Skocz do zawartości
IGNORED

Magnetofony szpulowe.


Rekomendowane odpowiedzi

jurek87, nawet jeśli to nie nówki, to jest to po prostu chory snobizm i nic więcej. Nawet półprofesjonalnym (wg producenta) mikorofonem (a na prawdę rewelacyjnym - nie podaję publicznie nazwy, bo unikam komercji na forum) cuda można tworzyć - przynajmniej w porównaniu z CD - i jeszcze nie zwariowałem, żeby uwieżyc w Twoje bajki. 50$ za hamburgera też można płacić, na upartego. Zawsze znajdzie się szaleniec, który nawet 40 tys. za parkę mikrofonów zapłaci, tylko... co mu z tego oprócz chorej radości z drogiego zakupu i świadomości wyższości (pod względem grubości portfela) nad innymi? A może to próba wmówienia nieświadomym "prawdziwej wartości"?

 

"Jeśli nie macie 20 tys. na kanał (czyli parka stereo 40 tys.) to trudno mówić o jakości przewyższającej CD." - to jest "tekst miesiąca", a nawet roku.

 

Powiem Ci wprost: nie mam podstaw, żeby kwestionować jakość tych mikrofonów, ale - przepłaciłeś za swoje cudeńka. Gdybyś nagrywał seryjnie ze studia/sali koncertowej itp. choćby na taśmę 1/2" z zapisem dwuścieżkowym, to i tak cena za owe cuddoskonałe mikrofony sporo jest przesadzona. Już sam proces kwantyzacji, nawet przy próbkowaniu 96 kHz i 24 bit, odczuwalnie niweluje spójność dźwięku, towarzyszące tonom podstawowym harmoniczne, dynamika spada także (nie mylić z S/N ratio). Cóż... zawsze znajadzie się kilku na świecie, co tyle zapłaci, aby mieć czym się wywyższać. Za zwykły, łatwy do złożenia zasilacz phantom też można płacić jak za woły, jeśli ma naklejkę "legendarnej firmy". O kablofobii już nie wspominam - złoty XLR... (salwa śmiechu).

 

W kwestii doskonałych mikrofonów i magnetofonów (oczywiście Kudelskiego, sam posiadam i korzystam ze magnetofonu bezsprzecznie najdoskonalszego na świecie) polecam zapytać Korwina, gdyż on ma nieporónywalnie większe ode nie doświadczenie.

odnośnie analogu

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

w studiu Wojcka byłem dwukrotnie, wam też polecam !!!

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

jurek87>Z pewnością mądre zainwestowanie kasy w sprzęt poprawi tor - nie ma dwóch zdań,ale my rozmawiamy o domowym zaciszu i domowym studiu. Większość z nas to nie są milionerzy, a często odwrotnie, ale za to z wielką pasją i wręcz miłością oddani swoim zainteresowaniom, dlatego dążymy do jak najlepszego dźwięku wykorzystująć głównie swój rozum, przyjaciół z wiedzą i wszystko co możemy wydać na to - podkreślam - wszystko - czyli - więcej już nie można.Dlatego tak cenię sobie takie grono.Co do toru analogowego , który ciągle przewyższa cyfrę - pozwolę powołać się na Georga Marina - nagrywacza Beatlesów, który tworząc ich antologię w kilka lat temu - wyciągnął stary mixer analogowy, mimo,że w Abby Road stoi cyfrowy o kosmicznej cenie, gdyż tylko na tym starym dało się zrobić takie brzmienie - jakie chciał. Nie wiem czy słuchaliście tej antologii, ale brzmi ona znakomicie.Zgodzę się także z JanemPeterem, że nie trzeba, aż tyle wydawać na kanał by powalić PCM na kolana.Zresztą - to też sprawa gustu - znam ludzi, którzy wychowali się na PCMie i myślą kategoriami tego wykastrowanego dźwięku, analog im się nie podoba, ale znam również takich, którzy wychowali się na CD i po usłyszeniu dobrego analoga - szczęka im odlatywała , że hej. Więc wiele by dyskutować, zawsze warto, bo można czegoś się dowiedzieć i nauczyć. Na temat mikrofonów się nie wypowiadam, bo sie nie znam, ale wiem,że wielu zabiega o stare modele,które brzmią inaczej i nie kosztują tak wiele, jak te nowe.Nie neguję też do końca cyfry, bo sam też często słucham płyt CD - głównie wtedy jak leniuch we mnie siedzący nie pozwala mi iść po winyl - tylko naciska pilota. Ale z CD też doszedłem do niezłej jakości - winyl jednak jest nadal nie do pobicia - przynajmniej u mnie wdomu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie - Jacek

=>jurek87

masz rację,że jakość kosztuje i relacje cenowe pozostają na tym samym poziomie od dziesięcioleci

sprzęt z najwyższej półki profesjonalnej kosztował kosmiczne ceny trzydzieliści lat temu także.

=>jpeter

nie korzystasz z "bezprzecznie najlepszego magnetofonu na świecie"

ten mały szajs najlepiej sprawdza się nagrywaniu rżącego konia na łące o rosie i w inwigilacji

a przynajmniej mój obszar zainteresowń jest trochę inny...

VSOP

Uprzejmość Marka przekracza wszelkie granice

Dla czego nikt z obecnych nie nazwie Buca po imieniu, z wątku zrobiło się bagno pełne wzajemnych wręcz pedalskich adoracji z wpisani nie mającymi nic z realną rzeczywistością, schizofrenicznym bełkotem nowobogackich, trochę skromności "panowie".Są dziedziny ludzkiej wiedzy gdzie amatorszczyzna jest szczególnie nie wskazana i do takich zapis dźwięku należy

Zbyszek

Jak do tej pory nikt jeszcze nie przeskoczył konstrukcji Stefana Kudelskiego, mowa o sprzęcie nie tylko przenośnym ale stacjonarnym. Nagrajcie specjaliści rżenie konia na łące tak aby było, czuć, że to prawdziwy koń i aby szelest traw i bzyczenie pszczół było słyszalne.

Mój wpis w tym wątku jest wyjątkiem, ponieważ opuściłem zakochane w sobie do szaleństwa bractwo bez żalu,jakiekolwiek próby tłumaczenia, że nie sprzęt traktowany jak złoty cielec albo inny fetysz ale człowiek i jego IQ i praca są ważne ni dawały żadnych rezultatów.Nie pozwolę jednak na gnojenie Moich Przyjaciół, którzy zaczęli nagrywać a nie kopiować z nośnika na nośnik.

Zbyszek

Kolego JanPeter: Bardzo się cieszę że posiadasz bezsprzecznie najlepszy magnetofon na świecie, szkoda że o nim nie wiedzą w Abbey Road czy Air Studios tylko używają gówni..nych Studerów... No i nie słyszeli o 0,5-profesjonalnych mikrofonach marki Oktava albo MXL, tylko przepłacają za Neumanny! Wyobraź sobie że jakiś debil w Air Studios kupił ich aż 16! A zamiast zlutować sobie "zasilacz phantom" za grosze to korzystają z preampów absurdalnie drogich stołów Neve. Zresztą w Polsce też jest coraz więcej takich oszołomów, stołów Neve nad Wisłą jest już pewnie z kilkanaście... Aaaaa... teraz wszystko jasne! Ponieważ zamiast Twojego magnetofonu, używali gówni..nych Studerów, dlatego zaczęli się przerzucać na cyfrę - bo im taśma szumiała i zniekształcała dźwięk, a serwis takiej maszyny cholernie drogi, taśmy coraz droższe...

 

A gdybyś uważnie przeczytał moje posty, to nie używam złotych XLR-ów, pisałem wyłącznie o elementach aktywnych.

 

Mam nadzieję młody Kolego, że z czasem zainteresujesz się trochę bardziej tematem i zmienisz styl dyskusji. W Polsce też już jest kilka dobrych studiów nagrań, zainteresują się jak działają, poczytaj prasę branżową, polecam darmową prenumeratę TapeOp - znakomite pisemko pełne wywiadów z realizatorami i producentami znanych na świecie wykonawców. Dużo lepsze od naszej Estrady i Studia, zorientowanej raczej na rynek amatorski.

 

Mamy te same zainteresowania, myślę że na przyjaznej dyskusji moglibyśmy więcej zyskać.

Pozdrawiam Cię serdecznie!

Witam.Jak Korwin już napisał,jestem uprzejmy,ale.

Mam naprawdę uprzejmą prośbę o powstrzymanie się od dyskusji o wyższości świąt Bożego narodzenia od świąt wielkanocnych.To nikomu nie pomoże w utrzymaniu,lub renowacji swojego magnetofonu.Proszę o same konkretne i pomocne informacje.Liczę na wyrozumiałość i dziękuje.

Jacekk011, 11 Gru 2008, 22:40

 

>jurek87>Z pewnością mądre zainwestowanie kasy w sprzęt poprawi tor - nie ma dwóch zdań,ale my

>rozmawiamy o domowym zaciszu i domowym studiu. Większość z nas to nie są milionerzy, a często

>odwrotnie, ale za to z wielką pasją i wręcz miłością oddani swoim zainteresowaniom, dlatego dążymy

>do jak najlepszego dźwięku wykorzystująć głównie swój rozum, przyjaciół z wiedzą i wszystko co

>możemy wydać na to - podkreślam - wszystko - czyli - więcej już nie można.

 

Jacku,

 

Wszystko rozumiem. Ja też - wbrew pozorom - nie jestem milionerem. Dla muzyki poświęciłem wszystko co mogłem, a właściwie więcej niż mogłem ;-) Jeżdżę starym gruchotem, wielokrotnie tańszym od mikrofonu, przez który nagrywam swoje wokale. Piszę z życzliwości, ponieważ dziedzina jest podatna na marketing i ściemę uprawianą przez producentów i prasę niestety. Jedyne rzetelne pismo audiofilskie niestety dawno przeniosło się do świata wirtualnego, pozostając jedynie pasją dawnego redaktora naczelnego. Ten człowiek zyskał mój szacunek za to, że nie pozwolił się sprzedać reklamodawcom.

 

Ale do rzeczy: to że analog brzmi "lepiej" wynika z kilku powodów, które może uda mi się przedstawić jaśniej:

 

1) Homo sapiens, nie wiedzieć czemu, upodobał sobie parzyste harmoniczne w dźwięku. Być może chodzi szczególnie o drugą harmoniczną - nieważne, nie zgłębiałem dokładnie widma sygnału. Warto natomiast wiedzieć, że owych przyjemnych dla naszego ucha zniekształceń dostarczają wzmacniacze lampowe i taśma magnetofonowa. Ludzkość nie była tego świadoma, dopóki nie wynalazła technologii cyfrowej. Współcześnie każdy (a przynajmniej większość) z nas może sobie pozwolić na przetwornik A/C o nieporównywalnie lepszych (w sensie neutralności dla pasma słyszalnego) parametrach niż najlepsze magnetofony studyjne. Te przetworniki są tak przezroczyste że nie dodają nic od siebie, a przynajmniej nic, co wychwyciłoby średnio wytrenowane ucho w salonie przeciętnego audiofila. W latach 80. inżynierowie dźwięku z ulgą zaczęli się rozstawać z kłopotliwą taśmą, tak jak fotografowie w większości pożegnali się z kłopotliwą chemią fotograficzną. Jednak zachwyt cyfrą szybko ustąpił miejsca konkluzji, że te super-czyste nagrania nie brzmią tak fajnie jak te z taśmy. Od tego momentu na rynku studyjnym, jak grzyby po deszczu zaczęły się pojawiać urządzenia i oprogramowanie, gorzej lub lepiej dodające owych zniekształceń. Znakomita większość, jeśli nie wszystkie nagrania pop/rock są poddawane temu procesowi. Jak dotąd trudno uzyskać wierną symulację taśmy, stad ciągle pracujące w wielu studiach magnetofony, ale ich czas jest bliski, bo konstruktorzy symulacji są coraz bliżej celu, a być może już go nawet osiągnęli. Ja np. czytałem recenzje dwóch urządzeń udających taśmę. Oba w granicach 10 tys. PLN - a więc jednak tańsze w zakupie od dobrego magnetofonu, a koszty utrzymania mniejsze niż lampki nocnej...

 

2) Marketing a mastering. To jest największa porażka naszych czasów w dziedzinie audio! Mówię oczywiście o loudness war. To jest główny powód, dla którego współczesne CD brzmią gorzej. To nie jest wina technologii ale marketingu, który każe wypuszczać absurdalnie sprasowane nagrania, tylko po to żeby w porównaniu z konkurencją wypadły "lepiej" bo głośniej. Winyl, przez swoje ograniczenia nie daje się zrobić tak głośno, przez co wydawcy są zmuszeni trzymać się przyzwoitego poziomu, na czym zyskują klienci. Ale nie łudźcie się - gdyby nie ograniczenia technologii, to winyle brzmiałyby równie kiepsko jak CD, bo master zostałby sprasowany do granic możliwości! Niedobrze mi się robi na samą myśl o tym....

 

3) Nasze zmysły. Dla większości samców naszego gatunku wzrok jest ważniejszy niż słuch. Stąd, słuchanie nawet najładniejszego odtwarzacza CD nie daje ani połowy tej przyjemności co "słuchanie" gramofony czy magnetofonu szpulowego. W istocie to co widzimy ma kolosalny wpływ na całość naszych wrażeń.

 

Nie zamierzam spędzić życia na krucjacie przeciwko mitom. Piszę to żeby każdy kto chce sobie przemyślał skąd się biorą jego wrażenia i w co warto zainwestować żeby zwiększyć sobie przyjemność. Ja z tego powodu na przykład, zmiast ultra-drogiego wzmacniacza wolałem sobie kupić magnetofon szpulowy, bo "słuchanie" go sprawia mi niesamowitą frajdę. Mimo że zniekształca i szumi dużo bardziej niż moja karta dźwiękowa.

 

Nie poruszyłem paru innych kwestii związanych z tematem - jak np. powód, dla którego niektórzy muzycy wolą pracować na taśmie - z powodów innych niż samo brzmienie.

 

Jeśli ktoś nie dowierza w ten mój wywód - niech sobie zrobi ślepy test. Przepuści nagranie z dobrego CD przez magnetofon i z powrotem (przez dobrą kartę). Zakładam się że bez trudu rozpoznacie który wave został zniekształcony taśmą. Być może przyjemnie zniekształcony, ale cyfra tą przyjemność Wam zachowa, nawet w 16-bitowym PCM-ie. Warunkiem oczywiście jest użycie studyjnej karty - np. RME, Digidesign albo Apogee. Więcej może Wam popsuć tani mikser - lepiej podłączać źródło bezpośrednio do wzmacniacza.

Nie wiem ile kosztuje Neuman KM 184 i nie będę wiedział jest prezentem od zmarłego na raka świetnego pieśniarza i kompozytora, na wielko membranowy chiński [400złp] mnie stać; U.87 parka przyjechały do mnie od PPK kompozytora i wykładowcy z Montrealu, ale znacznie wyżej sobie cenię MKE-271 które dostałem od Krewnych Bułata Okudżawy.

Nie nawracajmy się na jedną jedyną słuszną wiarę

Żyć oprócz świętych i błogosławionych muszą także konwertyci i heretycy

Zbyszek

Sądzę, że wielu się tu oburzy z powodu Twoich poglądów.

Jednak ja myślę podobnie. Zgadzam się z tym i wcale mi to nie przeszkadza w dalszym zachwycie nad analogowymi technikami zapisu. Ważne, żeby mieć świadomość tego, co się podoba i dlaczego.

Nim na dobre z tego wątku się wyniosę chcę jeszcze dodać jedno mam Tesla AMD-410 N parkę do których kiedyś pluł Włodzimierz Wysocki podczas występów we Lwowie stareńkie wytarte i lepsze od Shure Brother's Beta 58.Nie wszystko jest złotem co się pięknie świeci i na abarot są obskurne słuchawki made in CCCP niskoohmowe o psychodelicznie niebieskich muszlach i cudownym brzmieniu.

Pozdrawiam

Zbyszek

Panie Zbyszku! KM 184 to dobry mikrofon, często używany do nagrań gitary akustycznej albo jako overhead na zestaw perkusyjny (w parze). Kolega używa takiej pary ale ma też dostęp do starszej ich wersji - KM 84, które są nieco ciemniejsze w brzmieniu i bardziej mu odpowiadają. Kilka ścieżek na mojej płycie zostało nagranych przy pomocy tej pary. Czy Pan poważnie ma parę U87 w domu?? Niejedno mniej zasobne studio by Panu pozazdrościło (w tym moje - ja mam tylko jeden U87 ;-) Na takim zestawie można zrobić już bardzo poważne nagrania. MKE-271 nie znam, może to Oktava?

 

Zeszliśmy trochę z tematu....

Dobrze Panowie.Wszyscy mają swoje racje.Ale ni cholery nie da się słuchać nowych realizacji CD. NP Metallika ( nowa) po dwóch minutach mam dość - mimo ,że sama muzyka jest ciekawa, ale realizacja koszmarna. Stary Nazareth sprzed 30 lat nadal dynamiką winyla (tak tak - winyla) powala nową Metallicę i tak mógłbym dawać wiele przykładów.Ale Jurek pisze o ciekawych sprawach - sam bym chętnie posłuchał takich symulacji nagrań na taśmie, ale 10kzł za cholerę nie wydam na to.Wolę smarować capstany Revoxa - mimo,że z pewnością się narobię nad tym. Na starość jak nie dam rady już igły położyć na płytę - to może uda mi się nacisnąć play w revoxie, ale obcując z Korwinem - jestem bardzo entuzjastyczny na przyszłość - jak widzę jego energię, to żyć mi się chce i sądzę, że jak Bozia da - dam radę. Ciekawe czy cyfrowcy dadzą radę z tym dźwiękiem trafić pod strzechy....na razie to wszystko jest poza zasięgiem zwłykłego człowieka. Najtaniej wychodzi kupić gramofon i niezłą wkładkę - winyli jest pod dostatkiem.I żeby nie było tak słodko - ja słucham dużo muzyki - ze wszystkiego - winyle, CD , mp3, taśmy i najbardziej cieszy mnie sama muzyka, sprzęt zawsze był i jest drugoplanowy i mimo, że zawalony nim jest cały pokój - dochodzi jednak sprawa terapeutyczna - czyli grzebanie w zabawkach - co mnie bardzo odstresowuje.

Korwin - wielkie podziękowania za to ,że jesteś - Pozdrawim serdecznie wszystkich - Jacek

Jeżeli chodzi o Metallikę to była głośna sprawa. A wyszła na jaw pewnie dlatego że wcześniej ta muzyka została wydana z jakąś grą komputerową - tylko z normalnym (cichszym) masteringiem. A CD zostało zgniecione do granic możliwości. I ci którzy znali wersję z gry podnieśli szum - co za g....no im się oferuje na CD?? Gdzieś tu na forum chyba też był link do dokładniejszego opisu sytuacji. Mam naiwną nadzieję, że to będzie jakiś mały początek zmian na lepsze w branży... Bo po co nam 24 bity, kiedy po takim masteringu nie wykorzystujemy więcej niż 10? Potrzebna jest świadomość klientów.

 

A magnetofony są dla mnie takim rodzajem hobby jak np. stare samochody. Cieszy nas sprawnie działający mechanizm, którego już się nie dostanie w sklepach, nierzadko piękny wygląd. To jest często sprzęt, na który kiedyś tylko najzamożniejsi z nas mogliby sobie pozwolić, a teraz dostępny za ułamek swojej ceny, mimo że przecież - jeśli jest dobrze utrzymany - nic nie stracił ze swojego luksusu i jakości wykonania. Mój Fostex, który kupiłem za 400 zł, jako nowy w latach 80. kosztował prawie 3500 USD!!

Nie trzeba było słyszeć tej wersji z gry... Ja najpierw ściągnąłem mp3 jak zawsze, przesłuchałem i jakość wydała mi się fatalna, ale po mp3 nie oceniam nigdy jakości realizacji. Kupiłem CD myśląc, że będzie lepiej, ale ewidentnie podniesiony poziom aż do przesterów, trzaski i absolutne spłaszczenie wszystkiego aż wali po uszach. Tutaj żaden nośnik, żadna technologia cyfrowa czy analogowa nie pomoże, mastering po prostu jest katastrofalny. Ponoć tak samo brmzi wydanie tej płyty na winylu, na którym wytłoczono taki już zniekształcony master.

 

Jedyna nadająca się do słuchania wersja, to ta z gry Guitar Hero. Mimo, że mp3, to słucha się jej nieporównywalnie lepiej. Ale tam realizacja jest zupełnie inna, nie tylko pod względem głośności.

Oktava ileś tam to tylko marna kopia MKE-271 z innym mocowaniem membrany w wkładce z innym zasilaniem niż w MKE, który jest jeszcze na nieprodukowane od lat baterie 2 x R1O ja zasilam pastylkami litowymi 6 V=.A U.87 leżą obecnie w pudle i czekają na zasilacz oparty na konstrukcji AKG-B-18 [12/24/48 =V] nie chcę wiecznie pożyczać od znajomych elektroakustyków zwłaszcza że dysponują sprzętem który jest przystosowany do mikrofonów miniaturowych bezprzewodowych czyli AKG B-29L.

Pozdrawiam

Zbyszek

ravagia, nędzna szczypawko... skoro twój obszar zainteresowań jest inny, nie wypowiadaj się o "szajsie". Do przeszpiegów służył np. zminiaturyzowany do rozmiarów papierośnicy model SN na taśmę kasetową. Przykro mi to pisać, ale twoje kretyńskie osądy nt. Nagry jednoznacznie uświadamiają twoją całkowitą niewiarygodość.

 

do jurka78:

Uświadamiam, że ów sprzęt jeszcze w latach 80. XX w. pracował na każdym profesjonalnym planie filmowym, w telewizji, a także w studiach nawet - wszelkie katorżnicze warunki znosił doskonale, także w polskim PR. Jest to maszyna, która na pewno ma pod sobą, aprzynajmniej niemal wszystkie (jeśli nie wszystkie) stacjonarne Studery, Mechlabory (osobiśie mogłem z nich korzystać). "Szajs" i jego nowsze wersje są na wyposażeniu każdej akademii muzycznej, także w Polsce. Nikomu poza p. Stefanem nie udało się skonstruować magnetofonu ważącego 7.5 kg i mającego jednoczśnie parametry wielkich "szafowych" - także swoją trwałością i pełną bezkompromisowością zadziwiała. Gdyby zapewnić jej obudowę wygodną dla montażu i obsługę dużych szpul, to mogłaby pracować jak stacjonarny - z resztą późniejsze "czwórki" taką możliwość miały. Jest to niezaprzeczalne cudo. Radzę także poczytać w jeżykach obcych o parametrach lub posłuchać/przeczytać wypowiedzi ludzi, co na "szajsie" pracowali, albo tych który tę wiedzę przkazano.

Jeśli ktoś nagrywa CD, to Studer mu w zupełności wystarczy. Studery po prostu w studiach są popularne, tak się utarło, tak jak "Szczure Braders" na estradach. Nagry przenośne, czy stacjonarne były od nich jeszcze droższe, a więc były faktycznie na wyposażeniu najbardziej wymagających - filmowców, czy innych artystów i największych wytwórni.

Jeśli uważasz, Jurku, że wszelki rozumy zjadłeś i zaliczasz się do elity, to może wskażesz panu Stefanowi błędy, jakie popełnił, służąc swym elektro(akustycznym) doświadczeniem.

Nie kwestionuję Twoich umiejętności, czy doświaczenia, zapewne czegoś bym się od Ciebie nauczył, czy ciekawego dowiedział, ale nie mogę puścić płazem wypisywania bzdur nt. absurdalnych kosztów mikrofonów/preampów, jako niezbędnych do nagrywania lepszego niż CD oraz nt. najlepszeych magnetofonów, jakie kiedykolwiek zrobiono. I żadne studyjne karty nie pomogą - standard PCM jest jeden i jego idea dźwięk degraduje. Literatura fachowa mówi sama za siebie.

Nie mam zamiaru zmieniać Twoich poglądów, chcę przestrzec nieświadomomych.

 

Amen.

Koniec mojego "offtopu". Dalsze dyskusje ew. na PW.

tak, ku przypomnieniu

Nagra III.

"Niezwykła trwałość tego urządzenia, niezawodność oraz stabilność prędkości przesuwu taśmy magnetofonowej, osiągnięta dzięki nowatorskiej technologii nagrania tonu pilotowego równolegle z nagrywanym dźwiękiem, przyczyniły się do ogromnego sukcesu nowego modelu.

 

Wynalazki Kudelskiego zrewolucjonizowały przemyśl filmowy. Magnetofony Nagra gwarantowały precyzyjna synchronizacje dźwięku z taśma filmowa, zapewniając tym samym studyjną jakość dźwięku podczas nagrań w plenerze. Za swoje osiągnięcia Stefan Kudelski otrzymał cztery nagrody amerykańskiej Akademii Filmowej - statuetki Oscara (1965,1977, 1978, 1990) ponadto dwie nagrody przemysłu rozrywkowego Emmy, Zloty Medal L. Warnera i wiele innych znaczących wyróżnień."

"W roku 1949 Willi Studer opracowuje tam pierwszy wysokiej klasy magnetofon przenośny, który jednak wciąż musi być zasilany z sieci. (...) Po raz pierwszy w historii urządzenie [pana K. - przyp.] o masie zaledwie 5 kg umożliwia zapis dźwięku o jakości dostępnej dotychczas jedynie na d użych magnetofonach stacyjnych."

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

=> jasio pietrek

jedyne na co cię stać łajzo to pisanie inwektyw

mam nadzieję ,że twój smród zniknie szybko z tego forum tak jak się pojawił

VSOP

Gość V-savage

(Konto usunięte)

Ale już nie przeginajcie.

Może warto załozyc 2 watek?Albo ten pozostawic na jakieś "fixum dyrdum".

Ja bym kontynuował wątek KIlupa Magnetofony Nagra. Tam jest kilkadziesiąt stron i to duuużo bardziej merytorycznych niż ten wątek.

w sumie pierwszy raz, będąc od lat użytkownikiem kilku forów ktoś mnie obraził więc wybaczcie troche emocji,a lepiej wróćmy do tematu...

MAG pisał o konserwcji mechaniki,ciekawa sprawa i nie taka łatwa.w rozbudowanym sprzęcie studyjnym to mechanika stanowi wyzwanie,elektronika to betka np. w ferro jest 18 łożysk w samym torze przesuwu

a jak wiadomo nie wystarczy puścic kropli oliwy.

dotarcie do łozysk nieraz jest bardzo trudne,rozebranie rolek,ściągnięcie tulei.przerabiałem ten temat ale w kilku miejscach musiałem się poddać-pojedzie do człowieka ze specjalistycznymi narzędziami

VSOP

aha-zapomniałem dodać,ze to co nasmarowałem to pięknie się kręci,zupełnie bezszelestnie

używałem smaru syntetycznego -hi performance-,który używam do mojej wyścigówki,jak na torze się sprawdza to i w szpulaku da radę :-))

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

VSOP

witam serdecznie was wszystkich bez wyjatkow i co widze ? znow sie robi kaszana z tego tak milego i ciekawego dla mnie i innych watku co sie dzieje ?

to wlasnie tutaj obecni zarazili mnie duzymi tasiemkami a teraz co widze jakies spory i brak czegokolwieg sesownego... :( zal....

tak apropo to szukam czegoś o TASCAM-ie 42 .... czy ktoś z obecnych moze mial z tym ustrojstwem do czynienia ?

Pozdrawiam serdecznie wojtek.

Analogowa Grupa Wywrotowa. Wojtek.

Audiotone.Mam nadzieje,że już się skończyły i nie powtórzą teksty odbiegające od głównego tematu,a szczególnie osobiste podjazdy.Od tego jest priw.

A co do tascama ,to masz tutaj link do gościa zupełnie na ich temat zakreconemu.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Dołącz do dyskusji

    Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
    Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

    Gość
    Dodaj odpowiedź do tematu...

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.