "sprzedającego" olałbym sprawę ciepłym moczem i w ogóle się tutaj nie udzielał, bo awanturnikom i pieniaczom nie chodzi o to, żeby rozwiązać "problem", tylko o to, żeby jątrzyć i tworzyć kolejne, czego znakomity przykład możemy obserwować w tym wątku między innymi.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

Dokładnie tak parantulla. Bo tu nie chodzi, o to czy coś jest nowe czy używane, tylko o znalezienie pretekstu do zbicia ceny.

Ja wolałbym telewizor, który widzę "w akcji", niż nie wiadomo co w pudle, którego nikt nie otwierał.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

>>>muls,

"...wzmaka właczyłem -poszły dymy.jeden kanał okazał się przerobka na czeskich tranzystorach.Sprzedajacy bił sie w piers ze nic takiego nie wiedział.Bo nigdy do niego nie zagladał.I ja przyjąłem to za fakt...."

 

"...I ja przyjąłem to za fakt...." - bo ty muls poczciwina jesteś, mówię ci to od paru dni i jakoś to do twojej świadomości dotrzeć nie może.

 

"...Sprzedajacy bił sie w piers ze nic takiego nie wiedział. Bo nigdy do niego nie zagladał...."- muls, bo ty natrafiłeś przy tej transakcji na idiotę, a nie na sprzedawcę. Najważniejsze jednak żeście się dogadali, bo idiota z idiotą zawsze się dogada.

 

Muls, ale żeś mu wtedy nie dał negatywa, toś kiep, a nie Roch Kowalski!

zachowalem tu korespondencje pewnego klienta ,kupujacego,przeczytajcie dokladnie.to bylo 2 lata temu.

 

 

 

Pisze Pan, że 67 tysięcy złotych to bardzo atrakcyjna cena, jak za takie auto. Dlaczego w taki razie nie ma chętnych. Obserwuję już ten samochód dość długo po wszystkich serwisach www (było wystawione i na allegro i na gratce i na traderze, było już na giełdzie samochodowej). Na moje oko już od dwóch miesięcy nie ma chętnego a i kolejka do niego też nie stoi. Na dzień dzisiejszy to auto będzie bardzo trudno sprzedać za taką cenę szczególnie, że za kilka dni mamy 2006 rok. Obejrzałem już kilkanaście aut tego rodzaju (w tym Range Rover-y) i jest w czym wybierać (auta są w bardzo różnym stanie ale można znaleźć tzw. perełki). Dwa samochody znalazłem w Berlinie w nienagannym stanie. Koszt sprowadzenia Discovery II 2.5 Td5 w full wersji z 2002 roku to (wszystkie opłaty wliczone) około 84.800 PLN. Auto jest o 2 lata młodsze i tak samo wyposażone. Jeżeli już ma się te 60 parę tysięcy złotych na samochód tego typu to znajdzie się i 24 więcej. Zawsze można skorzystać z kredytu. Ale to oczywiście tylko mój wywód.

 

 

 

Dlaczego chcę kupić jednak ten samochód skoro jest tyle problemów, a przecież w Berlinie stoi lepszy ?. Odpowiedź jest bardzo prosta. Po pierwsze podoba mi się. Po drugie jest już w Polsce a ja należę raczej do leniuchów i nie chce mi się bawić w całe procedury ściągania auta (sam jestem zaskoczony, że pojechałem do Berlina zobaczyć samochód). Po trzecie to moje marzenie – samochód terenowy i wielki silnik. Po czwarte gra rolę cena

 

 

oczywiscie ten klient tego auta ,i zapewne innego podobnego nie kupil.auto zostalo sprzedane w kilka tyg po tym mailu,komus,kto przyjechal w sloneczna,mrozna niedziele,transakcja trwala 15min,z wypisaniem faktury i przeliczeniem kasy.

a Ty elektryk nie masz co robic o tej godzine, wez tylek w troki i kladz te instalacje bo jak przyjdzie majster to wpierdziel zbierzesz i tyle twojego

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

tomek7776, 10 Kwi 2008, 10:32

 

>oczywiscie ten klient tego auta ,i zapewne innego podobnego nie kupil...

 

I chyba nie rozpaczałeś przesadnie a tego powodu ;)

 

>auto zostalo sprzedane w kilka

>tyg po tym mailu,komus,kto przyjechal w sloneczna,mrozna niedziele,transakcja trwala 15min,z

>wypisaniem faktury i przeliczeniem kasy.

 

Bo tak właśnie robią interesy poważni i dorośli ludzie.

Na całą resztę szkoda nawet czasu, a wprawne oko wychwyci takiego po minucie rozmowy, łatwizna :)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla, 10 Kwi 2008, 12:15

 

>tomek7776, 10 Kwi 2008, 10:32

 

>>auto zostalo sprzedane w kilka

>>tyg po tym mailu,komus,kto przyjechal w sloneczna,mrozna niedziele,transakcja trwala 15min,z

>>wypisaniem faktury i przeliczeniem kasy.

 

>Bo tak właśnie robią interesy poważni i dorośli ludzie.

>Na całą resztę szkoda nawet czasu, a wprawne oko wychwyci takiego po minucie rozmowy, łatwizna :)

 

ROTFL. k**wa, panowie co wy tu za wizje superklienta lansujecie. Nie to, żebym się dziwił, bo dla handlarza taki klient to marzenie, ale... 15 minut to można (i trzeba, najlepiej z rzeczoznawcą, jak kto sam nie biegły) oglądać przy odbiorze nowe auto z salonu.

Ale chwyt było nie było ciekawy - wmawiać ludziom, że bycie takim klientem, który najpewniej kupuje oczami i za bardzo nie docieka, nie zadaje (głupich, ma sie rozumieć) pytań, nie ogląda zbyt dokładnie, itd. ma coś wspólnego z dojrzałością i byciem Prawdziwym Mężczyzną. Dobre, naprawdę dobre ;)

 

pozdrawiam i powodzenia :)

Wszystkim Kolegom, piszącym do mnie na priva, że tłumaczenie oszustom, że są oszustami, przyznaję rację, iż jest to zajęcie bezproduktywne. Jednak Koledzy zapewne zauważyli, że na Bocznicy przebywam obecnie tylko i wyłącznie z powodu mulsa. Dzień bez mulsa, ba godzina bez mulsa nawet, jest dla mnie stracona.

Wszystkim kolegom piszącym do mnie na priva, i rozpoczynajacym swoje maile od krotochwilnego "Ty wsioku", przyznaję, że mnie rozgryźli. Tak, mieszkam na wsi. Z mulsem po sąsiedzku (niestety).

parantulla

czy zalowalem,,,?takiego ubawu dawno nie mialem,nawet wlasciciel tego auta(proboszcz),smial sie do lez jak to czytal.

 

 

aTom

 

jesli ktos z kupna auta,lamp,garnituru,roweru,robi epopeje narodowa to jego sprawa.

jak sie ma kase to sie kupuje w 15min,i takiemu klientowi chetnie opuszcze cene.i to duzo wiecej niz jakiemus marudzacemu slimakowi,belkoczacemu co i za ile widzal na allegro,lub w berlinie.

mila szybka trasakcja,zawsze zostawia mile wspomnienia,tak jest na calym swiecie.

>Tomku

 

Czyli gosc wpadl do Ciebie, rzucil okiem na samochod(podniosl chociaz maske, zeby sprawdzic czy jest silnik?).

Oczywiscie nie chodzi tu o narzekanie i podawanie cen takiego samochodu w Bombaju.

 

Jesli facet kupuje uzywany samochod w 15min, w czym tylko polowe tego czasu moze przeznaczyc na ogledziny bo reszta to tranzakcja,m jest zwyczajnym glupkiem albo chce uzyc tego auta przy kreceniu filmu.

Zapewniam Cie, ze na calym swiecie takie zachowanie wcale nie jest popularne.

tomek7776, 10 Kwi 2008, 15:22

 

>jesli ktos z kupna auta,lamp,garnituru,roweru,robi epopeje narodowa to jego sprawa.

 

Ale między tym a byciem głupim łosiem, który używane auto za wcale już niemałą kasę kupuje w 15 min, jest troche 'miejsca', nieprawdaż?

 

 

>jak sie ma kase to sie kupuje w 15min,

 

Tak. I jeszcze trzeba być do tego głupim łosiem. Głupi łoś przy kasie = wymarzony klient, co nie? :)

 

 

> i takiemu klientowi chetnie opuszcze cene.

 

A pewnie. Bo jeszcze se przypomni, że może by tak pod maske zajrzał :)

 

 

> i to duzo wiecej niz jakiemus marudzacemu slimakowi,belkoczacemu co i za ile widzal na allegro,lub w berlinie.

 

Może dawaj taką adnotację na swoich aukcjach czy tam ogłoszeniach, że kupywać u Ciebie mogą tylko Prawdziwi Faceci. :) Co Ci będą takie mędzące ciapciusie zdrowie psuć... Bo że psują, to widać, marudzisz tu na nich jak 40-letnia dziewica :)

 

pozdrawiam

komis daje 2 letnia rejkomie,wiec nie ma takiej opcji,aby przepuscic jakies padlo.

 

co innego na gieldzie,czy z ogloszenia,np od 1 wlasciciela,emeryta,tam pole do naduzyc jest nieograniczone,to zastaw bankowy,komorniczy itp.

w dobrym komisie nie ma o tym nawet mowy.komis za prowizje nie ma ochoty puszczac smieci,a potem marnowac czas na sady.komis odpowiada za wady ukryte.i nie moze tej odpowiedzialnosci zadnymi zapisami wylaczyc.

 

cos dalej jest nie zrozumiale?

p.s

 

i normalni,prawdziwi klienci o tym wiedza.i nie marnuja swojego cennego czasu na bzdety.

jul i ja mam takie wrazenie- ze jestes dwa łózka dalej.Nie bede jednak wyrywał cie z tych opietych pasów bezpieczenstwa.generalnie jul nie moge sie juz doczekac jak zaczniesz od... balcerka.podobnie jak ty dostaje mase maili zeby z idiota nie dyskutować.Tłumacze wszystkim -ze to tylko ....choroba.

>>>muls,

Wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć, druhu stary! Muls, naszej przyjaźni nic nie zniszczy, bo to jest przyjaźń trwała, mocna, jak między dwoma prawdziwymi idiotami!

ciesze sie ze sa tacy ludzie na forum jak Yul i inni normalnie myslacy mimo ze to niepopularne, wogole uczciwosc jest coraz mniej popularna z tego co obserwuje... kupowalem ostatnio cd za kilka tysiecy uzywane, az mnie wzdrygnelo jak pomyslalem ile bym sobie narobil klopotu gdybym trafil na ktoregos z forumowych oszustow, jednak trzeba bardziej uwazac, czego wszystkim zycze...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.