Skocz do zawartości
IGNORED

wygrzane-niewygrzane kable


rogus

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie, jestem bardzo ciekawy jakie macie doświadczenia z wygrzewaniem kabli tzn. jak bardzo w waszym przypadku dźwięk zmienił się na przestrzeni dnia, tygodnia może miesiąca od zakupu kabla, zarówno głośnikowych jak i interkonektu. Jakiego rodzaju zmiany to były - bas, średnica, wysokie ? Jakie zmiany zachodzą w kablu po wpięciu go w tor kiedy zaczyna płynąć prąd - muzyka :) Z góry dzięki za każdy wpis.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
https://www.audiostereo.pl/topic/5799-wygrzane-niewygrzane-kable/
Udostępnij na innych stronach

najbardziej znane rozwiazanie to wspomniana tutaj juz kilka dni temu metoda z "Janka Muzykanata" - wsadzic na trzy zdrowaski do piekarnika (a moze byly to cztery zdrowaski?)

 

xajas

______________

www.jaschiks.com

ilekroć miałem nowe kable (niewygrzane) zarówno głośnikowe jak i interkonekty,

dżwięk zmieniał się po ok. 1 tygodniu intensywnego grania ,

stawał sie bardziej otwarty, tracil "surowość" zyskiwał szczegóły,

to bardzo piękne uczucie kiedy sie słyszy "przeobrażenie" nowego nabytku-gdy dżwięk się otwiera- obojętnie kabli czy kolumn, wzmaka czy nawet CDP po tuningu.

Niestety, uczucie rzadkie -trzeba najpierw kupić nowy klocekkabel

Gość Jazz MD

(Konto usunięte)

Kable typu interconnect najlepiej jest wygrzac uzywajac go przez nie krocej niz miesiac w dowolnym obwodzie linii telefonicznej 28V. Podczas natezenia zmienia sie dramatycznie struktura atomowa metalu i powoduje w konsekwencji jego bardziej muzykalne wlasciwosci. Co do kabli glosnikowych, najlepsza metoda sprawdzona tez przez UL jest przepuszczenie przez kabel w okresie nie mniejszym niz tydzien pradu trofazowego 480V. Jezeli zapytasz sie gdzie mam znalezc trojfazowe zasilanie 480V, otoz odpowiem, ze na wiekszosci slupow wysokiego napiecia przy rozdzielniach w miejscach zabudowanych.

=>Jazz MD

Wyslij mi twoje kable glosnikowe ... u mnie w lesie jest przecinka przez ktora leci linia wysokiego kV

zasilajaca Sianow - wygrzeje ci te twoje kabelki pradem z Polskiej grupy G8. Moze to ci cos pomoze na twoje .....

> Jazz MD

Ale po wpięciu interkonektu w sieć telefoniczną nie należy, broń boże, zapominać, żeby potem używać linii jak najczęściej - zmiany napięcia i modulacji mają błogosławiony wpływ na szybkość tego procesu. Mniej zdeterminowani uważają, że powinien wystarczyć internet. Niestety, Ci którzy dysponują sztywnym łączem, są tutaj przegrani... Żeby wygrzać, muszą się za wszystkie czasy nagadać. A z tą siecią 380V, to nie przesadzaj. Przecież z zupełności wystarczy wpiąć głośnikowe zamiast kabli od rozrusznika i kilkanaście razy uruchomić samochód. Na mrozie wystarczy nawet kilka - różnica temperatur spowoduje szybsze ułożenie się kabelków...

Hmm... temat rzeka normalnie. Myślę, że taki test mógłby być wiarygodny tylko w przypadku, gdybym miał dwa takie same kable - jeden intensywnie "wygrzewany", a drugi świeży. Na dodatek musiałby to być test ślepy. Hmm, może kiedyś, gdy naprawdę będzie mi się nudzić. Z tego, co mógłbym zaobserwować do tej pory - czegoś takiego jak wygrzewanie interkonektów i wpływu tegoż zjawiska na dźwięk nigdy nie zauważyłem. W głośnikowych może coś się zmieniło, ale to może być jedynie twór mojej wyobraźni. Szczerze powiedziawszy, takie zjawiska już pomijam, bo nie lubię przesady. A że kable niewygrzane, a że stolik niestabilny, powietrze za suche i do tego coraz częstsze wybuchy na Słońcu.

///kozlo///

 

Nie mam potrzeby się zastanawiać,

pisałem o swoich doświadczeniach,

a czy sie z tym zgadzasz czy nie to dla mnie nic nie zmienia,

ludzie mają różne podejście do spraw audio, np. niektórzy "podchodzą" bardzo fizycznie (to od fizyki) czy wręcz naukowo, gadają o jakichs elektronach czy innych ohmach,można więc czy nie można opisać fizycznie zmiany jakie zachodzą w wygrzanym sprzęcie?

Tego nie wiem i nie interesuje mnie to.

Nauki szczegółowe to mają do siebie,że negują istnienie zjawisk których nie można opisać i powtórzyć w laboratoryjnych warunkach.

Wszyscy przeszliśmy pranie mózgów w szkołach , gdzie uczono nas wtłaczać postrzeganą rzeczywistość w schematy ją opisujące, gdy fakty nie pasuja do teorii tym gorzej dla faktów.

Najpierw istnieje obiektywna rzeczywistość , póżniej zmysłowa percepcja, dalej pojawiają się uczucia no i dopiero potem osądzajacy intelekt ze swoimi schematami.

Gdy słyszę (percepcja) jak "otwiera" się dżwięk w nowym klocku, to pojawiają sie uczucia :radość ,zdumienie,

satysfakcja, to są moje uczucia ,ja je czuję i są prawdziwe.

A jeśli jakis "naukowiec' będzie twierdził,że mi się wydaje..., no cóż , równie dobrze wydaje mi się ,że istnieje lukar.forum i wydaje mi się , że ja napisałem powyższe.

 

Pozdrawiam.

Słuchajcie - ja mam podobny problem. Jak należy wygrzewać stolik pod sprzęt audio???

No bo stendy - to wiadomo, że po ok. 3 miesiącach są wygrzane i grają lepiej, gdyż atomy w podstawie się lepiej ukadają na skutek drgań.

Ale z dużym stalowym stolikiem o marmurowych blatach może być problem, bo - oczywiście podchodząc naukowo - nie ma takiego sygnału, którym możnaby go odpowiednio wygrzać. A przy naturalnym użytkowaniu solidnego stolika wygrzewanie może trwać latami... Wiem to z doświadczenia, do którego oczywiscie nie należy podchodzić wyłacznie naukowo (fizycznie) - bo liczy się przecież sama radość jaką niesie wygrzewanie :-)))

 

>maleo - gdybym był belfrem, kazałbym Ci tysiąc razy przepisać to co napisałeś - żeby Ci się przestało wydawać że rozumiesz coś z filozofii ;-)

 

>>>Xajas - wydawało misię że były trzy zdrowaśki - przy czawartej chyba pacjentka wyzioneła ducha :-)

Maleo:

>Nie mam potrzeby się zastanawiać, pisałem o swoich doświadczeniach,

>

 

 

Niestety - najprawdopodobniej jednak przyzwyczajenie twojego tzw. systemu poznawczego do nowego kabelka

tutaj działa najbardziej. Rzecz cała została dośc dokładnie obadana (nie z kabelkami, ale z podobnymi sprawami) w latach 80' przez psychologię poznawczą, dość dobry opis zjawiska znajdziesz u Tomasza Maruszewskiego w podręczniku "Psychologii Poznania" czy w pracach dr Ścigały z UAM'u.

 

Nawiasem mówiąc ta właściwość naszego umysłu jest bezlitośnie wykorzystywana przez producentów i sprzedawców przeróżnego, niezawsze znakomitego sprzetu... Otóż oni, wyimaginuj sobie Waść, też wiedzą, że

człowiek się może naprawdę do wszystkiego przyzwyczaić a po tygodniu będziej już nawet uważał że mu

super gra to co powodowało tydzieńwczesniej krwotok z uszu...

 

Jest tak z kilku conajmniej powodów:

 

1. błędy naszej pamięci. Przecież słyszysz jak gra teraz, ale nie masz jak usłyszeć teraz i porównać jak grało tydzień temu, true? To możesz porównać opierając się tylko na swoim tzw. śladzie pamięciowym. Subiektywnym bardzo i podatnym na błędy... Skąd wiesz, że była zmiana w świecie rzeczywistym a nie Twoim zapamiętanym?

2. Oczekiwania!!! Oczekiwanie i nastawienie w sposób straszliwy wpływa na percepcję. A nastawienie jest takie właśnie pzreciez że "wygrzewanie pomaga". Jest to na dodatek na krańcowo mały wpływ, że bardzo łatwo go sobie dopowiedzieć z braku zmiany w świecie fizycznym.

3. Cena!!! Bardzo pomaga w "wygrzewaniu" świadomość tego, że za sprzęt sporo zapłaciliśmy :-) No bo co inaczej? Nie usłyszeć, że po miesiącu zaczeło grać znośnie? Nie przyznać , że było źle, ale już jest lepiej?

Czy przyznać przed sobą samym , że się daliśmy odstrzelić marketingowcom, jak za przeproszeniem, jeleń?

90% ludzi a raczej ich systemów poznawczych, nieświadomie zgoła, wybierze drogę nr. I :)

 

Co nie oznacza, że nie dopuszczam możliwości takiej: w ramach używania sprzet się dociera itp itd... pewnie minilamnie nawet zmienia się dźwięk. Ale 90% w tym to nasza psychika.

 

pozdrawiam

 

Akira.

=>avw

Stand - goracym piachem z piekarnika

Stolik - moze byc jakas koncowka pracujaca w klasie A. Czas zalezny od materialu stolika.

Kamien naturalny 70 godzin pracy, szkolo 40, drewno 24 wystarczy ....

 

Fotel odsluchowy mozna w rozne sposoby ...

pytanie zadałem nie bez przyczyny, dzisiaj zakupiłem nowe kabelki, interkonekt i głośnikowe. Jeżeli zaobserwuję zmianę to dam znać, ale i tak większość powie że to wytwór mojej wyobraźni. Hmm ... gdzieś kiedyś czytałem o specjalnych urządzeniach do wygrzewania kabli, może to jednak nie jest do końca pic na wodę ... Nie wiem, ale tak jak napisał Kornik aby to rozstrzygnąć trzeba by było mieć dwa takie same kabelki. Jednakże jestem prawie pewnien że w ślepym teście byłyby nie do odróżnienia. Aczkolwiek muszę powiedzieć że kiedy jakieś pół roku temu zakupiłem Audioquesta Type 6+ to efekt "wygrzania" był zupełnie odwrotny od opisywanego przez was. Przez piersze parę dni było super, wszystko fajnie, neutralnie, wyrównane pasmo, lecz potem po niby "wygrzaniu" wyszły sybilanty zrobiło się zimno i nieprzyjemnie, w końcu odsprzedałem go za pół ceny.

Naprawdę ludzie nie dajcie się zwariować. Zauważyłem, że w opinii wielu osób pojęcie audiofila i możliwość obnoszenia się z nim wiąże się z tym jak bardzo odległe od rzeczywistości są ich "wysublimowane" odczucua dźwiękowe. Tylko czekać, aż okaże się, że taki sam przewód w izolacji koloru jasnożółtego ma zdecydowanie inny wpływ na dźwięk niż tan sam przewód ale w izolacji koloru ciemnożółtego.

Na pewno np. wpływ samopoczucia spowodowanego dajmy na to zmianami ciśnienia atmosferycznego, albo kłótnią w rodzinie jest większy niż to całe wygrzewanie kabelków.

------

Pozdrawiam i błagam nie róbcie sobie jaj na forum takimi rozdmuchanymi do granic możliwości dywagacjami

ggg

Leom

Ja po prostu staram się takim osobom jak Ty przywrócić zdrowe spojerznie na świat. Wypowiadam się wyłacznie w trosce o Twoje zdrowie psychiczne i o Twoją kieszeń (wiadomo, że sprzedawcy kabelków i wygrzewaczy z jednej strony mają niezły ubaw a z drugiej zacierają ręce mogąc skubać takich "audiofili").

Lorpa

Ja nie neguję różnic pomiędzy kablem kiepskiej i dobrej jakości. Neguję wyolbrzymianie procesu wygrzewania kabli dobrej jakości.

Ludzie zamieniają kiepski kabel na dobry a potem twierdzą, że to jego wygrzanie poprawiło dźwięk. A to była po prostu zmiana kabla.

Gość leom

(Konto usunięte)

w zasadzie nabywam kabelki z drugiej reki , sa wtedy wygrzane i cena to nie wiecej niz polowa nowych. a jesli nie masz innych zmartwien ,to twoja sprawa . ja wole sluchac muzyki na wygrzanych kabelkach i nie tylko.

Leom

Nordost ma urządzenie do wygrzewania kabli bo ma popyt na taką "usługę". Jeśli pojawi się fama o wpływie koloru izolacji to na pewno pojawią się specjalne farbki w sprayu dla "audiofili" aby mogli sobie pomalować kabelki w celu poprawy dźwięku i chwalić się tym na Forum.

Leom

Opieram się dokładnie na trzech wymienionych przez Ciebie zasadach. Według mnie to nie nowy kabel się wygrzewa, leczy "wygrzewa" się słuchacz. Przyzwyczaja się po prostu do parametrów tego elementu toru elektroakustycznego, nieświadomie akceptuje jego "wady" i wydobywa "zalety". I to wszystko.

Nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie natory "fizycznej" i mierzalnej.

leom> Te zasady są jednoznaczne:-) ale jednocześnie są bardzo subtelne, na poziomie prawie niemierzalnym,

lub niemierzalnym w ogóle - co nie znaczy,że nie istnieją - wszak ucho ludzkie oraz mózg , są na razie niedościgłym wzorem systemu pomiarowego Hę?

Co ty na to ggg? Czyżby twoja wskazówka była nieco ospała? Nie martw się , dużo ludzi tak ma :-)

Mózg ludzki jest "najgorszym" systemem pomiarowym. Nadal nie usłyszałem nic konkretnego na obronę teorii "wygrzewania" dobrego kabelka. Z chęcią dowiem się coś na temat fizycznych parametrów od oporności i pojemności począwszy do procesu orientowania "ziaren" przewodnika i tym podobnych zjawisk fizycznych (zaznaczam, że piszę na poważnie - to nie ironia).

Mówiąc wcześniej o opieraniu moich poglądów na doświadczeniu chciałbym podać przykład paru znajomych audiofili, których charakterystyki słuchu (z racji zawodu czasami zajmuję się tzw. zdejmowaniem audiogramów) wykazują wyraźne ubytki już od 12kHz. Nie słyszą oni praktycznie częstotliwości powyżej 15kHz (ubytki rzędu 15dB) ale twierdzą, że powalają ich niuanse związane z transientami, które objawiają się w zakresie wysokich częstotliwości. Nawet w komorze bezechowej nie odbierają żadnych zmian parametrów związanych z "transientami" nawet o wysokich poziomach ciśnienia akustycznego.

Przy okazji. Z całą pewnością śledzicie wszyscy dostępną literaturę tematu, w tym czasopisma temu poświęcone. W niektórych (nie wymieniam, aby nie być posądzony o kryptoreklamę) przedstawiane są bardzo interesujące eksperymenty odsłuchowe przeprowadzane przez ludzi, o których w żadnym razie nie można powiedzieć, że im słoń na ucho nadepnął; są to muzycy, kompozytorzy, dyrygenci itd. Poczytajcie sobie na jakim sprzęcie oni w domowych zaciszach słuchają muzyki i na co zwracają uwagę. Są z pewnością wymagającymi audiofilami, o możliwościach słuchowej percepcji znacznie przewyższających naszą "średnią" na Forum, ale nie dają się zwariować.

P.s. Nadal czekam na fizyczny "dowód kabelkowy"

--------------

pozdr

ggg

Gość JacekPlacek nie zalogowany

(Konto usunięte)

Traktowanie naszych zmysłów jako niedoścignionych systemów pomiarowych to gruba przesada. Jest akurat odwrotnie. Mózg jest wspaniały ale te nasze końcówki są takie sobie ... W przyrodzie istnieje wiele zwierząt , u których percepcja wielkości fizycznych jest wielokrotnie lepsza niż u ludzi. Natomiast faktem jest , że mamy dużą zdolność filtrowania czy też przyzwyczajania się do do "zakłóceń" co już nie raz było dowodzone na przykładzie oglądania obrazu na kiepskiej jakości kineskopie. Na początku jest "dno", potem lepiej i lepiej i na koniec jest OK :-)

 

Pozdr

Jacek

Leom

Twierdzisz, że "w audio nie obowiazuja zasady uwazane za jednoznaczne" ale, gdy zakwestionowałem Twój pogląd od razu "pogoniłeś mnie z Forum" w Twojej pierwszej odpowiedzi. To zaprzecza Twojemu stwierdzeniu, bo oznaczałoby, że obowiązuje tylko Twoja zasada, bo nie "wszyscy mogą być młodzi i bogaci".

Zaskoczę Cię. Zgadzam się, że w audio jest dużo subiektywizmu, bo na tym polega w końcu percepcja dźwiękowa. Ale dlaczego na zadane pytanie np. dotyczące kupna lub "wygrzania" kabelka większość audiofili odpowiada od razu jednoznacznie narażąjąc zadającego pytanie np. na dodatkowe koszty, z poniesienia których może nie mieć on żadnego pożytku? Dlaczego proponując jakiś drogi kabel typowy audiofil na tym Forum nie zaznaczy, że fakt, że ten kabel jest dobry to jego subiektywne "NIEJEDNOZNACZNE" odczucie tylko wali od razu na całego jedynie słuszne rady i przedstawia "JEDNOZNACZNE" i niepodważalne opinie?

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.