Skocz do zawartości
IGNORED

Kto robił testy ABX ???


palton

Rekomendowane odpowiedzi

palton, 5 Gru 2009, 00:46

 

>electro

>Może dałem się podejść, ale nic nie żałuję. Chłopaków od XYZ-a rozumiem, wiem że nie mają racji ale

>nie używajmy obraźliwych słów, one nic nie dają.

 

Skąd u Ciebie ta pewność, że to Ty masz rację?

'Nadal są koledzy AUDIOFILE, którzy sądzą że przejdą ABX bez problemu. Niestety o ile nie będzie naprawdę różnych urządzeń polegną.'

 

oczywiscie , ze polegna, szczegolnie na kablach i cd, w wiekszosci przypadkow takze na wzmacniaczach i kolumnach....podobnie jak na kolorach...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

Najsmutniejsze w tych wszystkich testach i audiofiliźmie jest to, że człowiek sam nie wie kiedy słuchanie muzyki przestaje mu sprawiać prawdziwą przyjemność i bezwiednie zaczyna wsłuchiwać się w sprzęt. Nie może już spokojnie wysłuchać koncertu, czy płyty do końca. Ciągle jest czujny i podejrzliwy, i wciąż do końca niezadowolony.

Dobrego wyjścia nie ma, jeżeli ma się jako taki słuch i pamięć brzmienia instrumentów grających na żywo. Wielu osobom, jak widzę ciągłe poszukiwania dają satysfakcję i spełnienie, większe niż wysłuchana w skupieniu płyta.

 

Dlatego trzeba sobie przede wszystkim uzmysłowić, że puki jeszcze jako tako słyszymy (a nikt chyba dotąd nie poruszył sprawy indywidualnych różnic w słyszeniu zaczynając od naszego lewego i prawego ucha do znacznych różnic w odbiorze tego samego brzmienia pomiędzy nami)szkoda naszego życia na robienie testów ABX i słuchanie sprzętu a nie muzyki. Każdy by chciał mieć w domu dźwięk jak na koncercie, ale to dla większości nigdy nie będzie osiągalne - nie tylko z przyczyn finansowych.

 

Myślę zatem, że metoda takiego doboru elementów toru, jak na początku tematu opisał Whitesnake tzn. że trzeba z nowym klockiem trochę pomieszkać i po prostu posłuchać w spokoju ulubionych płyt, jest moim zdaniem najlepsza.

Wiele słów i jakże niewiele treści

Jest weekend więc raczej krótko

 

>Z tego co pamiętam to wcześniej słyszałeś różnice i chciałeś ją tylko potwierdzić.

 

Źle pamiętasz. Słyszałem różnice (ale Ty też kiedyś ponoć słyszałeś)ale zaintrygowałeś mnie swoim postulatem. Chciałem to sprawdzić i sprawdziłem nie zakładając z góry żadnego z wyników. Raz jeszcze podkreślma było mi obojętne co wyjdzie ....

 

>A w czym jestem nieobiektywny niby.

 

W tym że a priori zakładasz wynik, w tym że nie dopuszczasz innego wyniku, że nie dopuszczasz myśli że się mylisz.

 

>Co do metody wyrównywania na słuch

>.....

>Ty ustawiasz poziom NA SŁUCH, który jest z definicji niedokładny, Ty później słuchasz i wydajesz

>werdykt. Niesamowicie to jest naukowe :))

 

Ale KONKRETY poproszę, dlaczego metoda na słuch jest zła

Gdzie tkwi błąd merytoryczny

 

>

>>>Jeśli po PRAWIDŁOWYM wyrównaniu - nie pokazałeś póki co, że było nieprawidłowe.

>>Więc zgodnie z zasadami sztuki należy uznać ją za prawidłową. To, że wynik był inny niż założyłeś

>>nie jest podstawą do podważenia metody.

>

>na słuch możesz sobie słuchawki założyć :)

 

Odpowiedź godna Ciebie .... (dla Twojej informacji słuchawki zakłada się na uszy nie na słuch)

 

>dotychczasowe moje doświadczenie na to wskazuje plus wiedza

 

A konkretniej .... jakim doświadczeniem jesteś się w stanie wylegitymować?

 

>Jesteś laikiem w elektronice,

 

Jestem

 

>więc słuchaj mądrzejszych.

 

Słucham - Ty się jednak do nich nie zaliczasz. Widzisz musisz mnie przekonać, do swoich racji wtedy Ci uwierzę i będę słuchał (choć nigdy bezkrytycznie). Zawsze jak mam pytania to je stawiam.

Póki co nie podałeś żadnych konkretów, na ŻADNO z postawionych pytań nie odpowiedziałeś, zdobyłeś się jedynie na epitety i inwektywy.

 

>Być może jesteś dobry w swojej dziedzinie, ale wątpię.

 

Na szczęście nie Tobie to oceniać.

 

>Twoje pojmowanie rzeczywistości jest ograniczone. Idziesz za głosem tłumu.

>

Nie mam w zwyczaju chodzić za niczyim głosem poza swoim własnym głosem rozsądku. Co do mojego pojmowania rzeczywistości - może i jest ograniczone ale i tak nie potrafisz go ogarnąć czemu dajesz wyraz nader często w trakcie tej wymiany wiadomości.

 

>>>Żaden audiofil na świecie nie rozpoznał wzmaków, które mają różnice poniżej progu percepcji

>>>człowieka.

>>Zaraz - skup się to jest teza którą chcesz udowodnić a nie założenie, a priori. Oczywiste jest, że

>>nie rozróżnisz identycznych wzmaków. Pytanie czy one są faktycznie identyczne. Zabawa polegała na

>>rozróżnieniu wzmaków.

>

>To nie jest założenie. Znajdź dobrze opisany, z niezależnymi obserwatorami test ABX wygrany przez

>audiofila. NIE MA TAKIEGO. Acha, pisałem o "wzmakach, które mają różnice poniżej progu percepcji

>człowieka" a nie identycznych, naukowcu :)))

 

To wymaga dłuższej odpowiedzi. "wzmakach, które mają różnice poniżej progu percepcji człowieka" Jakie różnice (jakich parametrów)? Bo jeśli ogólnie mają mieć te enigmatyczne różnice poniżej progu percepcji zmysłu którym mają być rozróżnione to znaczy, że dla tego zmysłu są identyczne .....

Dość oczywiste.

I to kolego wciąż jest założenie, nie wiesz nawet co w hipotezie jest założeniem a co tezą?

Dla przypomnienia - PIERWOTNIE, Paweł twierdził, że dowolne dwa wzmacniacze nie różnią się .... dodatek o progach percepcji to późniejszy wymysł. Coś się zaczynamy raczkiem wycofywać ;)

 

>>>OK. Udowodnij to przed niezależną komisją. Proste. Inaczej

>>>pozostaniesz jak ta żaba z kreskówki: tańczyła tylko przed właścicielem :))))

>>-O proszę, znów zarzucasz mi kłamstwo, nieładnie ..... ciekawie uprawiasz polemikę (poczytaj

>jednak

>>tego Poppera)

>

>widzisz tam gdzieś zarzut kłamstwa ? Żyjesz we władzy własnych złudzeń.

 

Cały Twój powyższy tekst to zarzut kłamstwa.

>

>>Przypominam, że dowód jest po Twojej stronie. Należy przeprowadzić go tak:

>

>Dobre :)) twierdisz, że są różne. Udowodnij to :))

>

O nie kolego. Są przyjęte na całym świecie zasady prowadzenia polemiki i podważania wyników testu. Nikt dla Twojego widzimisię nie będzie tego zmieniał. Twierdziłeś, że prezentujesz naukowe podejście.... Proszę zatem abyś sfalsyfikował i podważył wynik zgodnie z zasadami sztuki. Inaczej to jest piaskownica a nie nauka. Powtażanie w kółko nie, nie, udowodnij mi to, udowodnij mi to niczego nie zmienia - albo falsyfikujesz jak trzeba albo uznajemy, że nie potrafisz i tym samym wynik trzeba uznać za prawdziwy.

To, że posługujesz się miernikiem i wykresem - nie czyni Twojego podejścia naukowym a z Ciebie naukowca.

 

 

Ooooo a teraz najlepsze :)

>>Pawełku - darujmy sobie tę naukę i uwagi o niej. O ile w obronie swojej teoryjki jesteś jedynie

>>nieporadny. O tyle Twoje wydunki na temat nauki są po prostu niesmaczne, żeby nie powiedzieć, że

>>żenujące i nie na miejscu.

>

Moja ulubiona odpowiedź pokazująca Pawełka w całej krasie ...

>Jesteś niegrzeczny i żałosny w dodatku. W domciu, w kapciach to możesz co najwyżej się przed żoną

>popisywać, tu zostaniesz wyśmiany.

 

Jakoś nikt się nie śmieje? Zmowa?

 

>Powiedz na uczelni, że w domciu zrobiłeś eksperyment i obaliłeś

>jakąś znaną teorię :)))) Będziesz zbierał kolegów z podłogi.

 

Zdarzyło się, i też nikt się nie śmiał - tylko podręczniki dla studentów, żeśmy poprawiali

 

Pozdrawiam

Do reszty --> czas kończyć tę żenadę, puenta i komentarz jutro wieczorem :)

electro, 5 Gru 2009, 01:14

 

>wiem, zajebisty jestes:) ale wiesz to Ty:) cala reszta poległa....

 

Czy nie umiesz napisać czegoś bez kąśliwości i ironii? Taki styl, tak? Na co dzień też taki jesteś czy tylko tu ?

 

Ja też robiłem ten test, wynik 18/20 i 20/20 (o ile pamiętam). Ja SĄ różnice, to test wykazuje.

Gość

(Konto usunięte)

electro, 4 Gru 2009, 22:52

 

>no to moze jak kolega palton od nowa, to ja od nowa:

>

>'jakim trzeba byc za przeproszeniem idiotą zeby po kilku tysiacach wpisow nie zrozumiec , ze

>sluchanie kilkusekundowych fragmentow muzyki nie wystarcza na ocene brzmienia i nie wykaże róznic

>miedzy komponentami różniacymi sie nawet o milion zlotych, moze jednak nalezaloby wrocic jednak do

>dziwnie szybko zapomnianego testu abx na rozroznianie barw?'

 

jakim trzeba być, oczywiście za przeproszeniem "idiotą:, żeby nie móc zrozumieć, że w wymogach testu ABX nie takiego, który zmuszałby słuchacza do słuchania "kilkusekundowych fragmentow muzyki". Wręcz przeciwnie, słuchacz może słuchać tak długo, jak mu się to podoba.

 

Chyba trzeba mieć w nicku elektro :))

 

Na teście u Redaktora każda zmiana kabelka i klocka była NATYCHMIASTOWA :) Te chłopaki wygrałyby test ABX w cuglach. Tylko nie wiedzieć czemu, jakoś się do niego nie palą...

Gość

(Konto usunięte)

seniortelefono, 4 Gru 2009, 23:06

 

>To może ja też od nowa:

>

>Jakim trzeba być za przeproszeniem idiotą żeby po kilku tysiącach wpisów nie zrozumieć, że test ABX

>nie zmusza nikogo do słuchania kilkusekundowych fragmentów.

 

niechcący prawie powtórzyłem Twój wpis ;)

Gość

(Konto usunięte)

palton, 4 Gru 2009, 23:44

 

>ABX jak najbardziej, niestety tylko do

>dużych różnic (więc w sumie mało przydatny w audio).

 

Nie wiem jak wysnułeś ten wniosek, ale jest błędny. Może z testu o kolorach ?

 

To OK. Różnica musi być na tyle DUŻA, żeby ją można było zapamiętać przez parę sekund... Ale jeśli jest taka różnica, którą zapominamy w parę sekund, to na co ona nam ? Jakie jest jej praktyczne znaczenie ? Żadne.

 

Wymienili mi ostatnio parę elementów nadwozia w samochodzie. Polakierowali. Jak się BARDZO dokładnie przyjrzeć to kolor się różni TROSZECZKĘ (ktoś mi na to zwrócił uwagę). I co z tego ? Nic. Na co dzień tego nie widać, a blachy są koło siebie! Ta różnica NIE MA ŻADNEGO ZNACZENIA. Bo jest tak mała.

normalna historia powstania swiata.Na poczatku był MROK.Potem długo bulgotanie i podrygi, MAGMA az nastapiła TOYOTA.Zabawna historia faceta który proces niesłyszenia, ubiera w nauke.Jak historia uczy z magmy powstanie swiat..Ale teraz jade 150 tys mil więc nie mam czasu.Natomiast z niecieprliwoscią czekam na następne bulgotanie toyoty, co to przeskoczył pewien etap tworzenia swiata.Jest zdecydowanie na przedzie.Własciwie nie podlega komentarzom.Cós nie do ogarniecia.A tylko dlatego ze ...nie słyszy.Zabawne.

muls

Twoje o mnie:

inż.elektronik.55lat-Myśle że wystarczy na dzisiaj a jutro zobaczymy...

>>swietne..brak zjawisk jest najprostsze do uchwycenia.Gdzie te orły sie rodzą...???Ach gdzie???

 

No właśnie mulsiku,powiedz gdzie?Gdzie tytuł profesorski?Może inny-naukowy?Gdzie?Gdzie rzeczowa naukowa polemika,zamiast ironii?Gdzie dowody na nowe teorie?Może byś podjął dyskusje na argumenty z tyotą?Poczytał bym no i może wtedy...???

faktycznie jak tak poczytac to zeby zrozumieli ze nie słysza MUSZA udac sie do profesora.Jakby nie wystarczyła wyjśc na przejscie dla pieszych i poczekac na pierwszy lepszy samochód.

muls, 5 Gru 2009, 10:20

>a czemu paweł nie profesor,a czemy paweł to, a czemy paweł swinia.Bo pawełek wam mówi

>kulturalnie.Matołki...nie słyszycie.

 

muls, mylisz się niestety. Docent udowadnia że on nie CHYBA nie słyszy. Czy słyszy czy nie - tego sam nie wie - bo nie sprawdził. Teraz chce sprawdzić cudzymi uszami czy nie słychać, bo własnymi nie ma odwagi.

Ty udowadniasz że nie słyszysz. No i fajnie. Się tylko zastanawiam... po co? Nie wystarczy powiedzieć że "nie słyszę"? Wypożycz swoje wzmaki, daj je posłuchać na innym systemie - to Ci powiemy czy rzeczywiście nie słyszysz czy też te wzmaki przez innych także nie są rozróżnialne i inni też w tym przypadku nie słyszą. Może wyjątkowo podobne Ci się trafiły, może się okazać że słuch masz dobry. Ile to radości może przynieść.

Before you criticize someone, you should walk a mile in their shoes. That way, when you criticize them, you're a mile way and you have their shoes

electro, 5 Gru 2009, 11:13

 

>ale dajecie popalić:) nie piszcie prosze juz wiecej o 'metodach naukowych' , bo brzuch mnie boli od

>smiechu:)

 

W ramach leczenia bóli brzucha-

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Mam wrażenie, że większość tu piszących nie tylko nie ma pojęcia o czym pisze, ale również nie PRZEMYŚLAŁA zagadnienia. Mam tylko nadzieję, ze to ostatnie zadanie nie przerasta Szanownych Forumowiczów.

Pozdrawiam i zyczę miłego dnia

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Tym bardziej, że sprzedajni naukowcy za kasę gotowi są udowadniać wszystko, co choćby odrobinę jest prawdopodobne, np. wyższość masła nad margaryną i na odwrót, ocieplanie się klimatu i na odwrót, czy też wpływ człowieka na ocieplanie lub jego brak.

Pewnie za odpowiednią kasę, znaleźliby się tacy, którzy naukowo udowodnialiby wpływ na brzmienie wszystkiego co możliwe, lub też brak takiego wpływu.

Ale nabożny stosunek do naukowości ma twardy żywot.

Less is more

Everything Should Be Made as Simple as Possible, But Not Simpler ...

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.