Skocz do zawartości
IGNORED

Przereklamowane legendy


jarex

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czubsi

(Konto usunięte)

parantula

Trochę się rozmijasz z prawdą. Na zachodzie (myślę tu o Holandii, Niemczech czy GB) podejście do kultu sprzetu jest raczej czysto sentymentalne i to ma zasadniczy wpływ na ich ceny. U nas wykładnią jest nazwijmy to drobnomieszczański biznes ... Mieszkałemw Holandii 9 lat w Niemczech 4 a wGB często bywam i znam to od kuchni. Cennik i koniunkturę nabija polska wszechobecna mentalność i jakbyś tego nie nazywał wszędzie po swiecie czuć jej swąd ...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Dla wyjaśnienia powiem tak (a w zasadzie oświadczę) Na forum wypowiadam się w celu :

- podzielenia swoją dotychczas zdobytą wiedzą

- wymiany własnych odczuć co do wartości sonicznych poszczególnych urzadzeń

- walki z mitami i ludzką obłudą

 

Zaglądam tu bo:

 

- chcę zobaczyć co się zmieniło

- o co się znów kłócimy

- na co dziś "napadną" i po czym "pojadą"

- czy ktoś naprawde szuka porady (z tym łączę sie na priv i wymieniam doświadczenia lub zapraszam do siebie na odsłuchy)

 

Inaczej do tego forum podejść się nie da

 

Swoją wiedzę i doświadczenia zawdzięczam zaledwie kilku ludziom i to nie tym co pieprzą i tryskają jadem na wszystkich i na wszystko co im się nie podoba lub wydaje.

 

Pozdrawiam !

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Acha i jeszcze jedno ! Np w Holandii do starszych urzadzeń podchodzi się tak jak do nowych. Dla nich cena jest kwestią drugorzędną. Mają zakorzeniony "syndrom kolekcjonera" Żeby wyrwać coś fajnego od Holendra to musi być martwe ... Setki razy próbowałem targować niektóre rzeczy i mimo znacznego podbijania ceny do tranzakcji nie mogłem gościa namówić. Natomiast gdy coś się psuło często dostawałem świetne rzeczy darmo. Kiedyś pytałem dlaczego tak jest i dostałem odpowiedź, że dla nich sednem sprawy jest dźwięk nie wygląd stan czy cena. Teraz dość wszechobecna jest też wizja

wygody tzn wszystko w jednym. Nie znaczy to jednak że dobrych klocków na sprzedaż przybywa ... Stoją i się kurzą bo łączy ich sentyment właściciela a nie materialna ich wartość. Trudno to Polakowi zrozumieć ale cóż ...

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Własnie w Holandii spotkałem się z czystą pasją słuchania muzyki. Obok świecących pachnących najnowszych wynalazków stała masa "starych dziadków" w stanie sklepowym i w pełni dająca dowód swej wartości względem "nowej" komkurencji. Nie wiem dla czego kolega parantula zniża wartość starych uznanych sprzętów i o jakich właściwie mówi ale wiem jedno wiele z tych tzw nowych topologicznie jest podobna do starszych sprzetów a czesto róznicę stanowi opakowanie nowsze (często znacznie mniej trwałe) komponenty, zastepowanie tanimi scalakami i napędami wszystkiego co się tylko da szerząc ideę postepu (a przy okazji realizując ideę oszczędności szeroko zakrojonej ...) I dziwi mnie tylko fakt, że uważamy siebie za sprytny i rozwojowy naród a w przeciwieństwie do naszych zachodnich kolegów z takich rzeczy sobie sprawy nie zdajemy... Toteż nie dziwi fakt, ze w Holandii od Amsterdamu po Hellevoetsluis nazywa się nas moronami ...

czubsi, 24 Lip 2009, 11:31

 

>Nie wiem dla czego kolega parantula zniża wartość starych

>uznanych sprzętów...

 

Może dlatego, że trzy razy z rzędu wtopił kasę w "legendarne" wzmacniacze (z których jak się okazywało żaden nie był w 100% sprawny technicznie) jak i w równie "legendarny" tjuning tychże (bo wiadomo, że po tjuningu to dopiero te klocki grają tak, że hej) u "legendarnych" tjuningowców z tego forum. Także pozwolę sobie mieć własne zdanie na temat "legend" wszelakich, zwłaszcza pochodzących z audiostereo.pl, bo trochę za dużo mnie kosztowała reanimacja grzmotów w stanie śmierci klinicznej (albo ich sprzedaż za grosze jako uszkodzone) tym bardziej że w cenie dwóch takich "legendarnych" trupów można spokojnie kupić jeden może i mniej "legendarny" ale za to na chodzie, który po tygodniu nie wyzionie ducha, a po roku da się go opchnąć dalej bez straty. To tak w skrócie, bez zagłębiania się w szczegóły, bo musiałbym tutaj wymienić kilka "legendarnych" nicków, a raczej wolałbym tego uniknąć ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

I niczego nie zniżam, tylko pragnę nieśmiało zauważyć, że nie wszystko co "legendarne" jest warte swojej ceny, a wręcz przeciwnie. I taki jest tytuł wątku "Przereklamowane legendy" jakby ktoś przypadkiem nie zauważył.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość czubsi

(Konto usunięte)

Tu się z Tobą zgadzam ! Na nieuczciwość mamy mierny wpływ ale musimy też w imię szerzenia naszej

świadomości audio dzielić się swoimi pozytywnymi doświadczeniami. Dla mnie legendy tworzy mój z nimi kontakt a nie czyjeś słowa. Lubię to w miarę skromnych możliwości prezentować w realu i tego się nie boję ! Dlatego właśnie wielu handlarzy z allegro robi mi najazdy, że sprzedaję nieraz klocki po niskich cenach ale to moja prywatna sprawa ... U mnie pozostały już od dawna urządzenia najlepsze i najbardziej wyjątkowe nie widzę potrzeby trzymania czegoś czego nie cenię a tym bardziej zarabiania na tym . Z odsłuchów ode mnie często koledzy wyjeżdżają bogatsi o nowe cenne doświadczenia - i niech tak zostanie. Łączy nas - prawdziwych forumowiczów - pewien szacunek i to że jestem świadkiem częstych przeprosin czy słów uznania ... To właśnie uwiecznia mnie w przekonaniu

o słuszności swoich odczuć a nie czyjeś butne stwierdzenia czy peany o "dupie marynie".

stary bej, 24 Lip 2009, 11:37

 

>czubsi

>Gdyż jest i druga "strona medalu".

>Żal niektórym ...., no serce ściska, że wydali tak dużo, zyskując tak mało.

 

Żal niektórym serce ściska jak jeden sprytny handlarz robi idiotów z połowy forumowiczów

wystawiając na aukcji zdezelowane kolumny wyłowione z bagna i sam je sobie licytuje,

a cała reszta z wypiekami na policzkach się podnieca jakie to one muszą być zajebiste, bo cena z dnia na dzień przekracza 3.000... 6.000... i wszyscy wiedzą jakie to "legendarne" cuda, a żaden tego na oczy nawet nie widział. Oczywiście po tygodniu w opisie to aukcji pojawia się stosowny link do kwiecistych wykwitów radosnej twórczości forumowiczów z audiostereo.pl a cena przekracza 10.000...

Podręcznikowy przykład kreowania "legend" które rodzą się z kapelusza (dla jednorazowego przekrętu)

a później żyją własnym życiem, odpowiednio modyfikowane w zależności od tego kto jaki model ma aktualnie na zbyciu. Po roku czy dwóch już mało kto pamięta o co konkretnie chodziło, ale kult marki kwitnie w najlepsze i coraz niższe modele stają się "legendarne" osiągając na aukcjach ceny z kosmosu.

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.
Gość stary bej

(Konto usunięte)

parantulla

 

"Czyżby to tyła krytyka mojej osoby, a bardziej moich poglądów ?.".

 

Do mojego pytania się nie odniosłeś, a cytujesz kolejne wpisy źle je interpretując.

Dlatego rozwinę.

 

Gdyż jest i druga "strona medalu".

Żal niektórym (dupę), no serce ściska, że wydali tak dużo, zyskując tak mało.

Wkładają ciężko, lub lekko zarobioną kasę w klocki tego nie warte, aby być tylko trendy i być podziwianym, budząc zazdrość (nie moją, wyrosłem z tego) wśród pospólstwa.

Mnie nie ruszają tego typu pokazy, śmieszą mnie natomiast te gesty uniesienia.

 

Czasami trzeba przełknąć smak goryczy ze straconej kasy (no może nie do końca straconej, zawsze się znajdzie leszcza-szpanera), gdyż jak napisałem, za tak dużo, mizerny jest przyrost jakości w porównaniu ze śmietnikowo-bagiennym sprzętem.

 

Napisałem że trafiają się "króliczki", które w zestawieniu ze współczesną elektroniką są równorzędnie grającymi urządzeniami i to są te legendy, ale o ile tańsze.

I w tym momencie występuje ten niespodziewany u niektórych ścisk serca, lub dupy, jak posłuchają "bagiennych mruczeń" i porównają z własnym wypolerowanym i ociekającym złotem, wynalazkiem współczesnej myśli technicznej.

 

Zgadza się, handlarzy ci u nas dostatek i kombinatorów i tylko prześcigają się w pomysłach jak sprzedać tandetę.

Ale to nie ja ją kupuję, przyznałeś że TY.

Jednak każdy kto to robi musi być świadomy własnej decyzji.

Później płacz i gorzkie żale ?, to normalne zwłaszcza dla Polaka.

 

Jak zauważyłeś, nie propagowałem i nie propaguję na forum żadnej marki, firmy.

Zawsze się starałem temat uogólniać niż kogoś wprowadzać w błąd, narażając na niepotrzebne koszta i stres psychiczny.

 

Ani handlarzem, ani tuningowcem też nie jestem, jeśli coś robię, to tylko dla siebie.

Nie wykonuję zamówień, chociaż też mógłbym, ale nie chcę.

Nie jestem "zrzeszony" w żadnym z kubów tu na forum i poza nim występujących.

 

Jestem WOLNYM STRZELCEM i strzelam tylko we swoją tarczę.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

terror twins

 

do mnie to było ?

 

mój nick z allegro : taior3

 

Zapraszam do zapoznania się z historią moich aukcji

Wszystko co sprzedałem było przez dłuższy czas moją własnością i kupione w sklepie. To co sam naprawiłem jest nadal u mnie , u rodziny lub u przyjaciół. Mógłbym też wyłuszczyć swoje żale z nietrafionych nabytków gdyż też jestem z krwi i kości ale nikomu łatki nieuczciwości nie przytykam !...

nie do Ciebie, sugerowałem tylko aby Parantulla nie kazał zgadywać kto tak w kólki leci z tym allegro

"...na pohybel gównozjadom po obu stronach lady..."

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Sorry jeden wyjątek ! Sprzedałem Technicsa SU-A900 MK2 w stanie praktycznie sklepowym (po drobnej naprawie gdyż trzeszczał kanał - odświerzenie lutowania tranzystora w pre) + instrukcja oryginał + pilot z nowymi bateriami za ... 600 zł; Nabywca zapłacił mi pieniądze polegając na naszej rozmowie telefonicznej nic o mnie nie wiedząc kilka minut po naszym pierwszym kontakcie. Na drugi dzień miałem pieniądze na koncie. Tak mnie ujęła jego wiara w ludzi, ze wysyłke priorytetową + ubezpieczenie + maksymalne zabezpieczenie zrobiłem na swój rachunek a do środka włożyłem jeszce parę złotych i życzenia zadowolenia z małych rzeczy... Jak dzwoniłem czy dostał przesyłkę nie mógł wymówić słowa i dla takich chwil warto czasem coś sprzedać ... Nie wszyscy są handlarzami burakami złodziejami pijakami ale są też wśród nas tacy co powiedzieli - spróbuj - nie namawiam... Spróbowąłem i ... tak już zostało do dziś ...

Ha! Będę upierdliwy!

Na STEREO akurat jest wątek "Zakupy na allegro-czy to ma sens", który zjechał praktycznie na ten sam "tor":). I nadaje się na STEREO!

 

Gdzie moderator, ta pi...oła?

 

P.S.

Sorry, że nie na temat...

 

Odnośnie tematu. ALTUS prawdopodobnie zdecydowanie jest na pierwszym miejscu (jak dotychczas). Niewątpliwa LEGENDA, jednocześnie przereklamowana (jeśli chodzi o stosunek jakość-cena). Miałem "przyjemność" sprzedawać te skrzynki jakieś pół roku temu. Poszły w 2 godziny!

Mało tego - do dziś jeszcze ludziska dzwonią... SZOK!

Zamieniłem je na dźwiekowo sporo, sporo lepsze Grundigi, które w tej samej cenie stały w ogłoszeniach bez jakiegokolwiek odzewu przez 2 miesiące.

Tak, to LEGENDA, która trwa!

 

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

stary bej, 24 Lip 2009, 13:09

 

>parantulla

>

>"Czyżby to tyła krytyka mojej osoby, a bardziej moich poglądów ?.".

>

>Do mojego pytania się nie odniosłeś, a cytujesz kolejne wpisy źle je interpretując.

 

 

Ja cały czas odnoszę się do tego poniżej:

 

 

"Każdy ma taką "legendę" na jaką go stać.

Dorabianie teorii że dany produkt, marka, firma jest kultowa i legendarna, jest tylko sprawą podniesienia jego wartości w czasie odsprzedaży, a nie jego faktycznych możliwości brzmieniowych.

Przez wzgląd na przyszłych kupujących nie wymieniałem (we wcześniejszym dłuższym wpisie) firm, których wyroby "obracane" są na portalach handlowych.

Bywa tak, że jest to jeden i ten sam klocek, który przechodzi z rąk do rąk, ale jaki jest legendarny przez to , hahahaha.

Wystarczy poobserwować i wynotować jakie klocki najczęściej są oferowane.

Podczas zakupu nie radzę brać pod uwagę tych, których napięcia zasilania kończą się na 220V.

Jeśli mamy stać się posiadaczami wartościowych urządzeń, tych nawet z minionych lat, to złom powinien leżeć tam gdzie jego miejsce, lub być "dawcą organów", niczym więcej."

 

 

Przecież nigdzie nic innego nie napisałem, także chyba jeszcze nie jest u mnie tak źle z interpretowaniem, a że ktoś tam coś tam sobie między wierszami wyczytał, to już nie moja brocha.

Fakty są takie, że 98% urządzeń powszechnie uważanych za "legendarne" to w rzeczywistości całkiem przeciętne starocie znalezione na strychu, śmietniku czy w bagnie, które jeszcze jakimś cudem działają i jak już to tylko pod tym względem mogą uchodzić za legendarne. Pozostałe 2% jest w rękach kolekcjonerów i pasjonatów, którzy takich rzeczy nie sprzedają ani codziennie, ani w hurtowych ilościach, ani za jakieś psie pieniądze. Tymczasem czytając to forum można odnieść wrażenie, że te wszystkie najbardziej "legendarne" rodzynki i kwiatki znajdują się w rękach naszych kolegów forumowiczów, którzy oczywiście porównywali te wszystkie złomy ze współczesnymi konstrukcjami z najwyższych półek cenowych i stąd wiedzą co jak wypada w porównaniu z czym... zwłaszcza, że po 20 czy 30 latach znalezienie dwóch identycznych egzemplarzy danego modelu (mam na myśli identyczne parametry pracy obydwu, po kilkudziesięciu latach grania nie wiadomo gdzie, nie wiadomo w jakich warunkach, po nie wiadomo ilu naprawach itp.) graniczy dzisiaj z cudem wręcz niebywałym, ale to też nikomu nie przeszkadza w głoszeniu opinii jak to ten czy inny stary klamot "zjada na śniadanie" czy "bije na głowę" to czy tamto. Jakieś dziesięć czy piętnaście lat temu większość moich kumpli ujeżdżała takie "legendarne" klocki kupione wtedy za milion czy dwa miliony jeszcze starych złotych w jakimś komisie czy lombardzie i grało to na poziomie zbliżonym do naszej Diory WS-504 (wiem, bo miałem) tylko że wtedy jeszcze nie było internetu, tym bardziej ebaya czy allegro i pewnie dlatego nikt nawet się nie domyślał jakie też "legendarne" "rodzynki" ma w domu... Dobra, już mi się nie chce pstrykać w te guziczki po próżnicy. Idę na piwo, bo się ściemnia ;)

Naukowe teorie mnie nie interesują. Zresztą kogo tu interesują? To jest forum dla audiofilów.

parantulla, 24 Lip 2009, 18:44

 

 

Dlaczego ciągle chcesz umnniejszyć tym, którzy mieli okazję porównać co nieco i skutkiem tego wybrali jednak grające "złomy"?

Znam w najbliższej okolicy conajmniej kilka osób, które nawet nie wiedzą co to takiego, to zasrane forum.

A praktycznie każdy z nich ma "złom", który GRA! Dlaczego wybrali "złom"? Czy dlatego, że gra gorzej i jest stary? Czy nie łatwiej było kupić nowy, lepszy, łatwiejszy w odsprzedaży i do tego na raty? Może nie słyszą?

 

Co chcesz osiągnąć lub udowodnić pisząc, że:

"... zwłaszcza, że po 20 czy 30 latach znalezienie dwóch identycznych egzemplarzy danego modelu (mam na myśli identyczne parametry pracy obydwu, po kilkudziesięciu latach grania nie wiadomo gdzie, nie wiadomo w jakich warunkach, po nie wiadomo ilu naprawach itp.) graniczy dzisiaj z cudem wręcz niebywałym..."?

 

Czy trzymanie identycznych parametrów jest wyznacznikiem wysokiego poziomu dźwiękowego sprzętu?

Czy jeśli w dwóch identycznych egzemplarzach sprzętu, po latach, parametry techniczne spadną w jednym przypadku o 10, a w drugim o 20% - to znaczy, że są złe? A jeśli w obu równo po 80% - to są dobre? Przecież w drugim przypadku trzymają identycznie:)

Coś Ci się pomyliło:) Miało być raczej "wysokich" a nie "identycznych".

 

Czy możesz udowodnić, że współczesne modele kolumn lub wzmacniaczy będą "trzymały" wysokie i identyczne parametry po 20-25 latach?

Hehe. Pytanie. Czy w większości w ogóle będą istniały?

 

Jak świat światem jedni będą starać się deprecjonować wybory drugich.

Bo ja wybrałem naj! I moja droga jest jedynie słuszna!

Tylko po co?

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Gość masza1968

(Konto usunięte)

zukzukzuk, 24 Lip 2009, 20:34

 

>Dlaczego wybrali "złom"?

 

Wiesz, Vintage to ostatnio bardzo w modzie jest;)

 

Stare klocki jedynie ładnie wyglądają w porównaniu z nowymi, minimalistycznymi. Założę się, że gdyby mieli kasę na świecące i machające wskazówkami Accu to nigdy by złomu do ręki nie wzięli.

 

Czy Mustang z 1968 jest lepszy od nowego? A kosztuje (oczywiście egzemplarz w super stanie) trzy razy tyle co nowy.

 

To jest jedynie moda na starocie i tyle.

Gość czubsi

(Konto usunięte)

masza

 

A co z tymi którzy mają pieniądze, kupili nowe np. Denon seria 2000 i dziś grają na starym odrapanym klocku ? Też będziesz budował opowieści nowobogackiego wszechnegującego tanszczyznę ?

Dla Twojej informacji - mówię o sobie ... Nie przez przypadek mam awersję do Denona a takze innych pięknych i drogich klocków. Jedno Ci powiem wyznacznik "Cena" jest dla tych co używają tylko jedego zmysłu - wzroku.

>Czy Mustang z 1968 jest lepszy od nowego? A kosztuje (oczywiście egzemplarz w super stanie) trzy

>razy tyle co nowy.

>

>To jest jedynie moda na starocie i tyle.

 

Pod wieloma względami JEST lepszy. Starannie pielęgnowany przeżyje 1 500 000 km przebiegu albo i więcej, nowomodny złom po 400 000 tys. wyrzucasz na śmietnik, a po drodze nieraz klniesz na psującą się elektronikę. Nie bez przyczyny Bentleye, Rollsy a nawet Fordy sprzed 70 lat mają się nieźle (w dobrych rękach).

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Nie znaczy to, że nie cenię nowych urządzeń. Doceniam coś co po prostu gra dobrze i tyle. Nie szufladkuję stare/nowe. Co do Accu to nieco starsze (wcale nie tańsze - jesli o to Ci chodzi) są w/g mnie znacznie lepsze i odnoszę to generalnie i do CD i do wzmacniaczy. Jednak mój zdrowy rozsądek wyhamowuje widząc ich ceny. Słyszałem wiele sprzętu nieznanych u nas marek w tym i czyste DIY i accu mimo, że trzyma poziom to wybitne wcale nie jest. Jestem ostrożny w peanach i lubię gdy takie cudo dostaje w bezpośredniej konfrontacji z niepozornym staruszkiem czego byłem nie raz i nie dwa świadkiem na prywatnych odsłuchach. Są rzeczy których najwyraźniej po prostu nie opłaca się kupować i nie należy tego mylić ze snobizmem gdzie granic (i tych zdrowego rozsądku także...) po prostu nie ma

argus

 

W sensie technicznym nie jest lepszy.Miał zawieszenie jak Polonez a o elektronice lepiej nie wspominać!Płaci się za unikatowość i sentyment.W technice nie ma sentymentów.

masza1968, 24 Lip 2009, 21:14

 

>zukzukzuk, 24 Lip 2009, 20:34

>

>>Dlaczego wybrali "złom"?

>

>Wiesz, Vintage to ostatnio bardzo w modzie jest;)

>

>Stare klocki jedynie ładnie wyglądają w porównaniu z nowymi, minimalistycznymi. Założę się, że gdyby

>mieli kasę na świecące i machające wskazówkami Accu to nigdy by złomu do ręki nie wzięli.

>

>Czy Mustang z 1968 jest lepszy od nowego? A kosztuje (oczywiście egzemplarz w super stanie) trzy

>razy tyle co nowy.

>

 

Hm. Z Accu akurat źle trafiłeś:( Ich wzmacniacze/końcówki za niemałe pieniądze, akurat do mnie nie przemawiają (dźwiękowo). Podobnie działające wychyłowe wskaźniki ma Dual za 200 złotych...

 

A co do Mustanga - to także zdecydowanie wolałbym starego:) Z tym, że w audio jest mała róznica.

Stare, grające nieraz na tym samym poziomie, kosztuje raczej 3 razy mniej niż nowe...

 

Ale - każdy wybiera według swego gustu i możliwosci:)

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

witam, temat jest prosty przecież: przereklamowane legendy.

 

Uznany za legendarny jest np. wzmacniacz NAD 3020. Miałem go około 1990 roku, o tym, że jest legendarnym sprzętem, dowiedziałem się z Magazynu HI-Fi, no wiec jakos go dorwałem do sprawdzenia. Przegrał wtedy u mnie z technicsem SUV-800 (tym najwyższym modelem z ówczesnego pewexu), przegrał, bo przy głosniejszym słuchaniu po prostu charczał, nie wyrabiał.

Aha, byłem wtedy juz trochę wykształconym audiofilem - właśnie przez to pismo i sklep SIR - pierwszy audiofilski sklep w Gdańsku...

Dla mnie to była właśnie przereklamowana legenda.

Lubię firmę NAD, lubię jej klasyczny design, ale ten wzmacniacz mnie rozczarował. Potem był jakiś dzielony Rotel i to była przepaść do NADa, przepaść na korzysć Rotela. Zatem legenda taniego, prostego wzmacniacza grającego lepiej od niejednego dużo drozszego u mnie poległa.

I tyle w temacie tej konkretnej "legendy", subiektywnie, po mojemu :)

 

Drugą, z którą się zetknąłem dwukrotnie - to kolumny EPOS ES 14. Kiedyś miałem z nimi krótko styczność i wydawały mi się super szybkie, takie nietypowe, sola gitarowe wymiatały, teraz je mam i legenda przyblakła, ot, kolumny, jakich pewnie wiele, za mało "snujące" do smoothjazzu, którego słucham obecnie...

Czyli legenda musi "podpasować" słuchaczowi, te legendy powstawały w czasach altusów, wtedy nietrudno było o legendę, wszystk owłaściwie grało lepiej.

 

Proponuję aby wypowiadać się w kontekście własnych doswiadczeń - porównać np. te przykładowe eposy ES14 z obecnymi kolumnami z podobnego (obecnie) przedziału cenowego i wtedy stwierdzić, czy rzeczywiście zasługują na miano legendarnego - rozumianego jako wyjątkowe w swojej klasie cenowej - brzmienia.

 

pzdr

 

P.S.

I to mniej więcej biega, jeśli chodzi o przereklamowane legendy.

Tylko przy ocenie jakości nie należy brać pod uwagę faktu, że NAD "przy głośniejszym słuchaniu po prostu charczał" i tylko dlatego był słabszy od Technicsa.

Idącym tym tropem, to wszystkie legendy poległyby przy 680 kg Krella Masters Reference...

 

A może otworzyć wątek o nie przereklamowanych legendach?

Oczywiście zaczynamy w zakładce STEREO!

 

Pozdr.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.