Najlepsze ostre

[bananamoon]

NEUROSIS "Enemy Of The Sun"

Posępna, mroczna, pesymistyczna muzyka, z różnorodnymi zakrętami, wątkami, opowieściami - nie tylko w duchu riffowej napierdalanki...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Świetne są ostre KnŻety - Artyści, T.Dealera, Nie ma litości. Także za sprawą tekstów. Byłem na koncercie w dniu kiedy rano media poinformowały o bodaj najgłośniejszym morderstwie dekady (T.Jaworskiego, po uprowadzeniu z lasku młocińskiego w Wwie), Kazik zaczął wieczorny koncert -

 

To nie przeciwko tobie - zrozum to wreszcie

Czy możesz poruszać się swobodnie po mieście?

Gdy zmrok zapadnie, masz ochotę na wędrówki...

Nie! Niebezpieczne są takie wędrówki

...

[houek]

bananamoon

"Enemy of the sun" to jedna ze słabszych płyt Neurosis. Spróbuj "Times of Grace", A sun that never sets", "The eye of every storm" i "Given to the rising".

[dekoracja]

coś czuję, że on wie co mówi i akurat ta płyta mu się podoba.

 

zabawne, że nie mam ani jednej płyty neurosis. zabwne, że ich koncert z Poznania lata temu jest jednym z najlepszych w moim życiu.

[bananamoon]

houek, 29 Cze 2009, 21:53

>"Enemy of the sun" to jedna ze słabszych płyt Neurosis. Spróbuj "Times of Grace", A sun that never

>sets", "The eye of every storm" i "Given to the rising".

 

Zaproponowałem "Enemy Of The Sun", ponieważ wczoraj słuchałem tej płyty (staram się nie polecać niczego z "pamięci", ponieważ takie pisanie dla pisania nie miało by sensu) i po latach ta muzyka "wyzwoliła we mnie" mnóstwo różnorakich emocji...sprawdziła się.

Dziękuję Ci b. za Twoje typy - nie znam niestety dwóch ostatnich, ale wszystko przede mną.

Subiektywnie uważam, że "Enemy Of The Sun" to świeta płyta z "tamtych lat" (szczególnie ostatni utwór - he, he, he), a jeśli chodzi o "ostatnie" propozycje zespołu, to zaraz sprawdzę ponownie:

NEUROSIS & JARBOE "Neurosis & Jarboe" - nie jest "ostra" w znaczeniu, które przywołał Jakew, ale może puści mi "to" płazem....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Zombywoof]

Monster Magnet z frontmanem Dave Wyndorf'em dawali niezły czad na "Powertrip". Czy Wyndorf jeszcze żyje, bo dawał ostro gazu (?).

Rollins Band "Weight" z super video Liar. Zaczyna grzeczniutko i spokojniutko by się nieźle wydrzeć. Warto też wspomnieć grupę Black Flag.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bananamoon]

- Zombywoof

 

MONSTER MAGNET "25........tab"

Ta jest "niezła" - psychodelia, trip, odjazd...ehhhhh.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bakerloo]

> Zombywoof

 

Wyndorf żyje;, swoją drogą facet ma...52 lata...Leci ten czas...Chociaż z drugiej strony Monster Magnet nagrali pierwsze dema chyba w '89.

[Zombywoof]

bakerloo, 30 Cze 2009, 18:38

 

Leci.

Jak żyje, to może coś jeszcze nagra.

Henry Rollins jest już tylko tatusiem (może dziadkiem).

 

Inny gościu od łupanki, Zakk Wylde też już jest zgredem.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bananamoon]

MISERY LOVES CO. "Happy?"

Krótka płyta zawierająca zarówno kompozycje koncertowe jak i studyjne.

Na koncercie gitarowy czad, brud, pałer - w studiu "pokombinowane" kompozycje, delikatnie "przyozdobione elektroniką"

Melodyjny, a jednocześnie mroczny trash, rock, industrial...

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[bananamoon]

NAPALM DEATH "Mentally Murdered"

A ja poczułem się "oczyszczony" z niepotrzebnych "śmieci" - gggggrrrrruuuuu, wwwwwrrrrraaaaaa, łłłłłgggggrrrrreeeee, hhhhhrrrrraaaaa.....

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

 

Zwrotka być może każe dlugo czekać na chorus, ale ten jest wyjątkowo efektywny (przy okazji na dniach oficjalny Live at Reading)

[Jakew]

I na bis, z tego samego wyśmienitego albumu -

 

[bananamoon]

CRYPTOPSY "...And Then You'll Beg"

 

Bezkompromisowa, inteligentna "napierdalanka z przekazem"; płyta ciekawa zarówno pod względem rytmicznym jak i aranżacyjnym...znakomite umiejętności techniczne muzyków.

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Black Sabbath

:)

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[guzie]

ostre:

cannibal corpse -butchered at birth

cannibal corpse -tomb of the mutilated

carcass -necroticism

immolation -here in after

six feet under -haunted

cryptopsy -Blasphemy Made Flesh

suffocation -pierced from within

morbid angel -formulas fatal to the flesh

deicide -legion

death -spiritual healing

pyrexia -hatredangeranddisgust

deeds of flesh -path of the weakening

 

itd....itd

 

ostatnio jednak wyłącznie naked city :)

pozdrawiam kolegów

[Pablo Renato]

Jak dla mnie, metal to najbardziej odkrywcza muzyka XXI wieku.

 

Chodzi mi oczywiście nie o klasyków (bo klasycy, jak to klasycy, nie mają ochoty na wielkie odkrycia) w rodzaju Metalliki i Ironów, ale o nowe spojrzenie na muzykę w post-metalu, czy np. drone metalu.

 

Maksymalne zwolnienie akordów(Earth) lub wręcz odwrotnie (prawie cały death metal), zwrócenie się ku fizycznym właściwościom dźwięku (Sunn o))), stosowanie dronów (Natural Snow Bulidings), inspiracje polifonią baroku (Ulver), teatralność (Sunn o)), ale i Behemoth, penetrowanie obszarów zarezerwowanych dotąd dla muzyki współczesnej, elektroakustyki.

 

Jak widać, szatan inspiruje;)))

 

Hip hop się ma kiepsko, elektroakustyka w filharmoniach i na warszawskich jesieniach zjada własny ogon, rock wraca sam do siebie sprzed lat, blues nie rusza się nawet na centymetr do przodu.

 

A metalowcy łamią kolejne bariery. Dźwięku, oczywiście.

 

Fajnie napisał o tym Szubrycht w Przekroju i Mieszko Wandowicz w Esensji

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Ciekawe, nawet nie zdawałem sobie sprawy jak wielki ferment twórczy (w porównaniu z innymi gatunkami, jak piszesz) panuje na froncie łojenia

[Pablo Renato]

Ano.

 

Tyle że dla przeciętnego odbiorcy metal to długie hairy i papa:))))

[Jakew]

Zechciej niezwłocznie przedstawić swoich faworytów do tytułu Najlepsze ostre.

[Pablo Renato]

Swego czasu kręcił mnie Tool, ale myślę, że po dopieszczonym do granic perfekcji Lateralusie niewiele można już powiedzieć. Zresztą mierzi mnie już ich tajemnicza tajemniczość na granicy bełkotu.

 

Obecnie: wspomniane Earth, Sunn o)) (choć uważam, że te ich wystudiowane gesty sceniczne to kicz), Neurosis i Natural Snow Buildings (choc to raczej drony i noise, ale w ogóle trudno to to sklasyfikować - cóż, jak się gra kawałkipo 59 minut...).

 

Z mniej "yntelektualnych", ale pomysłowych niezwykle rajcownych: QOTSA, nieco mniej pomysłowy i otwarty, ale w pełni stonerowy Orange Goblin.

 

Wymienić trzeba Meshuggah i Behemotha (głównie za produkcję, techniczne umiejętnośći i dobre kompozycje), nieistniejący Death, wciąż dobry Emperor.

 

Ze staroci: Slayer (dość oczywisty wybór), Black Sabbath (jeszcze oczywistszy)

 

Ale moja ostatnia miłość to Ulver, który metalowy raczej nie jest, to kapela o której mówi się "poszukująca".

 

Podoba mi się u nich spójność stylistyczna, awangardowość, kreatywność i ciekawe brzmienia.

 

Podam przykład. Ich wersja toccaty i passacagli Bacha na "It Is Not Sound" mogłaby się ocierać o banał, gdyby potraktować ją na zasadzie "barok=patos". A tu proszę, zamiast symfonicznego brzmienia i podrabaiania nut pedałowych - ośmiobitowe dźwięki syntezatora rodem z electro i coś ocierającego się o trip-hop. Teledysk:

 

 

Chylę tez czoła przed rytmicznymi, melodycznymi i harmonicznymi koncepcjami Dillinger Escape Plan, choć często potwornie błądzą...

[Jakew]

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Co potrafi Naked City... Ostre!

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Panowie - Bananamoon, Guzie, Pablo.... właściwie kto pierwszy (kto jest prekursorem-wynalazcą) zaostrzył kurs twardego rocka (wchodząc ostrzej niż Zeppelin, Guns, Sabbath i inni wielcy przedstawiciele nurtu klasycznego-mainstreamu) w kierunku trash, death i innych tych ekstremów?

[bananamoon]

- Jakew

Nie podejmuję się diagnozy, z której jasno wynikałoby, kto jest prekursorem "takiej muzyki".

Po pierwsze, to temat na długą dyskusję przy napojach wyskokowych i tejże muzyce; po drugie w grę wchodzi "złożoność gatunkowa", w której tak na dobrą sprawę "każdy grający w tamtych czasach" może dzisiaj tytułować się prekursorem "czegoś tam"; po trzecie (najważniejsze) moja nikła wiedza w tym temacie nie daje mi "prawa" do jakiejkolwiek analizy.

Wiele osób powie Ci, że to Slayer Anthrax, Metallica, itd. - czyli najbardziej znane i "zasłużone" grupy, ale...ale równie dobrze można powiedzieć Hallows Eve, czy Dark Angel..."bo wtedy też tak grały"...

Jeśli miałbym teoretyzować, to myślę, ze prekursorami "mocnego" grania, były jakieś garażowe zespoły (najprawdopodobniej amerykańskie, ponieważ w Europie królowała punkowa rewolta), które miały na koncie co najwużej demówki, niskonakładowe produkcje - możemy (co naturalne) nie mieć wiedzy o niszowych grupach, dziłających dodatkowo z "zamkniętych środowiskach".

Być może, któryś z muzyków ze znanych dzisiaj zespołów był na ich próbie, na koncercie, zasłyszał - no wiesz Jakew co mam na myśli.

Mam w domu na cedeerze demówkę Mr. Bungle "The Raging Wrath Of The Easter Bunny" (oryginalnie ten materiał wydzedł tylko na kasecie w połowie lat osiemdziesiątych)... i co? - ano grają tak, że szczena opada, w sensie oryginalności pomysłów i trendów, które miały nadejść za kilka lat...

A tak w ogóle, to pewnie wszysto zaczęło się od The Beatles i "Helter Skelter

[stryjek]

Widzę, że pojęcie "ostrej" muzyki stało się lekko nieostre :) Cóż, jeden woli papryczki chilli, a drugi wasabi :)

 

Moje ostre typy

 

Insuiciety - dobre bo polskie, a poza tym w końcu jakaś ostra dziewczyna się tu załapała :) (EDIT: sorki, była już Jarboe)

 

 

Extreme Noise Terror

 

[xniwax]

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Bassar]

Hmmmm Master Of Puppets Metallica i koniecznie Fear Of The Dark Ironsów ;]

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Jakew]

Stryjek powiedził rzecz istotną, cytuję -

 

Widzę, że pojęcie "ostrej" muzyki stało się lekko nieostre :) Cóż, jeden woli papryczki chilli, a drugi wasabi :)

 

Koniec cytatu. Chodzi o to żeby nie wpadać w pułapkę ahistoryczności która np. kazałaby nam obecne (XXI wiek) produkcje death metalowe i speed metalowe uznawać koniecznie za muzykę OBIEKTYWNIE ostrą. Nasze prawnuki być może będą ziewać przy tym skoro my nie doceniamy ostrości nagrań sprzed zaledwie 20 lat. A bez nich nie byłoby przecież dzisiejszego łojenia (i jutrzejszego). Nie ma muzyki obiektywnie czyli ponadczasowo ostrej i dlatego The Kinks jak najbardziej należą do tego tematu, bo Oni potrafili zagrać najostrzej w danym momencie rozwoju ostrości. I stąd NAJLEPSZE ostre, a nie najostrzejsze....

 

 

Zresztą chłopacy współczesne grają covery w/w bo rozumieją

 

ps. jasne że jak dotychczas i na tę chwilę najostrzej grają wiadomo kto - to nawet widać po ich specjalnych spodniach zakładanych do grania bo zwykłe jeansy po prostu się pruły przy tak ostrym graniu...

[xniwax]

 

 

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

Zaloguj się, aby zobaczyć treść.

Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

[Thorogood]

Paradise City

Fast as a shark

Requiem(We will remember)

Run to the hills

Hangar 18

Spill the blood