Skocz do zawartości
IGNORED

Uwaga na oszustwa Nigeryjskie !!!


gutekbull

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnio miałem takiego klienta; facet ok 50 lat, wyszkształcony, rodzina, własna firma. Dostał własnie takiego maila, konkretnie chodziło o duży spadek (20 mln dolarów). Przychodził do mnie dosyć często po porady i za każdym razem coraz więcej mówił o tej kasie. Dosyć szybko zorientowałem się, że to nigeryjski przekręt i starałem się mu to wyjaśnić, ale do niego to nie docierało. Cały czas tłumaczył, że on wie, że są tacy oszuści, ale u niego na pewno chodzi o prawdziwy spadek. Jego głównym argumentem było to, że on nie dostał maila z "nikąd", ale od osoby, z którą przez kilka miesięcy dużo korespondował mailowo (pani była z Izraela). W dodatku ta kobieta była bardzo wierząca, podobnie jak on, a spadek miał być właśnie po niej, bo umierała na raka.

Oczywiście ze spadku nic nie wyszło, facet utopił ładnych parę groszy i co najgorsze, dalej wierzy, że to wszystko było prawdą, tylko "ktoś" nie pozwolił, żeby on ten spadek dostał.

 

Tak więc to już nie tylo maile wysyłane w ciemno, z nadzieją że się trafi na jelenia, ale sprawnie przygotowane historie, trwające nierzadko kilka miesięcy.

Chciwość przesłania rozum. Klasyczny przypadek, na którym naciągacze jadą od tysięcy lat.

Dostawałem kiedyś już bardzo dawno temu imejle z Nigerii, w końcu odpowiedziałem, że mam do sprzedania fajny rower z ramą od starego orkana na kołach 27 cali. Oczywiście po polsku.

proste, to ludzka chciwość - napali sie człowiek i już nie słucha racjonalnych argumentow -

 

ci nigeryjczycy to bardzo przedsiębiorczy naród :-)

 

 

piractwo, porwania dla okupu, naciągactwo

Minusem Internetu jest brak przyjemności z obicia takiej "przedsiębiorczej" mordy.

 

Kiedyś popularne były e-maile z prośbami o udostępnienie konta bankowego w celu pomocy w wyprowadzeniu pieniędzy z "Nigerii" czy innego zadupia nosorożca. Chcieli przez prywatne konta osób transferować pieniądze ludzi, którym władze podatkowe blokowały konta. Udostępniający swoje konto bankowe miał na tym zarobić kilkanaście procent ogromnej fortuny jako prowizję od transferów … Tylko przedtem ofiara oszusta musiała zrobić przelew kilkuset dolarów na wskazane konto jako zaliczkę na poczet kosztów bankowych i w dowód wzmocnienia umowy {Lol}.

Takie e-maile przychodziły masowo. Mnie codziennie po kilka wpadało na skrzynkę

 

Wreszcie zachęcony podałem swoje konto z uwagą żeby przysłali mi te kilkaset dolarów, które im odeślę w dowód zaufania, przecież i tak za chwile będą przelewać na moje konto miliony, więc co to jest dla nich jakieś drobne kilkaset dolarów. Od tamtej chwili e-maile się skończyły. Zadziałało skutecznej niż antyspam. Najgorsze jest, że chyba trafiłem na ich czarną listę bo nigdy wiecej nie doatałem już żadnej propozycji zrobienia biznesu na operacjach finansowych :-( buuuuuuu…

 

Śmieszą mnie ludzie którzy dają nabierać się na teksty rodem z pierwszej klasy szkoły podstawowej. Głupota ich nie boli ale za nią płacą.

  • 3 lata później...

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

 

 

Czarna magia nad euro

 

 

Małżeństwo przedsiębiorców z Wilgi na Mazowszu zostało oszukane na 100 tys. euro. W kuferku, które zostawili im kontrahenci z Afryki zamiast pieniędzy był pocięty papier.

 

Handel z ciemnoskórymi przedsiębiorcami dla właścicieli fabryki butów miał być żyłą złota, a okazał się koszmarem. Zamiast dobrego zarobku ponieśli stratę, stracili dużo pieniędzy, zdrowia i nerwów.

 

U Ireny S. właścicielki zakładu produkującego buty w podwarszawskiej Wildze zadzwonił telefon. Po drugiej stronie słuchawki był mówiący po rosyjsku biznesmen. - Dostałem kontakt od pani siostry. Jestem zainteresowany zakupem dużej partii obuwia - powiedział kobiecie.

 

Ta zgodziła się spotkać z mężczyzną. Umówili się w warszawskim hotelu Victoria. Na Irenę S. czekało dwóch ciemnoskórych mężczyzn. Powiedzieli, że są biznesmenami z Gabonu. Chcieli kupić ponad 20 tys. par butów wartych 60 tys. euro. Podczas pierwszej rozmowy bizneswomen pokazała im wzory obuwia. - Ładne. Musimy je obejrzeć na żywo, a także samą fabrykę, by sprawdzić czy te buty sprawdzą się w Afryce - powiedzieli.

 

Małżeństwo S. nie robiło problemów. Zaprosiło ciemnoskórych biznesmenów do Wilgi. Ci po obejrzeniu fabryki byli zachwyceni.

 

Małżeństwo biznesmenów zgodziło się wyprodukować buty na zamówienie Afrykańczyków. Chciało jednak wcześniej dostać pieniądze - 102 tys. euro. - Po kilku spotkaniach strony uzgodniły, że kontrahenci przekażą Polakom taką sumę w gotówce - opowiada Krystyna Gołąbek, rzecznik siedleckiej prokuratury, która prowadzi śledztwo w sprawie przekrętu.

 

Na przekazanie gotówki małżeństwo umówiło się w hotelu przy warszawskim lotnisku na Okęciu. Tam przyjechała czarnoskóra kobieta, która wręczyła im oplombowaną kasetkę z elektronicznym szyfrowym zamkiem oraz zabezpieczoną przed stłuczeniem butelkę z jakimś płynem. Przedsiębiorcy tak jak się umówili ze swoimi kontrahentami - kuferek i tajemniczy płyn zabrali do domu. Butelkę zgodnie z instrukcją wstawili do lodówki.

 

Dzień później do domu w Wildze przyjechał jeden z czarnoskórych mężczyzn. Otworzył kasetkę. – Tu jest ponad 400 tys. euro - powiedział. Ale małżeństwo zamiast gotówki ujrzało w kuferku papier wielkości banknotów. Był czarny jak węgiel.

 

- Te pieniądze są specjalnie zabezpieczone przed kradzieżą – tłumaczył im kupiec. - W Gabonie ludzie są zazdrośni o bogactwo, więc musieliśmy je jakoś chronić. Zaczarowaliśmy je - tłumaczył. Dodał, że euro trzeba teraz odbarwić.

 

- Do tego potrzebna jest specjalna substancja z butelki - tłumaczył. I zabrał się za odbarwianie „zabezpieczonych" euro. Najpierw do garnka z wodą wlał jakiś płyn, potem włożył tam kilka „czarnych euro". Następnie rozłożył je na aluminiowej foli. Całość zawinął.

 

- Po jakimś czasie odwinął folię i w środki rzeczywiście były odbarwione banknoty - opowiada prokurator Gołąbek.

 

Dla pewności, że to prawdziwe euro przedsiębiorcy zanieśli je do kilku banków i kantorów. Wszędzie potwierdzono oryginalność gotówki.

 

Operacja odbarwiania głównej partii gotówki miała się odbyć za kilka dni, tym razem z użyciem „czystych pieniędzy". Polacy dali Afrykańczykom ponad 100 tys. euro.

 

"Czarne euro" zostały namoczone, potem przełożone czystymi, posypane specjalnym proszkiem, a każdy plik zawinięty banknotami z banku w folię aluminiową, którą dodatkowo spięto taśmą.

 

Pakunki zostały zamknięte w kuferku. Miały one „dojrzewać" dobę. Operację czyszczenia euro przeprowadzali sami Afrykańczycy, a małżeństwo przyglądało się tym zabiegom z odległości kilku metrów.

 

Następnego dnia czarnoskórzy biznesmeni mieli pojawić się w Wildze, aby otworzyć kasetkę i oddać pieniądze za buty.

 

Ale do tego spotkania nigdy nie doszło. Telefony Afrykańczyków zostały wyłączone.

 

Przedsiębiorcy sami otworzyli kasetkę. Po rozpakowaniu pakietów przeżyli szok. W środku nie było ich pieniędzy, a jednie czarny papier, który wcale nie zmienił barwy. Małżeństwo S. straciło ponad 100 tys. prawdziwych euro. Oszukani przedsiębiorcy jeszcze tego samego dnia powiadomili policję i prokuraturę.

 

Prokuratura w Garwolinie (Mazowsze) wszczęła śledztwo dotyczące „niekorzystnego rozporządzenia mieniem wielkiej wartości". Śledczym kilka miesięcy zajęło ustalenie kim byli oszuści. Okazało się, że nie pochodzili z Gabonu, ale z Kamerunu. Po roku rozesłano za nimi listy gończe. Dzięki temu policji udało się namierzyć dwóch oszustów. Jeden z nich 46-letni obecnie Pierre E. wpadł w ręce policji w Irlandii. W styczniu został przekazany do Polsce. Teraz staje przed sądem.

 

Odpowiedzialności uniknął za to drugi przestępca, chociaż też wpadł w ręce policji. 44-letni Gilbert N. został zatrzymany w Belgii w lutym tego roku. Po złożeniu krótkich wyjaśnień i zapewnieniu, że będzie do dyspozycji miejscowego sądu opuścił areszt. Brukselscy sędziowie w maju zgodzili się na przekazanie Gilberta N. polskim śledczym. Mężczyzna miał stawić się na lotnisku w Brukseli. Nie zrobił tego. Zniknął. - Jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania - mówi prokurator Gołąbek.

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Całkiem niedawno w Warszawie miało miejsce nigeryjskie oszustwo na wielką skalę. Dało się na nie nabrać ponad 50,000 osób, które zapłaciły za wstęp na Stadion Narodowy. W aferę zamieszany był nawet pewien arcybiskup, który działał w zmowie ze sprawcą i podzielił się łupem. Policja odmawia jednak wszczęcia dochodzenia.

Gość StaryM

(Konto usunięte)

Całkiem niedawno w Warszawie miało miejsce nigeryjskie oszustwo na wielką skalę. Dało się na nie nabrać ponad 50,000 osób, które zapłaciły za wstęp na Stadion Narodowy. W aferę zamieszany był nawet pewien arcybiskup, który działał w zmowie ze sprawcą i podzielił się łupem. Policja odmawia jednak wszczęcia dochodzenia.

Nie nigeryjskie. Rwandyjskie chyba. :D

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Niedługo kupie te forum. Właśnie dostalem maila od córki prześladowanego, wielebnego Matsundy Mbutao. Chce sie podzielić 2 milionami baksów. Za jedyne 300.

Bardzo uczciwa i intratna propozycja.

Matsunda Mbutao to jakis cienias.

Autentyczna historyjka z Nigerii - pastor/ksiadz czy jak tam zwal nawolujacy wiernych do zrzutki na tace, bo otrzymal zaproszenie na jakowys kongres w Houston i nie ma na...

 

 

... paliwo do swojego prywatnego samolotu.

 

Pracuje tu (Nigeria) od trzech lat i nadal stoje w rozkroku miedzy frustracja a bezgranicznym smiechem. To pierwszy raz kiedy placa mi za wizyte w cyrku, przy czym artysci to mieszanina Soltysa Kierdziolka i dzialacza zwiazkowego/polityka oblanego komunistyczno szowinistycznym sosem. Bieda az piszczy, korupcja na potege i kilku facetow z kasa (ale taka liczona na 9 zer w twardej walucie).

 

Te przekrety mailowo-naciagackie to maly pikus w porownaniu do tego co tu sie dzieje na styku biznes-biznes, biznes-jakakolwiek wladza.

Mam dwa w jednym - 4 tygodnie w Nigerii po czym 4 tygodnie w PL. Wierz mi - w PL jeszcze nie jest tak zle (jak w Nigerii).

Litr benzyny ok 2 PLN.

Mieszkanie w Lagos (w sensownej dzielnicy i sensownym rozmiarze) - ok 150 tys USD...

 

... rocznie (wynajem).

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.