Skocz do zawartości
IGNORED

Accuphase A-30 plus C-2000 - kolumny 20 - 40 tysięcy. Jakie?


Snake Plissken

Rekomendowane odpowiedzi

ogutaudio, 6 Kwi 2010, 19:38

 

>Sorry. Czy to przypadkiem nie jest jakaś prowokacja.

 

Sorry, ale z całą pewnością nie.

Opisuję swoje przygody z dźwiękiem i swoje własne przeżycia.

Jak na razie Harpie grają w moim systemie i cieszą uszy.

 

Pozdrawiam.

Snake`u

Nie wypada. Pojechał do komisu.

Jutro za nim pojedzie option board II.

 

Winylu posłucham dopiero po powrocie z targów. Czyli po 15.04.

Wypożyczę kilka gramiaków z dobrymi wkładkami i dobiorę preamp.

Czeka mnie niezła jazda i przygoda z brzmieniem.

 

Ależ to wszystko subiektywne...:)

 

Pozdrawiam.

Węszący Wężu

  • Redaktorzy

Plissken, ja bym proponował ci jeszcze posłuchać kolumn, których sam używam, czyli Avcon ARM. Co prawda nieco poniżej zakładanego pułapu (15 000), ale... Nie wiem, jak z A-30, ale z A-65 dźwięk był, jak na moje ucho, znakomity, i bardzo żałowałem, że nie stać mnie na tę końcówkę. Przy okazji porównasz z Harpiami, ciekaw byłbym wyniku.

Przygód Snake`a z dźwiękiem ciąg dalszy.

 

Wczoraj odwiedził mnie właściciel Harpii - Pan Jurek. Kawa, opowiadanie (dawno się nie widzieliśmy) słuchanie i przepinanie kabli.

 

Oto nasze wspólne - subiektywne wrażenia.

Tara Labs Air 1 zagrał jedwabiście i bardzo neutralnie. Łagodził brzmienie i nieco spowalniał.

Duża kultura i zasłużone miejsce drugie.

 

Fadel Art Coherence znacznie przyspieszył atak dźwięku nieco przejaskrawiając tony wysokie, dołu skąpiąc - miejsce trzecie.

 

Kimber przeplatany (kabel , który służył mi przez 8 lat) zagrał potężnie na tle w/w, ale nie "pierdzielił się", więc jak walnęło wysokimi to w uszach dzwoniło - ogólne wrażenie było negatywne, odczuwalny był wpływ tego na nieneutralne odtwarzanie muzyki w tym zestawie. Brak zrównoważenia i kultury w całym spektrum. Zasłużone miejsce ostatnie.

 

Zwycięzca: aktywnie ekranowany kabel Tesli - Synergistic Research Accelerator. Nie najdroższy w tym towarzystwie a wprowadzający ład, równowagę pogodzoną z potężnym, mięsistym ale bardzo zdetalowanym brzmieniem. Strach pomyśleć co potrafią jego drożsi bracia...

Bezapelacyjne miejsce pierwsze! Dla mnie rewelacja.

 

Dziękuję wszystkim za porady na priva i za wpisy w tym wątku.

Cały czas trwają poszukiwania i doświadczenia.

Słuchanie muzy to fascynująca podróż.

 

Snake`u

jezeli jestes muzykiem pozbylbym sie przedewszystkim accuphase i kupil cos bardziej neutralnego ,mialem przygode z accu i na szczescie to juz historia,napewno nigdy nie wroce do tej marki i nie pytaj mnie dlaczego ,jestes pianista ,napewno masz dobry sluch

pozdrawiam

Witam.

Błony bębenkowe mi zarosły - to niewątpliwe... :)

 

Jedno mnie zastanawia: deprecjacja Accuphase.

A-30 wcale nie gra źle!

Jeżeli jego wkładem w scenę brzmieniową jest lekkie ocieplenie - to dobrze.

Nie nazwał bym tego wzmaka subiektywnym-poprawiaczem-realizacji-nagrań.

 

Moim zdaniem jest akceptowalny, ale nowe brzmieniowe doświadczenia przede mną. Dopuszczam nawet myśl rozpiepszenia całego systemu i budowy od podstaw! Dam jednak Harpiom dużą szansę.

 

Wracając do mojego słuchu. Fortepian to trudny akustycznie instrument - tak dla pianisty jak i dla studia.

Jak myślicie? Ile razy dane mi było pograć na koncertowym Steinway`u? Przygotowanym, po profesjonalnym strojeniu i intonacji?

Nawet egzaminy wstępne na studia grałem na koncertowym Petrofie.

 

To Wam moi drodzy powiem: 15 razy w ciągu moich 25 lat życia jako pianista! Od 21 lat już nie gram i nie mam własnego instrumentu poza Clavią Nordstage (lipa) podpiętą do sypialnianego Denona i monitorków Mission.

Gdzie zatem punkt odniesienia? Musiałbym być geniuszem, żeby to brzmienie w pamięci odtworzyć z niuansami i detalami. A tak niestety nie jest!

Słynne fortepiany Yamahy - jak były nowe to nie chciałem kończyć gry/ćwiczenia. Ekstaza! Brzmienie rejestrów dolnych. No myślałem, że odlecę.

Po roku te same instrumenty Yamaha (pomimo ścisłego nadzoru i aptekarskiego dawkowania) brzmiały jak roztelepane Calisie...Fuj! Dodam, że w TYM SAMYM akustycznie przystosowanym wnętrzu. Sala Akademii Muzycznej w Katowicach.

 

Dla pianisty najważniejsze jest obcowanie z innym pianistą NA ŻYWO!

Tak więc słyszałem i widziałem ich:

Swiatosława Richtera, Mogilewskiego, Zimmermana, Piotra Palecznego, Andrzeja Jasińskiego, Jarreta, Correa`ę, Dan Thai Sona, Pogorelica, Lyle Maysa, Joe Zavinula, Gonzalo Rubalcaba`ę, Janusza Skowrona, "Jaco" Jakubka, Dave Kikoskiego, Wojtka Niedzielę - i u każdego wykonawcy fortepian brzmiał INACZEJ.

Nie ma jednej szkoły brzmienia instrumentu - jakim jest fortepian.

W każdej sali, w każdym studiu zagra INACZEJ! Jak to ocenić słuchając w salonie. Gdzie ten punkt odniesienia? Jaki? Ja tego nie szukam. Słucham talentu, geniuszu kompozytora i wykonawcy. Szukam cząstki Boga.

Sprzęt można sobie w takiej sytuacji całkowicie odpuścić.

 

Zdaję sobie sprawę, że ta lista jest więcej niż skromna - zazdrościłem im talentu, warsztatu i repertuaru. Niezwykłej przenikliwości i wyobraźni. Żałowałem własnej niemocy - ale zawsze o nich wypowiadam się z szacunkiem. Ta zazdrość nie była niszcząca :) - ale skutkowała, że na parę koncertów nie poszedłem z własnej i nieprzymuszonej niewoli. Odpuściłem. Niech to przestrogą dla młodych audiofilów będzie - na koncert chodzić! Marsz!

 

Pamiętam audycje w radiowej jedynce - Jan Weber. Strata NIEPOWETOWANA.

Na mono kasprzaku nagrywałem i potem jeszcze słuchałem oryginalnych nagrań Gershwinna, Vladimira Horovitza, Jana Hoffmana, Artura Rubinsteina, Witolda Małcużyńskiego i wielu innych.

Bez wysokiej jakości sprzętu było słyszeć ich GENIUSZ w którym absolut maczał paluchy.

Na syfkaseciaku!

 

To tyle moich przygód z dźwiękiem odkrywanym i zapomnianym na dziś.

Snake`u

"W każdej sali, w każdym studiu zagra INACZEJ! Jak to ocenić słuchając w salonie. Gdzie ten punkt odniesienia? Jaki? Ja tego nie szukam. Słucham talentu, geniuszu kompozytora i wykonawcy. Szukam cząstki Boga.

Sprzęt można sobie w takiej sytuacji całkowicie odpuścić. "

 

i dlatego to się nadaje do prasy!

  • 2 tygodnie później...

Witam po wyjazdowej przerwie.

Nirwany dla ubogich ciąg dalszy:

grały Harpie nieDobermany (wystawione na Allegro, ale nie musiałem o tym wiedzieć i nie wiedziałem) a w związku z tym padło uzasadnione pytanie o próbę prowokacji. Ja nie wystawiałem i o tym fakcie dowiedziałem się później.

Mnie się podobało, ale trzeba iść do przodu. Były do lampy budowane i z lampą powinny dalej grać.

 

Chwilę później wjechały "obwoźne" Harpie "Keith" - dzięki Jureczku. A przy tym odbyło się miłe, kolejne spotkanie.

I znowu: mnie się podobało.

 

Potem słuchałem dźwięku Pana Rogera RCM. No cóż. PODOBAŁO mi się i jeszcze słyszę takie momenty, że pamiętam to brzmienie. A myślałem, że jako ex-muzyk pamiętam tylko nuty, frazy ale już nie temperatury i barwy brzmienia. To te niuanse, w których się gubię niestety. Pamięć nigdy nie była moją mocną stroną, choć pamiętliwy jestem.... :) Stańmy zatem przy stanowisku, że brzmienia RCM Roger Made pamiętam i rozważam ze wskazaniem pozytywnym.

 

W chwili obecnej słucham Isophonów napędzanych takim malutkim Trigonem Energy.

Accu zdeponowałem w Forth Knox. :)

Winylami wywija Kuzma Reference z wkładką Benz Micro Ebony oczywiście na preampie RCM - bo na Forumowy nie zdążyłem sie załapać, więc gapa do potęgi jestem.

Grunt to eksperyment i łapanie dźwięku.

 

Bas od momentu wkroczenia Harpii jest w mym domu obecny ze zróżnicowaną proporcją w stosunku do średnicy i góry.

Są próby zestrojenia różnego sprzętu z moim zdegenerowanym słuchem.

Nie obijam się i nie owijam w bawełnę.

Stworzenie subiektywnie-obiektywnego (sic!) systemu jest trudniejsze niż przypuszczałem.

Istnienie i sposób oddziaływania kombinacji sprzętowych na poziomie TYLKO gramofonu analogowego to jakaś jazda szaleńca, który nie wie dokąd go dowiezie debet na koncie i rodzinna dezaprobata.

 

(miałem do wyboru:

- Kochanie! nie wjeżdżaj do garażu, bo są cztery pary kolumn i wiesz, no puste pudła po dużych komponentach,

albo wezwać busa z własną firmą przeprowadzkową, więc wybrałem to drugie. Chłopaki z mojego serwisu zawsze staną na wysokości nawet najtrudniejszego zadanie. Podjechali i dwa razy i połamane jesiennym huraganem gałęzie i drzewko świąteczne też wywieźli na "hasiok"

Mam zatem nadzieję na udany sex w dniach najbliższych...

A to ważny element życia melomana - uszy odtyka skuteczniej niż laryngolog z ośrodka zdrowia)

 

Dokąd zatem mnie ta podróż zawiedzie i jakich dokonam wyborów nie wiem.

Ogranicza mnie stan kasy i możliwych debetów.

Elberothowi (szacun) nie podskoczę, ale i nie zamierzam.

 

Odtykania uszu Snejka ciąg dalszy nastąpi. Może jak język wystawię usłyszę ósme harmoniczne?

:)

Wasz

Jadę dalej.

Accu nie ma.

 

Isophony V do wczorajszego wieczora odtwarzały muzę w bi-wire. Wkurzało mnie bicie wysokich po uszach.

Dlaczego mi w uszach dzwoniło?

 

Ciśnienia czego za dużo? Zła akustyka? Odbicia?

 

Wczoraj wieczorkiem zrezygnowałem z bi Furutecha i podpiąłem Acceleratora SR robiąc zworki z .... sieciowego Supry (!) bo nic innego mi do łba nie przyszło.

Efekt - uspokojenie agresywnych-extra-wysokich bez specjalnego wpływu na bas.

Średnica mi się odchudziła i piano Lyle Maysa na jego autorskiej płycie znika w ważnych dla mnie momentach...

 

Pytanie o dzwonki w uszach jest aktualne, bo się nad tym po prostu zastanawiam.

(tylko mnie do laryngologa nie wysyłajcie)

 

Czego słuchałem? Winyl, nagrania różne lata 70 - 90.

 

Pozdrawiam.

Vinylowy Snake

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    • Biuletyn

      Chcesz być na bieżąco ze wszystkimi naszymi najnowszymi wiadomościami i informacjami?
      Zapisz się
    • KONTO PREMIUM


    • Ostatnio dodane opinie o sprzęcie

      Ostatnio dodane opinie o albumach

    • Najnowsze wpisy na blogu

    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.