Skocz do zawartości
IGNORED

Test wzmacniacza Red Wine Audio


audiostereo.pl
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

  • Administratorzy

Sprawdź nasze recenzje sprzętu w Magazynie Audiostereo:

https://www.audiostereo.pl/magazyn/

 

Chcesz zostać partnerem audiostereo? Zajrzyj tutaj.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach
Ukryte

Miałem przyjemność przetestować w warunkach domowych ten wzmacniacz i stąd tych kilkanaście zdań. Kiedy go pierwszy zobaczyłem wywołał u mnie duże zdziwienie, wiązało się to z tym że go najpierw usłyszałem a dopiero później mogłem go zobaczyć. Coś Ala randka przez internet. Usłyszałem typową lampę, której jestem wielkim fanem i żaden najbardziej wypasiony tranzystor jej nie zastąpi; z jej wszystkimi zaletami, piękny wokal, naturalność, brak tej chropowatości tranzystora. W pokoju w którym go słuchałem było dużo różnych klocków, jedne większe , drugie mniejsze , szukałem czegoś co ma wystające lampa gdy ich nie znalazłem czegoś w co te lampy można by schować, na maleństwo red wine zupełnie nie zwróciłem uwagi.

Olbrzymi plus to jego wielkość, z moim ikemi stworzył piękna mini wieżę o doskonałym dźwięku. Pierwszy raz miałem kontakt ze sprzętem, który nie narzucał się swoim wyglądem i swoją wielkością spokojnie można go było wpasować w każde wnętrze. To co było pierwszym wrażeniem to olbrzymia czystość dźwięku, brak zniekształceń, tych chropowatości które staramy się zlikwidować stosując różnego typu kondycjonery czy w inny sposów poprawiająć zasilanie . Podobne wrażenia mam kiedy słucham muzyki nocą, gdy nie ma zakłóceń w sieci elektrycznej i sprzęt zyskuje nową jakość. Tu zasilanie akumulatorowe pokazuje swoje klasę, jest bezkonkurencyjne , odpada konieczność stosowania czy to kondycjonerów, czy kabli sieciowych, potrzebny jest tylko cienki kabelek do połączenia z ładowarką.

Testowałem red wine z dwoma parami kolumn, z tempo III oraz kolumnami DIY od kolegi, obie pary kolumn o wysokiej skuteczności. Z Tempo nie było żadnych problemów, napędził je z dość duża łatwością, chociaż moja lampa potrafi z nich wydobyć lepszą dynamikę, jakby to napisać mocniejsze uderzenie, większą swobodę dźwięku. Z tymi drugimi kolumnami całkowita porażka, dynamika siadła, po prostu klapa na całego, prawdopodobnie to wina dużego głośnika basowego, tu potrzeba trochę więcej watów mocy

Wydaje mi się ze Tempo to kolumny graniczne, nieco trudniejszych ten wzmacniacz nie byłby w stanie w pełni poprawnie napędzić. Raczej widziałbym go z bardzo efektownymi kolumnami pomyślanymi do słabej lampy.

Bardzo często słucham muzyki nocą, w trosce o dobre stosunki miedzysąsiedzkie słucham muzyki na bardzo małych poziomach głośności, tu red wine zupełnie się nie sprawdza, żeby dźwięk nie był ospały kluchowaty trzeba rozkręcić potencjometr na godzinę 10-11, dopiero wtedy przestaje być ospały, pojawia się bas, którego wcześniej było jak na lekarstwo.

Dużym atutem tego wzmacniacza jest szczegółowość, w porównaniu z moją lampa ASL zagrał z większa precyzją i większa ilością detali.

Jest to wzmacniacz stworzony do małych składów, muzyki kameralnej. Nie polecam go fanom rocka. W dźwięku red wine jest pewna maniera, odejście od naturalności na rzecz łagodności i przyjemności słuchania. Dźwięk np. skrzypiec nie jest w pełni naturalny, to co mi się podoba w gładkim wokalu tu nieco razi w wydaniu instrumentów strunowych. W porównaniu z moją lampą zagrał jakby mniej ekspresyjnie, skrzypce u Vivaldiego nie przekazują tyle emocji.

W przypadku czy to średnicy, czy basu nie zauważyłem jakiś wyraźnych niedociągnięć. Za to zwraca uwagę pewien niedostatek dynamiki, rock czy jakieś mocniejsze uderzenie to nie jest żywioł tego wzmacniacza, tu odczuwa się pewien niedosyt.

Stąd moje porównanie z lampą, ale raczej z tym przysłowiowym lampowym ciepełkiem, jest tego w tym wzmacniaczy trochę w nadmiarze. Początkowe przy pierwszych godzinach słuchania bardzo mi się to podobało, ale później zaczęło mi to przeszkadzać. Dźwięk bardzo miły do słuchania, ale nieco nadmiernie wygładzony, z wycofanymi wysokimi tonami.

Czy jest to wadą? Znam klocki za znacznie większe pieniądze które charakteryzują się podobnym charakterem grania. Jak w powiedzeniu każda potwora znajdzie swojego amatora … cdn

Odnośnik do komentarza
Ukryte

Pierwszy raz miałem do czynienia ze wzmacniaczem cyfrowym, stąd moje zaskoczenie, spodziewałem się dźwięku raczej sterylnego, wypranego z emocji. Liczyłem że zagra podobnie do tranzystora, nic bardziej błędnego…

Byłem bardzo ciekawy co jest wewnątrz, może to jednak małe oszustwo i w środku są miniaturowe lampki? To akurat się nie sprawdziło, ale zaskoczenie było całkiem duże. Poza dwoma akumulatorami zajmującymi 2/3 wnętrza wzmacniacza tam wiele nie ma . Budowa jest bardzo minimalistyczna. Co widać w środku, to bajerancki potencjometr, dwa duże kondensatory, małą płytkę układu zasilania oraz serce sprzętu czyli sam układ wzmacniacza, czyli nieco większą lecz ciągle małą płytkę wzmacniacza z kilkunastoma elementami elektronicznymi. Gdyby się uprzeć wydzielić ze sprzętu zasilanie akumulatorowe, całe urządzenie można by zmieścić w paczce papierosów.

Cena jest coś koło 8 KPLN, wcale nie mało, tyle widać kosztuje pomysł, technologia. Coś mi się wydaje że w najbliższych latach jesteśmy skazani na tego typu wzmacniacze. Dźwięk jest dobry, można dyskutować czy jest wart tych pieniędzy. DVD na początku też kosztowało dużo a jak jest teraz każdy wie. Mnie ten wzmacniacz nie do końca przekonał, ale też ma swoją klasę i nie można mu tego odmówić. Wzmacniacz jest robiony w małej manufakturze, w USA, dlatego cena musi być relatywnie wysoka. Prawdopodobnie przy masowej produkcji można by ją kilkakrotnie obniżyć. Wtedy już nie będzie dyskusji, czy jest to w pełni naturalny dźwięk, czy można by lepiej, bardziej naturalnie … ja bym go wtedy bez wahania kupił do … sypialni .

Odnośnik do komentarza
Ukryte

wasylak

zgadza się , nigdy sie nie spodziewałem że z tak prostegu mało skomplikowanego układu, bez ciężkich traf można uzyskać bardzo dobry dźwięk. Wiele osób chętnie kupiłoby lampę dla jej dzwięku, ale zniechęcają ich problemy z jej eklsploatacją, szczególnie jak ktoś mieszka daleko od dużego miasta a nie ma dostatecznej wiedzy i możliwości żeby np samemu pomierzyć lampy .

Tu tem problem odpada

Odnośnik do komentarza
Ukryte

cir,

 

nie do końca jest, jak sugerujesz. Faktycznie, w przypadku drugiej lampy nie taki diabeł straszny. Ale pierwsza lampa to przygoda i emocje, a pomijając dźwięk, całą ta lampowa otoczka to wartość dodana, której jedni się boją, a drudzy pragną. I może każdy powinien przez lampę przejść (i np. dostać w prezencie), żeby to zrozumieć? Osobiśćie, zgadzam się z Tobą, że obsługa lampy to nie żadne rocket science, ale powiedz szczerze, czy nie łaziłeś nigdy za innym kompletem baniek, nie szukałeś najlepszych, jakie uda się dostać? I w jakich okolicznościach w ogóle wszedłeś w lampowy dźwięk? Ze mną było tak, że pożyczyłem wzmacniacz posłuchać z czystej ciekawości. Zagrał, i wybór miałem z głowy, nie ważne było, czy to gra lampa, czy nie lampa, bo polał się objawiony miodek i na sercu też jakoś się ciepło od samego patrzenia robiło. I to jest ta prosta droga do lampy. Ale słyszałem różne lampy, w różnych zestawieniach- nie zawsze grały, czasem ta sama lampka kompletnie nie ciągnęła innych kolumn (tańszych i droższych od tych, przy których grałą cud), i ten ktoś to słyszał, że na jego głośnikach jest kiszka i do tego wiedział, że bańki się wymienia, kombinuje, stroi, itp. Inna sprawa, że to wszystko jest polane gęstym sosem wtajemniczenia fanów, którzy w jednym palcu mają wszystkie tajemnicze słowa typu SET, NOS, Push-Pull, anoda-katoda-pentoda-i-trioda, oraz setkę innych, nic nikomu nie mówiących. I ktoś taki da się namówić na lampę? A tak- ma obiecane wszystko w jednym. A może nawet więcej, bo dźwięk z czystego prądu,

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Ukryte

wasylak

pomijajac kwestie przygody i emocji pierwszego razu lampa nie jest niczym strasznym

pamietajmy ze nasi dziadkowie mieli juz lampy i jakos dawali rade a duzych miast było jeszcze mniej i nie było oczywiscie audiostereo gdzie zawsze mozna zapytac :)

pozdrawiam

Szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie

Odnośnik do komentarza
Ukryte

cir

jesteś bardzo pewny siebie, lampy maja to do siebie że czasami sie przepalają, czasami dziwnie się zachowują i bardzo trudno znaleźć przyczyne usterki. Nie zawsze samemu jest łatwo wychwycić moment zużycia lamp.Trzeba się wtedy zwrócić do fachowaca a o tego nie jest tak łątwo . Nasi dziadkowie mieli znacznie lepiej niż my , lampy były bardzo szeroko dostępne i kosztowały wcale nie tak drogo. Wtedy cała elektronika nakierowana była na lampy, kończać technikum elektroniczne nie tylko musiałeś zbudowac kilka układów lampowych i to dośc skomplikowanych ale tez miałeś wiele zajęć poswięconych technologii produkcji lamp. Do tego w okolicy było kilka warsztatów zajmujacych się naprawą tego sprzetu , podobnie jak dzisiaj naprawa sprzętu rtv .

Co by nie mówić lampa jest sprzętem niszowym i nic tego nie zmieni, podobnie jak winyl ma swoich zagorzałych zwolenników ale ilu ich tak naprwdę jest ?

Ciekawy jestem ilu w Polsce jest posiadaczy lampy, 1000 ? sam nie wiem , liczba jest trochę przypadkowa i ciekawy jestem opinii inych forumowiczów ilu nas jest .

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat.