Skocz do zawartości
IGNORED

Egzamin za punkty - masakra...


parantulla

Rekomendowane odpowiedzi

Tench

bierze sie to z faktu, ze nie jest tak latwo skrecic czlowiekowi kark jesli sie tego nie chce i druga rzecz, ze komus kto nie oddycha i nie bije mu serce trudno juz bardziej zaszkodzic, mozna mu tylko pomoc, profesjonalista udzielajacy pomocy podchodzi z troche innym nastawieniem, musi byc skuteczny i robic wszystko szybko, ktos kto sie zatrzymal do pomocy cokolwiek zrobi w dobrej wierze to juz jest plus dla niego, w krajach wysoko rozwinietych z tego powodu na I pomoc polozony jest duzy naciski gdyz ratuje zycie, godziny poswiecone na trening z manekinem w zakladach pracy, rozwiazywanie 'bezsensownych' testow maja pewne znaczenie, oczywiscie nie w polsce, gdyz polak jest najlepszym kierwoca, lekarzem, zna sie tez dobrze na pilce noznej i wogole na wszystkim trudno wiec , zeby statystyczny polak zwracal uwage na cos takiego jak nauka I pomocy przy egzaminie na prawo jazdy, przeciez nie bedzie sluchal pogadanek byle lekarza czy ratownika skoro wszystko wie najlepiej...natomiast mozna powiedziec, ze mlode pokolenie jest inne, bardziej otwarte na wiedze i mniej ciemne na te sprawy, rola tv chyba robi swoje, no i pewna wzmaozona uwaga poswiecona tym tematom w szkole...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

>misiomor, 16 Lut 2009, 19:12

 

> (...) trzeba by jakoś sprawdzić czy języka nie połknął ale tego to za

>gwoździa nie wiem jak się to sprawdza jak również co czynić aby ów stan odwrócić.

 

Czesio wie - trzeba go odbeknąć! :D

egzaminy nie dawno zdawałem na wyższe kategorie niż B,

i większość uwag w tym topiku jest prawdziwa,

teoria bardzo szybko - kilka-kilkanaście minut i egzaminator sam zostaje w sali :-)

ale jazda to co innego, tak średnio ze dwóch uwalonych na jednego zdanego :-)

a termin oczekiwania na następny egzamin ponad miesiąc

egzaminy są nagrywane (kamery w aucie), ale mało osób się odwołuje bo przeważnie sami zawinili. Tak czy siak decyzja egzaminatora jest ostateczna- nawet jak kursantowi przyznają racje to i tak musi jeszcze raz zdawać (tyle ze nie płaci tych 112zł)

 

a terminy (np dąbrowie górniczej) sa bardzo długie- teoria miesiąc, praktyka ponad 2 miesiące.

Cytat:

 

"A wątek dotyczy egzaminu dla osób, którym za punkty karne przytrafił się ten nieprzyjemny przypadek, to są osoby, które już poruszają się w ruchu drogowym, a jak wielu tu napisało, mimo iz sa kierowcami z wieloletnim stażem, egzamin teoretyczny oblaliby."

 

Zbyt często jeżdżę z ludźmi którzy mają staż za kierownicą 25 lat i więcej.. i jeżeli zależałoby to ode mnie to zabrałbym im prawo jazdy od razu. Niby te testy to szczegóły, ale jak się nie zna przepisów to potem taki kierowca tworzy REALNE zagrożenie na drodze.. Np. nie wie czy można się zatrzymać jak jest linia ciągła przy poboczu, nie wie że trzeba mieć światła włączone nawet jak świeci słonce itp itp.. Szczegóły?

 

Żeby nie być gołosłownym: na prawo jazdy zdawałem 7 lat temu, przed chwilą zrobiłem 2 razy ten test i oba wyniki pozytywne.

Statystycznie i praktycznie jesteś większym / 7 lat stażu / zagrożeniem na drogach niż ja / 32 lata stażu /.

Pomimo doskonałej znajomości kodeksu.

W tym temacie statystyki nie kłamią.

:-)

Sprawcą wypadków MŁODYCH kierowców jest najczęściej brawura i prędkość, a to się nijak ma do znajomości przepisów czy umiejętności kierowcy. To że "doświadczeni" powodują statystycznie mniej wypadków świadczy tylko o tym że wolniej jeżdżą. Aż za wolno, bo to z reguły starsi kierowcy nie potrafią jeździć w dużym mieście, wszyscy na nich trąbią i przeklinają gdzie tylko się pojawią..

 

Mam niemiły ;-) zwyczaj, sprawdzania kto jedzie samochodem który nie potrafi się zachować na drodze i stwarza zagrożenie.. i nie pamiętam żebym kiedykolwiek widział osobę (na oko) poniżej 25-30 lat.

 

Żeby dostać prawo jazdy 25 lat temu wystarczyło umieć jeździć (wiem, bo swego czasu rodzice mi opowiadali jak przebiegał u nich ten egzamin). Dzisiaj jest obszerny test teoretyczny i egzaminatorzy którzy czepiają się najmniejszych błędów. I tak powinno być.

"Żeby dostać prawo jazdy 25 lat temu wystarczyło umieć jeździć"

prawda, wtedy się jeździło po uliczkach niedaleko ośrodka egzaminacyjnego na maluchach.

Ale starsi kierowcy dobrze wiedzą co sie dzieje na drodze i moga pewne sprawy przewidzieć, a młodzi niestety nie :/

marcinw899: a jak młody kierowca ma przewidzieć co się może stać na drodze, skoro nie zna przepisów? Te wszystkie testy są tak ułożone, żeby zdający zapamiętał co może się wydarzyć jak dojeżdża do skrzyżowania, przejazdu kolejowego itp..

 

Praktyki za kierownicą oczywiście nic nie zastąpi, ale sama praktyka bez znajomości przepisów to najgorsze co może być - daje pewność kierowcy, że tylko on ma rację a inni to barany, bo w końcu jeździ już 25 lat bez żadnej stłuczki..

Wg mnie władza powinna wprowadzić obowiązkowe powtórzenia egzaminu na prawo jazdy co 10 lat. Bez wyjątku. Wtedy ci "doświadczeni" kierowcy przypomnieliby sobie trochę przepisów.. :) (oczywiście z chęcią sam bym przystępował do ponownego egzaminu)

>> WarrioR, 18 Lut 2009, 13:00

 

Nadmierna, "harcerzykowato - encyklopedyczna" znajomość przeisów właśnie utrudnia jazdę w warunkach kiedy inni nie do końca je znają / przestrzegają. Bo kiedy sam nie jesteś czegoś do końca pewny, możesz lepiej przewidzieć zachowanie tego z przeciwka.

 

Ciekawe ilu kierowców zna rozróżnienie między linią przerywaną a linią krawędziową przerywaną, zwłaszcza w kontekście pierwszeństwa z prawej przy zjeździe na środkowy pas.

WarrioR, 18 Lut 2009, 13:03

 

>Wg mnie władza powinna wprowadzić obowiązkowe powtórzenia egzaminu na prawo jazdy co 10 lat. Bez

>wyjątku. Wtedy ci "doświadczeni" kierowcy przypomnieliby sobie trochę przepisów.. :) (oczywiście z

>chęcią sam bym przystępował do ponownego egzaminu)

 

Jakiś egzaminator-lobbysta? Instruktor? Czy jakie licho?

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

misiomor: podaj proszę przykład "harcerzykowato - encyklopedycznej" wiedzy z tych testów. Próbujesz bagatelizować sens przepisów - czyżbyś sam miał 25 lat stażu i wiedział na drodze wszystko najlepiej?

 

Ps. Nie jestem żadnym hobbistą, ani tym bardziej instruktorem. Obserwuję otoczenie i ciągle widzę nieporadność i łamanie przepisów przez kierowców..

Ps. Jeżeli ktoś miał 10 błędów w tych testach to ja nie rozumiem sens przystępowania do egzaminu. Wystarczy trochę pomyśleć i można je przejść bez problemu. Problem to mają Ci którzy dostali testy do nauczenia się na pamięć i niewiele z tego rozumieją.

Do przemyślenia:

(nie mówię, żeby od razu wprowadzać)

 

W większości krajów arabskich przepisy ruchu drogowego albo nie istnieją w ogóle, albo nie są w ogóle przestrzegane (polecam próbę przejścia przez ulicę w Kairze- niezapomniane przeżycie). I co? Okazuje się, że liczba wypadków jest tam znacznie mniejsza (w przeliczeniu na liczbę samochodów) niż np. w Europie.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

w tym teście nie udzieliłem złych odpowiedzi tylko nie zaznaczyłem wszystkich prawidłowych...co oznacza że nie zaliczenie tego testu nie oznacza łamania przepisów drogowych.

Z regionów bardziej cywilizowanych:

(nie wiem, czy to prawda, ale interesujące)

 

Dawniej w Irlandii można mieć było do 1 promila alkoholu we krwi. A w Wielkiej Brytanii można było mieć bez ograniczeń (!). Odbierano tylko dożywotnio prawo jazdy po pierwszym wypadku spowodowanym z winy pijanego kierowcy. I nikomu to nie przeszkadzało, oprócz postępowców.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Większość wypadków powodowana jest nie nieznajomością przepisów, ale ich łamaniem. Perfekcyjna znajomość przepisów jest wskazana, ale znacznie ważniejsze jest przestrzeganie tych, które się zna.

WarrioR, 18 Lut 2009, 13:40

 

>Less: rozumiem, że przechodziłeś tam przez jezdnię.. Czułeś się bezpiecznie? ;-)

 

Złudne poczucie bezpieczeństwa bywa przyczyną zguby.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

Za pierwszym razem było to "niezapomniane wrażenie", ale gdybyś miał kilka razy dziennie przechodzić tam przez ulicę przez dłuższy czas, to na pewno wyszłoby Ci to bokiem. Zatęskniłbyś za zwykłym i bezpiecznym przejściem dla pieszych..

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.