Skocz do zawartości
IGNORED

Hi-end z papieru i blachy


jozefkania

Rekomendowane odpowiedzi

Ale jak również napisałeś; to twardość zawieszenia dobrana jest do obudowy. Ni zrobiono obudowy po to, bo komuś wyszło miękkie zawieszenie. Było odwrotnie, budowano obudowy i zauważono, że „poduszka” powietrza trzyma membranę w ryzach; a ta może wisieć miękko.

Po co jeszcze obudowa?

A choćby dla zwiększenia efektywności. I nie myślę tu o dodaniu energii drugiej strony membrany. Myślę o tubach. . .;)

A choćby dla zbudowania kierunkowości; również np. tuby. . .

A choćby aby było ładnie. . .

A choćby aby było wygodnie z aranżacją; przestawianie (jak przestawić odgrodę?).

Na razie tyle.

Dobranoc.

Gość

(Konto usunięte)

jozefkania, 27 Sie 2009, 00:38

 

>XYZPawel

>Przecież wiesz, że uzyskanie niskiego basu z odgrody kosztuje sporo... Zarówno pieniędzy jak i

>miejsca w pokoju.

 

a kto mówił, że ma być tanio ?!?

Gość

(Konto usunięte)

palton, 27 Sie 2009, 00:39

 

>Pawle, chyba nie do końca, obudowa zamyka drogę fali (wygasza ją OZ, w mniejszym stopniu bass

>reflex), tworzonej przez tylnią częśc membrany. Wywołuje także tz. poduszkę utrzymującą głośnik w

>mniejszej amplitudzie drgań. Dlatego głośniki do odgrody mają mniej podatne zawieszenia, co

>zmniejsza odpowiedź impulsową.

 

odgroda ma lepsza odpowiedź impulsową, przy zwrotnicy aktywnej wzmacniacz lepiej też trzyma głośnik "za mordę" :)

Obudowa to same problemy: rezonanse, problem z energią od tylniej strony membrany, nisktonowy głosnik sieje wtedy dookólnie i wzbudza wiele rezonansów pomieszczenia (w odgrodzie promieniuje tylko do przodu i do tyłu)

  • Użytkownicy+

Zgadzam się z Pawłem, zaśmiecamy ten fajny wątek dyskusją na temat rodzaju obudowy (a nie to było moim celem). Ja zastanawiam się czy do tanich głośników jest uzasadnione robic drogą obudowę, obojętnie jakiego typu i o to mi chodziło.

akustycznie najlepszą obudową jest dziura centralnie w ścianie na głośnik

fizycznie - obudowa zamknięta o odpowiedniej podatnosci

cała reszta służy patentom (tuba - większa efektywność basu, deska - cudowne lokalizacje planów przez popieprzone fazy obu stron membran, basreflex - sztuczne, dwa przeważnie, wierzchołki rezonansowe, etc.)

... i o tym wielu z nas wie a mimo tak pochyłych realizacji nadal próbujemy dywagować nad dodaniem sobie kłopotów przez włożeniem w otwór jakiegoś badziewia żeby je potem uzdatniać i pogłębiać sztuczne kombinacje (:

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

w opisie wątku jest napisane:

 

 

te banalne proste, z poprzedniej epoki dziś kosztują często po pięć, sześć tysięcy zielonych za parę i nie kupują ich wcale snoby bo im nie przyszło by do głowy zwrócić uwagę na to paskudstwo

 

czym w takim razie jest hajend?

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

jozefkania, 27 Sie 2009, 12:38

 

>>czym w takim razie jest hajend?

>

>Diamentową kopułką na przykład.

 

Być może. Lecz niektórzy wymieniają je na wstęgi Ravena...

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Opsss... pomyłka!

Chodziło o odwróconą kopułkę tioxida.

"Measurements can provide a measure of insight, but are no substitute for human judgment. Why are we looking to reduce a subjective experience to objective criteria anyway? The subtleties of music and audio reproduction are for those who appreciate it. Differentiation by numbers is for those who do not".--Nelson Pass

Idea wątku jest taka, że można zrobić hi-end z papierowych głośników. Tzn wykorzystać maksymalnie pozytywne cechy prostych, papierowo-blaszanych przetworników. Wydobyć dobry dźwięk prostymi środkami, dźwięk który zaskakuje jakością. Nie chodzi przecież o hi-end w skali absolutnej.

 

Z przeszłości każdy zna jakieś proste papierowe głośniki w byle jakich - wiotkich i za małych obudowach, bez zwrotnicy. To nie miało prawa grać dobrze. Tam chodziło o jak najmniejszy wkład kosztów. Mnie chodzi o sytuację, gdzie proste przetworniki stosujemy świadomie. Wykorzystujemy ich potencjał w niemal 100 procentach. Dlatego jest to hi-end z papieru i blachy. Lepiej się już po prostu nie da. Chyba, że z aktywną filtracją.

Gość

(Konto usunięte)

jozefkania, 27 Sie 2009, 13:49

 

>Idea wątku jest taka, że można zrobić hi-end z papierowych głośników. Tzn wykorzystać maksymalnie

>pozytywne cechy prostych, papierowo-blaszanych przetworników. Wydobyć dobry dźwięk prostymi

>środkami, dźwięk który zaskakuje jakością. Nie chodzi przecież o hi-end w skali absolutnej.

>Z przeszłości każdy zna jakieś proste papierowe głośniki w byle jakich - wiotkich i za małych

>obudowach, bez zwrotnicy. To nie miało prawa grać dobrze. Tam chodziło o jak najmniejszy wkład

>kosztów. Mnie chodzi o sytuację, gdzie proste przetworniki stosujemy świadomie. Wykorzystujemy ich

>potencjał w niemal 100 procentach. Dlatego jest to hi-end z papieru i blachy. Lepiej się już po

>prostu nie da. Chyba, że z aktywną filtracją.

 

wszystko fajnie, ale przydałaby się jeszcze nie hajendowa cena :) Jeśli stosujemy proste i TANIE komponenty.

Głównym wyróżnikiem hajendu jest CENA, więc jeśli stosujemy tanie głośniki, to coś tu zgrzyta. Niech one sobie fajnie brzmią, ale cena powinna być też adekwatna do wartości materiałowej, tak się dzieje na konkurencyjnym rynku artykułów popularnych. Na rynku artykułów luksusowych jest inaczej, to jasne, z biznesowego punktu widzenia jest to OK.

Ale to jest forum audio i walenie ściemy powinno być piętnowane, ja tak widzę ten wątek :))) (coś mi się wydaje, że tak samo WIDZIAŁEŚ ten wątek :)

Początek wątku to naświetlenie sprawy... Przypadki ekstremalne.

Teraz chodzi o konkrety. Z papieru też można zrobić dobry dźwięk. Ja bym racjonalnie wyceniał swoje wyroby. Cena - musi być po prostu odpowiednia. Kto będzie traktował poważnie kolumny za 1000 zł ? Te same kolumny z ceną 10.000zł wzbudzą dużo większe zainteresowanie. Oczywiście od zainteresowania do kupna jeszcze daleka droga. Jedna i druga cena są nie odpowiednie. Wszystko dąży do równowagi i na pewno jest punkt, gdzie klient będzie zadowolony i z towaru i z ceny (że nie za niska).

Nie odpowiednia cena to 1000zł i 10 000 tyś też nie

I pewnie że tak bo za 500zł kupujesz starocie, które te hiendowe zasrańce w cudownych aplikacjach kładą w przedbiegach.

 

Próbować udowadniać, że badziewia będzie miód!?? - chyba sobie, ludzie tego nie kupią

50 lat wstecz znali tą samą fizykę i matematykę, byli wrażliwsi, nie mniej mądrzy i produkowali porządne produkty.

Dzisiaj w wieku tandety robi się z gu.na miód, dokładając różnej maści kasztaniace filtry i patrzy, czy klient udźwignie.

I takie myślenie ma prowadzić do uzyskania satysfakcjonujących konstrukcji!

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

Witam.

Myślę że na hi-end można by spojrzeć bardziej''przychylnym okiem''.Dlatego że same ceny nie powinny ustalać przynależności sprzętu do wybitnie hi-endowych czy ekskluzywnych.Producenci i tak często zawyżają ceny.Nie będę pisać więcej jakie kolumny mam na myśli ale pewnie wszyscy będą się orientować,no i czy cena jest w pełni uzasadniona?

Ja twierdzę że nie jest.

Proszę bardzo o podanie definicji hi-endu,jeśli ktoś wie.

Jednak uważam że na ''wysoki koniec''zasługuje niewiele zestawów.

mamel, 27 Sie 2009, 17:09

 

Filtry (aktywne, bądź pasywne) są z reguły potrzebne, by uzyskać równowagę tonalną, zgodność fazową i wiele innych ważnych rzeczy. Mam wrażenie, że masz mylne pojęcie o filtrach w kolumnach.

"Z drugiej strony nie można odmówić miana hi-endu urządzeniu bardzo drogiemu, które wcale nie jest mistrzowskie pod względem brzmienia, ale np. swoim wzornictwem i luksusowym wykonaniem zwala z nóg".

 

Nie trzeba tego komentować.

Jeżeli mnie w przyszłości uda się produkować kolumny to będą to wyroby solidne, dopracowane, warte swojej ceny. A papier to tylko jedna z koncepcji. Myślę, że ciekawa.

  • Użytkownicy+

Jeśli ktoś do s-klsse włoży silnik 1,9 tdi (dobry w swojej klasie), to czy to ma sęs. Ja myślę że jeżeli ktoś sam zrobi super obudowy, i da tanie głośniki to bilans finansowy może byc ok. Ale jakoś nie widzę tego żeby te roboczo godziny które dla pasjonata są akceptowane (mogą byc samą radością), można było wcisnąc w cenę kolumn na których chce się zarobic (nawet niewiele).

jozefkania, 27 Sie 2009, 17:57 mamel, Filtry (aktywne, bądź pasywne) są z reguły potrzebne, by uzyskać równowagę tonalną, zgodność fazową i wiele innych ważnych rzeczy. Mam wrażenie, że masz mylne pojęcie o filtrach w kolumnach.

Jednego dnia - tylko kolumny aktywne, innego

Wszystko można wyprostować, zhajendować, ściąć 8dB i co zostało? - 80dB potworka za x tysięcy

Do słuchania muzyki, nie lotu trzmiela i trzepotu skrzydełek kolibra, wolę hi-fi DIN 40-14kHz garbate i dziurawe ale z jajcem!

czniać to . . . jak mawia prawdziwy noblista - jadem na ryby

mamel

Dźwięk bez zwrotnicy będzie ogromnie inny od tego ze zwrotnicą. To nie jest podstawa do mówienia, że zwrotnica jest czymś złym. Spełnia wiele ważnych zadań. Przeważnie bez dobrej filtracji to mamy jazgot, bez głębi, bez gładkości, szlachetności. Każdy ma prawo sam sobie wybrać co woli.

 

modrzew47

Muszą na tyle dużo, by nie były traktowane jak totalna budżetówka. Kosztować odpowiednio do wykonania i dźwięku, nic ponad to.

 

palton

Są firmy jednoosobowe i też tak można. Kwestia dostępu do perfekcyjnej stolarki. Resztę sam solidnie zmontuję.

W końcu całe to audio to świetna zabawa, a nie operacja na otwartym sercu.

Chodzi przecież o przyjemności dla umysłu, o spokój ducha, nie o jakieś okropne stresy.

 

palton

Dziękuję, choć się niby nie powinno dziękować :)

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.