Skocz do zawartości

Klub otwarty  ·  492 członków

Sansui Klub

Rekomendowane odpowiedzi

jakoś sobie nie przypominam byś mi przedstawiał cokolwiek pod ocenę a z drugiej strony - nie sądzę bym mógł kategorycznie ocenić "dłubanie" w sprzęcie tego typu bez wyjęcia modułu ...

 

K-Man

 

 

"Bo nie czytacie ze zrozumieniem. Zdjęcia środka 607DR są. Ja je mam - bo poprosiłem. Jeszcze coś mam wyjaśniać? Ile razy mam pisać to samo?

 

na zdjęciach dopatrzyłem się kiepskich lutów w końcówce - jeden kanał był naprawiany - sankeny oryginalne ale wymieniane. "

 

 

Czubsi

"O tym akurat nie pisaleś a swoje zrozumienie zachowaj dla siebie bo jakie to ma znaczenie dla sprawy skoro jak sam wspomniałeś są tam oryginalne Sankeny ??? ... Większość swoich wzmacniaczy w ramach odświeżenia przelutowałem całe ! Czasem kończylo się to także wymianą niektórych elementów z bardzo różnych przyczyn. Niższe modele są z reguły mocno katowane i często płytki końcówek noszą znamiona działania wysokich temperatur. To dotyczy także mikropęknięć na tranzystorach czy oderwania się ścieżek druku- w tej sytuacji wymieniam tranzystory w komplecie - dla mnie to oczywiste. Dla mnie wzmacniacz sprawny i w oryginale nie ma związku z jego przeszłością i ta obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg a już napewno nie ma związku z jego aktualną wartością. "

 

 

I jeszcze pytanie ode mnie ...Czy są jeszcze na świecie jakieś Alphy nie "dłubane" ?

 

:)

Edytowane przez Luk77

Nie nie to ja mam zdjęcia Twojego - pytanie czy je tu zamieścić, chcesz zobaczyć co kupiłeś, czy wolisz żyć w błogiej nieświadomości?

 

Podejrzliwy bardzo jesteś ... No nie dasz się w konia zrobić :-)

nie muszę wierzę swoim oczom

 

????

 

 

 

Bądź więc czujny ... :-)

 

 

 

 

 

 

 

 

...jeśli kochasz słuchać prawdziwej muzyki to po zakupie Sansui 907 nie będziesz miał zszarganego sumienia że mogłeś wybrać coś innego ...

 

Wlasnie , muzyka najważniejsza. Ile to lat trzeba pajacować aby od tego zacząć i skoñczyć ?

 

sansui_qrx_9001_01.jpg

 

 

Pzdr.

 

Łukasz

Edytowane przez Luk77

Witam

 

Co do grzebania we wzmacniaczach.

 

Cała sztuka polega na zakupie od właściwej osoby.

Gdy mamy "pewność", że właściciel słucha, a nie jest "elektronikiem z Bożej łaski" ze świerzbem na rękach i nie budzi się codziennie z myślą - "Co by tu jeszcze przelutować ?"

Nie zdradza objawów człowieka niedojrzałego, który kręci gałką potencjometru tak jak niektórzy młodzi kierowcy wciskają gaz do dechy i nie ma dla nich innej możliwości jak ruszanie z dymem na oponach.

 

Mamy duże prawdopodobieństwo zakupu urządzenia w bardzo dobrym stanie technicznym oraz tzw. stanem fabrycznym.

 

Na 5 wzmacniaczy Sansui, 4 mam sprowadzone bezpośrednio od prawowitych właścicieli, 3 z nich własnym transportem od punktu A do punktu B, z pominięciem "mordęgi kurierskiej".

1, nie "dziewica" który był "oryginalny w 99%". kupiłem z pełną tego świadomością, gdyż ingerencja była dokonana, przez znanego mi fachowca oraz bezpośrednio nie dotyczyła modułów wzmacniacza, tylko zacisków dla kolumn oraz gniazda zasilania.

 

Wszystkie 5 miało płytki, moduły itd. w stanie fabrycznym.

4 stan fabryczny - dziewica, w tym 3 bardzo, bardzo mało grane, piękne czyste jak śnieg płytki z minimalnie lub wcale zaznaczonymi miejscami pracy paru elementów, które wg. projektu pracują przy wyższych temperaturach.

 

W tych samych miejscach u ludzi widziałem "ślicznie" okopcone płytki, a w moich kryształ lub lekkie i bardzo niewyraźne poddymienie okolicy na druku.

 

Nowy wzmacniacz, czyszczę wewnątrz i zewnątrz, usuwam tlenki i osady w miejscach połączeń oraz styków, poleruję złocenia.

 

Następnie formuję i układam kondensatory, by osiągnąć pełny potencjał brzmienia i gotowe.

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

Dlatego nie uważam, że wszystkie egzemplarze są "grzebane", a jak już ktoś kupił egzemplarz uszkodzony i naprawił zgodnie ze sztuką np. wymienił tranzystory na oryginalny parowany komplet, to też niem mam pytań i jak najbardziej popieram takie działania.

Edytowane przez Pygar
Gość czubsi

(Konto usunięte)

luk ... gdzie ja niby w swojej wypowiedzi potwierdziłem, że ten twój strucel jest nie grzebany co ? Prosiłem grzecznie żebyś przestał pisać zaczepki więc uczyń przyjemność i faktycznie idź stąd jeśli nic w temacie Sansui związanego z faktami nie masz do powiedzenia - nie przekonuj na siłę że jesteś z tych co jak łomem przez łeb nie dostaną to nie rozumieją ...

luk ... gdzie ja niby w swojej wypowiedzi potwierdziłem, że ten twój sztrucel jest nie grzebany co ? ...

 

Ten mój "sztrucel" ma się całkiem nieźle ... Jest podłączony to tunera Polsatu , kompa i cieszy oczy w gabinecie :)

 

Spokojności ...życzę :)

Dlatego nie uważam, że wszystkie egzemplarze są "grzebane", a jak już ktoś kupił egzemplarz uszkodzony i naprawił zgodnie ze sztuką np. wymienił tranzystory na oryginalny parowany komplet, to też niem mam pytań i jak najbardziej popieram takie działania.

 

Dla mnie wzmacniacz ktory mial uszkodzona koncowke mocy jest juz skreslony jesli mialbym go pozniej zostawic dla siebie, w czasach gdzie podrobka goni podrobke naprawde ciezko dostac oryginalne niektore tranzystory.

 

Druga sprawa to przyczyna uszkodzenia, samo sie nic nie psuje, uszkodzenie wynika zawsze z niewlasciwej obslugi urzadzenia, czytaj ktos piłował go do oporu (tak tak zaraz ktos napisze ze sansui nikt by sie nie odwazyl grac na dyskotekach) uzywal wzmacniacza z kolumnami o impedancji sporo ponizej minimalnej dopuszczalnej lub zrobil zwarcie na wyjsciu, chociaz kazdy powazny wzmacniacz powinien miec komplet zabezpieczen

 

Wracajac jeszcze do tranzystorów i parowania, wiesz ile potrzeba srednio tranzystorów aby sparowac jedna czy dwie pary? dodaj do tego cene samych tranzystorów i ryzyko podrobek i naprawa uszkodzonej koncowki mocy jest nieoplacalna

wymienił tranzystory na oryginalny parowany komplet

 

Źle mnie zrozumiałeś.

 

Miałem na myśli przygotowany komplet "gotowiec" sparowanych tranzystorów, a nie kupowanie X szt. i samodzielne parowanie kompletu z całej szyny tranzystorów.

  • Użytkownicy+

Uwaga oferta miesiąca tylko jutro sprzedam 907DR wersja z zasilaniem na Europę. za 7300zł a to już okazja .

Pomimo całego szacunku jakim darzę znawców marki Sansui, muszę przypomnieć, że to nie jest dział ogłoszeń. Wobec takich wpisów muszę przyznać, że rozumiem krytyków naszego klubu. Proszę zaprzestać takich działań, bo będę zmuszony podjąć kroki, których chciałbym uniknąć. Podejmując się prowadzenia wątku, obiecałem, że będę obiektywnie oceniał wpisy i działania wszystkich tu piszących. Kolega dostaje standardowe w takich wypadkach ostrzeżenie, kolejne promowanie sprzedawanych sprzętów, spowoduje pożegnanie się z wątkiem. Proszę też wszystkich, o nie komentowanie tej decyzji.

Szymek no bardzo Cię proszę. Czy widziałeś kiedyś wzmacniacz do słuchania Chopina? Taki co się psuje jak puścisz na nim Braci F-F?

Albo wzmacniacz do metalu co się pali przy Edycie G?

 

Zaniżasz poziom forum chłopaku :)

 

nie!- nie o to mi chodzi

chodzi o to ,że jeden sprzęt nadaje się lepiej do takiej muzyki a inny do takiej - nie chodzi mi tu o "palenie wzmacniacza czy psucie go przy określonym typie muzyki" :)

A jakie głośniki masz?

@" Zaniżasz poziom forum chłopaku :)" - rozumiem ,że w takim razie to do ciebie sie odnosi ...:)

 

Calyx CTI, który zmiótł brzmieniowo Sansuja. Dosłownie zmiótł.

 

 

oho - :) hola hola ! - czy dobrze czytam?! calyx cti - koreańsko-chiński wzmacniacz ważący 5,5kg i mający 22,5cm szerokośći (wymiarowo i wagowo odpowiada mojemu dac :P) i mający 2x100w przy 8ohm (lub 2x200w przy 4ohm) i mający w pełni cyfrowy zasilacz (w klasie D) i końcówki mocy na modułach cyfrowych ice (a-la Bang & Olufsen) nie dał szans "wspaniałemu szajsui 907" - no to nieźle :P

 

widać nieźle ludzi tu wkręcają

?

nie dał szans "wspaniałemu szajsui 907" - no to nieźle :P

 

widać nieźle ludzi tu wkręcają

 

Czytaj ze zrozumieniem całość postu, proszę. Sprawdż też ceny Calyx'a CTI - wiem, wiem - ceny nie grają ;)

Edytowane przez szczemirek

Czytaj ze zrozumieniem całość postu, proszę. Sprawdż też ceny Calyx'a CTI - wiem, wiem - ceny nie grają ;)

 

@up- przeczytałem całość :P - wychodzi na to ,że podstawowo sansui 907 nie gra za dobrze skoro cyfrowy wzmacniacz gra dla ciebie lepiej ....:(:P

@" Sprawdż też ceny Calyx'a CTI - wiem, wiem - ceny nie grają ;)" - sprawdzałem -o to sie nie bój - sam se i innym odpowiedziałeś - ceny nie grają :P - DOKŁADNIE ! BRAWO !

?

@up- przeczytałem całość :P - wychodzi na to ,że podstawowo sansui 907 nie gra za dobrze skoro cyfrowy wzmacniacz gra dla ciebie lepiej ....:(:P

@" Sprawdż też ceny Calyx'a CTI - wiem, wiem - ceny nie grają ;)" - sprawdzałem -o to sie nie bój - sam se i innym odpowiedziałeś - ceny nie grają :P - DOKŁADNIE ! BRAWO !

 

Wiesz: ja to się mało boję wogóle. Zadowolony jestem, że dałem Ci tyle uciechy ale radzę po koleżeńsku: daj sobie na wstrzymanie lekkie bo jednak potwierdzasz moją wcześniejszą diagnozę, że nie do końca rozumiesz co czytasz. Czy z pisaniem masz tak samo ? Chyba tak. Jedyna nadzieja, że w miarę postępów w poznawaniu pewnych tematów może być tylko lepiej. Gorzej nie. Na początek poczytaj opinie o Calyx'ie CTI.

  • Użytkownicy+

Sansui to ewidentnie rozjaśniony wzmacniacz. Nie ma co owijać w bawełnę, na ilość góry jest więcej niż u innych, a basu mniej. Co to nam mówi? Ano tyle, że jest lżej niż ze wzmacniaczy odniesienia (Spirit i Audionet, ML z pre Thule lub Accu). Tak to wygląda, ale można na to znacząco wpłynąć źródłem i okablowaniem. Wspomniałem już o proporcjach, ale nic o wyrafinowaniu. Tutaj wzmacniacz może wielu zaskoczyć pozytywnie, szczególnie w zakresie średnicy i góry pasma. Po wpięciu nie warto w ogóle słuchać przez dwie godziny, tyle zajmuje układanie się dźwięku... Po tym czasie, otrzymujemy żwawe dynamiczne brzmienie ze świetną mikro informacją i detalami tła. Całość jest całkowicie odmienna, od tego, do czego jestem przyzwyczajony. Głosy są nieco lżejsze niż zwykle, za to krystalicznie czyste, dźwięczne i namacalne. Gitary akustyczne brzmią ciekawie, gładko i mają oddane wibracje, ale już gitary elektryczne są zbyt zwiewne (mówię tu o muzyce jazzowej, a nie ostrym łojeniu). Dół pasma potwierdza ową inność wzmacniacza, ma znaczny spadek najniższych oktaw, które są ciszej słyszalne, ale za to nie zlewają się. Bardzo to dziwne doświadczenie, nigdy wcześniej nie słyszałem takiej kombinacji. Zwykle gdy jest dołu mało, zanika on powoli zmieniając się w jednolitą papkę. Tutaj odwrotnie, mniej nie oznacza braku rozdzielczości. Czasami bas był dziwny także z innego powodu. Stopa perkusyjna jakby miała sam szkielet, bez wypełnienia. Trochę "pudełkowate" efekty, zdarzały się jednak na wybranych instrumentach perkusyjnych, kontrabas pokazywał się z zupełnie innej strony. Tutaj podobała mi się rozdzielczość i dopalenie dynamiki, co Krzysiek nazwał "efektem sprężyny".

Na koniec zostawiłem sobie opis wysokich tonów. Tutaj jest największa wada i największa zaleta wzmacniacza jednocześnie. Góry jest dużo, jest to ewidentne podbicie i odejście od neutralności, a więc wada. Jest to jednak góra bardzo rozdzielcza, delikatna (!) zwiewna. Składa się z wielu mniejszych cząsteczek, rozpryska się, żeby opisać to, co inne wzmacniacze rysują grubszą kreską. Coś podobnego usłyszałem kiedyś, po wpięciu w tor starszego przedwzmacniacza Electrocompanieta. Tyle, że tam góry było na ilość mało, wręcz dźwięk był przyciemniony.

 

Wzmacniacz Sansui to urządzenie pełne sprzeczności. Dużo góry, ale nie drażniącej, mało najniższego dołu, ale rozdzielczego, gładki i przejrzysty. Słuchając go, mieliśmy skrajne emocje, od zawodu, do euforii. Bardzo istotne było nagranie płyty, jej balans tonalny. Z drugiej strony, gorzej nagrane płyty, nie były skazane na porażkę. Te nieco zmulone, ożywały i słuchało się tego całkiem nieźle. Gorzej, gdy były to nagrania nadmiernie rozjaśnione, choć i tu nie ma reguły. Niektóre po prostu brzmią źle, ale inne zostały wygładzone i choć nadal brzmiały zbyt lekko, to przynajmniej nie tak drażniąco.

 

Nie udało mi się porównać wzmacniacza do urządzeń budżetowych. Tak więc urządzenie nie miało lekko i musiało konkurować ze znacznie droższymi sprzętami. Cena oczywiście nie jest decydującym czynnikiem mówiącym o dźwięku, jednak to wskazówka, której nie można lekceważyć. Tak więc tym bardziej doceniam wzmacniacz.

 

Podsumowując ostatnie dni, muszę przyznać, że to niejednoznaczny sprzęt o dużych możliwościach, wymagający dużego nakładu pracy podczas konfiguracji. Całego potencjału nie udało mi się wyciągnąć, nie posiadałem ciemniejszego źródła, kabli lub kolumn. Wzmacniacz na pewno nie jest neutralny, trzeba pracować nad dociążeniem dźwięku i złapaniem odpowiedniej równowagi tonalnej. Jednak niektóre cechy są bardzo dobre, a więc warto cierpliwie poświęcić mu czas. Źle skonfigurowany, będzie jazgotał jak wiele Japońskich wzmacniaczy. Oczywiście "mulersom" zdecydowanie go odradzam, to dokładnie przeciwny kierunek. Osoby które uwielbiają dogrzaną barwę, która zwykle wiąże się ze spowolnieniem i wycofaniem góry, mogą dostać porażenia żywym i czystym dźwiękiem.

 

Robert Trzeszczyński

PS. Mam problem z dodaniem zdjęć, postaram się to zrobić wieczorem.

Okej- thx za opinie

czyli krótko:

sznusui to ogólnie jasne wzmacniacze- ot typowe japończyki jakich pełno

mają słabe niskie tony (najniższe)

grają jasno

ogólnie to jasne i lżej grające wzmacniacze - ale grają żwawo i nie zamulają ! - a to już coś !

i NIE SĄ neutralne - oj na pewno nie - trza się dużo nakombinować aby neutralnie grały - to by tłumaczyło dlaczego tacy czubsi czy pygar i być może kto inny jeszcze tak kombinują aby je ulepszyć aby to neutralnie grało (ale czy aż tyle trza się nakombinować ? :( - i aż tyle wydać pieniążków ?:( - wg mnie już lepiej innego wzmacniacza poszukać) - a jak już ty to piszesz (obiektywny i neutralny recenzent) to tak musi być....

?

Gość czubsi

(Konto usunięte)

Z całym szacunkiem ... Ty szymek jakiś nienormalny jesteś ???????????????? Miałem nie pisać ale nie mogę wytrzymać jak widzę jak pieprzysz ... palton miał u siebie jeden z modeli na mos fetach do tego zaledwie model 607 - jakim prawem ktoś taki jak ty się tu dopuszcza oceny całościowej jak nie masz o tym totalnie pojęcia - żałuję, ze wycofali pobór do wojska bo wielu nie rozumie, że nie wszystko wolno a już ponad wszystko brakuje zasady, że każdy.ma swoje miejsce w szeregu ....

 

Jestem zaskoczony brakiem dołu w 607 mos i tak obfitej góry - nie znam źródeł paltona ale wiem jak ogólnie grają mosfety i opis średnicy idealnie się zgadza. Teraz czas na drugi biegun Sansui czyli bipolary 907 :-) Skoro 607 mos się dzielnie obronił to 907 kolegów bardzo zaskoczy - szczególnie dołem bo potrafią wypluć membrany przy odrobinie nieuwagi ...

 

Mosfety Sansui to odrębny temat . Ich wysokie tony stanowią jakby część średnicy do nich doklejoną ale rozwarstwioną na drobne elementy - to palton zauważył. Bipolary grają bardziej energetycznie i z o wiele większą rytmiką Palton jeśli uznałeś , że 607 mos panuje nad basem to 907 Cię w tym względzie zszokuje .. Dla mnie bas z 607 mos jest miękki i brak mu konturu - jednak na pewno nie jest w dysproporcji. Uważam, że Twoja wizyta palton jest niezbędna :-)

 

Cieszy mnie też, ze platon zauważył ważną cechę Sansui tj aklimatyzacja w systemie i rozgrzewanie (coś na wzór lampowców) Po dłuższym czasie w systemie ten efekt niemal zanika (choć w mosfetach nie)

 

palton

 

model na mos fecie miał stanowić pewien przedsmak doświadczeń z Sansui ale nie jest on wyznacznikiem możliwości ich najwyższych modeli bipolarnych.

Mam nadzieję, ze szybko się o tym przekonasz - dla mnie najważniejsze, że zadałeś sobie trud i spróbowałeś co w sprawie piszczy.

 

taki szymek nadal nie rozumie, że ten wzmacniacz to już granie ze smakiem ale mając takie doświadczenia jakie ma równa wszystko do swojego poziomu robiąc ludziom wodę z mózgu.

Edytowane przez czubsi

@up- hehe - dokładnie

a 907 bendą grać jak...- normalne wzmacniacze na tego typu tranzystiorach :P

może wreszcie ktoś obiektywny się znajdzie (palton) który naprawde pokaże ,że "sznusui" - to zwykła japońska marka jakich pełno :P a ich sprzęty - wysokie modele mają swe odpowiedniki (pewno nawet lepsze -i co najważniejsze ! tańsze!!!) w innych firmach

Edytowane przez szymek20

?

Dzięki Palton za recenzję, takich tu więcej trzeba. Czy nie drażni Cię jednak fakt że ktoś zaraz potem scala całą Twoją pracę i artykuł w wierutną ogólnikową bzdurę? Robi to tylko po to aby drażnić innych i siać ferment ,nic więcej. Samo nazwanie marki " sznusui " jest prowokacyjne i nader jasno wyraża intencje autora. Jedyną prawdą i esencją jaką można wyciągnąć z takiego wpisu to tylko jego nick "Szymek20". Jeżeli ma być konsekwencja dla prowokatorów to proszę Rozważ ostrzeżenie dla tego człowieka z ewentualnymi skutkami bana na przyszłość.

Johnyfazer

Przeciez niektorym tylko o to chodzi aby dawac popisy. Z drugiej strony mamy wolnosc I demokracje. Szymek I inni moga pisac co chca, Dania wysyla podobnych na konkurs Eurowizji. Freedom

wg opisu paltona to typowe granie japonskich mosfetow, podobnie odczucia mialem sluchajac 690es tylko ile razy on tanszy jest

 

tak graja mosfety, góry zawsze jest wiecej a na basie brakuje dociazenia, oczywiście nie mozna wszystkiego wkladac do jednego worka ale to jest po prostu cecha wspolna tego typu tranzystora

Okej- thx za opinie

czyli krótko:

sznusui to ogólnie jasne wzmacniacze- ot typowe japończyki jakich pełno

mają słabe niskie tony (najniższe)

grają jasno

ogólnie to jasne i lżej grające wzmacniacze - ale grają żwawo i nie zamulają ! - a to już coś !

i NIE SĄ neutralne - oj na pewno nie - trza się dużo nakombinować aby neutralnie grały - to by tłumaczyło dlaczego tacy czubsi czy pygar i być może kto inny jeszcze tak kombinują aby je ulepszyć aby to neutralnie grało (ale czy aż tyle trza się nakombinować ? :( - i aż tyle wydać pieniążków ?:( - wg mnie już lepiej innego wzmacniacza poszukać) - a jak już ty to piszesz (obiektywny i neutralny recenzent) to tak musi być....

 

Dziecko drogie

 

Przeczytaj o jakim wzmacniaczu była mowa, kolega Palton testował model z linku poniżej :

http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha607moslimited-e.html

 

Czubsi pisał ogólnie o serii Alpha 907 dla przykładu:

http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha907dr-e.html

 

Dostrzegasz te "subtelne" różnice w budowie, parametrach ... ?

 

Dla ułatwienia obliczeń, od ceny w jenach trzeba skreślić na końcu 2 zera, żeby w przybliżeniu mieć cenę w dolarach amerykańskich +- w latach premiery (daty w nawiasach).

 

Dla przypomnienia to z Czubsim podnosiliśmy ten model :

http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha777dg-e.html

 

do tego modelu (brzmieniowo, barwowo, itd. ale nie mocowo !!!) :

http://audio-database.com/SANSUI/amp/au-alpha907nra-e.html

 

Zauważ tę subtelną różnicę cen.

To może w końcu do Ciebie dotrze, że dobry dźwięk kosztuje i przy takim przystosowywaniu wzmacniacza trzeba zapłacić za te części "parę setek" $.

Druga sprawa łatwiej jest kupić kilka części co miesiąc, by po paru miesiącach mieć cały potrzebny komplet, niż z dnia na dzień kupić wysoki model wzmacniacza.

Trzy to satysfakcja z wykonanej pracy i osiągniętych rezultatów.

Cztery za swoje kupowałem, a nie za Twoje, więc proszę daruj sobie te dziecinne komentarze.

 

Pozdrawiam

Pygar

 

P.s.

Skoro nie stać Cię na dobrego Sansui, to tym bardziej na nowego Calyx-a CTI.

 

Dawno dawno temu, kiedy nie było Cię jeszcze na świecie, mali chłopcy z PRL-u wysyłali listy do zachodnich producentów cenionych i niedostępnych w kraju dóbr tj. samochody, elektronika z prośbą o przysłanie kolorowych prospektów.

 

Może to będzie jakieś wyjście z sytuacji ?

 

O!- demokracja! :)ʡʢΞ͠ϠϡϪЦ

 

Mylisz pojęcia.

 

Demokracja to nie to samo, co prawo do publicznego pokazywania poziomu swojego intelektu.

Edytowane przez Pygar
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

                  wykrzyknik.png

Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
 

Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

 

Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

 

Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.