Skocz do zawartości
IGNORED

Sklepy z uzywanymi winylami w Londynie


jaras65

Rekomendowane odpowiedzi

Moja córka wybiera się wkrótce na kilkanaście dni do Londynu. Będzie miała trochę czasu aby zrobić zakupy nie tylko dla siebie, ale i zrealizować zamówienie złożone przez ojca. Niestety, córka jedzie tam po raz pierwszy, ja zaś nie miałem jeszcze okazji tam być, chciałbym więc prosić kolegów forumowiczów, stałych i okazjonalnych bywalców londyńskiej metropolii, a jednocześnie kolekcjonerów winylowych krążków o wskazanie "swoich" znanych i lubianych second-hand-shopów z czarnym bogactwem wewnątrz.

Moje preferencje muzyczne to ECM, oraz bardziej nowoczesny niż klasyczny jazz.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/50025-sklepy-z-uzywanymi-winylami-w-londynie/
Udostępnij na innych stronach

wszystkie sklepy tzw charity szopy,te z czerwonym lub zielonym krzyzem,sercem(zawsze napis charity) na wystawie,sa tam ubrania ksiazki i płyty po 50 penów max.Niech zapyta gdzie w londynie są tzw market szopy czyli tzw rynki na otwartym powietrzu lub pod zadaszeniem,tam plyty sa nawet po 10, 20 penow.szkoda ze nie jedziesz ty jako znawca wyhaczylbys wszystko co cie interesuje przy wielkiej ilosci materialu, twojej latorosli bedzie trudno wybrac cokolwiek.jesli bedzie kupowac plyty niech sugeruje sie cena w jednym sklepie sa np po 3 funty a w innym po 50 pensow.sklepy sa najczesciej w tych tanszych strefach londynu,praktycznie jeden obok drugiego.100 płyt to ok 20kg wagi ;)))

w czarity szopach z regóły g jest.

 

jedyne godne uwagi sekond handy to music and video exchange.

nie bylem w londonie z 3 lata więc mam nadzieję, że kryzys fonograficzny ich nie zjadł.

 

kiedyś były w nast. miejscach:

1. Berwick st. na West Endzie (nawet dwa na jednej ulicy). Zresztą tam jeszcze były inne sklepy z płytami, choćby sister ray. plus jest to obok Oxford st. a tam jest HMV (i pełno winyli)

2. Notting Hill gate

3. Greenwich

i chyba jeszcze gdzieś były ale proponuję tu szukać:

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

????

Również polecam charity Shopy, zwłaszcza Oxfam. Kupiłem tam masę fajnych płyt za bezcen. Ostatnio wychaczyłem selling england.. Genesis za 1 funt. Chodzę tam co tydzień i zawsze jest coś ciekawego.

ok, kwestia perspektywy: mainstreamowe starocie, które ktoś oddaje za pół darmo faktycznie można znaleźć w Oxfamie. Czasem znajdzie się też jakaś perła. Ale to są wyjątki! Większość to szit. Coś nie widzę tam ECM'u za bardzo.

????

jesli kolega jest znawcą i wie że tam jest gówno to gratuluje odwiedzanych przez kolege miejsc. jestem w UK i wiem co jest na miejscu.podpowiedzialem ze płyt jest masa i trzeba wiedziec co wybierac i nie przeplacic jak w exczendżach.cena w sklepach z duzym eks na witrynach sa niewiele mniejsze od np zavii.

Drugim tanim źródłem dla mnie są carboot- sale, gdzie płyty mozna kupic jeszcze taniej bezpośrednio od włascicieli. Tam jest jeszcze taniej, a ciekawych płyt mnóstwo- warunek musisz być jak najwcześniej. Potem handlarze wymiotą wszystko co wartościowe.

Ostatnio bywam też na aukcjach staroci. Udało mi się tam kupić ok 200 płyt z muzyką lat 80 za 5 F! stan super. Ogólnie dla kolekcjonerów- raj na ziemi.

janek dolas:

 

nie wiem, co to zavii.

byłem przez kilka lat w Londynie i pracowałem w branży płytowej, wszyscy znajomi w sumie też byli bardzo głęboko w płytach. osobiście niewiele muzyki, która by mnie interesowała udało mi się znaleźć w czarity szopach. i to właśnie pisałem pisząc, że gówno tam było. nie wiem, czy jakoś prościej mogę jeszcze?

wydaje mi się, że dla kogoś, kto na chwilę tylko tam jedzie lepszym wyborem są sklepy, w których jest dużo płyt.

 

jeśli chodzi o ceny: w xchange są ceny rynkowe w najbardziej klasycznym tego słowa znaczeniu.

udanych zakupów.

????

No właśnie... piszecie koledzy bardzo ciekawie i aż chciałoby się tam wybrać osobiście, aby udanych zakupów dokonać. Jak ktoś podkreślił, waga płyty też ma niebagatelne znaczenie dla kogoś, kto chce swój "łup" przywieźć do kraju. Muszę córkę uprzedzić, żeby zbytnio nie szalała z zakupami ;-)

Byłem w Londynie parę miesięcy temu.Z wielkim apetytem ,a skończyło się na niczym albo gorzej ,bo kupiłem najnowszą płytę Paula Wellera,odsłuchałem w domu w Polsce i sprzedałem za 3/4 ceny na Allegro,bo ralalizacja płyty pod psem..A myślałem,że przywiozę z jaskini lwa jakies reagge'owe rarytasy, potem punkowe,soulowe i jakieś tam.Jak chcesz kupować Genesisy,Floydy,Yesy i inne mainstream'y to może znajdziesz to za parę penów jak Janek Dolas,ale jak szukasz sprofilowanej muzyki-nie licz,że zapłacisz grosze(peny).

Ja przynajmniej szybciej i taniej dostanę to co chcę w Polsce z drugiej ręki.Niestety mit Londona pryska - w zalezności od potrzeb muzycznych oczywiście.

Potewierdzam,że na Berwick Street coś można znaleźć.Widziałem tam Kraftwerk "Computerworld " ( nie ..welt..)za 5 funtów np.Ale sobie przeliczyć trzeba czy warto....

Ogólnie wrażenie mam ,że kiszka straszna.Niestety.

A jak jest z jakością czyli stopniem zużycia płyt sprzedawanych w miejscach któe opisujecie, np. carboot-sale'ach lub w charity shopach. Zdaję sobie sprawę z tego że trzeba płyty przed zakupem dokładnie oglądać, nie ma tam pewnie warunków żeby sprawdzać je zarzucając na talerz gramofonu, ale chciałbym abyście napisali czy Angole generalnie dbają o winyle i nie będzie przy odsłuchu już u mnie w domu przykrych niespodzianek typu: krążek ładnie wygląda, a trzeszczy jak góralska watra.

W sumie to mam jak dotąd pozytywne doświadczenia jeśli chodzi o kupowanie płyt w U.K, ściągnąłem stamtąd poprzez eBay kilkanaście pozycji i tylko w jednym przypadku stan płyty okazał się gorszy niż w opisie, więc myślę sobie że winylowa kultura u nich o kilka poziomów wyższa niż u nas jest.

Apropos sieci second handow "music and video exchange" nagminną rzeczą jest zawyżanie stanu płyty i tak w opisie na naklejce stan MINT patrząc na płytę widać,że była grana[liczne papierówki na placku],kolejna rzecz naklejki na okładkach płyt.toż to totalny skandal,czasami nie można oderwać tej cenówki nie uszkadzając poligrafii...jeśli ci się uda odkleić bez szkody zbytniej dla okładki nie ciesz się - bedziesz miał odcisniętą cenę na okładce

 

czariciaki - to prawda jeśli szukasz płyt ,które wyszły w tysiącach tysiącach egzemplarzy trafisz płyty bliskie mint za 50 p lub 1Ł-złote strzały w czariciakach to rzadkość.jeśli szukasz "rare" niestety musisz się wybulić...i szukać gdzie indziej.

 

Jeśli interesuje Cię jazz proszę zajrzeć do "music and video exchange" na Camden w podziemiu i na notting hill

 

Można też zajrzeć na Portobello Market oraz Battersea Market oraz camden Market-jest tam trochę handlarzy ci się cenią i tak np.1LP Clash 15Ł,1 LP RATM 20Ł,Kraftwerk "The Mix" 20Ł ale jest trochę wolnych strzelców,którzy opychają płyty po okazyjnych cenach i można czasami coś trafic dobrego.I tak naprzykład ND "Scum" za 3Ł,Godflesh "Pure" 2Ł,Amebix "Arise" 4Ł,S.Vath "Accident..." 1Ł,Luke Vibert "Big Soup" 1Ł,CBroth"Surrender" 1Ł

 

powodzenia

MUSIC NON STOP

Wojtku, z uwagi na to iż zaczynam dopiero teraz swoją przygodę z winylami na poważnie (chociaż mam w swojej kolekcji około 400 płyt z dawnego, PRL-owskiego okresu), niewiele jeszcze płyt zdążyłem kupić. Pierwszy mój zakup przez Allegro - kilka sztuk, mówiąc kolokwialnie nadziałem się na lekko trefny towar. Odpuściłem sobie nasz Polski rynek i dalsze kilka zamówień zrealizowałem na eBayu sprowadzając płyty z Anglii właśnie. Byłem w szoku kiedy dotarła do mnie pierwsza partia: okładki w stanie niemal idealnym, na krążkach zero jakichkolwiek rys, a kiedy zapodałem każdą z nich na talerz, wtedy dopiero mogłem się przekonać że winyl nie trzeszczy. Co do cen, to śledzę te z Allegro i z angielskiego oraz amerykańskiego eBayu i śmiem twierdzić iż za Wyspach taniej niż w kraju, a za Oceanem ceny jeszcze bardziej atrakcyjne, tylko koszty przesyłki duże.

Podsumowując, mam bardzo pozytywne doświadczenia jeśli chodzi o tamten rynek.

tak wyspy to raj dla ludzi kupujacych anaogi,jednak trzeba tu byc caly czas ,chodzic wybierac przebierac.stan płyt jest rozny.do charity nikt z oddajacych płyty ich nie bedzie wczesniej mył czy odkurzał wiec od razu mozna zaowazyc co i jak, w innych sklepach pyty najczesciej juz są umyte i ładnie sie błyszcza,niekoniecznie to idzie z jakoscia muzyki z nich.co do krukow-trzeba chodzic -przebierac,wybierac etc ;).

Ja to robiłem wczesniej codziennie i mijałem np tych samych ludzi np w chariy, pozniej spotkalem gościa na bolt street i zagaduje a on okazuje sie włascicielem sklepu z winylami w ktorym wlasnie wyhaczyłem coś ciekawego i gosc gada ze dzieki mnie musial wstawac 2 godziny wciesniej bo po mnie juz niczego nie bylo ;).

innymi okazjami są mniejsze miejscowosci tam juz to jest raj ;).nie opowiem historii jak trafily sie mi "herbatniki" za 50 penow z wyprzedazy całego domu,ktore nie kupiłem bo myślalem ze to jakies stare kolumienki,a kupił je inny fachowiec a ja dowiedziałem sie o ich wartosci pare dni potem z forum ;)

Zarchiwizowany

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
  • Biuletyn

    Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
    Zapisz się
  • KONTO PREMIUM


  • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

    Ostatnio dodane opinie o albumach

  • Najnowsze wpisy na blogu

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.