SHM-CD – rewolucja w jakości dźwięku?

[SVART]

Szczerze, to z takt24 zamawiam tylko wtedy, kiedy nie mam innego wyjścia i to przez ich podejście. Nigdy do końca nie wiem, czy dany towar w końcu dostanę, czy nie. Po miesiącu potrafią napisać, że dany tytuł już jest niedostępny, a mi w tym czasie przepadł zakup w lepszej cenie lub możliwość zakupu w ogóle, bo liczyłem na takt24 hehe (vide 3 album Iron Maiden na PLP lub nowy Nick Cave na LP). Kilka dni temu np. otrzymałem od nich przesyłkę po ok. 4-5 tygodniach czekania kilka płyt. Na nędznym poziomie jest też obsługa - pytania pozostają bez odpowiedzi lub odpowiedź jest typu "prawdopodobnie będzie" itp. Szczęście tylko, że płacę przez PayPal, więc w razie czego nie mam problemu z odzyskaniem kasy. Już milknę : ) ...bo to nie o tym wątek : )

 

Kiza:

 

Generalnie opłaca się tam kupować zważywszy na upusty przy kolejnych zamówieniach, chyba że masz jakieś inne super dojście do Japończyków w mega dobrych cenach. SHM-SACD na CDJapan wychodzi ok 150-210 PLN + poczta w zalezności od tytułu. Cennik poczty znajdziesz przy każdej pozycji (trzeba odpowiednio kliknąc i pojawi się tabela opłat w zależności od opcji wysyłki. Z tego co widzę bardzo podrożał 1album (63 USD). Na allegro jednak wisiał chyba za ok 350 PLN, więc i tak się opłaca. Generalnie 1YEN = app. 0,03217 PLN. Tylko nie zamawiaj za dużo na 1 raz, bo jak cło przyczepią, to popamiętasz : )

[jacekm]

A propos wysylki w CDJapan , bardzo wazna uwaga - przy zamowieniu trzeba kliknac w Discreet packing ( z tego co pamietam jest to w opcji Gift Bag...) tzn wysylaja plyte ( bardzo porzadnie zapakowana !! ) w sporej kopercie ... Przesylka traktowana jest wtedy jako list , a nie paczka i dociera do Europy max 7 dni .... ;-)

 

Wielkie dzięki.Mam jeszcze pytanie, czy np. kupienie pojedyńczej płyty z cdjapan (Black Sabbath-Vol 4 SHMSACD) by wyszło tak jak kolega Smykus_likas obliczył, czyli ok. 85zł.(całkowity koszt, czy więcej), a ile przeciętnie kosztuje płyta SHMCD.Kupuję Japońce z innego źródła i chciałem porównać ceny, a w tych wszystkich obliczeniach jestem zielony, bo nigdy nie kupowałem z cdjapan.Chodzi mi o orientacyjne ceny tych płyt.Będę wdzięczny.Pozdr.

Ta plyta jest po 4286 yenow ( tj 34 euro ) + 750 ( 6 euro) jenow koszty przesylki + koszty platnosci karta kredytowa ( w zaleznosci od banku ...) = okolo 40 euro

[kiza]

Szczerze, to z takt24 zamawiam tylko wtedy, kiedy nie mam innego wyjścia i to przez ich podejście. Nigdy do końca nie wiem, czy dany towar w końcu dostanę, czy nie. Po miesiącu potrafią napisać, że dany tytuł już jest niedostępny, a mi w tym czasie przepadł zakup w lepszej cenie lub możliwość zakupu w ogóle, bo liczyłem na takt24 hehe (vide 3 album Iron Maiden na PLP lub nowy Nick Cave na LP). Kilka dni temu np. otrzymałem od nich przesyłkę po ok. 4-5 tygodniach czekania kilka płyt. Na nędznym poziomie jest też obsługa - pytania pozostają bez odpowiedzi lub odpowiedź jest typu "prawdopodobnie będzie" itp. Szczęście tylko, że płacę przez PayPal, więc w razie czego nie mam problemu z odzyskaniem kasy. Już milknę : ) ...bo to nie o tym wątek : )

 

Kiza:

 

Generalnie opłaca się tam kupować zważywszy na upusty przy kolejnych zamówieniach, chyba że masz jakieś inne super dojście do Japończyków w mega dobrych cenach. SHM-SACD na CDJapan wychodzi ok 150-210 PLN + poczta w zalezności od tytułu. Cennik poczty znajdziesz przy każdej pozycji (trzeba odpowiednio kliknąc i pojawi się tabela opłat w zależności od opcji wysyłki. Z tego co widzę bardzo podrożał 1album (63 USD). Na allegro jednak wisiał chyba za ok 350 PLN, więc i tak się opłaca. Generalnie 1YEN = app. 0,03217 PLN. Tylko nie zamawiaj za dużo na 1 raz, bo jak cło przyczepią, to popamiętasz : )

A propos wysylki w CDJapan , bardzo wazna uwaga - przy zamowieniu trzeba kliknac w Discreet packing ( z tego co pamietam jest to w opcji Gift Bag...) tzn wysylaja plyte ( bardzo porzadnie zapakowana !! ) w sporej kopercie ... Przesylka traktowana jest wtedy jako list , a nie paczka i dociera do Europy max 7 dni .... ;-)

 

 

Ta plyta jest po 4286 yenow ( tj 34 euro ) + 750 ( 6 euro) jenow koszty przesylki + koszty platnosci karta kredytowa ( w zaleznosci od banku ...) = okolo 40 euro

Koledzy wielkie dzięki za informacje.podam kilka przykładów za ile ja kupuję.Jestem ciekawy co o tym sądzicie, czy drogo, czy O.K.n.p:

Deda Can Dance-The Serpen's Egg 90zł (zwykłe Japan), Anastasis-130zł

Rolling Stones-Bridges To Babylon SHM 120zł

AC/DC-wszystkie po 130zł

Qeen-Box Hits 300zł (3szt.SHM)

Scorpions-Lone Some Crow 110zł SHM

Black Sabbath-Live Evil 120zł SHM, Vol 4 SHMSACD 210zł

Metallica-wszystkie po 120zł SHM

Pink Floyd-The Wall 170zł

Scorpions-Face The Head mini lp SHM 200zł

Wydaje mi się że ceny są także uzależnione od dostępności??

To tylko kilka pozycji, nie chce mi się drukować, bo piszę jednym palcem.Co sądzicie o tych cenach??Pozdr.

[SVART]

Wg mnie w większości przypadków sporo (chyba że w cenie liczysz express mail). Niemniej część pozycji może być trudniej dostępna, więc czasami warto trochę dopłacić.

 

Metallica (jeśli masz na myśli mini LP) tylko na eBay od ok 30 USD + poczta, bo nakład został, z tego co wiem, wyczerpany. Mam and justice w 2 wersjach SHM-CD, więc mogę w razie czego odstąpić jedną w tradycyjnym pudełku.

 

Dead Can Dance - lepiej się przyczaj na jakimś serwisie aukcyjnym, może dorzuć 10-20 PLN i kup wydania w wersji SACD. Płyty wydane są świetnie - mam praktycznie wszystko i jestem b. zadowolony. 90 PLN za zwykłe Japan wg mnie nie warto.

 

Vol 4 SHMSACD 210zł - na CDJapan wyjdzie ok 20-30 PLN taniej, o ile nakład się nie wyczerpie : )

 

Scorpions-Lone Some Crow 110zł SHM - zależy o które wydanie chodzi, ceny od ok 20 do 30 USD, czyli max ok 98 PLN bez poczty.

[Bart1981]

SVART! Mam pytanie o płyty Dead can dance wydania SACD. Jak jest z jakością tłoczenia i czy nie ma błędów? Miałem pierwsza płytę DCD w wydaniu SACD mini vinyl ale wydanie USA i w jednym kawałku było słychać wyrażne trzaski. Mozesz coś napisać na ten temat?

[SVART]

Osobiście nie zauważyłem żadnych uchybień. O której płycie dokładnie wspominasz, który kawałek i czas trzasków, to sprawdzę z ciekawości, czy nie ma tego też u mnie.

[Bart1981]

Pierwsza płyta DCD w wydaniu SACD jak wspomniałem. Trochę czasu minęło i nie jestem pewien który kawałek ale jeden z dwóch: Frontier lub ocean. U mnie przez kilkanascie sekund było słychać trzaski w prawym kanale. Mam mały pokój odsłuchowy i słucham w bliskim polu więc wyłapałem taki niuans. Przy dużej odległosci pewnie nie da się tego wyłapać

[SVART]

Akurat nie mam pierwszych płyt DCD w tych wydaniach, bo to nie moje klimaty, więc nie jestem w stanie się odnieść niestety. Na innych płytach w wersji SACD nie słyszałem raczej żądnych "zabrudzeń".

[smykus_likas]

Na within nie ma trzasków. Wersja "zwykła" sacd, warstwa cd. Za to brzmienie jakieś takie... dziwne. Inaczej to brzmi, niż oryginał 4AD.

[kiza]

SVART! Mam pytanie o płyty Dead can dance wydania SACD. Jak jest z jakością tłoczenia i czy nie ma błędów? Miałem pierwsza płytę DCD w wydaniu SACD mini vinyl ale wydanie USA i w jednym kawałku było słychać wyrażne trzaski. Mozesz coś napisać na ten temat?

Bart, mam to wydanie ale na SACD Japan, to jest pierwsza ich płyta, i gra jak gra. Cudów nie będzie na żadnym formacie.

Chyba że winyl.Pozdr.

[Bart1981]

Bart, mam to wydanie ale na SACD Japan, to jest pierwsza ich płyta, i gra jak gra. Cudów nie będzie na żadnym formacie.

Chyba że winyl.Pozdr.

 

Tu nie chodzi o stronę realizatorską. Tu chodzi o różne dodatki jak np trzaski winylowe czy clipy. Jest np reedycja albumu new order gdzie jest cała lista ciekawostek typu clipy, zamiana kanałów itd

Kiedyś wierzono że płyta to zapis idealny

[kiza]

Wg mnie w większości przypadków sporo (chyba że w cenie liczysz express mail). Niemniej część pozycji może być trudniej dostępna, więc czasami warto trochę dopłacić.

 

Metallica (jeśli masz na myśli mini LP) tylko na eBay od ok 30 USD + poczta, bo nakład został, z tego co wiem, wyczerpany. Mam and justice w 2 wersjach SHM-CD, więc mogę w razie czego odstąpić jedną w tradycyjnym pudełku.

 

Dead Can Dance - lepiej się przyczaj na jakimś serwisie aukcyjnym, może dorzuć 10-20 PLN i kup wydania w wersji SACD. Płyty wydane są świetnie - mam praktycznie wszystko i jestem b. zadowolony. 90 PLN za zwykłe Japan wg mnie nie warto.

 

Vol 4 SHMSACD 210zł - na CDJapan wyjdzie ok 20-30 PLN taniej, o ile nakład się nie wyczerpie : )

 

Scorpions-Lone Some Crow 110zł SHM - zależy o które wydanie chodzi, ceny od ok 20 do 30 USD, czyli max ok 98 PLN bez poczty.

Kolego, ja posiadam te płyty które wymieniłem, i kupiłem w takich cenach jak podałem.Mam jeszcze inne których nie wymieniałem,

Chciałem tylko sprawdzić ceny, ale jak pisałem, nie wszystkie tytuły są powszechnie dostępne, także ceny są windowane.

Co da Metallicy, to dzięki za propozycję, ale mam wszystkie, Japończyki.Dzięki jeszcze raz za propozycję, i uświadomienie co do cen.

Jak będziesz miał jakieś Japońce do upłynnienia, to proszę o kontakt, jeżeli będą w moim guście muzycznym (i dobrej cenie), to się dogadamy.Pozdr.

[SVART]

A to sorka. Nie zrozumiałem dokładnie. Jak masz to już, to ciesz się muzyką, a nie tam o cenach : )))

[kiza]

A to sorka. Nie zrozumiałem dokładnie. Jak masz to już, to ciesz się muzyką, a nie tam o cenach : )))

Nie ma za co , w dobie kryzysu każda złotówka się liczy.Wiesz mam kilkanaście Japońców z lat 80tych, są ciszej nagrane, ale moim zdaniem brzmią lepiej jak większość SHM, może to tylko mój gust.Pozdr.

[SVART]

Starych JAP wydań nie mam, więc trudno mi się odnieść. Liczenie złotówek ważne, fakt. Ja jednak wolę to robić przed zakupem starając się szukać możliwie dobrych cen, a potem lepiej nie myśleć, żeby się nie załamać lub frustrować niepotrzebnie.

 

Co do brzmienia, to już to chyba ktoś tutaj napisał. W większości przypadków te wszystkie BlueSpec, SHM itp. to rasowe naciąganie ludzi na kasę. Niestety! W większości przypadków musimy się też sami przekonać, czy warto było kupić inne rzekomo lepsze wydanie danej płyty. Z drugiej strony to też przyjemność i frajda z porównań itp. Teraz jestem strasznie ciekaw nowego Bowie'go na BlueSpec2.

 

BTW, mogliby tak Japońce wydać jakoś fajnie pierwsze 6 albumów Paradajsów, co? : )))

[duhzgur]

A propos wczesnych japońców i SHM-CD, SHM-CD "Power Windows" Rush ma identyczny mastering jak pierwsze wydanie japońskie z lat 80-tych, o, to jest przykład dobrego SHM-CD, bo... mastering był dobry! :)

[kiza]

Starych JAP wydań nie mam, więc trudno mi się odnieść. Liczenie złotówek ważne, fakt. Ja jednak wolę to robić przed zakupem starając się szukać możliwie dobrych cen, a potem lepiej nie myśleć, żeby się nie załamać lub frustrować niepotrzebnie.

 

Co do brzmienia, to już to chyba ktoś tutaj napisał. W większości przypadków te wszystkie BlueSpec, SHM itp. to rasowe naciąganie ludzi na kasę. Niestety! W większości przypadków musimy się też sami przekonać, czy warto było kupić inne rzekomo lepsze wydanie danej płyty. Z drugiej strony to też przyjemność i frajda z porównań itp. Teraz jestem strasznie ciekaw nowego Bowie'go na BlueSpec2.

 

BTW, mogliby tak Japońce wydać jakoś fajnie pierwsze 6 albumów Paradajsów, co? : )))

Może i naciągani, ale coś jest w tych płytach, że chce się je posiadać.Jak we wszystkich formatach, jedne brzmią dobrze, inne źle.

Ja ogólnie bardzo cenię Japońce bez względu na format.Skąd wiesz że gustuję w Paradise Lost (nic nie wydali w Japan, a szkoda).

Pozdr.

[smykus_likas]

Skąd wiesz że gustuję w Paradise Lost (nic nie wydali w Japan, a szkoda).

Pozdr.

 

Japońce tłukli do Host, potem głowy nie dam.

[SVART]

Skąd wiesz że gustuję w Paradise Lost (nic nie wydali w Japan, a szkoda).

Pozdr.

 

Wnoszę po awatarze, ale głowy nie dam. Jeśli się omyliłem, za omyłkę przepraszam.

 

Tłukli, ale na bieżąco z wydaniem danej płyty. Teraz niczego nowego nie dotłaczają (chyba). Co prawda PL w japońskich wersjach nie mam, ale za to jakość poligrafii itp. np. wczesnych grindów spod znaku Napalm Death i Carcass nie powiem co urywa : )

[kiza]

Podobają mi się

Japońce tłukli do Host, potem głowy nie dam.

Wielkie dzięki kolego, to miałem mylne informacje.Trochę poszperam, może coś znajdę.

Wnoszę po awatarze, ale głowy nie dam. Jeśli się omyliłem, za omyłkę przepraszam.

 

Tłukli, ale na bieżąco z wydaniem danej płyty. Teraz niczego nowego nie dotłaczają (chyba). Co prawda PL w japońskich wersjach nie mam, ale za to jakość poligrafii itp. np. wczesnych grindów spod znaku Napalm Death i Carcass nie powiem co urywa : )

Masz rację , od tej płyty zacząłem ich słuchać, teraz mam wszystkie, chyba?

Bardzo mi się podoba poligrafia płyt AC/DC Japan.Nie słucham tylko ciężkich klimatów, ale to taka podstawa.

Przygodę z metalem zacząłem od AC/DC Back In Black (miałem wtedy chyba 14-15 lat), Kiss Alive itp. ale także Flash And The Pan-Lights In The Night, Dead Can Dance, Pink Floyd.Starczy, trzeba zostawić trochę miejsca na " rewolucję jakości dziwięku".Pozdr.

[SVART]

Ja przeszedłem chyba przez wszystkie ważniejsze gatunki, no może poza techno, elektro, country (nie zaliczać J. Cash'a) i diskopolo.

 

Generalnie mam tam jakieś swoje upodobania, ale muzykę kocham co do zasady. Byle była w niej dusza, serce i pasja. Nie jestem zwolennikiem czystego rzemiosła bez powyższych atrybutów. Słucham podobnych rzeczy jak Ty. Nie przeszkadza mi posłuchanie Shining, Burzum, Miasma, Sarcofago, Abyssic Hate, Mgła, Charon (ex Forlorn), The Ruins of Beverast, Vader czy też innych mocniejszych metalowych odlotów, aby potem zanurzyć się w DCD, klasykę, Brubecka, Oscara Petersona, Arcade Fire, Mumford & Sons, D. Bowie, Depeche Mode (nowy singiel trochę rozczarowuje), Swans, Francesco Zappa, Museo Rosenbach, A-ha, E.S.T, Royksopp, Premiata Forneria Marconi, Keith Jarret, The Doors, Malek Jandale, czy też nawet i Kanye West, Talib Kweli, O.S.T.R., Group Home lub Jazmine Sullivan skończywszy na Post Regiment i The Exploited. Ufff, aż zadyszki dostałem : ) Jak widać nie samym metalem człowiek żyje, choć na tym się głównie wychowałem. No i strasznie przepadam za siedmiocalówkami, bynajmniej nie kantówkami : )

 

BTW, dziś dostałem m.in. japońskie wydanie debiutu Kissów i właśnie odsłuchuję. Bardzo ładne wydanie. Najzzz : )

[kiza]

 

Ja przeszedłem chyba przez wszystkie ważniejsze gatunki, no może poza techno, elektro, country (nie zaliczać J. Cash'a) i diskopolo.

 

Generalnie mam tam jakieś swoje upodobania, ale muzykę kocham co do zasady. Byle była w niej dusza, serce i pasja. Nie jestem zwolennikiem czystego rzemiosła bez powyższych atrybutów. Słucham podobnych rzeczy jak Ty. Nie przeszkadza mi posłuchanie Shining, Burzum, Miasma, Sarcofago, Abyssic Hate, Mgła, Charon (ex Forlorn), The Ruins of Beverast, Vader czy też innych mocniejszych metalowych odlotów, aby potem zanurzyć się w DCD, klasykę, Brubecka, Oscara Petersona, Arcade Fire, Mumford & Sons, D. Bowie, Depeche Mode (nowy singiel trochę rozczarowuje), Swans, Francesco Zappa, Museo Rosenbach, A-ha, E.S.T, Royksopp, Premiata Forneria Marconi, Keith Jarret, The Doors, Malek Jandale, czy też nawet i Kanye West, Talib Kweli, O.S.T.R., Group Home lub Jazmine Sullivan skończywszy na Post Regiment i The Exploited. Ufff, aż zadyszki dostałem : ) Jak widać nie samym metalem człowiek żyje, choć na tym się głównie wychowałem. No i strasznie przepadam za siedmiocalówkami, bynajmniej nie kantówkami : )

 

BTW, dziś dostałem m.in. japońskie wydanie debiutu Kissów i właśnie odsłuchuję. Bardzo ładne wydanie. Najzzz : )

 

Proponujesz kupno Dead Can Dance w SACD, czy w Polskich sklepach są te wydania dostępne?(Jak tak, to gdzie).

Tych Kissów chętnie bym też posłuchał, debiut, chodzi Ci o pierwszą płytę, czy o najnowszą ( możesz podać tytuł).

Zainteresowania muzyczne masz bardzo szerokie, ja już nie nadążam.Pozdr.

[SVART]

DCD na SACD, to tylko teraz allegro lub ebay i jest coraz drożej, więc jeśli chcesz kupić, to rozbijaj skarbonkę póki czas. Być może dotłoczą, ale to jest trudne do oceny. Ja się teraz zastanawiam na zakupem Doors'ów w wersji SACD (wyszło takie coś w Analogue Prod.).

 

Kiss mam pierwszy album z 74 r. Prawdę mówiąc to pierwszy raz mam ich płytę, bo nigdy do mnie nie przemawiali. Kupiłem na próbę debiut, fajnie grają.

 

Za zainteresowaniami muzycznymi sam nie nadążam, a raczej nie "nadanżam" : )))

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[kiza]

Svart, dzięki.Kissów jest fajny koncert Alive, z solo na perkusji jeszcze chyba Petera Crissa.Coś niesamowitego, polecam.

Do mnie też dotarła jedna pozycja SHMCD Black Sabbath, koncert z Dio.Pozdr.

[Klejson]

Które wydanie SHM Metallica czarny album jest lepsze to wydane przez Universal International w 2010r -Remastered, SHM-CD , czy to wydane w 2011r. przez Vertigo zwyczajna reedycja ?jest też wydanie vertigo z 2008r przy którym jest napisane reedycja ,Remastered, SHM-CD . ;-) . 3 różne wydania ,a które jest najlepsze ?

[jacekm]

Album ten brzmi doskonale na DVD Audio ...

[Klejson]

Ok dzięki przymierzam się właśnie do zakupu tego albumu , ale nie za bardzo wiem który kupić .

[Klejson]

Kupuje wydanie z 2011r czyli ostatnie najnowsze ,podobno najlepsze ;) ,dzięki za info.

[jagger]

Jak do tej pory miałem tylko jedną płytkę SHM-CD.

Kiedy pojawiła sie pierwsza partia tych wydań zakupiłem Wishbone Ash - Argus(normalne wydanie jewel case plus plastikowe etui z logo SHM-CD).

Mam ogromny sentyment do tej płyty i byłem ciekaw jak wypadnie na tle mojego 1 wyd. US Mfd. by JVC.

Niestety nastąpiło wielkie rozczarowanie dźwięk był rozjasniony(wysokie tony to masakra)skompresowany i podbity.

Mój amerykaniec 100 razy lepszy.

Na usprawiedliwienie japończyka mogę dodać iż okazało się że tę wersję oparli o materiał który został wydany w 2002 a który był zremasterowany i o zgrozo zremiksowany.

Tak więc po paru dniach odsprzedałem cd i postanowilem że nigdy więcej SHM-CD , chociaż kto wie...

[SVART]

Nie zrażaj się i wierz, bo wiara czyni cuda ; ) ...a poważnie, to SHM i JAP mają tendencję do rozjaśniania i podbijania tych zakresów, ale trafiają się też perły. Wszystko zależy o danego wydawnictwa - trzeba szperać i próbować.