Skocz do zawartości
IGNORED

Vinyl miażdży CD...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Winyl to szajs!

 

Zawsze brzmi gorzej niż CD. Wszystkie mastery cyfrowe starszych nagrań brzmią lepiej niż stare edycje winylowe. Nawet mintowy, czysty winyl trzeszczy jak cholera. Stare płyty mono brzmią gorzej niż kuchennego radyjka. Po 5 przesłuchaniach płyta traci dynamikę i szumi! Etc. Itp.

 

Im więcej osób w to uwierzy, tym lepiej, bo tym tańsze będą używane winyle.

 

>>Edward

 

Pewien Grek (wstyd powiedzieć kto) rzekł: "chcesz kogoś uszczęśliwić? Odejmij mu potrzeb". Chciałbym słuchać tylko tego, co Ty :), bo bym się nie bawił w te upierdliwe i kasożerne winyle.

 

Pozdrawiam!

synromka, 28 Lip 2009, 15:18

>Pewien Grek (wstyd powiedzieć kto) rzekł: "chcesz kogoś uszczęśliwić? Odejmij mu potrzeb".

 

Audiofilizm komercyjny działa w/g dokładnie odwrotnej zasady. :-)

Vinyl to bardzo kosztwny system odtwarzania zapewniający stały dopływ gotówki producentom, którzy jeszcze mają, ciągle jeszcze bardzo długo, ostatnią okazję żerować na tym upadłum formacie: drogie wkładki, preampy, stoliki, ramiona, ciężkie szklane i metalowe dziwactwa wyglądające jak UFO a podobno służące do odtwarzania i akcesoria. Oraz płyty w cenach zupełnie niekonkurencyjnych do czegokolwiek! Całość zupełnie niepodatna ma miniaturyzację i nieprzenośna.

zabawne jest to gledzenie, bo o wszystkimi i tak zdecydował klient.mimo OKROPNOSCI gramofonu, siega po niego. A nawet rozwijaja sie komisy i obrót starymi winylami.Ja tylko próbowałem pokazac ze nie jest prawdą sugerowanie ze ten sprzet jest do bani.I ze mozna podziwiac dokonania konstruktorów.Ma całkiem spore mozliwosci i Gra, i to czasami przepieknie.A CD graja i to czasami... beznadziejnie.

muls, 28 Lip 2009, 16:47

 

>zabawne jest to gledzenie, bo o wszystkimi i tak zdecydował klient.

To prawda. Prawie każdy wybiera CD. Vinylami zajmuje się mała garstka. To sie nazywa hobby.

 

>(vinyl)Ma całkiem spore mozliwosci i Gra, i to czasami przepieknie

fakt czasami mu się zdarzy zagrać pięknie, bez trzasków i prawie bez szumu.

 

>.A CD graja i to czasami... beznadziejnie.

fakt czasami zdarza się kiepski CD

ale ja przeciez cały czas o tym.I tak wszystko zalezy od realiztora.mamy winyle beznadziejne.mamy CD beznadziejne.A i tu i tam mamy perełki.Takie ze jeden drugiego nie zastapi.Jako ze nie mamy wplywu na ten etap- musi byc to i to.wedle uznania.naprawde wierzycie ze ludzie CHCA wydawac ciezkie pieniadze na cós co jest zupełnie do bani. I robia plinyty,wzmacniacze korekcyjne.Sami .Bo ktos ich nakłonił..

Produkcja muzyki stała się tania - oto główny powód. Dzisiaj praktycznie każdy, kto ma w domu komputer może zmajstrować swoją płytę, a za niewielkie oszczędności nawet ją wytłoczyc na CD z drukowaną książeczką. 40 lat temu, niezamożnego amatora nie było stać na to, aby za swoje pieniądze wytłoczyć winyla. W związku z tym dziś produkuje się znacznie więcej muzyki niż kiedykolwiek wcześniej, a to przekłada się na średnią i niestety malejącą jakość. Ale nie interesuje nas średnia, tylko wysoka jakość, prawda? Kilka postów wcześniej wypisałem kilka nazw wytwórni płytowych nagrywających z fenomenalną jakością płyty CD. Proszę mi wskazać jednego winyla, który tak zabrzmi! Chociaż jednego. Dla mnie kryterium oceny to WIERNOŚĆ oryginalnemu brzmieniu, nie słodkość, ciepełko, gabaryty sceny w tę czy tamtą stronę, nie plankton, skrzypnięcia krzesła pod lutnistą w 3 minucie, tylko wierność dźwięku. Obawiam się, że takiego winyla po prostu nie ma. Gramofon zawsze dobarwia po swojemu.

 

P.S. Chyba muszę wnieść korektę do poprzedniej wypowiedzi. Zdaje się, że Linn jednak rejestruje nagrania równolegle, na cyfrze i analogu, a potem matryca do tłoczenia winyli idzie z analogu. Rzadka i prawie niespotykana dziś rzecz.

wlasnie po to sa plyty testowe i specjalne kawałki na nich i bardzo dobre ramienia, zeby tego podbarwiania nie było.nie sadze zreszta zebys go tak normalnie spostrzegł.A co do swietnych płyt??ja mam prawie wszystko w muzyce powaznej..stare nagrania.I nie narzekam.Ale mysle ze znajdziesz na forum ludzi ktorzy maja perełki tez.Jeszce raz podaje przyklad mojej zony ktora jak slyszy kolumny ktore przekazuja wszystko ,slyszy to na kilometr i natychmiast z bolem glowy przełacza na brytyjskie brzmienie ......czyli castle.Co kto lubi.

Edward, 28 Lip 2009, 17:44

 

>Kilka postów wcześniej wypisałem kilka nazw wytwórni płytowych

>nagrywających z fenomenalną jakością płyty CD. Proszę mi wskazać jednego winyla, który tak zabrzmi!

>Chociaż jednego.

 

Przymijmy, że takowego nie ma. A teraz odwróćmy sytuację: proszę mi wskazać jednego cdeka, który zagra jazz Blue Note albo Columbii z lat 60tych, tak jak oryginalny first press. Będzie bardzo cięzko, dlatego masz szczęście, że nie słuchasz np. starego jazzu :)

 

Pozdrawiam!

synromka, 28 Lip 2009, 20:09

>A teraz odwróćmy sytuację: proszę mi wskazać jednego cdeka, który

>zagra jazz Blue Note albo Columbii z lat 60tych, tak jak oryginalny first press.

 

A gdyby go... nagrać i wypalić na CD? Wiem, to tak niekoszerne, że aż obrzydliwe, ale gorąco zachęcam do wykonania takiej próby.

Edward, 28 Lip 2009, 20:15

 

>synromka, 28 Lip 2009, 20:09

>>A teraz odwróćmy sytuację: proszę mi wskazać jednego cdeka, który

>>zagra jazz Blue Note albo Columbii z lat 60tych, tak jak oryginalny first press.

>

>A gdyby go... nagrać i wypalić na CD? Wiem, to tak niekoszerne, że aż obrzydliwe, ale gorąco

>zachęcam do wykonania takiej próby.

 

A nie no to jasne, że i owszem, ale powtarzam raz ostatni: trza tego winyla pierwej mieć.

 

pozdrawiam :)

synromka, 28 Lip 2009, 20:27

>trza tego winyla pierwej mieć.

 

A tu się z Szanownym Kolegą zgodzę stuprocentowo. Tego charakteru brzmienia inaczej się nie uzyska. Nawet gdy wydawca sięgnie do starych nagrań i postanowi wydać je na CD, to weźmie do obróbki taśmę matkę, a nie winyla ojca. A więc brzmienie będzie nie to samo co z czarnego placka. Pozostaje więc nagrywać samemu, jak za starych (niekoniecznie) dobrych lat :-)

Gość

(Konto usunięte)

muls, 28 Lip 2009, 17:22

 

>ale ja przeciez cały czas o tym.I tak wszystko zalezy od realiztora.mamy winyle beznadziejne.mamy

>CD beznadziejne.A i tu i tam mamy perełki.Takie ze jeden drugiego nie zastapi.Jako ze nie mamy

>wplywu na ten etap- musi byc to i to.wedle uznania.

 

bez przesady, nie wiem w czym LP miałby zastąpić CD ?!? Że CD ma za mało szumu ?!?

 

>naprawde wierzycie ze ludzie CHCA wydawac ciezkie

>pieniadze na cós co jest zupełnie do bani.

 

oczywiście, wiele ludzi wydaje kupę szmalu na kable, które nie dają NIC.

 

A od początku w tym wątku było mówione, że LP też potrafi zagrać, i że jak ktoś chce, to niech słucha, ale nie nie pieprzy, że LP JEST LEPSZE OD CD, bo to jest bzdura.

czy ja pawełku gdzies pieprzyłem o lepszosci???czegokolwiek.Zdaje sie ze to jest twoja domena.ja raczej tylko starałem sie otworzyc ci oczy.zaczalem ,ze masz racje.... ale bezkrytyczna..a co do kabli masz racje.Ale ja kabli nie mierze z załozenia.a gramofony mierze z załozenie.Moze zobaczysz jakąs róznice.

-> zablokowany, 28 Lip 2009, 13:00

 

Chłopie, denerwujesz mnie. Jakaś nikomu nieznana głowica nacinająca wyprodukowana przez garażową firmę na wzór poczciwego Neumanna ma być dowodem na istnienie rynku pro-nacinarek?

Wejdź na stronę którą sam podałeś i zobacz dla jakiego systemu owa głowica została orginally developed - zobaczysz, że jest to system "zrób to sam w domu"

Kompletnych systemów pod vinyl się już nie produkuje i basta. Nacinarki Neumanna i Ortofona są na zasłużonej emeryturze. Pracują wersje regenerowane, odnawiane itp.

Z wątku tego daje się odnieśc wrażenie, że niektórzy nie chcą przyjąc do wiadomości, że postepu technologicznego zatrzymać nie można.

Oczywiście nikt nie wspomina o zniekształceniach inner groove distortion, o nierównomiernych obrotach talerza, o słabej separacji kanałów o monofonizacji bassu w trakcie mastera po vinyl - po co, przecież vinyl to szczytowe osiągnięcie myśli pro-audio :)

Sprzęt studyjny i oprogramowanie studyjne. Edytory, sekwencery, stacje robocze (DAW), authoring, stoły, maszyny i linie replikacyjne.

"A teraz odwróćmy sytuację: proszę mi wskazać jednego cdeka, który zagra jazz Blue Note albo Columbii z lat 60tych, tak jak oryginalny first press. Będzie bardzo ciężko (...) :)"

Hmm!

Wybaczcie - nie śledziłem dokładnie dyskusji!

Niemniej, masz rację SynuRomka!

Będzie naprawdę ciężko i zaczynamy niestety rozmowę o pieniądzach... Zaczynamy rozmowę o odtwarzaczach o wartości kilkunastu tysięcy złotych... lub wynalazkach typu Teac X -1!

Niesprzedawalnych, bo VRDS! Ale brzmiących jak marzenie!!!

Ps. Pawle XYZ - pamiętamy - wszystkie cdki brzmią jednakaowo!!! ;)

>majkeljot, 28 Lip 2009, 14:17

 

co do fotografii analogowej to jest sytuacja analogiczna do vinylu, który też "już umarł" dawno temu, no ale to temat na inne forum

 

a co do tego:

>A ja myślałem, że dla subkultury audiofili wierność ma istotne znaczenie!

 

zatem byłeś w błędzie! w audiofilii chodzi celebrację słuchania muzyki w domu, właśnie o te ceremonie, w których vinyl bije formaty cyfrowe na łeb, sam przyznasz

 

a co do tego:

>tak ale trzeba pamiętać, że dla każdego przyjemne to coś innego, a zdecydowana większość woli CD.

>Dla mnie osobiście przyjemność największą sprawia obecnie CD a z niecierpliwością czekam na

>odpowiedni produkt typu odtwarzacz plików który sprawi ją jeszcze większą.

 

CD jest formatem martwym, podobnie jak inne cyfrowe formaty "kompaktowe" typu SACD czy DVD-Audio

 

jeśli chodzi o nieaudiofilski rynek "konsumentów muzyki" to przyszłością są oczywiście pliki zapisane w pamięciach komputerowych

 

ale taki "format" nie obsłuży niszy konsumentów, którym chodzi o celebrowanie muzyki, dla nich będzie odradzający się vinyl, bo to produkt idealny dla nich

 

nie twierdzę, że powróci na szeroką skalę (choćby w skali tej niszy) analogowe nagrywanie, ale odtwarzanie owszem już powraca

 

szerzej argumentuję i podaję dane tutaj:

 

http://www.audiostereo.pl/gramofon_przyszloscia_domowego_HiFi_21374.html

 

pozdrawiam!

graaf

>Edward, 28 Lip 2009, 15:01

 

>I to właśnie jest gwoździk do trumny. To jest "tylko" mechanika precyzyjna? To jest AŻ mechanika

>precyzyjna. To samo, co wykończyło magnetowidy

 

nietrafiona analogia moim skromnym zdaniem

 

>precyzyjnym. A cyfra nie, bo lasery powoli odpływają ustępująć miejsca pamięciom stałym. Czyż to nie

>jest piękne?

 

tak jest - "lasery" już właściwie umarły, przyszłość głównego nurtu (nieaudioflskiego) to niewątpliwie pamięci stałe

 

>Wracając do winyli. A jaka przepraszam jest oferta muzyki wydawanej na winylach? Ja słucham w dużej

>mierze współcześnie nagrywanej klasyki.

 

oferta jest ogromna, ale rozumiem Twoją sytuację, bo jak już wiele razy wyjaśniałem jestem w podobnej, ogromna większość mojego ulubionego repertuaru (muzyka dawna) to już lata nagrań "DDD"

i owszem słucham CD i nawet unikam słuchania LP

bo mimo wszystko mam świadomość i jasne odczucie, że LP jest lepsze, ba! nawet kaseciak jest lepszy, i powrót do CD jest dla mnie trudny

 

>I gdzie ten renesans? Gdzie ta przyszłość?

 

zapraszam do lektury i dyskusji:

http://www.audiostereo.pl/gramofon_przyszloscia_domowego_HiFi_21374.html

 

pozdrawiam!

graaf

>Edward, 28 Lip 2009, 17:44

 

>Dla mnie kryterium oceny to WIERNOŚĆ oryginalnemu brzmieniu

 

dla mnie też, ale CD to marna imitacja oryginalnego brzmienia

 

analog to niedoskonała, ale jednak kopia, jak dla mnie coś lepszego niż imitacja

 

różnica między LP i CD to coś jak różnica między niedoskonałą kopią obrazu starego mistrza a doskonale wydrukowaną reprodukcją tego obrazu, czujesz tę analogię?

>yayacek, 28 Lip 2009, 22:35

 

>-> zablokowany, 28 Lip 2009, 13:00

>

>Chłopie, denerwujesz mnie. Jakaś nikomu nieznana głowica nacinająca wyprodukowana przez garażową

>firmę na wzór poczciwego Neumanna ma być dowodem na istnienie rynku pro-nacinarek?

 

widzę, że mimo mojej prośby postanowiłeś nadal dyskutować nierzetelnie np. przypisywać mi twierdzenia, których nigdzie nie wypowiedziałem :-(

 

ja Ciebie denerwuję a Ty mnie smucisz :-(

 

>Z wątku tego daje się odnieśc wrażenie, że niektórzy nie chcą przyjąc do wiadomości, że postepu

>technologicznego zatrzymać nie można.

 

nie można i nie trzeba, ale co to ma do tematu? ;-)

zapraszam do lektury danych w kontekście głoszonej tu tezy o rzekomej "śmierci analogu":

http://www.audiostereo.pl/gramofon_przyszloscia_domowego_HiFi_21374.html

 

ciekawy tekst (dziękuję Lessowi za link):

http://leisureblogs.chicagotribune.com/turn_it_up/2008/10/vinyl-revival-h.html

 

"At a time when convenience and portability rule for consumers listening to music collections on MP3 players, the stodgy old vinyl album and turntable are making an unexpected comeback."

 

unexpected jak dla kogo ;-)

 

ja przewidywałem to na tym forum w 2005 roku

 

kilka najciekawszych fragmentów:

 

"The resurgence is being led not just by Baby Boomers nostalgic for gatefold album sleeves and the pops and scratches of favorite records, but by college-age consumers discovering the elaborate artwork of vinyl albums for the first time, and entranced by the grittier, less-artificial sound quality."

 

"Matador Records, home to such bands as Cat Power, Yo La Tengo and Mission of Burma, is seeing a double-digit percentage increase in vinyl sales. “We can’t press it fast enough,” says Matador General Manager Patrick Amory."

 

"“You have to get in line now at these pressing plants, which is amazing, because vinyl was virtually nonexistent two or three years ago,” adds Bill Gagnon, senior vice president of catalog marketing at EMI Music. The turnaround time at pressing plants has doubled to two months because of high demand, says Robert Griffin, who runs the Scat label out of St. Louis."

 

"Though Gagnon says vinyl will eventually make up about 4 percent of EMI’s revenue, it’s a profitable business that will have long-lasting appeal, in part because a younger generation is getting hooked on it.

 

"Clearly, digital is the future of music, and the re-emergence of vinyl won’t change that. But hardcore music lovers are a demanding bunch, and they still want a tangible connection to the music that a digital file can’t provide."

 

otóż to

 

pozdrawiam!

graaf

zablokowany, 28 Lip 2009, 23:31

>różnica między LP i CD to coś jak różnica między niedoskonałą kopią obrazu starego mistrza a

>doskonale wydrukowaną reprodukcją tego obrazu, czujesz tę analogię?

 

Napisz, jakie 5 płyt winylowych masz i cenisz najbardziej. Konkretne tytuły.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.