Skocz do zawartości
IGNORED

Zero Dac - Zero Satysfakcji


bartolini

Rekomendowane odpowiedzi

bartolini, 4 Paź 2008, 16:26

 

>>Jeśli masz rację co do tego o czym mówiłeś, że zwarty jest kondensator odsprzęgający to ja się

>pytam

>>jakim cudem takie coś przeszło przez kontrolę jakości? Takim cudem, ze kontroli pewnie nie ma.

>>

>

>przez chwile grało to normalnie... jakies 30 sekund..:)

>wiec u nich pewnie też wszystko było ok. moze jak by pograło jeszcze chwile to nie było by sprawy.

>ehh..

 

Oni wsadzają elektrolity w ścieżkę sygnałową, pewnie któryś dostał przebicia, może nawet w trakcie transportu. Powszechnie wiadomo jak kurierzy traktują przesyłki.

zaden chinski szmelc nie przebije awaryjnoscia cambridge audio , a zero dac to cos w rodzaju mp3 playera no name i przystawki do pc , redaktor w swoich wpisach uprawia jak zwykle polityke forumowa , jak zwykle nieudolnie , czy jesli zakupimy w hipermarkecie miniwieze philipsa za 150 zl i sie to zepsuje w ciagu kilku sekund to juz mamy powod do oceny calego europejskiego hifi ? bo taki jest tok rozumowania redaktora , ktory zreszta sam uzywa chinskiego daca , idzie niby o to zeby nie kupowac na ebayu tylko u polskiego dystrybutora tzn zamiast 1,2 kz mamy wydac 4 kz , hmm - to ja wole jednak te 1,2 kz z ryzykiem a polityczne wypowiedzi forumowe nie robia na mnie wrazenia i jedyna "masowa kontrole jakosci" jakosci jaka zauwazam to kontrola wypowiedzi na tym forum czyli niewygodne i awaryjne wpisy sa usuwane lub pietnowane

>Za 450zł? A które to? Ja nie spotkałem używki w tej cenie która grałaby równie interesująco.

 

 

Zerodaca nie słyszłem, ale od Zhaolu to bym bez żadnej ściemy wolał Philipsa CD 820, do kupienia za 200 złotych.

 

>Tylko różnica polega na tym, że najtańszy nowy Cambridge, NAD czy Rotel z gwarancją kosztuje

>dwa-trzy razy tyle co Zhaolu czy Zerodac. Więc nawet jak się komuś zapłaci za naprawę zerodaca, to

>wcale nie wygląda to źle.

 

Ale już nie tak dobrze.

 

>A mnie nie ciekawi, bo wysyłka z powrotem do Chin i tak jest nieopłacalna, więc to jest zagadnienie

>czysto teoretyczne.

 

Na dzień dzisiejszy teoretyczne, ale jak chińska tandeta wymiecie cały normalny przemysł (a przykładn NADa pokazuje, że mają już bliżej niż dalej) to do tego własnie będą się sprowadzały różnice między sprzętem...

 

>A na używany sprzęt jest gwarancja? Nie. Poza tym owe "dobre lata", to były kiedy? 10-15 lat temu?

>No więc istnieje prawdopodobieństwo, i to niemałe, ze się zakupi zdezelowanego wraka przy którym co

>trochę trzeba dłubać. Kupując używanen klocki tak samo ryzykujesz że kupisz kota w worku, no chyba

>że sobie podjedziesz do sprzedawcy i spędzisz u niego ze dwie godziny sprawdzając sprzęt na wszelkie

 

Mam na ten temat inne zdanie, sam używam szpejów, z których najmłodszy ma 12 lat, wszystkie mają się dobrze. Najstarsza jest końcówka mocy, niedługo będzie miała 29 lat i cały czas na oryginalnych kondensatorach jedzie. Co więcej, wszystko było kupowane w kraju, mozna było zweryfikować stan, nie trzeba było się zdawać na małe żółte ludziki i ich dobre lub złe intencje i o ile nie kupiłem czegoć co było od razu uszkodzone to nigdy nie miałem żadnych problemów z takim sprzętem, w przeciwieństwie do nowej chińszczyzny (nie rozróżniając marek, dla mnie NAD to też chińszczyzna) która po kilku latach potrafiła sie skończyć a naprawa była całkowicie nieopłacalna.

zulus, 4 Paź 2008, 14:42

 

>>xanax

>Nie miałem okazji słuchać wzmacniaczy droższych niż 5000zł ale mój chiński MA na KT88 na fabrycznych

>lampach i po modyfikacji która mnie kosztowała 40zł, 2 godzinki pracy z nokautował te wzmaki do

>5000zł. To słyszało kilka osób! Proszę skompletuj sprzęt w sklepie, który zagra równie dobrze jak

>wspomniany MA z lampucerą jako źródełkiem. Ciekawe ile wydasz?

 

no i cieszę razem z Tobą... także z tego że mając "chinole" w ogóle Ci one działają i Cię jeszcze nie z zabiły ;-) powiedziałem, każdy robi z kasą, co uważa za stoswne ;-)

a to fotka kolegi kichanadeta z wątku "przyjaciół chińskich wzmacniaczy" - wzmacniacz Yaqin MC-100B podczas pracy... ;-)

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

ARGOS, 4 Paź 2008, 18:22

 

>>Za 450zł? A które to? Ja nie spotkałem używki w tej cenie która grałaby równie interesująco.

>

>

>Zerodaca nie słyszłem, ale od Zhaolu to bym bez żadnej ściemy wolał Philipsa CD 820, do kupienia za

>200 złotych.

 

Pomijając kwestię jakości dźwięku z tego playera (która jak dla mnie jest niezadowalająca, a i tuning nie tak wiele znowu ratuje) to czy znasz jakieś źródło zakupu NOWEGO lasera do niego? Bo ja nie znam, te lasery są nieprodukowane od zamierzchłych czasów.

 

>>Tylko różnica polega na tym, że najtańszy nowy Cambridge, NAD czy Rotel z gwarancją kosztuje

>>dwa-trzy razy tyle co Zhaolu czy Zerodac. Więc nawet jak się komuś zapłaci za naprawę zerodaca, to

>>wcale nie wygląda to źle.

>

>Ale już nie tak dobrze.

 

Nadal lepiej niż nowy tani NAD czy Rotel. Jakościowo również.

 

>>A mnie nie ciekawi, bo wysyłka z powrotem do Chin i tak jest nieopłacalna, więc to jest

>zagadnienie

>>czysto teoretyczne.

>

>Na dzień dzisiejszy teoretyczne, ale jak chińska tandeta wymiecie cały normalny przemysł (a

>przykładn NADa pokazuje, że mają już bliżej niż dalej) to do tego własnie będą się sprowadzały

>różnice między sprzętem...

 

Jak się będzie psuło i nie będzie miało realizowalnej gwarancji, to nie wymiecie. I dlatego będzie miało gwarancję, jak chińskiej produkcji NADy czy Cambridge.

 

>>A na używany sprzęt jest gwarancja? Nie. Poza tym owe "dobre lata", to były kiedy? 10-15 lat

>temu?

>>No więc istnieje prawdopodobieństwo, i to niemałe, ze się zakupi zdezelowanego wraka przy którym

>co

>>trochę trzeba dłubać. Kupując używanen klocki tak samo ryzykujesz że kupisz kota w worku, no chyba

>>że sobie podjedziesz do sprzedawcy i spędzisz u niego ze dwie godziny sprawdzając sprzęt na

>wszelkie

>

>Mam na ten temat inne zdanie, sam używam szpejów, z których najmłodszy ma 12 lat, wszystkie mają się

>dobrze. Najstarsza jest końcówka mocy, niedługo będzie miała 29 lat i cały czas na oryginalnych

>kondensatorach jedzie. Co więcej, wszystko było kupowane w kraju, mozna było zweryfikować stan, nie

>trzeba było się zdawać na małe żółte ludziki i ich dobre lub złe intencje i o ile nie kupiłem czegoć

>co było od razu uszkodzone to nigdy nie miałem żadnych problemów z takim sprzętem, w przeciwieństwie

>do nowej chińszczyzny (nie rozróżniając marek, dla mnie NAD to też chińszczyzna) która po kilku

>latach potrafiła sie skończyć a naprawa była całkowicie nieopłacalna.

 

Różnica pomiędzy Tobą a przeciętnym userem polega na tym, że Ty znasz się na elektronice i potrafisz odróżnić rzecz wartościową od reanimowanego zombie. Jak już pisałem powyżej, dla kogoś kto ma wiedzę i rozeznanie rynek wtórny może być wartościowym źródłem zakupów. Jednak dla kogoś kto ową wiedzą i rozeznaniem nie dysponuje zakupy na rynku wtórnym niosą IMHO znacznie większe ryzyko wtopy niż zakup chińszczyzny. Chińszczyzna owa jest bowiem naprawialna, bo bazuje na współczesnych, dostepnych w handlu częściach. Co jednak ma zrobić nabywca CD Sony z serii ES w którym szwankuje nieprodukowany już laser KSS272? Albo w którym padł niedostępny nigdzie procesor sterujący serwem?

>Pomijając kwestię jakości dźwięku z tego playera (która jak dla mnie jest niezadowalająca, a i

>tuning nie tak wiele znowu ratuje) to czy znasz jakieś źródło zakupu NOWEGO lasera do niego? Bo ja

>nie znam, te lasery są nieprodukowane od zamierzchłych czasów.

 

Ale niejedno badziewie przeżyły i niejedno przezyją. Psują się nowe rzeczy a te nadal grają. kiedyś to się skończą, ale nie jest to problem najbliższych lat. Co do Zhaolu to również mogę powiedzieć, ze dźwięk jest dalece niezadowalający. Philipsowi mimo rozlicznych wad nie brakuje kultury i muzykalności.

 

>Nadal lepiej niż nowy tani NAD czy Rotel. Jakościowo również.

 

Dokładając do tego jakis nowy transport cena przestaje być atrakcyjna. No bo przeciesz nie kupisz żadnej starowinki do której nie dostaniesz lasera... A wiele lepiej od takiego NADa nie zagra. moze ciut bardziej dynamicznie, ale podobnie wypranym z barwy dźwiękiem i zrboi podobny bajzel.

 

>Jak się będzie psuło i nie będzie miało realizowalnej gwarancji, to nie wymiecie. I dlatego będzie

>miało gwarancję, jak chińskiej produkcji NADy czy Cambridge.

 

Tym się będzie za niedługo chińczyki między sobą różniły, jeden będzie się nazywał NAD albo Cambridge i będzie miał serwis a inny Cing-ping-ding i kupujesz na własne ryzyko. Chinole nie mają w tej chwili zadnego intersu w wymiataniu tych "bardziej prestiżowych" marek, na jednym i drugim robią kapustę.

 

>Różnica pomiędzy Tobą a przeciętnym userem polega na tym, że Ty znasz się na elektronice i potrafisz

>odróżnić rzecz wartościową od reanimowanego zombie. Jak już pisałem powyżej, dla kogoś kto ma wiedzę

>i rozeznanie rynek wtórny może być wartościowym źródłem zakupów.

Jednak dla kogoś kto ową wiedzą i

>rozeznaniem nie dysponuje zakupy na rynku wtórnym niosą IMHO znacznie większe ryzyko wtopy niż zakup

>chińszczyzny.

 

Nie znam się za specjalnie na elektronice, raczej na jej wąskim dziale który mnie interesuje. Ale przyjmuję argument - rzeczywiscie nie kazdy potrafi odróżnić zombie od wartościowego sprzetu i rzeczywiście moze to być problem.

 

Chińszczyzna owa jest bowiem naprawialna, bo bazuje na współczesnych, dostepnych w

>handlu częściach. Co jednak ma zrobić nabywca CD Sony z serii ES w którym szwankuje nieprodukowany

>już laser KSS272? Albo w którym padł niedostępny nigdzie procesor sterujący serwem?

 

A tego już nie przyjmuję. Raz do "lekarza specjalisty" kierowałem NADa C521, diagnoza była taka, że prawdopodobnie serwo, ale pewności brak, rzeba było kupuć kosci za 200 zeta, co przekreśliło opłacalnosć zważywszy że sprawne takie chodziły wówczas po 4 stówki. W starych porządnych cedekach rzadko coś szwankuje a jak by co to i tak da się pozyskać dawcę części na przeszcepy.

ARGOS, 4 Paź 2008, 23:23

 

>>Pomijając kwestię jakości dźwięku z tego playera (która jak dla mnie jest niezadowalająca, a i

>>tuning nie tak wiele znowu ratuje) to czy znasz jakieś źródło zakupu NOWEGO lasera do niego? Bo

>ja

>>nie znam, te lasery są nieprodukowane od zamierzchłych czasów.

>

>Ale niejedno badziewie przeżyły i niejedno przezyją.

 

A jak już padnie, to co? Nie ma czym zastąpić lasera,m więc na śmietnik.

 

>Psują się nowe rzeczy a te nadal grają. kiedyś

>to się skończą, ale nie jest to problem najbliższych lat.

 

Jest, jest. Działających jeszcze cedeków na CDM0, CDM1 czy CDM2 już praktycznie nie ma. Funkcjonuje jeszcze wiele cedeków na CDM4, ale i te coraz częściej padają, bo mają już po kilkanaście lat. I co wtedy? Szukać innego, równie starego cedeka na dawcę lasera? A ten laser pochodzi może dwa lata, a może dwa miesiące?

 

>Co do Zhaolu to również mogę powiedzieć,

>ze dźwięk jest dalece niezadowalający. Philipsowi mimo rozlicznych wad nie brakuje kultury i

>muzykalności.

 

Tylko że tuning takiego Zhaolu (a konkretnie wymiana stopnia analogolwego) daje rewelacyjne wręcz rezultaty. Podobny nakład środków i pracy włożony w tuning starego Philipsa da i owszem, słyszalny rezultat, ale rewelacji i tak nie będzie. Przerabiałem to zagadnienie, i nie chce mi się do tego wracać. Po prostu szkoda fatygi. Niemniej zabawa przednia i tu, i tam.

 

>>Nadal lepiej niż nowy tani NAD czy Rotel. Jakościowo również.

>

>Dokładając do tego jakis nowy transport cena przestaje być atrakcyjna. No bo przeciesz nie kupisz

>żadnej starowinki do której nie dostaniesz lasera...

 

Ale mogę kupić starowinke do której są lasery. Na rynku wtórnym jest mnóstwo cedeków na wciąż produkowanych laserach CDM12, KSS210, KSS213, KSS240 czy Sanyo.

 

>A wiele lepiej od takiego NADa nie zagra. moze

>ciut bardziej dynamicznie, ale podobnie wypranym z barwy dźwiękiem i zrboi podobny bajzel.

 

Jestem wręcz przeciwnego zdania. Ale zostawmy to, bo jest to nierozstrzygalne bez konfrontacji odsłuchowej.

 

>Chińszczyzna owa jest bowiem naprawialna, bo bazuje na współczesnych, dostepnych w

>>handlu częściach. Co jednak ma zrobić nabywca CD Sony z serii ES w którym szwankuje nieprodukowany

>>już laser KSS272? Albo w którym padł niedostępny nigdzie procesor sterujący serwem?

>

>A tego już nie przyjmuję. Raz do "lekarza specjalisty" kierowałem NADa C521, diagnoza była taka, że

>prawdopodobnie serwo, ale pewności brak, rzeba było kupuć kosci za 200 zeta, co przekreśliło

>opłacalnosć zważywszy że sprawne takie chodziły wówczas po 4 stówki.

 

Niezły był ten fachowiec co sam nie wiedział co się zepsuło. Ale tak czy inaczej, kostka dostępna, choć drogawa. A laserów CDM0, CDM1, CDM2 i CDM4 nie ma i nie będzie. Nie ma też KSS271, KSS272m KSS151 ani kostek serwo do nich.

 

>W starych porządnych cedekach

>rzadko coś szwankuje a jak by co to i tak da się pozyskać dawcę części na przeszcepy.

 

Da się? A jak długo? Jeszcze przez rok, dwa? I w jakim stopniu zużyte są lasery pozyskane z takiego 15-20 letniego dawcy? Ile pograją? Rok, dwa miesiące, a może tydzień? Da się to przewidzieć?

>Jest, jest. Działających jeszcze cedeków na CDM0, CDM1 czy CDM2 już praktycznie nie ma. Funkcjonuje

>jeszcze wiele cedeków na CDM4, ale i te coraz częściej padają, bo mają już po kilkanaście lat. I co

>wtedy? Szukać innego, równie starego cedeka na dawcę lasera? A ten laser pochodzi może dwa lata, a

>może dwa miesiące?

 

Sporo moich znajomych ma cedeki na CDM1 MkII i plastikowych odpowiednikach ze szczotkowymi silnikami - CDM 4/11. 4/19 to jest zatrzęsienie.

 

>Tylko że tuning takiego Zhaolu (a konkretnie wymiana stopnia analogolwego) daje rewelacyjne wręcz

>rezultaty. Podobny nakład środków i pracy włożony w tuning starego Philipsa da i owszem, słyszalny

>rezultat, ale rewelacji i tak nie będzie. Przerabiałem to zagadnienie, i nie chce mi się do tego

>wracać. Po prostu szkoda fatygi. Niemniej zabawa przednia i tu, i tam.

 

Nie wiem, nie chcę sie kłócić, nie sprawdzałem jakie efekty daje tuning Zhaolu, jak dla mnie w swojej "czystej" postaci jest mocno przereklamowany (nie chcę powiedzieć, że jest zły, za zwoją kasę, ale na pewno nie wymiata) więc wybacz, że odniosę się do Twoich zapewnień o wymiataniu po tuningu sceptycznie. Jak usłyszę to uwierzę, aczkolwiek uczciwie przyznaję, że moja znajomość tuningowanych chinoli jest znikoma.

 

>Ale mogę kupić starowinke do której są lasery. Na rynku wtórnym jest mnóstwo cedeków na wciąż

>produkowanych laserach CDM12, KSS210, KSS213, KSS240 czy Sanyo.

 

No i przy okazji niektóre z nich grają lepiej od Zhaolu.

 

>Niezły był ten fachowiec co sam nie wiedział co się zepsuło. Ale tak czy inaczej, kostka dostępna,

>choć drogawa. A laserów CDM0, CDM1, CDM2 i CDM4 nie ma i nie będzie. Nie ma też KSS271, KSS272m

>KSS151 ani kostek serwo do nich.

 

Bo w tym konkretnym egzemplarzu wcześniej namieszał autoryzowany serwis. Po jego ingerencji rok działało ale skonczył się laser, a po wymianie na nowy wszystko zgłupiało. W karcie napraw wpisali "wymiana regulatora lasera" a na płycie były poprzecinane elementy i obok nich przylutowane jakieś inne, dokładnie już nie pamiętam, ale zdziwiony byłem nielicho. Mało który fachowiec miał ochotę się podjąć renimacji tego trupa, jeden z lepszych wymiataczy w dziedzinie CD z tego forum powiedział mi wprost, że on się złomem nie zajmuje i żebym na przyszłość najlepiej trzymał się z daleka od wszystkiego co ma naped Sanyo bo to szczególny rodzaj szmelcu. No i w sumie masz rację, fachowiec musiał być cienki skoro w ogóle do tego zgodził się zajrzeć - nie miał doświadczenia, nie wiedział że to jest przypadek beznadziejny i że szkoda czasu, żeby go rozkręcać. A całość zbudowana na cały czas dostępnych i produkowanych częściach...

McGyver, 5 Paź 2008, 00:48

 

>Da się? A jak długo? Jeszcze przez rok, dwa? I w jakim stopniu zużyte są lasery pozyskane z takiego >15-20 letniego dawcy? Ile pograją? Rok, dwa miesiące, a może tydzień? Da się to przewidzieć?

 

ano nie da ;-) to odwrotna sytuacja, niż w przypadku DACa z początku wątku... w przypadku w/w "zero" nie wiadomo, czy i kiedy ZACZNIE on prawidłowo działać, a nie - kiedy PRZESTANIE. LOL ;-)

x.

Wczoraj przekręciłem OpAmp'a o 180 stopni i wsadziłem odwrotnie.. co się okazało? że zamiast lewego kanału trzaski i szumy mam w prawym.. :) możliwe że walnięty jest sam opa627?

To miała być upgrejdowana wersja Zero Dac'a właśnie z OPA627 zamiast jakiegoś starszego, nie pamietam juz oznaczenia.

Pisałem wcześniej do producenta z pytaniem czy oni fabrycznie instalują OPA627 ale pozostało to bez odzewu. U nich na stronie nie ma słowa o OPA627, więc chyba upgrejdu dokonują tylko ci co sprzedają je potem na ebay'u...

Raziel, 7 Paź 2008, 08:51

>nawet wylaczone. Zeby sie samo z siebie nie zapalilo.

Może łaskawie jakieś konkrety? Wrzucać wszystkich producentów do jednego wora albo obwieszczać światu że wszystko co chińskie jest "be" każdy idiota potrafi.

Wiedza i doświadczenie przychodzą z wiekiem, najczęściej z wiekiem trumny.

Trochę sensu poproszę.

>>Raziel, 7 Paź 2008, 09:57

 

A klocków CA nie boisz się zostawiać podpiętych do sieci? ;) Zdaje się, że niewiele się różnią jakością (nie mówię o graniu, bo cedek jest fajny).

 

Pozdrawiam,

Czemu kupiłem CA, z czym porównywałem pisałem gdzie indziej. Co do jakości wykonania - niewiem o co wszystkim krytykującym chodzi. Obudowa pancerna, połączenia wewnątrz porządne. Elementy może nie są z najwyższej półki, ale obaw, że mnie porazi prądem lub sam z siebie się zapali nie mam. Nie do końca rozumiem niechęć do tych sprzętów. Sam po wertowaniu forum miałem wątpliwości, ale wybrałem co wybrałem. Pozdrawiam

>Pisałem wcześniej do producenta z pytaniem czy oni fabrycznie instalują OPA627 ale pozostało to bez

>odzewu.

 

No to moje wątpliwości odnośnie serwisu się wyjaśniły - szybciej niż sądziłem...

Raziel, 7 Paź 2008, 12:24

 

>Czemu kupiłem CA, z czym porównywałem pisałem gdzie indziej. Co do jakości wykonania - niewiem o co

>wszystkim krytykującym chodzi. Obudowa pancerna,

 

Pancerna? To jakiś żart?

 

>połączenia wewnątrz porządne. Elementy może nie są

>z najwyższej półki,

 

Oprócz układów scalonych reszta elementów jest wręcz z najniższej półki. A płytki drukowane to niestety słabizna.

 

>ale obaw, że mnie porazi prądem lub sam z siebie się zapali nie mam. Nie do

>końca rozumiem niechęć do tych sprzętów. Sam po wertowaniu forum miałem wątpliwości, ale wybrałem co

>wybrałem. Pozdrawiam

 

CA Azur są produkowane w Chinach wg. zaleceń Cambridge Audio. To, że to gra w sumie zadowalająco, to zasługa projektu, a nie wykonania, choć stopnie analogowe w cedekach są zrobione od czapy. Generalnie te klocki są warte swoich cen, ale żeby pisać że mają pancerne obudowy to już jest naciąganie faktów. Że estetyczne, to się mozna zgodzić, ale pancerne to przesada.

pzdr

Mac

A cóż to za wiekopomne odkrycie, że elektrolity mają napięcie na deklu? Nie wiem czy wszystkie, ale wiele takich, które sprawdzałem z ciekawości, napięcie tam miały. Skądinąd to ułatwia ich diagnostykę w układzie bez dobierania się do spodu płytki. Czy ten wzmacniacz sprzedają bez obudowy, że trzeba obwieszczać zagrożenie porażeniem?

 

Z porządnie zrobionych w środku DACów to mi Yulong DA1955 do głowy przychodzi, ale nie słuchałem. Kosztuje też więcej niż Zero lub Zhaolu.

michelangelo, 7 Paź 2008, 13:23

 

>A cóż to za wiekopomne odkrycie, że elektrolity mają napięcie na deklu? Nie wiem czy wszystkie, ale

>wiele takich, które sprawdzałem z ciekawości, napięcie tam miały. Skądinąd to ułatwia ich

>diagnostykę w układzie bez dobierania się do spodu płytki. Czy ten wzmacniacz sprzedają bez obudowy,

>że trzeba obwieszczać zagrożenie porażeniem?

>

>Z porządnie zrobionych w środku DACów to mi Yulong DA1955 do głowy przychodzi, ale nie słuchałem.

>Kosztuje też więcej niż Zero lub Zhaolu.

 

michelangelo,

ano żadne odkrycie... odkryciem, jest to, że producent wzmacniacza lampowego pozostawia je odkryte, narażając co najmniej zdrowie użytkownika; to taka "chińska nonszalncja" - użytkownik wzmacniacza musi sam wiedzieć że na deklach kondensatorów jest napięcie elektryczne? i jego dzieci i zwierzęta domowe też? tak?

a widziałeś np. Pathosa Classica? on też ma kondesatory na wierzchu, ale nikogo prąd nie popieści...

x.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

McGyver, 7 Paź 2008, 12:54

 

>CA Azur są produkowane w Chinach wg. zaleceń Cambridge Audio

 

No i własnie to, że cos sie ładnie nazywa to nie znaczy że nie jest chińskie. Dla mnie to oczywiscie nie jest plus dla typowo chińskich wynalazków sprzeawanych pod nic nie mówiącymi markami, a raczej minus dla tych "wielkich" wymiataczy, ale wypadałoby być konsekwentnym, albo się kupuje chińskie i wtedy faktycznie lepiej kupić taniej, albo się nie kupuje chińskiego, choćby miało logo McIntosh, udowadnianie wyzszości "markowej" chińszczyzny nad "niemarkową" to jest w zasadzie kwestiaile skłonni jesteśmy zapłacić za rok gwarancji.

"udowadnianie wyzszości "markowej" chińszczyzny nad "niemarkową" to jest w zasadzie kwestiaile

skłonni jesteśmy zapłacić za rok gwarancji."

 

Aż dziś sprawdzę czy mam 259 V na obudowie i elementach. Pozdrawiam

bartolini, 7 Paź 2008, 08:52

 

>Wczoraj przekręciłem OpAmp'a o 180 stopni i wsadziłem odwrotnie.. co się okazało? że zamiast

>lewego kanału trzaski i szumy mam w prawym.. :) możliwe że walnięty jest sam opa627?

>To miała być upgrejdowana wersja Zero Dac'a właśnie z OPA627 zamiast jakiegoś starszego, nie

>pamietam juz oznaczenia.

>Pisałem wcześniej do producenta z pytaniem czy oni fabrycznie instalują OPA627 ale pozostało to bez

>odzewu. U nich na stronie nie ma słowa o OPA627, więc chyba upgrejdu dokonują tylko ci co sprzedają

>je potem na ebay'u...

 

 

Obejrzałem sobie fotki z aukcji na ebay. W oryginale są podwójne OPA, w wersji upgradowanej są pojedyńcze OPA627 na "stoliczkach". Z tego co piszesz wynika że jakiś idiora jeden z opampów wlutował do stoliczka "tył do przodu", i stąd problem. Kup jakiekolwiek podwójne OPA (choćby NE5532 albo LM833 po 1zł/szt)), wsadź do podstawek zamiast tych 627. Jeżeli problem ustąpi (a mam 80% pewności że tak będzie) to masz winowajcę.

Powodzenia.

moja "chinska tandeta" ma tez potezne kondensatory na wierzchu i 0V na deklu...

 

śmiesza mnie opinie ludzi tu na forum ze co chinskie to musi byc do bani, wczesniej posiadane monitory mialem produkcji Tajwanskiej i gdyby nie głod ciągłych zmian nadal słodziły by moje uszy dzwiekiem...

 

ponizej fotka Yaqina MC-100B

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )
  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.