Prostowniki lampowe vs półprzewodnikowe.

[pawcio]

pwit1 ale te diody to przy trafie bez "center tapped" chyba? stoi coś na przeszkodzie, żeby z trafa V-0-V wykorzystać "pół" (0 i V) i do masy dać przez diody?

[toptwenty]

>pawcio: ..."ewentualnie jak już musi być CL to malutki pierwszy kondensator".

 

Minimalną pojemność takiego C1 wyznacza poziom przydźwięku, a ten powinien być niesłyszalny w odległości jednego metra o kolumn głośnikowych.

[pawcio]

>Minimalną pojemność takiego C1 wyznacza poziom przydźwięku, a ten powinien być niesłyszalny w

>odległości jednego metra o kolumn głośnikowych.

 

może trochę inaczej. maksymalną pojemność określa nota katalogowa diody. minimalna pojemność przybliża nas brzmieniowo do zasilacza "choke input" (za dhtrob.com) i dodatkowo obniża napięcie anodowe (co akurat u mnie było przydatne). co do przydźwięku, to nie zauważyłem różnicy między 33uF a 2,2uF za diodą. nie próbowałem co prawda ekstremalnie małych pojemności

[toptwenty]

Miałem na myśli prostowniki lampowe.

 

Poza tym u mnie przejście z 20 uF (MKP Solen) na 35 uF (TeCap) wyraźnie zmniejszyło przydźwięk, czyli poprawiła się filtracja. Mam lampy GZ34.

[pawcio]

toptwenty, 21 Wrz 2008, 20:03

 

>Miałem na myśli prostowniki lampowe.

 

Ja też :)

[pawcio]

Nie mówie oczywiście, że pierwszy kondensator nic nie zmienia w wygładzaniu napięcia.

Jego wywalenie (na rzecz pierwszego dławika) spowodowalo konieczność dołożenia kolejnej gałęzi LC (czy RC) bo brumik znacząco wzrósł.

pozdrawiam