Skocz do zawartości
IGNORED

wygrzane-niewygrzane kable


rogus

Rekomendowane odpowiedzi

Dyskusja prowadzi już do udowodnienie ułomności naszych zmysłów. Prawa fizyki nie sa tak pewne jak się wydaje, ciągle cos się zmienia, nowe odkrycia mogą przewrócić wcześniejsze pewniki do góry nogami, niczego pewni nie możemy byc;)))

Natomiast wygrzane, czy nie, po co przekonywać kogoś kto twierdzi, że wygrzane grają lepej, skoro dla niego grają...?

Dla mnie grają lepiej, twierdze jeszcze, że system im dłużej ze sobą współpracuje tym samym osiąga lepszą synergię, ale przecież tego nie udowodnię obliczeniami....zaczyna to lepiej ze soba współpracować, jak w organizacji, na poczatku jest ostrożnie, nie wszyscy się znają, z czasem nabierają rozpędu i lepiej się dogadują;)))

Co do izolacji to mam dwa kable zasilające by Garmin DIY, jeden w twardej izolacji drugi w miękkiej, te same wtyki, te same kable, różnice tylko w izolacji, brzmienie inne, i grają tak jak wyglądają...albo ja źle słyszę, albo fizyka itp. mnie nie dotyczy;)))

Widzę, że w żadnym razie nie możemy przejść do konkretów. W takim razie ułatwię Wam sprawę. Przejdźmy od spraw fizycznie mierzalnych do niemierzalnych. Proszę o merytorycznie poprawny wywód udowadniający kwestię "wygrzewania" kabli na podstawie wyników badań subiektywnych. Mam tu na myśli tzw. "ślepe testy" z zastosowaniem istotnie statystycznej populacji. Nie muszę chyba przekonywać audiofili, że istnieje cała nauka poświęcona "uzasadnianiu" parametrów subiektywnych i dowodzeniu teorii bazujących na niemierzalnych bezpośrednio odczuś subiektywnych. Przecież nawet procedura zmierzenia charakterystyki słyszenia zawiera w sobie takie elementy.

``Dla mnie grają lepiej, twierdze jeszcze, że system im dłużej ze sobą współpracuje tym samym osiąga lepszą synergię, ale przecież tego nie udowodnię obliczeniami....``

Zgadzam sie kondensatory zmieniaja swoje parametry jak inne elementy. Ale ze elementy dopoasowuja sie razem to juz bzdura.

 

``Dla mnie grają lepiej, twierdze jeszcze, że system im dłużej ze sobą współpracuje tym samym osiąga lepszą synergię, ale przecież tego nie udowodnię obliczeniami....``

 

Ale ze elementy dopoasowuja sie razem to juz bzdura.

Dlaczego JESZCZE RAZ nie przeczytasz tego co napisala Akira?

 

Mowicie ze fizyka to fizyka tamto przeciez to nie ma nic wspolnego z fizyka!!!

 

 

 

A tak przy okazji jakim swiatlem wygrzac moj kabel optyczny??? :)

ABs

Chyba nie "załapałeś" ukrytego przesłania w poprzednim poście.

 

Pytanie: Tak przy okazji dlaczego nigdzie nie można znaleźć testów subiektywnych potwierdzających niektóre "wyszukane" audiofilskie teoria?

Odpowiedź: Bo okazałoby się, że nie mają ona żadnego (również subiektywnego) uzasadnienia.

 

Niektóre poglądy naprawdę wynikają wyłącznie z panującej mody. Jakoś dawniej nikt nie odczuwał procesu "wygrzewania" kabelka. Gdy ktoś pierwszy o tym wspomniał i napisało otym jakieś audiofilskie czasopismo to nagle wszyscy zaczęli to masowo odczuwać. Co więcej poddanie tego w wątpliwośc jest poddawane druzgocącej krytyce - szkoda, że niczym nie popartej - tak jak w tym wątku.

a gadanie i udowadnianie;) Bzdura czy nie, chodzi o słuchanie muzyki, jeżeli przeprowadzam testy na moim systemie, to robię tylko tyle, żeby lepiej mi to grało w imie słuchania muzyki, a prawa fizyki i inne bzdury nijak maja się do tego jakie wrazenie robi na mnie muzyka, której słucham, czy są to odczucia subiektywne, no PRZECIEŻ ZDECYDOWANIE TAK!!!!

Bzdura, a jak udowodnisz mi, że to bzdura, bo Ty masz inne zdanie? proszę uprzejmie masz, a ja dalej będę twierdził, że Lampa gra lepiej niz tranzystor, chociaż jest to bzdurą i to mierzalną, jeżeli opierać się na mierzalności i empiryce;)))

Jałowa dyskusja:)

Kończąc żarty;)))

To mogę powiedzieć jedynie, że prawda wiadomo jaka jest, każdy widzi NAGA, a normalne jest tylko to, że jest płci przeciwnej !!!;)))))

A dopasowanie sprzętu ma miejsce tylko wyłącznie podczas jego kompletowania i nic więcej i po stwierdzeniu, że gra tak jak sobie chciałem, żeby grało;)))

Kabelki mają coś w sobie, ja też zwykle kupuję z drugiej reki, więc reki nie dam sobie uciąć, że wyrzewanie cos daje, ale odbieram, że daje;))

Pozdrawiam

ggg>

...Mózg ludzki jest "najgorszym" systemem pomiarowym ... ???

Nie zgodziłbym sie z takim stwierdzeniem, ponieważ pracując kiedyś w Instytucie Akustyki w Poznaniu,

codziennie udowadnialiśmy sobie , za pomocą testów różnej maści , że aparatura, nawet ta najbardziej czuła ma sie nijak do możliwości systemu pomiarowego : ucho - mózg.

Przykład: wygrzewanie głośników - aparatura pomiarowa wykazywała ...- żadne zmiany !!! , natomiast test odsłuchowy na dużej próbce słuchaczy , jednoznacznie pokazywał różnice w ocenie pierwotnej.

Czy pięćdziesięciu słuchaczy może się mylić ? Tego nie wiem , ale coś było na rzeczy.

Dalej : ocena zabarwienia emocjonalnego zdań pod kątem tzw cech prozodycznych ( dynamika, czas trwania głosek itd.) Tylko system pomiarowy ucho - mózg, mógł sobie poradzic z tym problemem.

Dlaczego ? odpowiedź jest prosta - ten system pomiarowy - tak odrzucany przez Ciebie ( chlip, chlip)

ma wiele poziomów oceny : akustyczny, leksykalny, porównawczy, intuicyjny, logiczny.

Zaden aparat pomiarowy na świecie nie ma czegos takiego.

 

Teraz a propos wygrzewania kabli:

Prosiłeś o aspekty niemierzalne? Ja ci dam mierzalne:

1. Proces utleniania przewodnika.

2. Proces odgazowywania poprodukcyjnego w izolatorze , a co za tym idzie , zmiana jego stałej dielektrycznej.

3. Proces utleniania miejsca lutowania.

4. Zmiany w krystalizacji przewodnika o bardzo dużej czystości ( miedź) pod wpływem napięcia elektrycznego

( patrz: Prace Zakładu Katalizy na Zeolitach - Uniwersytetu im, Adama Mickiewicza - Jerzy Kuczeń , o ile sie nie mylę)

Pozdrawiam twoje szkiełko i oko :-)

Lorpa

Naprawdę niepotrzebnie się tak unosisz (uważaj na sufit). Ja w żadnej mierze nie neguję Twoich subiektywnych odczuć. Chodzi mi o co innego. Jeśli ktoś zada pytanie na Forum np: jaki wzmacniacz lepiej brzmi lampowy czy tranzystorowy i od odpowiedzi uzależni swój zakup, to uzyska tutaj odpowiedź (także i od Ciebie sądząc z zawartości Twojego postu), że powinien np. kupić TYLKO wzmacniacz lampowy bo on jest lepszy.

A mnie (dla dobra zadającego pytanie i dla dobra zawartości merytorycznej tego Forum) chodziłoby o to abyś odpowiedział: "W moim "SUBIEKTYWNYM" odczuciu lepiej brzmi wzmacnaicz lampowy, ale pamiętaj, że w Twoim lepiej może brzmieć wzmacniacz tranzystorowy. Przekazuję więc swoją SUBIEKTYWNĄ opinię a nie jakąś prawdę objawioną, bo jestem doświadczonym audiofilem z zasadami i nie chcę nikogo wprowadzać w błąd"

-------

Pozdr ggg

--> Lorpa

Bardzo dobrze napisane.

 

Ale dlaczego zmieniasz temat z kabla na lampe? Podlanczasz lampe i tranzystor roznice slychac natychmiast czy to slepy test czy nie. To nie ma nic wspolnego z wygrzewaniem.

 

Ja mam tylko prosbe napisz co myslisz o tym:

 

``Jest tak z kilku conajmniej powodów:

 

1. błędy naszej pamięci. Przecież słyszysz jak gra teraz, ale nie masz jak usłyszeć teraz i porównać jak grało tydzień temu, true? To możesz porównać opierając się tylko na swoim tzw. śladzie pamięciowym. Subiektywnym bardzo i podatnym na błędy... Skąd wiesz, że była zmiana w świecie rzeczywistym a nie Twoim zapamiętanym?

2. Oczekiwania!!! Oczekiwanie i nastawienie w sposób straszliwy wpływa na percepcję. A nastawienie jest takie właśnie pzreciez że "wygrzewanie pomaga". Jest to na dodatek na krańcowo mały wpływ, że bardzo łatwo go sobie dopowiedzieć z braku zmiany w świecie fizycznym.

3. Cena!!! Bardzo pomaga w "wygrzewaniu" świadomość tego, że za sprzęt sporo zapłaciliśmy :-) No bo co inaczej? Nie usłyszeć, że po miesiącu zaczeło grać znośnie? Nie przyznać , że było źle, ale już jest lepiej?

Czy przyznać przed sobą samym , że się daliśmy odstrzelić marketingowcom, jak za przeproszeniem, jeleń?

90% ludzi a raczej ich systemów poznawczych, nieświadomie zgoła, wybierze drogę nr. I :)

 

Co nie oznacza, że nie dopuszczam możliwości takiej: w ramach używania sprzet się dociera itp itd... pewnie minilamnie nawet zmienia się dźwięk. Ale 90% w tym to nasza psychika.``-Akira

Panowie nie unoszę się, jestem w bardzo dobrym humorze, zwłaszca, że zaraz do roboty się wybieram...

Zdadzam się, że nasza psychika ma ogromny wpływ !!!

Swiadomość, że posiadamy taki a nie inny sprzęt, bo go własnie testowali i uwielbiają, na pewno dodaje pewności siebie, ale wcale może się nie pokrywać z tym co słyszymy, ale skoro Oni przetestowali i pieją z zachwytu....to juz kwestia osobowości i własnego zdania i wyrobienia i osłuchania...

Oki lecę

Pozdrawiam

Uprzejmie oświadczam, że nie uznaję żadnych roszczeń i pretensji w następstwie nieprzemyślanych zakupów i innych transakcji spowodowanych lekturą moich zarówno dotychczasowych jak i przyszłych wpisów na tym forum. Wszelkie oceny wystawiane przeze mnie urządzeniom, płytom i czemukolwiek / komukolwiek mają charakter prywatnych, subiektywnych opinii. Wszelkie podobieństwa są przypadkowe.

 

Zbig Sp. z n.n. (nieograniczoną nieodpowiedzialnością)

Fadeover

Wielkie dzięki za pierwszą odpowiedź naprawdę polemiczną. Przy okazji pozdrowienia od byłego pracownika Zakładu Elektroakustyki PW.

Co do mózgu jako przyrządu pomiarowego - wybacz - podtrzymuję swoją opinię. To, że mózg jest w stanie sygnalizować zmiany parametrów niemierzalnych przez aktualnie posiadaną aparaturę nie świadczy o tym, że jest to dobry przyrząd pomiarowy. Sam wspomniałeś, że dopiero badania na dużej grupie słuchaczy pozwalają na wyciągnięcie wniosków. Mózg jest więc dobrym "wskaźnikiem czegoś" ale jako przyrząd pomiarowy wymaga zgrupowania dużej liczby tych przyrządów - dopiero w kupie może coś naprawdę zmierzyć. To tak jakbym miał mikroamperomierz klasy 1.5 i twierdził, że nanoamperomierz ale bez wyskalowania jest od niego lepszym przyrządem pomiarowym. Ale oczywiście zgadzam sie, że pojęcie "przyrządu" w tym kontekście to jedynie pojęciowa wolta słowna.

Co do parametrów fizycznych - zgoda, ale jest jeden kruczek. Jak pewnie zauważyłeś cały czas pytałem o dobry kabelek. Według mnie kabel, którego parametry stykowe np. na końcówkach podlegają takim zmianom w trakcie eksploatacji, że to już słychać trudno nazwać dobrym. Poza tym pozwolę sobie na jeszcze jedną polemikę: skoro już wymieniłeś te parametry, to czy znane Ci są wyniki jakichś badań, które potwierdziły by ich wpływ na dźwięk, tak jak to miało miejsce w badaniach przez Ciebie opisanych?

Tu chcę zaznaczyć, że pytam o to nie po to aby podważać ten wpływ, lecz po to aby np. mając tą informację zmienić pogląd na sprawę.

-------

pozde

ggg

>fadeover

Mózg ludzki nie jest zadnym systemem pomiarowym - nawet obec własnych odczuć - subiektywnym, obiektywnym ani wogóle... Żadnym. Bo nie posiada podstawej cechy potrzebnej do dokonania pomiary - czyli układu odniesienia i jednostki.

 

To że coś słyszysz jeszcze niczego nie mierzy! Joanna D'arc też słyszała różne głosy i w końcy spalili ją na stosie - dzisiaj najwyżej kierują na leczenie, ale tylko w skrajnych przypadkach. Przypadki łagodniejsze występują na forum przekonując innych że coś słyszą ;-)

Panowie naukowcy wiecej luzu, przeciez to tylko zabawa, takie hobby. Producenci sa rowniez zadowoleni, zarobili na tych co slysza i dobrze jest wszystkim - oprocz, no wlasnie...

A ja wczoraj kupilem z metra ultime mk2, zarobilem xlrki i bede wygrzewal, zobaczymy za co chwala tak ten kabel na forum ;)

--> Fadeover

1 i 3 to nie wygrzewanie a starzenie sie kabli. Zreszta myslisz ze kabel kupowany w sklepie jest wprost z lini produkcyjnej?

Co do punktu 2 i 4 nie wypowiadam sie poniewaz nie znam zbytnio tematu ale postaram sie uzupelnic moje braki.

Dobrze więc !!Nazwijmy więc system słuch - mózg, przyrządem quasi pomiarowym.

Pisząc ,że jest najlepszy , miałem na myśli jego wielość poziomów "pomiarowych" .Oczywiście ten system posiada układy odniesienia i "jednostki", wprawdzie są one subiektywne, ale po to robi się badania na wielolicznej grupie właścicieli takich "przyrządów".

 

Panowie !! O co chodzi ? Próbujecie udowodnić swoje racje? w porządku. My też.

Ja mam w swojej kolekcji abałt 40 kabelków różnych firm , bo słyszę różnice !!! Koniec kropka.

Nie mam czasu na dogłębną analizę , dlaczego każdy kabel " gra ' inaczej. Może gdybym był producentem?

Najbardziej żenujace jet to, że ludzie (tzw. specjaliści) od badania ułomności ludzkiego umysłu powołują sie w swoich osądach na fizykę, której, jak widać z ich wypowiedzi, kompletnie nie znają.

Jak ja wyjeżdżam moim samochodem z przeglądu to czuję się oszukany.

Muszę zmienić serwis. Zbiornik na płyn do wycieraczek ma 2lity, jak przyjeżdżam to mam w nim conajmniej litr płynu, a oni potrafią jeszcze tam zmieścić 2,5 litra :))) Po co te drobne oszustwa. Nie znam się na autach, więc może oszukują mnie również na wiekszych sprawach.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.