Skocz do zawartości
IGNORED

morderca jest ktos inny niz media podaja


Robert Gdansk

Rekomendowane odpowiedzi

bardzo ciekawy artykuł

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"Głównymi przyczynami wypadków w Polsce nie są szybkość, brawura, alkohol, dziurawe drogi, kiepskie samochody. Głównymi przyczynami są: bezmyślność, skrajna głupota, kretynizm, debilstwo, idiotyzm i durnota kierujących samochodami osobowymi."

 

jedne nie wyklucza drugiego ;)

 

brawura = bezmyślność

Ciekawe kiedy nasza wspaniała policja zacznie wpisywać osławioną "nadmierną prędkość" jako przyczynę morderstw przy użyciu broni palnej jak i siekier, łopat, bejzboli. No bo w sumie obiekt będący przyczyną śmierci uderzył ze sporą prędkością...

 

Może nawet w przypadkach śmierci z przepicia dałoby się wpisać że opróżniał kolejne flaszki z nadmierną prędkością?

Ostatnio w PL modne jest nazywanie kazdego kto chce dojechac sprawnie na miejsce jako pirata drogowego. I tak piratem drogowym jest 40letni mezczyzna w dobrym samochodzie bo jechal uwaga 80km/h na dwupasmowej drodze...a ze bylo tam piedziesiat bo dwie chalupy stoja to mandacik jest.

Kto na autostradzie jedzie nowa A6 170km/h tez jest piratem...bo tylko 130 mozna

Ale jak juz lesny dziadek wyejdzie przed tira z podporzadkowanej i sie buja ledwo 30km/h to jest to dobre???

 

Mamy psychoze nakrecane przez media....a kasa do budrzetu z coraz to nowych fotorarow lawinowo idzie...

nie mowiac juz ze krajowe drogi ZWEZA sie zamiast poszezac....gdzie mozna wyprzedzac stoja wysepki...albo ciagle linie

BRAWO...

Wystarczy w miastach zaobserwować co robią kierowcy przed pasami, wyprzedzanie na pasach, wyprzedzanie tramwaju stojacego na przystanku bez tzw. wysepki. U mnie w przeciagu ostatniego roku na moim przystanku w ten sposób zgineły 4 osoby tylko dlatego, ze jeden dureń czy durna chcieli zaoszczędzić pół minuty. Facet napisał sensownie - głupota i nie liczenie sie z czyims zyciem to sa przyczyny.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

>> Robert Gdansk, 14 Sie 2009, 20:29

 

Policjantów też uczą np. strzelania, przynajmniej mają jakieś tam normy szkoleniowe. I skutki są takie że tygrys ok. 10 lat temu...

 

Takie rzeczy jak poślizgi czy strzelanie to są dla pasjonatów.

>> Robert Gdansk, 14 Sie 2009, 20:44

 

Dzisiejszy system szkolenia kierowców nie radzi sobie choćby z nauczeniem parkowania zaraz po kursie (samochodem innym niż egzaminacyjny), nie mówiąc już o poziomie tej umiejętności po 10 latach od kursu u co poniektórych.

 

Żeby zwykli kierowcy nie-pasjonaci umieli wychodzić z poślizgu w sposób przydatny w praktyce, musieliby przechodzić obowiązkowe kursy i egzaminy co pół roku albo i częściej. A i tak traktowaliby to jak bezsensowną pańszczyznę.

W krajach "cywilizacji śmierci" piesi traktowani są podobnie jak święte krowy w Indiach. Wychodzi się tam ze słusznego skądinąd założenia, że "miękki" pieszy ma minimalne szanse w starciu z oblachowanym autem. Zazwyczaj wystarczy podejść do skraju jezdni, żeby wszyscy się zatrzymali. Tak jest chociażby w krajach skandynawskich i w UK. O przepraszam - w tym ostatnim kraju raz omal nie zostałem przejechany, na pasach właśnie. Tyle, że w wielkim mercedesie siedziało czterech ciemnych panów w turbanach, którym utrwaliły się zdaje się nawyki z jakiegoś Abu-Zabi.

 

W Polsce, zatrzymując się przed pasami, zawsze czuję się jak niedoszły sprawca mordu. Regularnie jestem wtedy albo wyprzedzany przez jadącego z tyłu, albo - jeśli jezdnia jest podwójna - przez jadącego obok, któremu nawet nie przyjdzie do głowy zwolnić. Na szczęście większość pieszych ma instynkt samozachowawczy i po minięciu mojego auta przystaje i robi żurawia. Tym niemniej, zawsze się czuję jakbym świadomie kogoś narażał.

 

Gdzieś tu chyba jeszcze pobrzmiewa sarmacka tradycja - mamy swoje konie i powozy, którymi rozbijamy się po gościńcu, a zasuwająca piechotą tłuszcza ma się nam usuwać z drogi.

Wydaje mi się, że autor nie do końca ma rację. Jeśli dziadek, czy rozsądna pani przejedzie kogoś np. na przejściu dla pieszych to z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że przekraczali oni dozwoloną prędkość (oczywiście taka 40 latka nie jest głupia i będzie konsekwentnie twierdzić m.in. przed lekarzem, że jechała 50km/h, a nie 80).

 

Zgadzam się jednak z tym, że policja (tak przynajmniej jest w moim mieście), stoi nie tam gdzie jest zagrożenie, ale tam gdzie łatwo złapać kierowcę. Sam byłem tydzień temu świadkiem jak drogówka złapała wyprzedzające mnie auto, które na szerokiej dwupasmowej drodze jechało około 80km/h, a droga była w terenie zabudowanym i w mojej ocenie nie stwarzał ten fakt żadnego zagrożenia w tym miejscu (ja jechałem około 55km/h).

>> gutten, 14 Sie 2009, 21:16

 

W Polsce nie stać nas na takie fanaberie. Od mobilności jednostek aktywnych ekonomicznie zależy w dużej części rozwój, a takie rozwiązanie w naszych warunkach skutkowałoby dalszym paraliżowaniem komunikacji.

 

Jeżeli przedsiębiorca, przedstawiciel czy serwisant będzie musiał na każdym metrze drogi uważać czy nie wyskoczy mu przed zderzak szambonur - łowca odszkodowań, który byłby "na prawie" gdyby wprowadzić zasadę bezwzględnego pierwszeństwa "słabszych uczestników ruchu", daleko ekonomicznie nie zajdziemy.

paww, 14 Sie 2009, 21:21

 

>

>Zgadzam się jednak z tym, że policja (tak przynajmniej jest w moim mieście), stoi nie tam gdzie jest

>zagrożenie, ale tam gdzie łatwo złapać kierowcę.

 

 

Tak, bo oni łupią kierowców - to forma współczesnych rabusiów,

 

 

>Sam byłem tydzień temu świadkiem jak drogówka

>złapała wyprzedzające mnie auto, które na szerokiej dwupasmowej drodze jechało około 80km/h, a droga

>była w terenie zabudowanym i w mojej ocenie nie stwarzał ten fakt żadnego zagrożenia w tym miejscu

>

 

Ten Pan złamał prawo, może w tym miejscu powinno być 70 czy 80, ale jest 50 - ZŁAMAŁ PRAWO- - nietety większośc Polaków tego nie rozumie: "jakie prawo skoro nie stwarzał zagrożenia?"

 

tradycja zobowiązuje - tysiącletnia tradycja olewania prawa - "nie bendom nam niemce tu prawa wprowadzać"

Zaraz czyli zatrzymali go na 50tce jadacego 80 - prawidłowo, że go zatrzymali - złamał przepis czy nie złamał.

 

Samochód jadacy w nocy przez skrzyzowanie całkiem puste na czerwonym - przecie nie stworzył zagrozenia - czy tak?

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

>> xniwax, 14 Sie 2009, 21:33

 

Niestety jeżeli przepisy są tak idiotyczne jak owe 50 prawie wszędzie, nie dziw się że szacunek do nich jest zerowy a policjanci mają opinię zwykłych rabusiów. Komuna też ustanawiała masę przepisów które wszyscy olewali.

 

Jak mnie kiedyś złapali w terenie zabudowanym, gliniarz w ramach gadki umoralniającej spytał mnie czy chciałbym żeby mi tak szybko pod oknami jeździli? Problem polega na tym że w owym miejscu NAJPIERW była droga łącząca dwa miasteczka, a POTEM tuż przy owej drodze pobudowała się masa nowobogackich w tym jedna posłanka. Gdyby to nie była droga o jakimś-tam priorytecie, zaraz by jeszcze lepery na niej zainstalowali. Bezhołowie, a potem rzucanie się jedni drugim do gardeł. Niemcy można autostradami przejechać całe i nie zobaczyć jednego domu mieszkalnego.

misiomor, 14 Sie 2009, 21:32

 

>W Polsce nie stać nas na takie fanaberie. Od mobilności jednostek aktywnych ekonomicznie zależy w

>dużej części rozwój, a takie rozwiązanie w naszych warunkach skutkowałoby dalszym paraliżowaniem

>komunikacji.

>

>Jeżeli przedsiębiorca, przedstawiciel czy serwisant będzie musiał na każdym metrze drogi uważać czy

>nie wyskoczy mu przed zderzak szambonur - łowca odszkodowań, który byłby "na prawie" gdyby

>wprowadzić zasadę bezwzględnego pierwszeństwa "słabszych uczestników ruchu", daleko ekonomicznie nie

>zajdziemy.

 

 

Czy sugerujesz, że zanim kraje skandynawskie osiągnęły dzisiejszy poziom PKB, to "jednostki aktywne ekonomicznie" kosiły pieszych na każdym skrzyżowaniu? To dość oryginalne spojrzenie na drogę do rozwoju kraju.

 

Ja też jestem w wieku produkcyjnym i sporo jeżdżę, ale nie zauważyłem żeby konieczność zatrzymywania się przed pasami i ustępowania pieszym negatywnie wpływała na moją wydajność.

 

NB: Określanie "fanaberią" troski o życie drugiego człowieka to chyba dość znamienna cecha polskiego kierowcy.

>> gutten, 14 Sie 2009, 21:50

 

Kraje skandynawskie - inny poziom etyki, w czasach kiedy sie szybko rozwijali nikomu by do łba nie przyszło coś takiego jak zatrzymywanie innych dla jaj czy ze zwykłej kałmuckiej nienawiści klasowej.

polski problem, kierowców polskich w moim rozumowaniu dotyczy ciemnoty podniety tandetnymi samochodami , bez zadnej klasy podniecanie sie golfami 3 oplami itp

a juz wieksze auta typu wielkie nowe jeepy i inne cuda techniki wywieraja na posiadaczach takie emocje "jestem wielki jestem bogaty jestem z miasta jestem cwaniak " ale zapomnial dodac ze z papci wystaje mu słoma tak tak panowie 70% spoleczenstwa w polsce przez 50 lat zyla w ciemnogrodzie do pracy jezdzili tramwajami pozaczepiani jak winogrona na tych srebrnych rurkach nagle:) w czasie kapitaizmu dorobili sie w wielu przypadkach zlodziejstwem lepszych samochodow naczytali sie AUTO SWIAT i z zwyklych smiertelnikow stali sie bogowie:) bogowie na ulicy ale ta ciemnota nadal w nich twki :) taki obraz jest polaczków niestety sam jestem polaczkiem ale uciekam od takich zachowan !

nie podniecam sie autami temat aut mam zjedzony interesuja mnie marki typu jaguar mercedes

ople i golfy fordy to auta dla buractwa polskiego buractwa i niech tak pozostanie ! minie jeszcze 50 lat zanim staniemy sie tacy jak niemcy i europa zachodnia

jedze 80km/h mysle na drodze szanuje innych kierowcow a pieszych rozpieszczam nigdzie i nigdy sie nie spiesze bo po co ?

>> gutten, 14 Sie 2009, 21:50

 

PS. Wcale nie popieram wymuszania na przejściach. Sam zatrzymuję się przed nimi dość sumiennie, choć jak ognia unikam "zapraszania" piechoty gestem ręki - żeby nie uznali że ktoś już za nich pomyślał. Po prostu staję i patrzę lekko kpiącym wzrokiem daleko przed siebie.

 

Tym niemniej robienie z pieszego świętej krowy zawsze i wszędzie - nawet polski ustawodawca chcący "się wykazać" przed towarzyszami europejskimi ma tyle oleju w głowie żeby nie wprowadzać zasady bezwzględnej ochrony "słabszych uczestników ruchu" postulowanej np. przez środowiska ziejących nienawiścią do samochodów "ekologów" z różnych mas krytycznych. Pieszy na drodze poza przejściem ciągle ma obowiązek ustępowania samochodom.

misiomor, 14 Sie 2009, 22:32

 

>Tym niemniej robienie z pieszego świętej krowy zawsze i wszędzie - nawet polski ustawodawca chcący

>"się wykazać" przed towarzyszami europejskimi ma tyle oleju w głowie żeby nie wprowadzać zasady

>bezwzględnej ochrony "słabszych uczestników ruchu" postulowanej np. przez środowiska ziejących

>nienawiścią do samochodów "ekologów" z różnych mas krytycznych. Pieszy na drodze poza przejściem

>ciągle ma obowiązek ustępowania samochodom.

 

W naszym kraju pieszy ma status nie tyle świętej krowy, co zwierzyny łownej. O sytuacjach poza przejściem nie ma w ogóle co dyskutować - większość kierujących ma na razie spore problemy z zauważeniem pasów i stosowną reakcją na nie.

"Pieszy na drodze poza przejściem ciągle ma obowiązek ustępowania samochodom."

 

Trzeba rozsadku u jednych i drugich.

 

Mało to przypadków potraceń ludzi idacych poboczem prawidłowo bo jeden kretyn z drugim zmienia płytę w odtwarzaczu, sięga po telefon itp. albo wyprzedza z rozmachem siegajacym pobocza.

 

Sam widziałem na trasie do Świnoujscia taki wypadek (nie groźny w skutkach) - kierowca tłumaczył sie, że siegał po drugie śniadanie z torby leżacej na prawym siedzeniu.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

A wy wszyscy (w tym i ja ) jesteście świetnymi kierowcami ;). Każdy z kierowców (no oczywiście uogólniam) - może lepiej napisać - przytłaczająca większość - uważa się za znakomitego kierowcę a problem dotyczy oczywiście nie jego a tzw. "innych kierowców" (wystarczy spojrzeć na wpisy powyżej).

 

Ot, i to jest największa klęska polskiego kierowcy (w tym i moja)- bo każdy z nas jest tylko przeciętny - wiem, wiem ciężko się do tego przyznać!

Słucham tylko muzyki.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.