Skocz do zawartości
IGNORED

Szczyt oślęctwa w Afganistanie?


Redaktor

Rekomendowane odpowiedzi

Wiesz jacuś ile waży sama kamizelka kuloodporna? Dołóż sobie do tego karabinek i resztę wyposażenia, weź pod uwagę wysokość na której wszystko się dzieje i zastanów się nad tym co wypisujesz.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość

(Konto usunięte)

Wiesz ile waży aparat ucieczkowy, lampa górnicza?

Ile tlenu jest 650 m pod ziemią, jakie ciśnienie, ile innych gazów, wiesz ile waży torba mechanika, a ile elektryka, co to jest BKS i czym go się transportuje, wiesz co to ciemność i maras na spongu, wiesz co to chodnik o wysokości 80cm i jeszcze tam trzeba pracować.

 

Gdybaczu internetowy&ekspercie zza klawiatury...po prostu bełkociarz ;p

 

Przeważnie w zyciu tak jest, że najwiecej do gadania mają ci, co mają wyobraźnie i sobie wyobrazają.

I jak oni wiedzą!!! Lepii od Goździkowej, a ona wii i to jak wii!

Jak rozumiem dlatego, że górnicy mają ciężko żołnierze mają latać po afgańskich górach na piechotę.

Coś przekręciłem? Jeżeli nie to twoje rozumowanie jest naprawdę fascynujące. Musimy zawiadomić o tym MON i Sztab Generalny, okazuje się że marnują kupę publicznej kasy.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość

(Konto usunięte)

Nie dżambuś, mnie tylko smieszy twoja mnemanologia stosowana.

 

W dupie byłeś, gów...zik widziałeś, gów...zik wiesz, ale mądrzysz się pierwsza klasa.

Ale do Goździkowej ci jeszcze daleko, choć może się kobiecina czuć zagrożona ;p

Wracamy do tematu:

"Straty sił międzynarodowych w Afganistanie ciągle rosną. W lipcu zginęło tam 76 zagranicznych żołnierzy, do 25 sierpnia – kolejnych 64. W całym roku już 296, czyli więcej, niż w 2008.

Ubiegły rok był ostatnim, w którym straty wojsk zagranicznych w Iraku były wyższe, niż w Afganistanie. Nad Tygrysem i Eufratem zginęło wtedy 331 żołnierzy, z czego ponad 30% w wyniku incydentów niebojowych. W Afganistanie straciło zaś życie 294 żołnierzy, w przeważającej większości, w wyniku działań partyzantów.

Wcześniej ta ostatnia wojna znajdowała się zdecydowanie w cieniu działań w Iraku, gdzie w najgorszym okresie – od połowy 2004 do połowy 2007 – ginęło średnio 60-90 żołnierzy zagranicznych miesięcznie, a cały kontyngent przekraczał zdecydowanie 150 tys. żołnierzy."

 

Coraz częściej mówi się, że wojna w Afganistanie jest nie do wygrania metodami militarnymi. Ciekawe, czy Amerykanie mają jakiś pomysł na rozwiązanie sytuacji oprócz strzelania?

Jestem Europejczykiem.

 

Gość

(Konto usunięte)

>Powiedz mi jacuś dlaczego maniakalnie zaśmiecasz wątki w których nie masz KOMPLETNIE NIC do powiedzenia?

 

Widzisz bełkot...obydwoje nie mamy nic do powiedzenia, tyle ze ty udajesz ;p

Gość

(Konto usunięte)

Wracajmy więc do tematu:

 

"Straty sił międzynarodowych w Afganistanie ciągle rosną. W lipcu zginęło tam 76 zagranicznych żołnierzy, do 25 sierpnia - kolejnych 64. W całym roku już 296, czyli więcej, niż w 2008.

Ubiegły rok był ostatnim, w którym straty wojsk zagranicznych w Iraku były wyższe, niż w Afganistanie. Nad Tygrysem i Eufratem zginęło wtedy 331 żołnierzy, z czego ponad 30% w wyniku incydentów niebojowych. W Afganistanie straciło zaś życie 294 żołnierzy, w przeważającej większości, w wyniku działań partyzantów.

Wcześniej ta ostatnia wojna znajdowała się zdecydowanie w cieniu działań w Iraku, gdzie w najgorszym okresie - od połowy 2004 do połowy 2007 - ginęło średnio 60-90 żołnierzy zagranicznych miesięcznie, a cały kontyngent przekraczał zdecydowanie 150 tys. żołnierzy."

 

Więc w lipcu i sierpniu zginęło 140 żołnierzy. To prawie tyle samo ile przez całe pierwsze półrocze!

Ciekawe co nam przyniosą ostatnie 4 miesiące?

Strach się bać, a święta tuż, tuż. :( ;p

Ja cię jacuś nie poznaję, w końcu napisałeś coś na temat!

 

To dorzucę coś, co cię może zaciekawi:

"(...) dopóki jednostkami ISAF dowodzili oficerowie spoza USA, działania wojskowe miały charakter stabilizacyjny, a zamiast siły decydowano się częściej na negocjacje. Duża część strat spowodowana była incydentami niebojowymi.

Część organizacji muzułmańskich zaczęła również przesuwać siły i środki z Iraku, w którym zwiększające swą liczebność i jakość siły rządowe, zmniejszyły pole działania partyzantów. W odpowiedzi zwiększono kontyngenty zagraniczne, a generałowie amerykańscy – którzy przejęli dowodzenie – zdecydowali się na siłowe rozwiązanie problemu.

W takiej sytuacji straty koalicji zaczęły szybko rosnąć. W 2007 wyniosły 232, a w ubiegłym roku już 294 żołnierzy. Obecnie można być pewnym, że liczba zabitych w 2009 będzie jeszcze większa. Do 25 sierpnia zginęło bowiem w tym kraju już 296 żołnierzy. Zwiększa to średnie straty miesięczne z 19 (w 2007), do 32 poległych w bieżącym roku."

Jestem Europejczykiem.

 

W tym roku poleci do Afganistanu 7 Rosomaków z wieżami Hitfist-30P, 10 w bezsensownej wersji z opancerzoną obrotnicą (kolejny debilny wymysł wojskowych "specjalistów") i 4 w wariancie WEM (Wóz Ewakuacji Medycznej). Na tych ostatnich testowane jest dodatkowe opancerzenie dostarczane przez firmę polską zamiast jak dotychczas przez Rafaela. Pewnie będzie kolejna afera.

Jestem Europejczykiem.

 

Gość

(Konto usunięte)

Siły Zbrojne Rzeczpospolitej Polskiej są obecnie poddawane procesowi bardzo głębokich zmian, dotyczą one zarówno restrukturyzacji jaki i modernizacji sprzętowej. Następują przekształcenia jakościowe jaki i ilościowe. Na sam proces ma wpływ kilka kluczowych czynników:- Zmiana sytuacji geopolitycznej; Polska, jako członek NATO musi wypełniać zupełnie inne zadania niż jako sojusznik byłego ZSSR w ramach Układu Warszawskiego.-Przedefiniowanie zasad nowoczesnego konfliktu zbrojnego; Obecnie ryzyko wojny totalnej, w której bierze udział dwóch równorzędnych przeciwników, jest znacznie mniejsze niż to bywało podczas Zimnej Wojny. U progu XXI wieku największym wyzwaniem dla strategów jest sprostanie zagrożeniom asymetrycznym – stabilizowanie państw bandyckich, walka z międzynarodowymi organizacjami terrorystycznymi , oraz zapobieżenie narastającemu problemowi nielegalnej emigracji z państw rozwijających się.

-Operowanie na różnych, od europejskiego, teatrach działań wojennych i stabilizacyjnych. Poważny wkład Polski w działania na Bliskim Wschodzie i Afganistanie wymusza szereg zmian w Siłach Zbrojnych RP, które umożliwią bezpieczne i sprawne funkcjonowanie polskich żołnierzy w warunkach działań asymetrycznych. Należy pamiętać, iż mimo pozornej łatwości operowania naszych oddziałów w Iraku, za sukces trzeba było wiele zapłacić. Działania w Afganistanie będą znacznie bardziej złożone. Kolejna misja wymagać będzie bardzo wiele mądrości od decydentów – nie może być wątpliwości odnośnie poziomu wyszkolenia czy sprawności sprzętu – ceną błędów będzie życie ludzkie.

 

-Wprowadzanie nowych technologii (Hi-Tec). Siły Zbrojne, po trudnym okresie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, realizują obecnie szereg bardzo głębokich programów modernizacyjnych, które zadecydują o zdolnościach bojowych armii w następnych dekadach. Proces wymiany sprzętu na wyposażenie następnej generacji odbywa się obecnie we wszystkich liczących się armiach świata. Najważniejsze światowe innowacje to rozwijanie sieciocentrycznego systemu dowodzenia zarówno na szczeblu taktycznym jak i strategicznym, szerokie wprowadzanie technologii stealth, oraz wprowadzanie uzbrojenia dostosowanego do realiów nowoczesnego konfliktu.

Sam proces modernizacji Sił Zbrojnych RP opiera się o szereg programów modernizacyjnych skierowanych niezależnie do Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej oraz Sił Powietrznych. Całość jest koordynowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej – przy wsparciu Ministerstwa Gospodarki w kwestiach handlowych. Od ponad roku prowadzone są działania zespołu Strategicznego Przeglądu Obronnego, którego zadaniem było przeprowadzenie kompleksowej analizy potencjału armii oraz określenie głównych kierunków rozwoju podczas najbliższej dekady.

Sama struktura zakupów bardzo wiele mówi o kierunkach przyszłych zmian oraz strategii zastosowania sił zbrojnych. Na głównego partnera Polski bezapelacyjnie wyrasta USA. Ma to dwojakie przyczyny: z jednej strony Amerykanie, postrzegani jako najpoważniejszy sojusznik, SA bardzo dobrze postrzegani w kręgach decydentów, z drugiej strony Polska od szeregu lat jest beneficjentem amerykańskiego programu FMF (Foreign Military Financing), w ramach którego pozyskuje wiele sprzętu. Oczywiście nie jest to sprzęt najnowocześniejszy – zarówno pływające pod polską banderą fregaty rakietowe klasy Oliver Hazard Perry jak i wykorzystywane w Iraku pojazdy HMMWV maja swoje najlepsze lata za sobą. Jednak nasycenie sił ekspedycyjnych amerykańską techniką skłania do dalszego pozyskiwania sprzętu w USA.

 

F-16 C/D Jastrząb

Amerykanie obecnie są dostawcą systemu samolotu wielozadaniowego F-16 C/D Block 52+, który to system pokonał w przetargu konkurentów europejskich. Zakup platformy bojowej dla polskiego lotnictwa wywołał wiele kontrowersji w ciągu ostatnich lat. Począwszy od dyskusji nad warunkami umowy kompensacyjnej (popularnie zwanej offsetem) skończywszy na poddawaniu pod wątpliwość nowoczesności technicznej i niezawodności. Jednak należy pamiętać, skupiając się jedynie na potencjale bojowym Jastrzębia, że jest to konstrukcja znacznie bardziej uniwersalna niż jej konkurenci biorący udział w przetargu. JAS 39 Gripen jest niewątpliwie bardzo dobrym myśliwcem obrony własnej przestrzeni powietrznej jednak nie może wykazać się podobną wielozadaniowością co jego amerykański konkurent. Należy również pamiętać że kluczowe komponenty szwedzkiego myśliwca są amerykańskie. Kluczowe elementy awioniki (układ nawigacyjny i system HUD) zostały wyprodukowane przez firmy Honeywell i Hughes. Silnik to dwuprzepływowy, dwu-wałowy turboodrzutowy General Electric F 404-400 również uzbrojenie zintegrowane z platformą Gripena pochodzi gównie zza oceanu. Nawet abstrahując od dyskwalifikacji firmy Dassault(z powodu zaoferowania kompensacji kontraktu jedynie w 60%), Mirage 2000-5EPL/DPL też nie był optymalna konstrukcją dla Polski. Pomimo swoich imponujących możliwości manewrowych nie jest to popularna konstrukcja w krajach NATO. Kluczowe jest również pozyskanie odpowiedniego uzbrojenia w perspektywie przyszłych misji. Zakładając, iż nowa maszyna ma być podstawową uniwersalną, platformą bojową ważne jest aby przenosiła jak najszersze spektrum uzbrojenia. Jastrzębie w tej dziedzinie wygrywają. Lotnictwo ma do wyboru szeroką paletę uzbrojenia: bomby kierowane laserem GBU, naprowadzane GPS JDAM, zasobniki szybujące JSOW oraz szeroką paletę uzbrojenia klasy powietrze-powietrze : od najnowszej wersji pocisków Sidewinder X do rakiet klasy wystrzel zapomnij AMMRAM. To od polskich decydentów zależy w co zostaną uzbrojone nasze samoloty (jest to czynnik krytyczny decydujący o rzeczywistej wartości bojowej sprzętu).

 

Faktem jest że w krajach Paktu Północnoatlantyckiego obecnie dominują maszyny amerykańskie, bądź takie w których amerykańskie komponenty są kluczowe. Na większości lotnisk NATO polskie Jastrzębie mogą liczyć na fachową obsługę naziemną, zapas części zamiennych oraz, gdy zajdzie taka potrzeba, na możliwość dozbrojenia maszyn. Patrząc więc z perspektywy rosnącego zaangażowania Rzeczpospolitej Polskiej w działania stabilizacyjne poza granicami kraju zakup F-16 wydaje się zasadny. Nie do przeceniania jest fakt iż Polska w większości misji ściśle współdziała z USA – krajem pochodzenia tych maszyn. Oczywiście zakup nowej platformy bojowej dla lotnictwa rodzi szereg dodatkowych wymagań, które należy spełnić aby wdrożyć nowe rozwiązania. W wypadku Polski kupno F-16 wiąże się nie tylko z pozyskaniem nowego typu samolotu. Należy stworzyć cały system logistyczno-szkoleniowy, który umożliwi pełne wdrożenie Jastrzębi. Zgodnie z zapewnieniami decydentów polskie bazy są gotowe do tego by nowe maszyny mogły z nich operować. Pozostaje więc pytanie o system szkoleniowy dla pilotów. Obecne rozwiązanie – przeszkolenie załóg oraz obsługi technicznej w USA ma charakter tymczasowy i wiąże się z samą specyfiką kontraktu, o przy braku odpowiedniego samolotu szkoleniowego Wojsk Lotniczych może wzbudzać pewne obawy. TS-11 Iskra nawet ze zmodernizowaną (Glass cocpit) awioniką nie będzie w stanie wypełniać roli maszyny szkolenia pośredniego i zaawansowanego. Piloci aby podtrzymać nawyki i nabywać nowe umiejętności muszą corocznie wylatać odpowiednią, niemałą, ilość godzin. W obecnej sytuacji w Polsce mogą to zrobić na pozyskiwanych maszynach bojowych (co jest zabójcze pod względem ekonomiczno-eksploatacyjnym) bądź nie robić tego wcale. Zaniechanie treningu zaawansowanego może się jednak tragicznie skończyć – pokazała to choćby ubiegłoroczna katastrofa rosyjskiego Su-27 w litewskiej przestrzeni powietrznej. Dlatego też pojawia się kilka opcji: Kontynuowanie dalszej współpracy z USA i szkolenie naszych pilotów za oceanem, jednak w wypadku podtrzymywania zdolności bojowych może być to bardzo kosztowna opcja. Alternatywa może być pozyskanie własnych samolotów szkolnych i stworzenie na bazie istniejącej infrastruktury nowoczesnego centrum szkoleniowego. Mimo niewątpliwie wysokich kosztów i ogromu pracy jakich wymaga to przedsięwzięcie taka inicjatywa zabezpieczałaby najlepiej interesy Polski. Rodzi się jednak obawa iż przy obecnych możliwościach jest to rozwiązanie zbyt kosztowne. Rozsądnym kompromisem wydaje się stworzenie wraz z innymi europejskimi partnerami wspólnego centrum szkoleniowego – swoistej akademii służącej zaawansowanemu treningowi- która oprócz tego że będzie szkoliła pilotów państw kooperujących może również oferować szkolenia czysto komercyjne.

 

Śmigłowce dla Sił Zbrojnych oraz maszyny VIP

Kolejny duży program zakupów sprzętu latającego będzie musiał zostać uruchomiony już wkrótce. Obecnie eksploatowane średnie śmigłowce transportowe oraz maszyny klasy VIP dobiegają do końca swoich resursów eksploatacyjnych. Analizując sytuację na rynku wyłania się kilka potencjalnie interesujących konstrukcji . Oczywiście na ich atrakcyjność ma wpływ kilka kluczowych czynników: korzyści polityczne wynikające z zakupu konkretnego śmigłowca, parametry techniczne, oraz cena. Patrząc na obecne działania armii (głównie poza granicami kraju) rodzi się pytanie czy nie należało by pozyskać dwóch typów maszyn, Średniego i ciężkiego śmigłowca transportowego. Biorąc pod uwagę te czynniki można roboczo wyodrębnić trzy oferty: europejską, amerykańską i rosyjską.Oferta europejska wydaje się być bardzo atrakcyjna z wielu względów. Augusta-Westland wraz z Eurocopterem już inwestują na polskim rynku współpracując z rodzimym przemysłem. Śmigłowce EH 101 (ciężki śmigłowiec transportowy, który wygrał min. przetarg na maszynę do transportu VIP, w tym prezydenta, w USA) oraz NH90 (obecnie jeden z najpopularniejszych średnich śmigłowców transportowych kupowany przez wiele państw europejskich) mogły by wypełnić 90% zadań jakie stoją przed wiropłatami w armii. Również ze względów politycznych oferta ta może przynieść pewne korzyści . Pojawia się możliwość dalszego zacieśnienia współpracy ekonomicznej z najsilniejszymi graczami w UE.Oferta amerykańska również może być interesująca. Wprawdzie firma Sikorsky, wielki przegrany ostatnich przetargów a USA, oferując maszynę H-92 Superhawk nie odnosiła ostatnio wielkich sukcesów lecz trzeba pamiętać, że jest jednym z liderów w dziedzinie średnich śmigłowców transportowych. Jednak współpraca z USA rodzi możliwość pozyskania niekoniecznie nowych maszyn. Amerykanie dysponują bardzo dobrymi maszynami Boeing Ch-47 Chinook, które pozyskane w ramach FMF mogły by być cennym nabytkiem. W tym wypadku cena mogła by być niższa od zakupu nowych maszyn. Również ze względów politycznych tego typu transakcja nie powinna budzić żadnych wątpliwości. Jednak skala ewentualnych inwestycji prawdopodobnie była by niższa niż w przypadku konkurencji rodem z UE.

Zakup rosyjskich śmigłowców byłby niewątpliwie najtańszy. Śmigłowce klasy Mi-17 służą polskim siłom Zbrojnym już od wielu lat. To wytrzymała i sprawdzona konstrukcja. Można również uniknąć gros wydatków na szkolenia oraz stworzenie nowej infrastruktury . Jednak obecna sytuacja polityczna raczej stawia pod znakiem zapytania podjęcie negocjacji handlowych pomiędzy Federacją Rosyjską a Rzeczpospolitą Polską. Również poziom nowoczesności, oraz modułowość budowy stawiają zdecydowanie wyżej producentów z Europy i USA.

 

Kupno średnich/ciężkich śmigłowców transportowych w najbliższym czasie to konieczność. Podobnie jak w wypadku zakupu samolotu wielozadaniowego trzeba będzie najprawdopodobniej wykupić cały system (platforma + uzbrojenie + dodatkowe komponenty), rozbudować całą infrastrukturę oraz opracować system szkolenia dla pilotów. W wypadku zakupu nowego sprzętu najatrakcyjniej wygląda oferta europejska – z racji potencjalnych inwestycji ( w ramach umów kompensacyjnych - offsetu), nowoczesności oferowanego sprzętu oraz potencjalnych korzyści politycznych. Równie interesujące może być podjęcie negocjacji z rządem USA w celu pozyskania używanych maszyn w ramach FMS bądź FMF. Wprawdzie szanse na poważne inwestycje w Polsce maleją jednak jest to rekompensowane możliwością pozyskania solidnych śmigłowców na bardzo dobrych warunkach. W wypadku maszyn dla VIP sprawa się nieco komplikuje. Musza być to nowe i specjalnie przygotowane konstrukcje. Augusta-Westland dysponuje już gotową maszyną. W wypadku sprowadzenia używanych śmigłowców Boeinga, musiałby pojawić się kolejny partner (Sikorsky lub Augusta-Westland?) oferujący odpowiednią konstrukcję.

 

Kołowy Transporter Opancerzony

Zakup nowoczesnej platformy bojowej dla Wojsk Lądowych był koniecznością.

Obecnie, w dobie konfliktu asymetrycznego, konieczne jest zapewnienie żołnierzom nowoczesnych kołowych pojazdów opancerzonych mogących przewozić szerokie spektrum uzbrojenia oraz zapewniać odpowiedni poziom ochrony przed wybuchami min, IED (Improvized Exposive Devices) oraz ostrzałem moździerzowym . Istotą takich pojazdów jest możliwość modułowej zabudowy, szybkiego przerzutu w miejsce działań oraz wysoka mobilność. Dla polskiej armii zostały zakupione kołowe transportery opancerzone Rosomak będące przebudowanymi pojazdami AMV fińskiej firmy Patria. Same pojazdy wzbudzają kontrowersje . Oczywiście dyskusja nad możliwością transportu pojazdów drogą lotniczą przy użyciu maszyn C-130 Hercules jest mało istotna. Przerzucanie KTO jedynie sześcioma maszynami, które maja być pozyskane, nie pozwoli w pełni wykorzystać przewagi jaką daje szybki transport lotniczy na poziomie strategicznym. Pewne zaniepokojenie wzbudzają jednak informacje dotyczące awaryjności modułów uzbrojenia dostarczanych przez włoskiego partnera OTO Melara (znanej zresztą z bardzo dobrych dział okrętowych). Również kwestia opancerzenia pojazdów budzi ostatnio wiele dyskusji. W czasie ostatnio przeprowadzonych testów został spenetrowany pancerz zewnętrzny (wewnętrzny pancerz pozostał nienaruszony - RAPORT WTO 03.2007). Należy jednak pamiętać o bardzo istotnym fakcie. Zarówno Rosomak jak i wieża Hitfist 30P są konstrukcjami nowymi modyfikowanymi specjalnie pod polskie wymagania. W wypadku pancerza budowa modułowa pozwala na stosowanie komponentów odpowiednich do warunków dla danej misji. Zakupy nowego pancerza w Izraelu wpisują się więc w logikę modułowości Rosomaka. Jednak w sytuacji gdy od tego czy KTO spełnia normy odporności pancerza (dla pojazdów swojej klasy) będzie zależało życie żołnierzy nie powinno się zaniedbać niczego. Należy również pamiętać, że Rosomak z wieżą Hitfist i modułem ppk nie jest i nie będzie nigdy rasowym BWP. To całkowicie inna klasa pojazdu. Zarówno w wypadku Rosomaka jak i amerykańskiego wozu Stryker ( który miał się stać podstawową platformą lekkich brygad US Army) zwiększona mobilność spowodowała zwiększona wrażliwość na ostrzał. Amerykanie bogatsi o doświadczenia Irackie wiedzą że operować w terenie zurbanizowanym można w sposób w miarę bezpieczny jedynie mając wsparcie ciężkich jednostek pancernych. Właśnie dzięki tego typu konfliktom powoli staje się coraz bardziej oczywistym fakt, iż ciężkie pojazdy opancerzone będą jeszcze długo odgrywały istotna rolę w działaniach wojennych.Aby stworzyć nowoczesny komponent ciężki Sił Zbrojnych RP potrzebne będą zarówno brygada pancerna wyposażona w czołgi podstawowe oraz BWP (Leopardy A4 +BWP1?) oraz brygady zmechanizowane dysponujące KTO i PT91. Zgodnie z tą koncepcją czołgi T-72, jako nie spełniające wymogów nowoczesnego pola walki , powinne powoli zacząć odchodzić do lamusa. Zwłaszcza w perspektywie prób pozyskania kolejnych czołgów Leopard z Niemiec.

 

Działania bojowe

Zgodnie z najnowszymi trendami to pojedynczy żołnierz ma stanowić podstawową platformę bojową. Informatyzacja o raz nasycenie środkami technicznymi współczesnego pola walki powodują iż poszczególni żołnierze mogą mieć niespotykany do tej pory ogląd pola bitwy. Również dowódcy sztabowi mogą śledzić działania z perspektywy plutonu, drużyny a nawet poszczególnych żołnierzy. Misja iracka pokazała że wyposażenie i broń osobista muszą spełniać wymogi XXIw. Nowoczesne, paroprzepuszczalne, umundurowanie, kewlarowe hełmy oraz kamizelki kuloodporne to dzisiaj standard. Oficerowie oraz podlegli im żołnierze musza dysponować nowoczesna bronią osobistą oraz niezawodnymi systemami łączności. Patrole irackie pokazały że w tej dziedzinie trzeba jeszcze bardzo wiele zrobić. Dublowanie systemów łączności krótkiego i średniego zasięgu, niezawodna łączność ze wsparciem lotniczym na szczeblu drużyny . Możliwość sprawnego kontaktu z dowództwem w każdych warunkach. To sprawy które często decydują o życiu lub o śmierci.Dzięki doświadczeniom polskich sił stabilizacyjnych opracowane kilka bardzo udanych konstrukcji. Pojazdy Dzik 2/3 służą obecnie w Iraku i Kongo, gdzie w działaniach patrolowych sprawdzają się znacznie lepiej niż prowizorycznie przystosowane do tego typu działań Honkery i Stary. Firma AMZ w ostatnich dniach zaprezentowała kolejna konstrukcję, która świetnie rokuje na przyszłość. Opancerzony lekki pojazd patrolowy TUR , bardzo podobny do szwajcarskiego Eagle IV firmy Mowag, może być o klasę lepszy od niedostosowanej do działań patrolowych w terenie zurbanizowanym konstrukcji na jakiej bazują pojazdy HMMWV - szczególnie w dziedzinie ochrony przed wybuchami min oraz ładunków IED. Pozostaje mieć tylko najszczersza nadzieję, że instytucje odpowiedzialne za wdrażanie nowego sprzętu dostrzegą wielki potencjał jakim może dysponować ta konstrukcja. Również broń osobista stosowana od wielu w siłach zbrojnych lat wymaga nieco zmian. Podczas działań bojowych nawet drobne usterki mogą decydować o życiu lub śmierci operatorów. Nie do przecenienia jest również kwestia ergonomii szczególnie podczas operowania w ciasnych zaułkach i budynkach tak powszechnych na Bliskim Wschodzie. Kbk Beryl 5,56mm jest całkiem niezłą, celną konstrukcją jednak obarczoną wadami swoich protoplastów. Długa lufa wprawdzie pomaga w uzyskaniu większej celności jednak w klasycznym układzie sprawia, ze broń jest długa i nieporęczna. Obecnie coraz więcej armii (np. Francja, Wielka Brytania, Austria, Australia, Chiny ) przyjmują na wyposażenie bezkolbowe karabinki klasy bull-pup, które przy zachowaniu długiej lufy maja bardzo zwarty kompaktowy kształt. Kolejna rzeczą jest zwrócenie uwagi na modułowość broni. �?atwość instalacji szyn montażowych, zastosowanie oświetlenia taktycznego i odpowiedniego celownika. Rozwiązania stosowane w najnowszych konstrukcjach pozwalają, przy zachowaniu 80% komponentów , w warunkach polowych przekształcać karabinek w subkarabinek, karabinek maszynowy wsparcia lub karabinek wyborowy. Być może jest to najlepsza droga, którą powinni podążyć rodzimi producenci uzbrojenia opracowując następcę Beryla? W ostatnich latach przecież powstały dwa bardzo udane karabiny wyborowe: kbw BOR (7,62mm) oraz wkbw TOR (12,7mm) oba autorstwa Aleksandra Leżuchy. Są one skonstruowane w układzie bezkorbowym, wyposażone w pływające, ciężkie lufy i wydajne hamulce wylotowe (strzał z wielkokalibrowego TORa podobno powoduje odrzut porównywalny z AKMS). Dlatego też opracowanie nowego modułowego karabinka (bądź karabinu) znajduje się w zasięgu możliwości polskich konstruktorów i powinno stać się jednym z istotnych działań modernizacyjnych Sił Zbrojnych RP.Marynarka Wojenna RP

Modernizacja Marynarki Wojennej stanowi jedno z najpoważniejszych wyzwań dla planistów zajmujących się modernizacją. Pierwszym generalnym zagadnieniem z którym trzeba się zmierzyć jest określenie stref operowania polskich okrętów w nadchodzącym ćwierćwieczu. Czy będą to działania oceaniczne wspierające zamorskie operacje, w które zaangażowana jest Polska. Czy też, wzorem Szwecji zostanie opracowana specjalistyczna, bardzo nowoczesna flota bałtycka, której zadaniem będzie zapewnienie bezpieczeństwa naszych wód terytorialnych oraz wypełniania zadań jakie nakłada na nas NATO w tym regionie. Okręty zawsze były najkosztowniejszymi systemami uzbrojenia. Dlatego też podjęte decyzje mogę mieć bardzo daleko idące konsekwencje. Obecnie w skład Marynarki Wojennej RP wchodzi dosyć przypadkowy zbiór okrętów. Pamiętające czasy Układu Warszawskiego jednostki służą wraz z eks-amerykańskimi fregatami rakietowymi Oliver Hazard Perry. Oceaniczny okręt podwodny klasy Kilo cumują obok niedużych bałtyckich okrętów klasy Kobben. Prowadzony jest szereg prac modernizacyjnych jednostkach rakietowych klasy Orkan. Jedyny okręt nad którym obecnie trwają prace, korweta klasy „Gawron�? w ciągu najbliższych kilku lat nie opuści suchego doku. Koncepcja ukompletowania tej jednostki cały czas ulega modyfikacjom. Problematyczne jest również zapewnienie ciągłości finansowanie tej, najkosztowniejszej inwestycji MW. Obecnie w linii nie ma żadnego nowego okrętu a zapotrzebowanie jest duże. Pojawiają się głosy o pozyskaniu nowej generacji okrętów podwodnych o napędzie niezależnym od powietrza atmosferycznego (zmniejszona wersja jednostki klasy U212/214?). Koncepcja flotylli zmodernizowanych okrętów klasy Orkan (małe jednostki rakietowe) uzbrojonych w szwedzkie pociski RBS i posiadających radar Giraffe (firmy Ericssona) wydaje się być wystarczającą jeżeli chodzi o działania na wodach przybrzeżnych. Jednak obawę budzą małe rozmiary i autonomiczność tej klasy jednostek. Wydaje się więc, że posiadanie nowoczesnej klasy korwet jest jednak konieczne. Należy również pamiętać o zobowiązaniach Polski w ramach NATO. Obecnie zadania wynikające z sojuszniczych zobowiązań wypełniają fregaty OHP oraz okręty podwodne operujące na morzu Śródziemnym. Jednak nie są to jednostki najnowsze. W przyszłości konieczne będzie pozyskanie nowych śmigłowców pokładowych . Marynarka wojenna będzie wymagała w najbliższych latach wielu środków aby móc przeprowadzić kompleksowy i spójny proces modernizacyjny, który zaowocuje stworzeniem sprawnych struktur w ramach dostępnych środków i możliwości.

 

 

Podsumowanie

Siły Zbrojne RP rozwijają się coraz dynamiczniej. Początkowy okres stagnacji związanej z tworzeniem się nowych, demokratycznych struktur państwowych na początku lat 90 odszedł w przeszłość. Członkostwo w NATO wymusza dalsze dostosowywanie do sojuszniczych standardów. Zmienia się również specyfika roli SZ. Następuje stopniowe odejście od idei armii jako czynnika jedynie zapewniającego integralność terytorialną Polski , coraz odważniej podejmowane są próby tworzenia doktryny, w myśl której siły zbrojne stają się dynamicznym narzędziem wspomagającym kształtowanie polskiej polityki zagranicznej. Modernizacja z racji swojej kompleksowości musi być działaniem rozłożonym na wiele lat. Dlatego szalenie istotne jest to aby nie tracić całościowej wizji zmian, skupiając się na poszczególnych wycinkach procesu modernizacyjnego. Programy takie jak Krab czy Loara pokazują, że nowoczesne, rodzime konstrukcje bez wieloletniego, starannie zaplanowanego wsparcia funkcjonują jedynie jako prototypy. Kluczowego znaczenia nabierają takie inicjatywy jak Strategiczny Przegląd Obronny, dzięki którym możliwa jest ocena dynamiki zmian oraz spójne sterowanie i planowanie restrukturyzacji . Krytyczną kwestią jest również spojrzenie na siły zbrojne jako całość - zarówno rozważając kompatybilność sprzętu jaki opracowując nowe procedury dowodzenia.

 

W dobie konfliktów asymetrycznych sztywny podział na rodzaje wojsk oraz odrębne systemy dowodzenia może być czynnikiem poważnie upośledzającym efektywność działania.

 

A niby opancerzone obrotnice to jakiś problem ma być?

Musisz dżambo szerzej spojrzeć na problemy armii.

>jacch, 30 Sie 2009, 06:41

 

>A niby opancerzone obrotnice to jakiś problem ma być?

 

W pojeździe klasy Rosomaka to głupota. Pewnie nie wiesz, ale dwa podstawowe warianty Rosomaka to ten z wieżą Hitfist i drugi ze zdalnym stanowiskiem strzeleckim. Tego drugiego na razie nie ma, chociaż powinien być już dawno temu. Rozwiązanie z obrotnicą to gówniana prowizorka za którą powinien ktoś beknąć.

"27 października 2005 r. poinformowano że uzbrojenie Rosomaka-1 będzie umieszczone w bezzałogowym stanowisku strzeleckim RCWS-127 izraelskiej firmy Rafael. Już po ogłoszeniu tej edycji zdecydowano o powtórzeniu ostatniej fazy przetargu. Po ponownym rozpatrzeniu ofert zdecydowano o wyborze stanowiska strzeleckiego Kobuz które uznano za lepiej spełniające polskie wymagania. Wkrótce jednak poinformowano, że w wyniku rezygnacji dostawcy powrócono do uprzednio wybranego stanowiska strzeleckiego. Na skutek protestów pozostałych oferentów 11 maja 2006 r. odbyło się ponowne rozpatrzenie ofert. Tego samego dnia za zwycięzcę przetargu uznano firmę OTO Melara oferującą wieże HITROLE w której będą instalowane zamiennie karabiny maszynowe MAG (kal. 7,62 mm) i M2 (kal 12,7 mm) produkowane przez zakłady Fabrique Nationale de Herstal."

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

  • Redaktorzy

To jest jakaś alternatywna lekka wieża ze stanowiskiem strzeleckim dla broni małego kalibru, zasilanym za pomocą żywego wojaka? Nie słyszałewm o tym wariancie.

Gość

(Konto usunięte)

..>A niby opancerzone obrotnice to jakiś problem ma być?

 

W pojeździe klasy Rosomaka to głupo...

 

Ty masz dżambo klapki na oczach/uszach czy jakąś nawałnicę przechodzisz? Bo normalnie jak się do człowieka średnio inteligentnego pisze to przeważnie załapuje.

A już jacuś myślałem, że cokolwiek zmądrzałeś a tu jednak nic z tego. Mam znowu jak dziecku tłumaczyć?

Mamy nowoczesny, dobrze wyposażony transporter opancerzony i zamiast trzymać żołnierzy pod pancerzem który już mamy i gdzie sobie siedzą bezpiecznie wystawiamy ich na zewnątrz na kurz, upał i mróz. Facet zamiast przez kamerę z zoomem i podczerwienią ślepi przez gogle wystawiony na ostrzał a ty mówisz, że tak ma być. Boziu co za ignorant do sześcianu (nie chodzi o taką równą kostkę :-) ).

 

 

>Ty masz dżambo klapki na oczach/uszach czy jakąś nawałnicę przechodzisz? Bo normalnie jak się do

>człowieka średnio inteligentnego pisze to przeważnie załapuje.

 

Ciekawa argumentacja merytoryczna na temat różnic w funkcjonalności obydwu rozwiązań -).

Jestem Europejczykiem.

 

Dziękuję za aż trzy merytoryczne wpisy pod rząd.

Zaczynam podejrzewać, że wypisujesz te głupoty, bo po prostu nie masz pojęcia o czym mówię, w wstydzisz się do tego przyznać.

No to tu masz trochę materiałów, poczytaj sobie:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Jestem Europejczykiem.

 

  • 5 miesięcy później...

"MON wybrało ofertę spółki Aeronautics przewidującą dostawę dla PKW w Afganistanie i do szkolenia w Polsce 2 zestawów bsl średniego zasięgu Aerostar. Mają one kosztować 109 mln zł brutto (39 mln USD).

Zakupione systemy mają zapewnić realizowanie zadań wsparcia działań bojowych i ochrony wojsk PKW-A. W szczególności mają służyć rozpoznaniu i dozorowaniu wskazanego rejonu, o każdej porze dnia i nocy, przez cały rok. Aparat wchodzący w skład zestawu (w każdym powinny być 4 gotowe do użycia aparaty latające) powinien być w stanie realizować misję w ciągu co najmniej 10 godzin (plus półgodzinna rezerwa), zaś system transmisji powinien pozwalać na kontrolowanie statku latającego i transmisję danych na odległość co najmniej 200 km."

 

Do tego momentu całkiem-całkiem ale dalej niestety jest gorzej:

 

"Procedura (zakupu) realizowana jest na gruncie przepisów o pilnych potrzebach operacyjnych. Zgodnie z wprowadzonymi we wrześniu zmianami nie wymaga zawierania umowy offsetowej.

Zgodnie z zapisami przetargowymi, dostarczany zestaw będzie przetestowany dopiero w Afganistanie przed przejęciem go przez stronę polską. To kuriozalny zapis. Wedle wiceministra Idzika, testy zostaną przeprowadzone i w przypadku niespełniania oczekiwań MON możliwe są różne kary umowne włącznie z zerwaniem kontraktu.

Jeden z zakupionych zestawów ma trafić w ciągu 7 miesięcy do Afganistanu, drugi ma służyć do szkolenia obsług w kraju. Pytany o to wiceminister Idzik podkreślił, iż takie było życzenie użytkownika, któremu zależy na szkoleniu kolejnych rotacji PKW-A na sprzęcie takim, jaki jest używany w Afganistanie. Problem w tym, że ten przeznaczony do szkolenia zestaw ma być w pełni ukompletowany, a jego użycie w przestrzeni powietrznej Polski będzie wedle obecnych uregulowań prawnych w praktyce niemożliwe. Ani Aerostar ani Hermes 450 nie są certyfikowane przez cywilne władze ruchu lotniczego w Europie."

 

 

Realizowana obecnie procedura to już czwarte – w ciągu 14 miesięcy – podejście do wyboru taktycznych bsl średniego zasięgu. Pierwsze postępowanie zostało uruchomione 15 października 2008. Oznacza to, że gdyby przetarg był dobrze przygotowany to sprzęt latał by już od mniej więcej pół roku.

Jestem Europejczykiem.

 

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.