Skocz do zawartości
IGNORED

Nasz Air Force One uległ katastrofie!


subagazi

Rekomendowane odpowiedzi

  • Redaktorzy

Jak widać po artykule Krasnodębskiego, ideolodzy Radia Maryja chą podłączyć się do martyrologii. Ostatnio tak na prezydenta narzekali, a teraz proszę - jak mur. "Chciałem opublikować artykuł, dlaczego będę głosował na L.K."... De nada, to ja może dla równowago wkleję artykuł reprezentujący poglądy kogoś, kto na LK głosować nie chciał:

 

 

"Dziś, sześć dni po katastrofie samolotu TU-154M z 96 osobami na pokładzie, trzeba sobie jasno powiedzieć; Lecha Kaczyńskiego i jego żony nikt nie zamordował. Nie było żadnego spisku, nie było żadnego zamachu, nikt nie uszkodził klap samolotu, ani nie podłożył w nim bomby, nikt nie rozpylił nad lotniskiem smoleńskim jodku srebra, wywołującego mgłę (tak, tak… i takie teorie są…), nikt nie dobijał rannych. Samolot spadł w wyniku błędy pilotów, zbiegu nieszczęśliwych okoliczności, może nawet z powodu zaniedbań i niedotrzymania procedur. Ale nie w wyniku zbrodni… Śmierć Lecha Kaczyńskiego i dużej części elit polskich była absurdalna. Tragicznie bezsensowna…

 

Niewielu odważyło się spytać przez uroczystością 10 kwietnia w Katyniu, jaki jest cel tego wyjazdu. Co, oprócz chęci uhonorowania pamięci 22.000 poległych polskich oficerów i policjantów stoi za tym wyjazdem? Wielotygodniowe zamieszanie, wywołane ruchem Rosjan, zapraszających polskiego premiera do spotkania 7. kwietnia, kazało wielu doprowadzić do autocenzury i nie zadawania pytań, które teraz są oczywiste – i które trzeba postawić. Teraz, ponieważ ci, którzy chcą stać na straży pamięci Lecha Kaczyńskiego, nie szanują żałoby i podnoszą głowy, oskarżając przeciwników prezydenta o hipokryzję przy jego ocenie, odmawiają prawa do żałoby, do współczucia. Jeżeli tacy, jak Robert Mazurek, Zdzisław Krasnodębski, czy Paweł Lisicki rozpoczynają dyskusję w tym tonie, nie można jej ominąć.

 

Wyjazd do Katynia, lot w niepewnych warunkach i pod presją czasu, oprócz patetycznej chęci uhonorowania polskich grobów, uczczenia ofiar stalinowskich mordów, miał również inne wymiary. Po ujawnieniu, że Lech Kaczyński zamierza w maju, w Łodzi, ogłosić start do kampanii prezydenckiej, nabiera to wymiaru czysto wyborczego. I nie da się od tej interpretacji uciec.

Drugim powodem tego, że wyjazd był aż tak okazały – samolot, pociąg – było to, że obchody zbrodni katyńskiej tam, na grobach, a nie tu, w Polsce, gdzie miały się odbyć uroczystości centralne, musiały być bardziej dostojne, ceremonialne, niż te z 7. kwietnia. To miała być ta lepsza, prawdziwsza i bardziej patriotyczna celebra rocznicy, ponieważ to prezydent uważał się za tego, kto ma monopol w Polsce na patriotyzm – i na tworzenie standardów polityki historycznej. Był w tym i rys szlachetny – gest pojednania, wyciągnięta ręka do Rosjan, o czym świadczą tezy opublikowanego po śmierci prezydenta przemówienia, jakie zamierzał wygłosić. To jednak było tylko przy okazji, ponieważ tak naprawdę to samolot z prezydentem, posłami i senatorami, polskimi oficerami, księżmi i przedstawicielami organizacji rodzin katyńskich, był wehikułem wyborczym prezydenta, a ci których prochy zwożone są właśnie do Warszawy, byli li tylko orszakiem. Drogo Polska za to płaci…

 

Niektórzy twierdzą, jak to zrobił ostatnio w histerycznym artykule, opublikowanym na stronach portalu niezalezna.pl Rafał Ziemkiewicz, że pod Smoleńskiem skończyła się Polska Prawa. Inni twierdzą, że huk rozbijającego się samolotu na podmokłym polu pod Smoleńskiem jest końcem polityki historycznej, w wymiarze lansowanym przez środowiska prawicowe (in spe…), patriotyczne. Śmierć prezydenta, ta martyrologia ma być zaczynem mitu Polski niepodległej, zrodzonej w Katyniu, może nawet wskrzeszeniem polskiego mesjanizmu. Coś w tym jest na rzeczy; Jak ktoś zauważył, pomimo tego, że w Warszawie powstało muzeum Powstania Warszawskiego, przypominające i hołubiące pamięć poległych powstańców, kwiatu młodej inteligencji warszawskiej, nie udało się z tego zrobić podania patriotycznego, ponieważ natrętnie przeszkadza temu myśl o ponad 150.000 wymordowanych cywilach i odpowiedzialności samych dowódców powstańczych za hekatombę i zniszczenia miasta… Dlatego też śmierć Lecha Kaczyńskiego, w tak symbolicznym miejscu, jest “jak znalazł”, tylko, gdyby nie ta otoczka, gdyby nie natrętne pytania, które TRZEBA postawić…

 

Jak słusznie zauważa polska filozof, Agata Bielik-Robson, polski prezydent realizował politykę pamięci martyrologicznej i jego śmierć jest tego dowodem i zwieńczeniem. Ma to byc podsumowaniem jego życia i nadać mu zupełnie nowe znaczenia i sens. W obliczu tragicznej śmierci, tego wypadku ma się ujawnić pełen plan, świadomy plan podniesienia Polski, a Lech Kaczyński staje się kimś wielkim, ponadludzkim. Śmierć ma stać ostatecznym argumentem, niepodważalnym, a my, Polacy, mamy uwierzyć, że w zmarłym straciliśmy Ojca Narodu i niezaprzeczalny autorytet. Tylko, że jeżeli spojrzymy na okoliczności śmierci i motywacje Lecha Kaczyńskiego – to widać, że straszna, śmierć – także pozostałych 95 osób, o czym się chce zapomnieć – wzbudza poważne wątpliwości natury etycznej. Dodatkowo, nie da się zapomnieć i zmienić historii jego prezydentury.

 

Współcześni twórcy mitu, tacy, jakimi zostali polityczni spin doctorzy, są wyprani z poczucia przyzwoitości. Można śmiało powiedzieć, że pomimo wszelkich wątpliwości i uwag, dotyczących śmierci prezydenta Lecha Kaczyńskiego, ta tragiczna śmierć i jego osoba mogą połączyć społeczeństwo, wzbudzić poczucie jedności i refleksji. Lech Kaczyński może być symbolem, jednym z symboli “Solidarności”, polskiej niepodległości. Jest wiele dobrych rzeczy, które mu zostaną zapamiętanej, jak choćby jego wrażliwość społeczna, czy żywy, choć staroświecki patriotyzm. Jednak Lech Kaczyński jest potrzebny tu i teraz. Już za niewiele tygodni są przecież przedterminowe wybory prezydenckie. Wybory, od których teraz więcej zależy dla sił politycznych, niż to się wydawało przed tragicznym sobotnim porankiem. Istnieje więc konieczność, potrzeba chwili, potrzeba polityczna, aby sytuację “wygrać” do końca. Już w trzy dni po katastrofie z jedności obywateli nie wiele zostało, więc dlaczego politycy mieliby być inni?

 

Środowiska, które osierocił prezydent nie będą się kierowały miłością. One są żądne rewanżu, dlatego, że w podświadomości za to, co się stało pod Smoleńskiem nie będą oskarżały ani losu, ani nie dopuszczą do siebie myśli, że winna była zachłanność na poklask. Winni są ci, którzy Lecha Kaczyńskiego atakowali, oskarżali. Już słychać, że ortodoksyjni politycy Prawa i Sprawiedliwości wskazują, że to PO i sam Donald Tusk mają “krew na rękach”. Teraz tylko, już po pogrzebie, trzeba to przekuć na projekt wyborczy, na program…

 

Potrzebny w związku z tym jest Lech Kaczyński teraz. Mit musi zacząć się dziś, jutro, wraz z pogrzebem. I nie jest przypadkiem, że pojawił się pomysł pochówku w kryptach wawelskich, nie jest również przypadkiem, że nie można od trzech dni ustalić, kto za tą decyzją stoi, kto tak naprawdę zaprzągł ciało prezydenta i jego żony do politycznej kampanii… prawdopodobnie jego brata. I tylko zgrzytem jest to, że sarkofag pierwszego zmarłego prezydenta powojennej wolnej Polski zostanie umieszczony w przedsionku krypty Marszałka Józefa Piłsudskiego… Nawet w tym przypadku coś, co miało być wielkością, zostało tylko jej przedsionkiem…

 

Polityka historyczna, jakiej patronem był Lech Kaczyński zmienia się w politykę grobów. Szkoda, że to kosztuje tyle Polskę, polskie społeczeństwo"

Azrael

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

Mnie zastanawia, ten płaczliwy ton w zasadzie wszystkich mediów. Łącznie z tymi nieprzychylnymi PISowi.

Nakrecają od tygodnia słabszą emocjonalnie i intelektualnie część Polaków, którzy popadli w absolutną histerię. Nie ma ani jednej telewizji, która zachowywałaby się normalnie - obchodziła żałobę z godnością lecz bez popadania w przesadę. Wszyscy spikerzy , redaktorzy, prowadzący, zachowują się tak jakby w katastrofie zgineli ich rodzice i dzieci. I te genialne pytania - Co pan/pani wtedy czuł?

 

A wiecie kto jest autorem pomysłu pochówku na Wawelu? - bo przecież do dzisiaj nie można go zidentyfikować? Mieszkaniec Hipokryzji Wielkiej.

Nieskończenie Olbrzymie Ego Jarosława znowu podzieliło Polaków.

podsumowaniem artykułu jest zachowanie sie wielkiego Ego pod smolenskiem.Nie rozmawiajac z nikim, wrócił z powrotem.tym samym okreslił juz winnych.na pocieszenie jest ze brudzinski ktory nie był na pokladzie doprowadzi wielkie EGo do PRAWDZIWEJ katastrofy...w koncu.Tak nam dopomóz bóg i brudzinski.

skynyrd, 17 Kwi 2010, 09:23

 

>Mnie zastanawia, ten płaczliwy ton w zasadzie wszystkich mediów. Łącznie z tymi nieprzychylnymi

>PISowi.

>Nakrecają od tygodnia słabszą emocjonalnie i intelektualnie część Polaków, którzy popadli w

>absolutną histerię. Nie ma ani jednej telewizji, która zachowywałaby się normalnie - obchodziła

>żałobę z godnością lecz bez popadania w przesadę. Wszyscy spikerzy , redaktorzy, prowadzący,

>zachowują się tak jakby w katastrofie zgineli ich rodzice i dzieci. I te genialne pytania - Co

>pan/pani wtedy czuł?

 

Podejrzewam, że takie działanie jet chyba świadome. Chodzi o to, by potrzeba wyrażenia emocji została zaspokojona. Wtedy nastepuje szybciej powrót do równowagi i racjonalności.

Patrzac na caly wypadek rzeczywiscie teoria o zamachu moze byc kuszaca...

W koncu piloci to bylu naprawde swietni, samolot w bdb stanie, lotnisko nie najnowoczesniejsze ale tez mozliwe do opanowania.

No pogoda nie pasuje do tej teorii bo ew miala najwiekszy wplyw.

Ale dajmy poniesc wodze fantazji...

kto na tym najwiecej by zyskal?

Rosjanie...watpie...S.P Kaczynski zaraz by zakonczyl kadencje i nic nie wrozylo ze udaloby mu sie na nastepna zalapac wiec juz byl out.

Teraz ruscy musza za wszystko przepraszac nawet jak ochoty nie maja ale presja na nich silna.

Pozatym na wlasnym podworku sobie w kolano strzelic...slabo to widze.

Jak juz by zrobili zamach bombowy a zwalili by go na islamskich terorystow i spokoj.

 

Wiec kto stoi za zamachem...UE...?? Hmm no wsumie zle by na tym nie wyszla. Pozbywa sie niewygodnych a biedni ruscy i tak po lbie dostaja. Ale czy az tak S.P Prezydent byl im oscia w gardle...watpie.

 

Paradoksalnie najwiecej zyskuje jego brat blizniak...stawiam krate dobrej wodki ze jak ruszy do wyborow (a to zrobi w koncu cale zycie marzyl o tym) to ta tragedia skloci Polakowi i podzieli a on swietnie czuje sie w tych klimatach. Pozatym wiekszosc osob widzi w tym Palec Bozy wiec automatycznie Jarek ma oogromne szanse.

No ale to juz paranoja wiec mysle ze zamach mozna wykluczyc.

Nie wiedziałem, że w Gdańsku takie pierdoły wymyślają. Cóż choroby nie wybierają.

Znane są tysiące sposobów zabijania czasu, ale nikt nie wie, jak go wskrzesić.

"Do Polski wciąż nie wróciły ciała 21 ofiar katastrofy w Smoleńsku. Wciąż trwa ich identyfikacja.

 

Ich nieobecność na dzisiejszych uroczystościach jest szczególnie trudna dla rodzin, które nie potrafią zrozumieć, że ciała nie odnaleziono albo nie da się go zidentyfikować. Podczas dzisiejszej uroczystości w Warszawie nie zostaną wystawione trumny, ale tylko ściana ze zdjęciami ofiar.

 

21 nieobecnych uczestników lotu 101 to:

 

Generał Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych (ur. 1962)

 

Edward Duchnowski, przewodniczący Związku Sybiraków (ur. 1930)

 

Grażyna Gęsicka, szefowa klubu PiS, doktor socjologii (ur. 1951)

 

Generał Kazimierz Gilarski, dowódca garnizonu warszawskiego Wojska Polskiego (ur. 1950)

 

Podpułkownik Robert Grzywna dowódca załogi samolotu (ur. 1974)

 

Mariusz Handzlik, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP (ur. 1965 r.)

 

Natalia Januszko, stewardesa (ur. 1987)

 

Admirał Andrzej Karweta, dowódca Marynarki Wojennej (ur. 1958)

 

Janusz Krupski, kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych (ur. 1951)

 

Generał Bronisław Kwiatkowski, dowódca operacyjny sił zbrojnych (ur. 1950)

 

Tadeusz Lutoborski, Rodziny Katyńskie (ur. 1926)

 

Podporucznik Andrzej Michalak, członek załogi samolotu (ur. 1973)

 

Aleksandra Natalii Świat, wiceszefowa PiS (ur. 1959)

 

Generał Włodzimierz Potasiński, dowódca wojsk specjalnych (ur. 1956),

 

Major Arkadiusz Protasiuk, kapitan samolotu (ur. 1974)

 

Andrzej Przewoźnik, sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa (ur. 1963)

 

Arkadiusz Rybicki, poseł PO (ur. 1953)

 

Wiesław Woda, poseł PSL (ur. 1946)

 

Edward Wojtas, poseł PSL (ur. 1955)

 

Stanisław Zając, senator PiS (ur. 1949)

 

Kapitan Artur Ziętek, członek załogi samolotu (ur. 1978)"

 

 

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

Ukryta Zawartość

    Zaloguj się, aby zobaczyć treść.
Zaloguj się, aby zobaczyć treść (możliwe logowanie za pomocą )

"...Kto zagląda pod powierzchnię, czyni to na własną odpowiedzialność..."

Don Kichote to zły człowiek był...

@Redaktor, 17 Kwi 2010, 08:04

 

 

tak trzymaj, zamiast wycinac czyjeś wklejki, wklejaj swoje.

 

PO ma krew na rękach? zaraz tam wielkie slowa,

czlowiek jak zrobi coś złego to zawsze może to naprawić - przeprosić, okazać skruchę i chęć poprawy i nie czynić więcej tego - to proste

 

ale trzeba to zrobić, pamiętamy i czekamy,

pamiętamy tych którym wręcz gówno wylewało się z ust, i tych w mediach i tu na forum - pelno takich

Gość skynyrd

(Konto usunięte)

antaresAN, 17 Kwi 2010, 12:37

 

>@Redaktor, 17 Kwi 2010, 08:04

>

>

>tak trzymaj, zamiast wycinac czyjeś wklejki, wklejaj swoje.

>

>PO ma krew na rękach? zaraz tam wielkie slowa,

>czlowiek jak zrobi coś złego to zawsze może to naprawić - przeprosić, okazać skruchę i chęć poprawy

>i nie czynić więcej tego - to proste

>

>ale trzeba to zrobić, pamiętamy i czekamy,

>pamiętamy tych którym wręcz gówno wylewało się z ust, i tych w mediach i tu na forum - pelno takich

 

 

tobie dalej się wylewa, przygłupie

antaresAN

 

Dziwi mnie, dlaczego teraz nie jesteś na placu. Z Mokotowa, to bardzo blisko. Ludzie z całego kraju tam jechali. Tobie, się nie chce?

 

Jakie zatem patriotyczne odniesienie ma to co piszesz, do tego co robisz?

>

>tobie dalej się wylewa, przygłupie

 

czy można by wywalić stąd te kanalie, którą wyrzucili już z wszystkich mozliwych forów,

tak ze przyszedł śmiecić tutaj?

@filut

 

nie moge bo jestem nawalony, jak na inzyniera przystalo

ale zapraszamm na browar

 

 

inż. Krzysztof Budkowski

Warszawa

ul.Jarosława Dąbrowskiego 13/11

tel. 22-845-11-48 kom. 796-072-262

artresa

pijany w takie wielkie swieto, jaki z ciebie inzynier , nie mylmy szamba z perfumeria jak powiedzial klasyk...

Home is where the needle marks try to heal my broken heart...

electro, 17 Kwi 2010, 12:55

 

>artresa

>pijany w takie wielkie swieto, jaki z ciebie inzynier , nie mylmy szamba z perfumeria jak powiedzial

>klasyk...

 

my tu na mokotowie wszystkie pijane,

walim kupy na nasz ród

  • Pokaż nowe odpowiedzi
  • Zarchiwizowany

    Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.



    • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

      • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
    ×
    ×
    • Dodaj nową pozycję...

                      wykrzyknik.png

    Wykryto oprogramowanie blokujące typu AdBlock!
     

    Nasza strona utrzymuje się dzięki wyświetlanym reklamom.
    Reklamy są związane tematycznie ze stroną i nie są uciążliwe. 

     

    Nie przeszkadzają podczas czytania oraz nie wymagają dodatkowych akcji aby je zamykać.

     

    Prosimy wyłącz rozszerzenie AdBlock lub oprogramowanie blokujące, podczas przeglądania strony.

    Zarejestrowani użytkownicy + mogą wyłączyć ten komunikat oraz na ukrycie połowy reklam wyświetlanych na forum.