Skocz do zawartości
IGNORED

Od czego zalezy jakosc dzwieku w najwiekszym stopniu?


ulumulu1988

Rekomendowane odpowiedzi

Pomysł nie jest zły,ale w jakim stopniu został podyktowany tym o czym napisałeś,czy nie było innej

>przesłanki osobistej plustku?

 

-uwaga b.sluszna,Al Pacino w slynnym "Adwokacie Diabla" jako glowny bohater stwierdza ze jego ulubiona cecha ludzi jest proznosc.Bardzo mi sie ta scena podoba,ale choc pewnie nie do konca uwierzycie ,to jednak w tym wypadku kierowalem sie czysta ciekawoscia.Bo mam wrazenie ze im czlowiek dluzej slucha - i muzyki i roznych konfiguracji sprzetowych i tego co ludzie mowia,lub zachwalaja to nadchodzi czas takiej wlasnie refleksji,ze moze jednak duzo bardziej powszechne jest kiepskie brzmienie w naszych domach niz nam sie wydaje.I w takim sensie uwazam, ze zrobienie takiej mini ankietki byloby ciekawe.Moze tez powinni sie wypowiedziec ci lub zwlaszcza ci co rzeczywiscie o dobrym brzmieniu pojecie maja i nie mam tu na mysli siebie bynajmniej (uwazam sie za szaraczka w temacie),ale tych co duzo b.dobrych konfiguracji sluchali i na odsluchach u innych czesto bywali.Pozdrawiam

Plustek

 

Mini ankietę,albo listę.Ok,tylko kto lub jak można by zweryfikować u kogo na ile i jak gra?Jakie kryteria,przecież nie każdy zaakceptuje jedno kryterium które postawimy.

 

Musiały by się odbywać odsłuchy,znów problem gdyż nie każdy ma takie same warunki mieszkaniowe(pokój odsłuchowy).

Jakieś pomysły na wyłonienie zwycięzcy?Właściwie taki zwycięzca jest tak niezbędny na forum,czy taki ranking koniecznie jest potrzebny?

Ja nie myslalem o jakiejs oficjalnej ankiecie,komisji itp. a raczej o naklonieniu do wypowiedzi kilku,czy kilkunastu forumowych autorytetow,zeby orientacyjnie okreslili w ilu no powiedzmy na 10 prypadkow sluchany przez nich u kogos dzwiek uznaliby za dobry (bez popadania w hyper high-endowa skrajnosc),lub bardzo dobry.Moze rozwinie sie ciekawa dyskusja,moze nawet Redaktor cos dorzuci od siebie.

Akurat na czytaniu gazet i periodykow audio sparzylem sie nie raz.Jak to co sie pisze ma sie do rzeczywistosci-kazdy chyba ma wlasne juz zdanie...Nie o naklanianie do czytania periodykow mi chodzilo.

Największy wpływ na jakość dźwięku ma artysta. Słuchając niektórych ładnych piosenek myśle, że pierwsze co należy zmienić żeby poprawić jakość dźwięku - to wokalista:(

Największyt wpływ ?? Zdecydowanie preferencje słuchacza i to jakiego dźwięku oczekuje.

 

Np. ostry rock czy metal albo pop/techno wypada cieńko na moim zestawie, a taka Katie Melua brzmi fantastycznie! (I nagle zmieniły mi się preferencje muzyczne an muzykę typu Diana Krall, Michael Buble czt Mark Knopfler ;))

 

Drugim bardzo ważnym aspektem jest jakość nagrania, najgorsza jakość to według mnie składanki, 3/4 grało bardzo ostro, sucho i bez polotu, ogółem nie dało się tego słuchać, już wyrzuciłem 2 takie płyty.

Yamaha NS1000 Monitor | Krell KSA-80 | Krell KRC-3mk2 | SBT + Tomanek ULPS | Metrum Octave DAC (14VA PSU) |

Siltech SQ38-G3 | Nordost Flatline | Tara Labs RSC Air 75 coax | Ecosse Nu Diva

Apetyczny, 16 Gru 2009, 16:35

 

>Dyskusja niebezpiecznie (?) skreca w strone polecania czytania recenzji w gazetach, miesiecznikach

>i periodykach Wiedzialem, ze do tego dojdzie!

 

A pisałem, że temat podskurnie jest grzęski, a prawda mało zarobkowa!

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

poskórnie - rzecz jasna!

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

I grząski też! Coś mi to nocne pisanie nie służy.

A wracając do tematu.

Audiofil, w przeciwieństwie do np. melomana nigdy nie będzie do końca zadowolony z posiadanego dźwięku. To cecha "gatunkowa".

Inną sprawą natomiast jest świadomość jak wiele można poprawić bez wydawania większych pieniędzy. Na ogół wszyscy są zainteresowani sprzedażą (lub kupnem) elektroniki, a nie udostępnianiem i wymianą wiedzy, która te relacje może wstrzymywać. Trwa zatem przekonanie, że kolejna inwestycja w droższy ("lepszy" lub "inny") sprzęt jest podstawową drogą ku dźwiękowej nirwanie.

Uwaga! Mam aktualnie na "sprzedaż"... następujące myśli na potrzeby audiofilii i muzyki:

-Nauczył się Pan czegoś od publiczności?-Tak, aby ją ignorować tak bardzo, jak to tylko możliwe. J. Zorn

Po latach zabawy w audio doszedłem jednoznacznie do wniosku, podobnie zresztą jak większość forumowiczów ( no może nie wszyscy jeszcze zdaja sobie z tego sprawę), że najważniejsze jest źródło sygnału, lecz nie odtwarzacz tylko płyta. Jeśli do dowolnego odtwarzacza włożymy zwykłą 16 bitową płytę CD to nic nie zdziałamy wymieniając kabelki, kolumny itp. Dlatego właśnie świat wymyśla coraz to nowe XRCD, HDCD, 180g vinyl czy SACD żeby zapewnić odpowiednie źródło dźwięku naszym zestawom audio.

1- 70%- jakość płyt

2- po 10 % wzmacniacz, odtwarzacz i kolumny

3- 5% kable i zasilanie

Wystarczy jeden prosty test- posłuchać dobrej płyty 24 Karat Gold lyb czegos na tym poziomie, ewentualnie dobrego ciężkiego vinyla, a następnie zwykłą 16 bitową płytę CD. Szczęka opada. Żadne zabawy z kablami nic nie dadzą.

Z kolei jesli zapewnimy dobre źródło w postaci dobrze nagranej płyty, wtedy zabawa w wymianę klocków nie ma końca. Wtedy dopiero słychac wszelkie różnice między modelami wzmacniaczy czy wkładek gramofonowych, ale najpierw decyduje właśnie sama jakość nagrania.

Ja osobiście nie bawię się w analog, ale wiem, że to płyty 200g są doskonałe. Może się mylę ale 180g to te "wyginające" się= gorsze. Można o tym poczytać w odpowiedniej zakładce na tym forum.

Co do formatów SACD i zwykłego cd to absolutnie żadnej różnicy na ucho nie stwierdziłem. Poszedłem nawet dalej i twierdzę, że to kolejny marketingowy "szit". Mam nadzieje, że zniknie z powierzchni ziemi jak mini-disc. Chociaż z drugiej strony może coś w tym jest, ja osobiście słyszę różnicę pomiędzy płytami CD. Chodzi mi o jakość nagrania. Jedni twierdzą, że to kwestia wydawnictwa, inni, że samego nośnika. Nie wiem i nie dociekam, ale różnice słyszę. może ktoś usłyszał taką różnicę między formatami HDCS, SACD, CD. Ja osobiście konfrontowałem to kilka razy bez rezultatu.

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.